7 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Woda Lawendowa Make Me Bio zawiera wyłącznie jeden składnik — Hydrolat z Lawendy. Działa łagodząco i nawilżająco. Wykazuje działanie antybakteryjne, antyseptyczne i antyoksydacyjne.

Produkt dodany w dniu 03.02.2019 przez hostka92

Make Me Bio Woda lawendowa w sprayu

Woda lawendowa w sprayu marki Make Me Bio. Wodę różną tej marki znam bardzo dobrze i uwielbiam, nie wiem ile opakowań już zużyłam teraz przyszedł czas na testy wody lawendowej. Woda lawendowa jest tak samo super jak woda różna. Zapch lawendy działa odprężająco i kojąco a idealna mgiełka pięknie nawilża i odświeża buzię. Jest to kosmetyk który super sprawdza się jako tonik przywraca odpowiednie pH i sprawia że serum czy krem lepiej się wchłaniają. Na pewno jeszcze wrócę do tego kosmetyku.

Zobacz post

wody z make me bio

Dziś przedstawiam Wam ostatnio używane przeze mnie hydrolaty. Oba są firmy Make Me Bio. Firmy, którą już znam od dawna. Lubię te hydrolaty m.in. ze względu na fantastyczne psikacze, które rozpylają niemalże idealną mgiełkę. Lubię to uczucie, gdy mgiełka osiada na twarzy i te malutkie kropelki wchłaniają się w skórę. To jest takie mega odświeżające. Hydrolaty mają bardzo przyjemnie zapachy, lawendowy jest bardziej uspokajający i relaksujący, natomiast pomarańczowy jest bardziej energetyzujący. Oba hydrolaty bardzo fajnie nawilżają skórę i działają na nią kojąco. Pojemność jest idealna, nie za duża, nie za mała, taka w sam raz .

Zobacz post

Różowe kosmetyki ze stycznia

Pora przedstawić szerzej moje wrażenia dot. kosmetyków z denka, teraz są one w odcieniach różu oraz fioletu.

👎/🤷‍♀️ Antyperspirant Cien - ostatni jaki miałam w swoich zapasach, na razie robię sobie od nich przerwę, zobaczymy na jak długo. Niestety ale z biegiem czasu przestały się u mnie sprawdzać. Nie czułam się pewnie i zdarzyło mi się parę razy coś przepocić, a takie plamy się okropnie dopiera, trzeba traktować ciuch dość mocną chemią, by wywabić taki zapach. Ja niestety potrzebuję silniejszej ochrony Ale dziwi mnie to, że kiedyś mi się te kosmetyki sprawdzały, może zmienili formułę?

💚 Żele pod prysznic Full Mellow - super! Szczególnie ten męski, przecudnie pachnie! Oba dobrze się pienią i elegancko myją. Musze przyznać, że żele pod prysznic z tej firmy zrobiły na mnie dobrze wrażenie. Umieją w zapachy, co prawda dwa z nich były dla mnie mdłe, ale jakby nie patrzeć to co miały odtwarzać, w rzeczywistości też takie dla mnie jest, więc dobrze oddały one rzeczywistość . Męski to zdecydowanie mój ulubieniec!

💚 Hydrolat Make me bio - lawendowy pomimo krótkiej daty był jak najbardziej ok. Zużywałam go dość szybko, więc sporo nakładałam go na twarz. Bardzo lubię jego zapach, jest taki świeży i relaksujący. Byłam z niego zadowolona i chętnie wrócę.

💚 Mokosh - Peeling do twarzy, Róża z jagodą - bardzo dobry peeling, przede wszystkim skuteczny, a takżemega wydajny. Zapach, co prawda nie przypadł mi do gustu, ale dało się wytrzymać . Warto dodać, że jest oparty o korund, czyli dość mocną substancję ścierną, trzeba z nim uważać.

Zobacz post

Denko styczeń 2022

⭐Denko 01/2022⭐

👎/🤷‍♀️ Antyperspirant Cien - ostatni jaki miałam, na razie robię sobie od nich przerwę. Niestety ale z biegiem czasu przestały się u mnie sprawdzać.
⭐Ocena 2/5

💚 Żel pod prysznic Dzik LaQ - ponownie świetny! Super zapach i działanie
⭐Ocena 5/5

💚 Żele pod prysznic Full Mellow - super! Szczególnie ten męski, przecudnie pachnie! Oba dobrze się pienią i elegancko myją.
⭐Ocena 5/5

💚 Świeca kupiona w Tedi - równomiernie się spalała, ładny zapach i piękny design. Aż się zastanawiam nad tym czy nie zostawić sobie jej jako ozdoby, bo ślicznie się prezentuje i zupełnie nie widać, że jest już zużyta.
⭐Ocena 5/5

💚 Pianka do higieny intymnej Facelle - super! Ładny zapach, pianka gęsta, a kosmetyk bardzo wydajny i skuteczny.
⭐Ocena 5/5

💚 Peeling do ciała Fresh&Natural - turbo zdzierak. Szkoda, że nie pachniał, ale robił to co do niego należy - czyli porządnie peelingował. Jest to peeling solny, więc może po nim wystąpić potrzeba nawilżenia skóry. Ja osobiście coś takiego odczuwałam.
⭐Ocena 4/5

💚 Maska całonocna Naturalis - dobrze mi się sprawdzała, choć czasem tłuściłam sobie nią włosy przez sen Zostawia na skórze tłusty film, ale efekty rano były dobre. Niestety później już minął jej termin ważności i zużyłam ją do ciała.
⭐Ocena 4/5

💚 Hydrolaty Make me bio - z lawendowym wszystko było w porządku, a pomarańczowy na 99% był zepsuty. Miał zmieniony zapach i podrażniał mi skórę, zużyłam go do włosów jako podkład pod olejowanie. Jednak nie winię marki, a sklep, który sprzedał mi je z datą przydatności 2 tygodnie od dnia zakupu... Niestety mieli takie prawo, dlatego nie darłam z nimi kotów. Promocja -50%... Dałam się naciąć. Najważniejsze, że z lawendowym było wszystko ok, tonizował i nawilżał skórę.
⭐Ocena 5/5 <- za lawendowy

🤷‍♀️ No niestety ale z tym kremem BB od Resibo jednak się nie umiem dogadać. Mamy lepsze i gorsze dni, jak na złość te gorsze są wtedy. gdy gdzieś wychodzę, dlatego boję się go używać. Wolę oddać go mamie, u niej jest wszystko ok.
⭐Ocena 3/5

💚 Pianka od Resibo - prześlicznie pachnie i bardzo ładnie domywa. Jednak kupiłam wtedy, gdy jeszcze był nie do końca dopracowany. Podobno problem miał być z pompką, ale po przelaniu kosmetyku do innego opakowania z pompką dalej nie dało się go używać. Wylewałam trochę na dłoń i rozpieniałam kosmetyk w dłoniach. Nie było to zbyt wygodne, ale się udało.
⭐Ocena 4/5

💚 Plasterki na niedoskonałości Purito - ponownie cudo nad cudami!
⭐Ocena 5/5

💚 Przedostatnia z maseczek od Farmskin, szersza recenzja już u mnie na profilu
⭐Ocena 5/5

Zobacz post

Make Me Bio Woda lawendowa w sprayu

Hydrolat lawendowy to idealny produkt, który warto wpleść podczas wieczornej rutyny pielęgnacyjnej. Jego aromat ma działanie relaksujące oraz uspokajające. Prócz zastosowania stricte aromaterapeutycznego, ma również zastosowanie kosmetyczne. Ten kosmetyk cudownie nawilżał moja skórę przygotowując ją do kolejnych etapów pielęgnacji. Świetnie spisuje się np. pod serum, ułatwiając jego rozprowadzanie i przyspieszając wchłanianie. Do tego znosi napięcie, które może pojawić się po etapie oczyszczania. Psikacz rozpyla super mgiełkę, uwielbiam gdy kosmetyk w takiej formie osiada na twarzy. Lubię hydrolaty za to, że są uniwersalne w swoim działaniu, ten na pewno jest jednym z takich produktów.

Zobacz post

Zakupy na promocji w Gazanii

Wyprzedaże szaleją, a ja niestety wraz z nimi 😅. Jak zobaczyłam reklamę sklepu Gazania, z której wynikało, że na specjalny kod można obniżyć wartość koszyka o 50% to odruchowo sprawdziłam asortyment sklepu. Okazało się, że jest bardzo ciekawy, mimo że nie był zbyt obszerny. Najbardziej zaciekawiła mnie marka Iossi. Zestaw, który w końcu skompletowałam to:

✨ Iossi - Ryżowa piana, Pianka do mycia twarzy, Nawilżająca, Ultra delikatna
✨ Iossi - Peeling do ciała, Energetyzująca trawa cytrynowa
✨ Nova Kosmetyki - Płyn Micelarny, Czarna porzeczka & słonecznik, Pielęgnacja skóry delikatnej i wrażliwej
✨ Make Me Bio - Woda różana w sprayu
✨ Make Me Bio - Woda pomarańczowa w sprayu
✨ Make Me Bio - Woda lawendowa w sprayu
✨ Fresh&Natural - Cukrowy peeling do ciała, Zielona Herbata

Z zakupionych przeze mnie kosmetyków nowościami są na pewno kosmetyki Iossi, a także płyn micelarny Czarna porzeczka & słonecznik. Natomiast znane są mi przede wszystkim hydrolaty Make Me Bio. Miałam wszystkie 3 i każdy z nich charakteryzował się tym, że atomizery rozpylały fantastyczną mgiełkę i pięknie pachniały. A wspominam o tym dlatego, że aktualnie otworzyłam wersję pomarańczową i jest zupełnie odwrotnie co bardzo mi się nie podoba. Ale skoro wspomniałam o tym co mi się nie podoba w tym zamówieniu... to mowa o datach przydatności. Peeling Fresh&Natural jest ledwie do końca grudnia, hydrolaty lawendowy oraz różany również, za to ten pomarańczowy do końca listopada. Zamówienie złożyłam 16 listopada, więc niestety ale zmieścili się w tym czasie 2 tygodni do końca daty, kiedy można normalnie sprzedawać kosmetyk bez informowanie o kończącej się dacie. Mimo, że zgodnie z prawem to moim zdaniem jest to nieetyczne i mega słabe. Na szczęście te hydrolaty zużywa się w miarę szybko, ale tu nie będzie tak łatwo ponieważ jak już wspomniałam atomizer bardziej pluje niż rozpyla, przez co musze psikać na dłoń, a to zawsze podbija wydajność. Tym razem, jak nigdy, zależy mi jednak na szybkim zużyciu produktu. Zapach tez zupełnie nie przypomina tego, który pamiętałam, jednak mam świadomość, że naturalne surowce mają prawo różnić się ze względu na partię. Na pewno nie jest to zapach zepsucia, tego akurat jestem pewna i nie ma ze strony mojej skóry żadnej negatywnej reakcji, dlatego używam go dalej.

Ale jeszcze wrócę do moich wrażeń z poprzednich zużyć, różany i lawendowy hydrolat bardzo ładnie pachniały, szybko się wchłaniały, a także pomagały przywrócić skórę do normalności po zakończeniu oczyszczania, dobrze je wspominam i mam nadzieję, że tym razem tez będzie ok, że ten atomizer to tylko w pomarańczowym jest zepsuty.

Jeszcze otworzyłam peeling Fresh&Natural, akurat skończył mi się mój dotychczasowy produkt, więc dobrze się złożyło. W dotyku jest bardzo oleisty, a ziarenka cukru są dość spore, powinno sie nim całkiem dobrze pracować na skórze, bo wszystko dobrze się siebie trzyma, nie osypuje się z dłoni. Zapach zupełnie nie przypomina mi zielonej herbaty, ale z tymi zapachami to różnie bywa . Jak jeszcze go trochę poużywam to pewnie napiszę osobną recenzję.

Zobacz post

Zamowienie z Kontigo

Jedno z moich zamówień z Kontigo
Z Make me Bio zamówiłam:
Wodę pomarańczową, wodę różaną i wodę lawendową.
Z Vianka natomiast: Szampon nawilżający do włosów suchych i normalnych oraz intensywnie wzmacniającą maskę do włosów.
Ponadto Żel pod prysznic z Natura Siberica oraz Mydło w płynie Yope. I jeszcze peeling multifunkcyjny z Resibo w saszetce oraz peeling do ciała z Biolove. Wszystkie wody z Make me bio bardzo przypadły mi do gustu, maska do włosów z Vianka również się sprawdziła. Szampon używam teraz i jestem zadowolona. Żel pod prysznic i mydło również jak najbardziej na plus . Peeling do ciała z biolove, jak każdy od nich - bardzo mi przypasował! Natomiast peeling z Resibo niestety bardzo mnie podrażniał

Zobacz post


Zakupy Kontigo

Korzystając z tego, że po ekocudach zostało mi jeszcze parę groszy na koncie skorzystałam jeszcze z promki w kontigo. Kupiłam mydło Yope. To już kolejne w mojej kolekcji. Mają fajne zapachy, dobrze myją, ale są delikatne. Bardzo lubię.
Kupiłam też kolejne opakowanie casii sattva. Liczyłam na pogrubienie włosów, póki co nic takiego nie zauważyłam, ale lubię efekt po użyciu. Wody kwiatowe też zawsze mam pid ręką, tym będę próbować lawendowej. Puder pixie i korektor są na wypróbowanie. Zaufałam pozytywnym opiniom innych

Zobacz post

woda różana hydrolat make me bio

Kolejny hydrolat od Make Me Bio który tym razem kupiłam z myślą o używaniu go jako zwykły tonik do twarzy. Skusiłam się do jego zakupu po przeczytaniu wielu bardzo pozytywnych opinii o nim w internecie. Jest to kosmetyk w pełni naturalny co jest dla mnie jego dodatkową zaletą gdyż uwielbiam naturalną pielęgnację. Hydrolat ten to 100% wyciągu z róży damasceńskiej która ma wiele cudownych właściwości dla skóry. Ma on działanie między innymi nawilżające, przeciwzmarszczkowe oraz ma również łagodzić podrażnienia i wyrównywać koloryt cery. Zapach jest mocny, typowo różany co mi bardzo kojarzy się z takimi starymi babcinymi perfumami których kiedyś używała chyba każda babcia.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Super mi się sprawdza i bardzo lubię po niego sięgać po umyciu twarzy, a przed nałożeniem całej pielęgnacji.

Zobacz post

Hydrolat, Make me bio, woda lawendowa

Make me bio czyli naturalny hydrolat lawendowy, który kupiłam z myślą o rozrabianiu maseczek na bazie glinek jak i do stosowania jako zwykły tonik na twarz. Szczerze Wam powiem troszkę trudno mi ocenić ten produkt, bo nie wiem czy kupię go ponownie. Działanie oceniam jak bardziej na plus, bardzo ładnie się wchłania, nawilża twarz, super współgra w maseczkach, ma super skład i jest to kosmetyk z któremu spokojnie można zaufać. Niestety ma jeden ogromny minus który wprost mnie odrzuca. Chodzi o zapach, hydrolat pachnie lawendą, ale jest to tak intensywny, duszący zapach, że praktycznie nie jestem w stanie tego wytrzymać. Po wchłonięciu zapach jest ulatnia, ale mimo wszystko trudno jest wytrzymać do momentu wchłonięcia. Opakowanie jest wygodne, buteleczka posiada 100 ml z atomizerem który pryska w formie przyjemnej delikatnej mgiełki. Podsumowując, działanie oceniam na duży plus, ale zapach tego kosmetyku jest odrażający.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem