2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 23.10.2018 przez Jednafiga

Make Me Bio Puder myjący do twarzy, Clean Powder, Delikatny

Jak wiecie, oprócz kosmetyków azjatyckich w moim sercu goszczą również kosmetyki naturalne, do których mam tak samo wielką słabość. Marka Make Me Bio jest mi bardzo dobrze znana już od dłuższego czasu bo wiele ich produktów posiada pozytywne opinie na blogach. Tak więc pełna nadziei zdecydowałam się na delikatny puder myjący ponieważ potrzebowałam czegoś skutecznego do porannego oczyszczania cery.

Puder zamknięty jest w eleganckim, dosyć ciężkim słoiczku wykonanym z ciemno brązowego szkła o pojemności 60 ml. Otwierany jest na czarną zakrętkę, która zabezpieczona jest naklejką oraz sznurkiem z etykietą. Podczas pierwszego użycia, należy ją zerwać - dzięki niej mamy pewność, że produkt który dostaliśmy jest fabrycznie nowy i nikt przed nami go nie używał.

Do dokładnego oczyszczenia cery potrzebna jest całkiem spora ilość, biorąc pod uwagę niedużą pojemność. Dodatkowo kolejnym problemem jest fakt, że musimy dodać wodę aby otrzymać odpowiednią konsystencję pasty, co wcale nie jest łatwym zadaniem. Kiedy stworzymy zbyt wodnistą mieszankę, to spłynie nam z cery zanim zdążymy ją umyć, a gdy dodamy zbyt mało wody to puder nam się osypie. Tutaj jednak nie ma złotej metody i trzeba nabrać po prostu wprawy metodą prób i błędów.

Przy pierwszej aplikacji obawiałam się że produkt może nie do końca poradzić sobie z nagromadzonym sebum w strefie T, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Po osuszeniu cera jest dobrze oczyszczona, aksamitnie gładka i taka jakby natłuszczona ale nie w znaczeniu, że tłusta jak po oleju, ale pozytywnym - jest dobrze nawilżona i mam wrażenie, że naturalna bariera ochronna skóry nie została naruszona. Oczywiście produkt jest bardzo delikatny i nie wywołał żadnych podrażnień, zaczerwienień czy wysypu. Warto jednak pamiętać, że do wieczornego oczyszczania cery może być za słaby i raczej nie poradzi sobie z silikonami zawartymi w podkładzie czy kremie BB, dlatego zalecam stosować go wyłącznie rano, jako delikatne oczyszczenie skóry po przespanej nocy.

Pełną recenzję znajdziesz na blogu:
http://sakurakotoo.blogspot.com/2016/12/make-me-bio-clean-powder-delikatny.html

Zobacz post

Make Me Bio Puder myjący do twarzy, Clean Powder, Delikatny

To już jest pewne, puder myjący od Make Me Bio i ja nie dogadamy się, przynajmniej na płaszczyźnie oczyszczania. Chociaż samo założenie bardzo mi się podoba, a skład jest piękny (biała glinka, owies, olej z lawendy, ekstrakt z róży), to w praktyce nie potrafię sobie poradzić z tym produktem. Nie na moje nerwy są próby zmieszania go z wodą i nałożenia na twarz, nie wspominając już o jej umyciu. Ale!
To nie jest kosmetyk zły, wręcz przeciwnie, bardzo się cieszę, że miałam okazję go poznać, bo aktualnie jest to zdecydowanie moja ulubiona maseczka.
W tej roli spisuje się rewelacyjnie, mieszam ją standardowo z hydrolatem i olejem, trochę trzeba się namachać, bo i tutaj puder lubi unosić się na wodzie i niekoniecznie z nią łączyć, ale ostatecznie konsystencja jest bez zarzutu. Nałożona na twarz nie zasycha tak szybko jak klasyczne maseczki z glinki, a po zmyciu skóra jest szalenie miękka i rozjaśniona.
Uwielbiam! Na pewno będę wracała do tego kosmetyku, ale nie marnując już ani grama na próby umycia nim buzi 🧖‍♀️.
Dajcie znać, czy znacie ten kosmetyk, może radzicie sobie z nim lepiej niż ja?

Zobacz post

kosmetyki zele pianki do oczyszczania twarzy make me bio

Make Me Bio • Clean Powder, Delikatny puder myjący
Opakowanie pudru jak dla mnie jest po prostu świetne. Ciemne buteleczki zawsze kojarzą mi się z jakimiś specyfikami, które kiedyś sprzedawano w aptekach. Podobnie jest z tym słoiczkiem. Opakowanie od razu mnie urzekło i trafiło w moje gusta.
Według instrukcji należy niewielką ilość proszku rozrobić z wodą w dłoni lub w oddzielnym pojemniku. Po pierwsze co oznacza niewielką? Dla każdego oznacza to inną ilość, więc jak dla mnie powinna być dołączona jakaś mini łyżeczka i powinno być napisane np. dwie łyżeczki rozrobić z wodą. Tylko teraz pytanie z jaką ilością wody. Przede wszystkim zauważyłam, że proszek zdecydowanie lepiej łączy się z wodą letnią, przy zimnej są straszne grudki (przy letniej też, ale mniej). To ile wody dodamy zależy od tego jak gęstą mieszankę chcemy, dlatego polecam dodawać po kilka kropel wody i stworzyć taką konsystencję, która najbardziej będzie nam odpowiadać.
Dodatkowo polecam wszystko robić w jakiejś małej miseczce. Jeśli rozrobimy mieszankę na ręce to wszystko nam ścieka z dłoni, plus jej większość pozostaje na całej dłoni. Przy użyciu miseczki nakładamy proszek z wodą jedynie palcami, więc mniej produktu się marnuje.
Po rozrobieniu proszku należy go wmasować w skórę twarzy, aby ją oczyścić. Proszek ma bardzo specyficzny zapach. Nie jest on najpiękniejszy, ale nieprzyjemny też nie. Jest taki, że można go wytrzymać bez problemu. Proszek można stosować na dwa sposoby. Można go także rozrobić z olejkiem i pozostawić na twarzy jako maseczkę. Używałam go na dwa sposoby, aby sprawdzić rezultaty.
Przy użyciu olejku skóra jest potem bardziej rozświetlona. Przy oby dwu sposobach skóra jest bardzo dobrze oczyszczona. Widać, że pory są czystsze. Skóra jest bardziej gładka i odżywiona. Bardzo przyjemna w dotyku. Po dłuższym czasie stosowania można zauważyć polepszenie się kondycji skóry, mniej wyprysków, wyrównanie kolorytu. Różnica jest mega zauważalna. Moja skóra pokochała ten produkt i jestem nim zachwycona. Także jego skład jak dla mnie jest bardzo zadowalający. Nie ma w nim żadnych niespodzianek, plus jest bardzo krótki. Moja skóra bardzo przepada za różą damasceńską.
Dodam tylko, że nie jestem fanką glinek i wszelkich maseczek, które trzeba zmywać. Ten proszek jednak urzekł mnie na tyle, że używam go z ogromną chęcią.

Zobacz post

Make Me Bio

Zestaw 3 kosmetyków Make Me Bio: woda różana, puder do mycia twarzy i krem z filtrem UV . Woda różana jest moim wielkim ulubieńcem, świetnie odświeża i tonizuje skórę. Można jej używać samodzielnie jak toniku albo jako dodatek do maseczek. Woda z Make Me Bio ma bardzo wygodny atomizer, co dodatkowo umila używanie . Krem z filtrem UV jest fajny na co dzień, można go używać również pod makijaż. Za to puder do mycia twarzy jest fajny do delikatnego oczyszczania oraz jako maseczka .

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem