0 na 1 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 02.06.2018 przez kociku

Make Me Bio Woda z czystka w sprayu

Od pewnego czasu używam jako toniku w porannej pielęgnacji Wody z czystka od Make Me Bio 😊. Produkt ten zastąpił u mnie hydrolat z drzewa herbacianego. Produkty z czystka przeznaczone są do cer problematycznych i stąd właśnie mój wybór. Choć uważam, że jego poprzednik (doskonały wyrób firmy Mohani ➡️odsyłam was do osobnej chmurki) sprawował się u mnie dużo lepiej to jest to kosmetyk wart uwagi. Lekko ściąga skórę, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Przyśpiesza gojenie się wyprysków i innych skórnych niespodzianek 👍, jednak nie sprawia, że nowych pojawia się mniej, tak jak to było w przypadku drzewoherbacianego cuda. Jak dla mnie jego największym minusem jest zapach. Jeśli niefortunnie skieruję atomizer zbyt blisko nosa to jest dosłownie duszący 🤣, ale z drugiej strony jest to oznaka tego, że w produkcie brak sztucznych ulepszaczy 😊. Z pewnością jeszcze sięgnę po produkty tej marki, w następnej kolejności pewnie skuszę się ba wodę różana, bo słyszałam już o niej dużo dobrego 😍.

A czy wy macie jakichś ulubieńców od Make Me Bio? 😚

Zobacz post

-

Wodę z czystka z Make Me Bio kupiłam głównie przez zapewnienia o działaniu przeciw powstawaniu niedoskonałości. Miałam wcześniej wodę różaną z tej firmy i byłam zadowolona, tutaj niestety jest ciut gorzej. Przede wszystkim zapach jest na tyle nieprzyjemny dla mojego nosa, że mimo iż jestem przy końcu opakowania, wciąż się zmuszam do użyć. W przypadku wody różanej udało mi się przyzwyczaić do tej specyficznej woni, tutaj tak się nie stało (aż się boję co by się stało, gdybym sięgnęła po wersje z uwielbianą przeze mnie lawendą...). Do tego oprócz odświeżenia cery nie zauważyłam żadnego innego działania. Plusem z pewnością jest poręczna butelka i spray, który ułatwia aplikację. Ja jednak drugi raz po ten produkt nie sięgnę.

Zobacz post

-

Make Me Bio, Woda z czystka

Jakiś czas temu testowałam hydrolat z czystka Mohani (https://dresscloud.pl/p/603522/u03.0218.kociku.5a92b56375686.jpg?v=1519564132), który urzekł mnie swoim zapachem i pozytywnym wpływem na skórę wokół oczu. Zniechęcała mnie natomiast jego cena oraz dostępność, dlatego też tym razem skusiłam się na jego nieco tańszy odpowiednik firmy Make Me Bio.
Po zużyciu całego opakowania, muszę stwierdzić, że niestety kosmetyki różnią się swoim działaniem. Żadna z zalet hydrolatu Mohani nie występuje w hydrolacie MMB. W jego przypadku nie zauważyłam jakiegokolwiek działania na cerę, a nawet zapach, który wcześniej tak bardzo przypadł mi do gustu, znacznie się różni i nie jest tak przyjemny.
W tym przypadku akurat droższe = lepsze.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem