Testujemy kosmetyki FaceBoom z linii Boombastic

Testujemy kosmetyki FaceBoom z linii Boombastic

ann dresscloud

Ania znana na DressCloud jako ann

Członek Zespołu DressCloud
Wiek: 35lat

Kolorowo, pastelowo, obłędnie pachnąco? Od razu na myśl przychodzi mi zestaw Boombastic LAB od FaceBoom! Jestem ogromną fanką ich ujędrniającego masła do ciała BodyBoom oraz kawowych peelingów. Rozpiera mnie duma, że polska marka Bielenda non stop się rozwija i oferuje nam przeróżne serie kosmetyków, z których z pewnością każda znajdzie coś dla siebie <3.

Szata graficzna opakowań przyciąga wzrok i sprawia, że jak tylko otrzymałam zestaw, od razu musiałam się wziąć za testowanie! W ruch poszły:

🩷 Kojąca micro pianka do mycia twarzy

Przeznaczona jest do każdego rodzaju cery, ma za zadanie doskonale oczyszczać. Wystarczy mi dosłownie niecała pompka. Opakowanie jest bardzo wygodne w użyciu, wygodna forma dozowania z niezacinająca się pompką o pojemności 150 ml. Nieinwazyjnie myje, pozostawiając moją buzię matową i doskonale oczyszczoną z sebum, czyli tak jak lubię :). Aplikacja jest bardzo przyjemna, nie tylko poprzez delikatność pianki, ale również przez cudowny, brzoskwiniowy zapach. Pewnie dlatego, ponieważ zawiera ekstrakt z kwiatów brzoskwini - składnik z upcyklingu.

🩷 Normalizujący izo tonik w piance

Pierwszy raz w życiu mam styczność w tonikiem w formie pianki :D! Jest to bardzo ciekawa forma aplikacji, która mnie mega zaintrygowała. Stosuję go oczywiście po umyciu twarzy. Opakowanie jest bliźniaczo podobne to wcześniej wspomnianej micro pianki do mycia. Aplikator również działa bez zarzutów, dozując odpowiednią ilość produktu. Pojemność: 150 ml. Zapach jest obłędny i akurat mi dobrze znany z innych serii FaceBoom, jak i BodyBoom. Pozostawia skórę tak cudownie "mokrą" i nawilżoną. Zawiera również elektrolity, y-PGA oraz ultrastabilną witaminę C.

🩷 Ultra nawilżająco-rozświetlające Bubble Serum

Jak cudownie patrzy się na to opakowanie! Pastelowe białe i różowe kapsułki zanurzone w przezroczystym żelu, aż szkoda używać :P. Buteleczka o pojemności 30 ml posiada wygodny aplikator. Wystarczy 1-2 pompki na całą twarz, aby ta stała się niewiarygodnie mięciutka i nawilżona. Konsystencja jest żelowa, bardzo delikatna i "mokra". Bez brokatu w środku sprawia, że nasza cera jest subtelnie rozświetlona. Wspaniale pachnie, nie lepi się za co bardzo je doceniam.

🩷 Ochronne Tinted Serum SPF 50

Opakowanie i tym razem jest bliźniaczo podobne do Bubble Serum, ale to dobrze! Buteleczka wytworzona w 30 % ze stłuczki poprodukcyjnej o pojemności 30 ml jest bardzo wygodna w użyciu. Idealnie dozuje pożądaną ilość serum bez rozlewania się. Konsystencja nie jest lejąca i bardzo dobrze się rozprowadza. Zanurzone w produkcie mikrokapsułki przy aplikacji pękają, dzięki czemu wydobywamy delikatny kolor, który ma za zadanie wyrównać koloryt na twarzy.

Serum stosujemy 15 min przed nałożeniem podkładu (ja akurat nie stosuję) oraz 20 min przed ekspozycją słoneczną, czyli standardowo dla tego typu produktów z filtrami. Wysoka ochrona, bo aż SPF 50 doskonale chroni i nie pozwala na posłoneczne czerwoności, do których niestety mam skłonność. Formuła rzeczywiście jest lekka tak jak zapewnia producent, jednak mam wrażenie, że delikatnie się lepi, pewnie dlatego, ponieważ w moim przypadku nie aplikuje na nie nic. W efekcie końcowym otrzymujemy buzię, która jest chroniona przed szkodliwym działaniem słonecznym z wyrównanym kolorytem.

ann dresscloud

Basia znana na DressCloud jako babsi

Współzałożycielka portalu DressCloud
Wiek: 33lata

Kosmetyki z serii Boombastic zachwyciły mnie dosłownie w chwili, jak je zobaczyłam! Już same opakowania wyglądają kusząco i kosmetyki aż proszę, by je użyć!

Zacznę od mojego ukochanego duetu czyli utra nawilżająco-rozświetlającego bubble serum i ochronnego tinted serum SPF 50. Kosmetyk z kolorowymi kapsułkami używam na dzień ze względu na piękny efekt rozświetlający. Skóra od razu nabiera blasku, miękkości, a w połączeniu z drugim serum z mikrokapsułkami z pigmentem wygląda, jakby dostała zastrzyku energii i miała wyrównany koloryt! Dosłownie! Twarz wygląda tak pięknie, że po prostu wychodzę bez makijażu! Efekt rozświetlenia, nawilżenia, wyrównanego kolorytu w kilka sekund! Z tego zachwytu zapomniałam napisać o zapachu, który jest obłędnie piękny! Słodki, owocowy, kobiecy, pozytywny - po prostu piękny! Nie zauważyłam, aby kosmetyki były komedogenne. Ochronne tinted serum zapewnia wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB i jest przeznaczone do każdego rodzaju skóry za co kolejny plus. Oba kosmetyki są bardzo wydajne - używam je każdego dnia, a zużycie jest niewielkie.

Pierwszy raz spotkałam się z tonikiem w formie pianki - szczerze byłam pierw w szoku, czy to jest na pewno tonik. Użyłam i..przepadłam! Taka forma pianki jaka jest w izo toniku w piance jest baaardzo przyjemna! Nie wymaga użycia wacików, wystarczy nanieść mięciutką piankę na dłonie i delikatnie nałożyć na twarz. Bez obaw - nie zostanie Wam piana na buzi - po lekkim wklepaniu/roztarciu ona znika, a zamiast niej pojawia się płynna konsystencja, która szybko się wchłania. Od razu czuć, jak tonik nawilża, koi i rewitalizuje skórę, wręcz ją przyjemnie otula w ciągu kilku sekund!

Kojąca micro pianka do mycia twarzy jest przyjemnie mięciutka, a w dodatku tak świetnie oczyszcza skórę! Nie ma po niej uczucia ściągnięcia - łagodzi skórę jednocześnie dobrze usuwając zanieczyszczenia. Warto wspomnieć, że jest przeznaczona dla wszystkich typów skóry. Pięknie pachnie podobnie jak poprzednie kosmetyki i jest także wydajna! Czy sięgnę po te kosmetyki gdy mi się skończą? Na 1000% TAK! Dawno nie spotkałam się z tak przyjemną linią, w której każdy z 4 produktów jakie testuję tak bardzo polubiłam ja i moja skóra!🩷

Materiał promocyjny dla marki FaceBoom.
Współpraca reklamowa

Komentarze

albo założ konto i udzielaj się w komentarzach.