4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 10.01.2019 przez Sesil95

denko

Druga część denka luty 2019, produkty pełnowymiarowe.
Nie przeraźcie się ilością żeli pod prysznic, wszystkie nie były zużyte w ciągu jednego miesiąca, po prostu dokończone. Czasem lubię mieć otwarte więcej niż jeden żel na raz.

Dwa żele pod prysznic Adidas z serii Fresh. Według mnie idealne po siłowni, czy w upalne dni. Pachną świeżości i dodają energii, zapach utrzymuje się dość długo na skórze. Świetnie się pienią i bardzo dobrze oczyszczają skórę.

Kolejny świetny produkt to peeling Bielenda, ślicznie świeżo pachnie. Dobrze, ale delikatnie oczyszcza skórę i złuszcza martwy naskórek. Podoba mi się to, że to peeling cukrowy, a nie z drobinkami plastiku. Chętnie do niego wrócę.

Sylveco płyn micelarny z serii aloesowe. Bardzo przypadł mi do gustu, delikatny, ale jednocześnie skuteczny. Nie ma mowy o podrażnieniu, nawet delikatnej okolicy oczu.

Szampon przeciwłupieżowy uwielbiam za zapach. Niestety nie nadaje się do codziennego stosowania, bo jest zbyt mocny i obciąża włosy.

Żel Dove niestety szybko zaczął mnie drażnić. Zbyt intensywnie pachnie, a zapach ten długo utrzymuje się na skórze. Ciężko się też z nim współpracuje, bo długo się spłukuje.

Miya całkiem fajny krem. Dobrze nawilża, nie zostawia lepkiej warstwy. Jest też bardzo wydajny. Kupię go jeszcze, ale w wersji żółtej.

Benefit żel utrwalający do brwi, łatwo przesadzić z jego ilością i wtedy bardzo skleja.

Zobacz post

zielony zestaw

Zestaw kosmetyków w kolorze zielonym.
Cudowny peeling cukrowy zielona herbata i bambus o orzeźwiającym zapachu. Jest to produkt naprawdę godny polecenia. Drobinki to nie plastik, jak to często bywa w tańszych peelingach. Bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek i nie podrażnia.
Sylveco płyn micelarny, który niedługo już zaliczy denko. Płyn jest bardzo wodnisty i pachnie intensywnie ziołami. Na początku drażnił mnie jego zapach, potem już się przyzwyczaiłam. Dobrze radzi sobie zarówno z demakijażem twarzy, jak i oczu, nie podrażnia.
Dwie maseczki, w kapsułce oraz w płachcie. Bardziej spodobała mi się ta w płachcie. Oprócz uroczego nadruku pieska miała długotrwałe działanie. Świetnie nawilżyła i ukoiła skórę. Ta z kiwi niestety średnio zadziałała na moją skórę.

Zobacz post

peelingi

Dwa peelingi do ciała, które znalazłam w paczuszkach urodzinowych.
Oba znacznie się od siebie różnią, tak naprawdę chyba nie zauważam podobieństw.
Peeling Balea jest w saszetce i jest to produkt jednorazowego użycia. Jest to peeling kawowy, o bardzo grubych i ostrych drobinkach. Bardzo brudzi wszystko wokół. Niestety dla mnie ten peeling okazał się zbyt mocny i podrażnił moją skórę.
Drugi peeling Bielenda bardzo mi się spodobał. Jest to peeling cukrowy, który jednocześnie porządnie złuszcza, ale nie podrażnia skóry. Ślicznie pachnie, tak świeżo, głównie zieloną herbatą. Minus za odkręcany korek i dość słabą wydajność.

Zobacz post

Bielenda Peeling cukrowy do ciała z mikrogranulkami, wygładzający, bambus i zielona herbata

Ten produkt to prawdziwe cudeńko! Dostałam go od Kochanej @zoey6 . Bielenda cukrowy peeling do ciała. Dosłownie peeling jest cukrowy, mega gęsty, zawierający w sobie mnóstwo drobinek cukru, który świetnie radzi sobie ze zdzieraniem martwego naskórka. Przyznam szczerze, że trochę się obawiałam czy nie będzie zbyt mocny dla mojej wrażliwej skóry. Jednak nic bardziej mylnego, jest bardzo skuteczny, a jednocześnie delikatny dla skóry, nawet w najmniejszym stopniu jej nie podrażnił. Ślicznie, cytrusowo pachnie, co umila peeling. Tubka jest podatna, dzięki czemu nie będzie problemu ze zużyciem produktu do samego końca. Jedyny minus za odkręcany korek, bo trochę ciężko robi się to mokrą ręką.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem