31 na 36 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 04.05.2018 przez agyness

kosmetyki maseczki balea

Balea, Maseczka oczyszczająca peel-off. Maseczka ma żelową konsystencję - łatwo nakłada się ją na twarz, bardzo lepka, dość gęsta. Niestety tuż po otwarciu poczułam alkohol i dalej było jeszcze gorzej maseczka bardzo śmierdziała. Opakowanie jest duże spokojnie starcza na całą twarz. Maseczkę można ściągać po 15-20 minutach - u mnie w niektórych miejscach nawet po 30 minutach maseczka nie była zaschnięta. Po ściągnięciu niestety moja twarz była sucha i podrażniona.

Zobacz post

Witajcie! Pierwszy wpis! Balea Maseczka do twarzy, Peel-Off, Różowa, Cera mieszana

Witajcie !
Mój pierwszy wpis,zobaczymy czy Wam się spodoba Bardzo lubię maseczki w płachcie firmy Balea , tym razem postanowiłam przetestować Głęboko oczyszczającą maseczke typu Peel off przeznaczoną do skóry mieszanej. Wedlug producenta ma:
-skutecznie usuwa martwe komorki skóry oraz zabrudzenia
-dzięki pentanolu koi i przyspiesza regeneracje
-zapewnia orzeźwiająca wilgoć
-zapobiega przesuszaniu
-zawiera ekstrakt z moreli i mleczka pszczelego
Jestem posiadaczk cery mieszanej ze skłonnoscią do przesuszenia więc IDEALNA DLA MNIE ! Nałożyłam na na strefę T która uważam u siebie za bardziej wymagającą. Napoczątku mocno wyczuwalny zapach alkoholu który się przez jakiś czas utrzymuje ale co się dziwić alkohol jest tutaj na drugim miejscu w składzie, więc troche już średnio. Nie podrażniła mnie ale dała uczucie lekkiego przesuszenia gdzie miała temu zapobiegać. Faktem jest to że skóra sprawia wrażenie oczyszczonej i świeżej, ale konieczością w moim przypadku było nałożenie mocnego kremu nawilżającego. Konsystencja jest ok jak to maseczki typu Peel off taki lejący się żelek, nakładnanie i ściąganie nie sprawia problemu.
Podsumowując maska nie jest zła bo delikatnie oczyszcza i daję uczucie świeżości i czystości , fajnie się nakłada i ściąga,ale ten alkohol denat. na drugim miejscu dla mnie jest średnią opcją, więc nie wiem czy do niej wróce. Pozdrawiam!💋

Zobacz post

denko

Kwietniowe denko nadchodzi. W tym miesiącu nie poszalałam, ale mimo wszystko i tak wyszłam na plus ( więcej rzeczy w denku niż nowości! ). Trafiłam na największego bubla tego roku, ale zalazł się też jakiś hit.
włosy:
Aussie miracle moist, szampon, który wyrządził mojej skórze głowy ogromną krzywdę - okropny łupież i stany zapalne, więcej pisałam w (https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/szampony/683244-aussie-miracle-moist-szampon-do-wlosow-suchych-i-zniszczonych/). Nie kupię ponownie i nie polecam.
Nizoral, szampon, który uratował mnie po poprzedniku. Dawno nie miałam z nim styczności, ale upewniłam się że jednak się przydaje i sprawdza się super, więc teraz zawsze będę mieć jakąś buteleczkę w zanadrzu na tego typu akcje, mam nadzieję, ze nie będę zmuszona wracać do niego często.
L'oreal, farba do włosów w kolorze P78 Pure paprica, mój totalny ulubieniec jeśli chodzi o kolor. Niesamowicie wydajna, niesamowicie efektowna i niesamowicie.. śmierdząca. Ale i tak będę do niej wracać, bo piękniejszego odcienia rudości nie znalazłam w żadnej innej farbie.

Ciało:
Balea, balsam do ciała o zapachu róży, inne warianty sprawdziły mi się lepiej. Nie był zły, ale nie wróciłabym do niego, zapach nie przypadł mi do gustu.
Cien, krem do rąk z zieloną herbatą. Bardzo go polubiłam i szkoda, ze tak szybko się skończył. W zanadrzu mam jeszcze jeden wariant zapachowy i już czeka w kolejce. Fajnie nawilżał, fajnie pachniał, opakowanie jak dla mnie bardzo wygodne.
Oriflame, kolejny kremik do rak. Ten podobał mi się mniej niż pozycja wyżej, ale nadal był spoko. Dosyć rzadki, łatwo się wchłaniał, dawał radę z nawilżaniem. Zapach nie do końca mój, wolę świeże i owocowe.
Isana, mango exotic - jest to mój must have od jakiegoś czasu jeśli chodzi o zapachy w łazience. Tym razem nie kupiłam kolejnego mydła, a staram się kupować jedynie zapasy wychodzi taniej i jest z tego mniej śmieci, polecam.

Twarz i usta:
The body shop, grejpfrutowe masełko do ust. Było całkiem fajne, ale szybko zaczęło mnie męczyć. Nie lubię tej pory rzeczy do ust, nawet obcięcie paznokci nie ułatwiło mi korzystania z tych mikro pojemniczków. Plus za super zapach.

Trochę gorzej poszło mi z saszetkami w tym miesiącu, bo są tu tylko 3 sztuki. Ale znalazłam wśród nich swój hit - maseczka hydrożelowa z bath&body works. Wygrałam ją w swopie, na początku traktowałam jako dodatek, a po przetestowaniu zmieniłam mocno zdanie, jest cudowna.
Jeśli chodzi o pozostałe 2 maseczki to były takie sobie, szczególnie maseczka z Balea, strasznie śmierdziała alkoholem.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, Peel-Off, Różowa, Cera mieszana

Maseczka do twarzy Peel-Off Balea.
Jest to już ostatni produkt, który znalazłam w świątecznej paczce od @ania173. Długo zwlekałam z tą maseczką i w końcu użyłam jej. Maseczka jest bezbarwna, pachnie proszkiem do prania i ma gęstą konsystencję. Skóra po niej jest w takim samym stanie jak przed użyciem. Odrywanie jest bezbolesne. Zdecydowanie wolę te kremowe maseczki z Balea.

Zobacz post


Balea Maseczka do twarzy, Peel-Off, Różowa, Cera mieszana

Balea, maseczka peel off. Dostałam ją jeszcze jakiś czas temu od @ania173 , cieszyłam się bo lubię maski peel off, jednak ta okazała się średnia. W zasadzie to nijaka, jedyne co można o niej powiedzieć, to że jej głównym składnikiem jest alkohol.. Bardzo intensywnie nim pachnie i zajmuje też wysokie miejsce w składzie. Obawiałam się przesuszenia, na szczęście po jednej aplikacji go nie było.
Jest bardzo gęsta, przez co nakładanie jej do przyjemnych nie należy.
Nie podrażniła mojej twarzy, zrywanie nie było bolesne, ale jakoś tak nie jestem do niej przekonana.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, Peel-Off, Różowa, Cera mieszana

Kolejna maska zdenkowana, tym razem wybrałam maske Peel Off od Balea z serii głęboko oczyszczającej 2x8ml. Maseczka przeznaczona jest dla skóry mieszanej a jej zadaniem jest odświeżyć, oczyścić oraz przywrócić zdrowy wygląd. W kosmetyku tym zawarty jest ekstrakt z moreli i mleka pszczelego a także panthenol. Jedna saszetka wystarczyła mi na jedną aplikację. Maseczka ma bezbarwną, żelową treść i super nakłada się ja na buzię. Ma sliczny zapach ale nie umiem określić co w nim wyczuwam. Trzymałam ją na twarzy 15min a po tym czasie bez problemu i w całości zdjęłam ją. Moja twarz po tej masce rewelacyjnie wyglądała, była gładka, promienna i nawilżona. W 100% oczyszczona i niczego jej nie brakowało. Przyznam, że to najlepsza maska peel off jakiej używałam, Cieszę się, że mam jeszcze drugą część bo bardzo chętnie ją zużyję.
To cudo mam od mojej kochanej @sufcia72 .Dziękuję Bożenko .
Polecam ją Wam serdecznie bo jest boska .

Zobacz post

kalendarz balea

Cóż.. Jak zwykle spóźniona, ale mam i ja! Dzięki uprzejmości @ania173 w tym roku też będę otwierać swój kalendarz adwentowy. Jest to kalendarz Balea i chyba jak już wszyscy wiedza zawiera on miniaturki kosmetyków do pielęgnacji. Jestem z tych osób, które nie do końca lubią brać w ciemno więc jeszcze przed zakupem zapoznałam się z jego zawartością, która według mnie jest bardzo przydatna i na pewno większość rzeczy wykorzystam z przyjemnością. Jak na razie jeszcze nie wpadł mi do głowy pomysł żeby otworzyć całość i mam nadzieję, że tak się nie stanie i nauczę się trochę cierpliwości. Dostałam również świąteczną kartkę i maseczkę peel off z Balea, z której bardzo się ciesze, bo właśnie ten rodzaj maseczek lubię najbardziej. Dziękuję raz jeszcze!

Zobacz post

kosmetyki maseczka Balea, Peel-off

Maseczka Balea typu peel off, o której słyszałam wiele pozytywnych jak i neagtywnych opinii. Opakowanie podzielone jest na dwie części i wystarczy bez problemu na dwie aplikacje. Maseczka ma dosyć gęstą i lepką konsystencję. Jest tochę taka jak klej, dzięki czemu łatwo się ją nakłada, a potem nie trzeba się martwić, że spłynie nam z twarzy. Już chwilę po nałożeniu maseczki zaczynają piec oczy przez mocny zapach alkoholu, ale na szczęście po chwili przechodzi i zapach się ulatnia. Maseczka zastyga mniej więcej równomiernie. Po około 20 minutach maseczka całkowicie zaschęła i można było ją zdjąć. Ściąga się ją bardzo łatwo, bo odchodzi całymi płatami Po jej użyciu skóra jest fajnie oczyszczona, nawilżona i miękka w dotyku Ogólnie polecam, bo ja jestem bardzo zadowolona z jej działania

Zobacz post


Balea Maska peel-off

Maska peel-off od Balea. Maska ma mocno alkoholowy zapach i jest przezroczyta. Ma konsystencję żelu, który roztarty na twarzy zasypia i tworzy taką elastyczna powłokę. Na początku czułam lekkie pieczenie, które po kilku minutach ustało. Maska zawiera także pantenol, który łagodzi podrażnienia. Po zdjęciu maseczki zauważyłam lekkie oczyszczenie skóry, jednak nie jest to jakiś badzo mocny efekt. Dużym plusem jest to, że maska zeszła łatwo, nie wyrwała mi brwi i nie zostawiła skóry podrażnionej. Fajnie, że jedno opakowanie wystarcza na dwie aplikacje. Jest to moja pierwsza maseczka Balea, którą miałam przyjemność używać. ♡

Zobacz post

-

Dwie maseczki od Balea, które mam oczywiście dzięki dobroci mojej cudownej Bożenki @sufcia72 , obie już po połowie zużyte i oczywiście podbiły moje . Pierwsza maseczka to Totes meer mask czyli rozświetlająca maseczka z błotem i minerałami morza martwego, uwielbiam ją za to że za jednym zamachem działa w kilku kierunkach . Dzięki drobniutkim ziarenkom , które zawarte są w maseczce skóra idealnie pozbawiona jest martwego naskórka a wyciąg z pestek moreli i bambusa, które są też zawarte w tym kosmetyku sprawiają, że skóra jest świetnie oczyszczona, nawilżona, gładziutka i delikatna - nic więcej do życia nie trzeba . Druga maseczka to maseczka oczyszczająca peel-off , to cudeńko sprawiło że moja skóra była idealnie oczyszczona i gładziutka. I wszystko to w przeciągu 20 min, delikatność jaką mi sprawiła spowodowała iż chciałam się bez końca macać po buzi . Obie maseczki serdecznie Wam polecam bo są na prawdę rewelacyjne ! .

Zobacz post

-

Niespodziewanie przesyłka, która czekała na mnie wczoraj w domu a przysłała mi ja oczywiście moja cudowna duszyczka @sufcia72 💞 . W paczce znalazłam praktycznie w 99% same nowości, które sprawiły mi dużą radość. Bożenka chyba zaważyła, że dzięki niej zakochałam się w maseczkach Balea. I właśnie dwie kolejne znalazłam w paczce, a są to:
💐 Balea Peel-off Mischhaut 2x8ml, tyle się o niej dobrego naczytałam i teraz będę mogła na właśnie skórze ją poczuć 😋 ,
💐 Balea Totes Meer unrein Haut 2x8ml, tej maski jestem najbardziej ciekawa bo ponoć jest świetna .
W paczce znalazłam również cudowny balsam do ust Balea o obłędnym zapachu wanilii i róży . To połączenie zapachów idealnie do siebie pasuje i sprawia dużą przyjemność. Kosmetyk ten ma świetną lekką konsystencję i super nawilża usta. Kolejnym prezentem jest Maska kompres super nawilżenie i oczyszczenie od Garnier Skin Naturals Moisture+Freshness. Ta świetna maska zawiera ekstrakt z zielonej herbaty. Jestem jej bardzo ciekawa bo osobiście uwielbiam ten zapach i mam nadzieję, że mi przypasuje. Bożenka dorzuciła mi jeszcze próbkę od Ziaja antyoksydacja dla skóry zmęczonej, pozbawionej blasku i wrażliwej. Jest to krem na dzień ochronno-łagodzący SPF 10. A na tym nie koniec bo mam również 2 próbki kremów Loreal Paris Revitalft. Jestem ogromne zadowolona z tych prezentów i o każdym z nich napiszę w osobnych chmurkach. Teraz tylko wyleczę kolejną anginę i będę testować bo jest co 🎈 . Dziękuję Bożenko 🌺 .

Zobacz post

-

Zebrałam się dziś i postanowiłam sprawdzić stan mojego zaopatrzenia jeśli chodzi o wszelakie maski i maseczki .. Gdy to zobaczyłam sama sobie się dziwie, że aż tyle tego mam . Są tu też prezenty od Was . Naliczyłam ich aż 42! . Na zdjęciu znajdują się takie maseczki jak : 3x Perfecta maska -serum do rąk, booster mask silnie przeciwzmarszczkowa mezo-maska oraz serum c-forte serum - zastrzyk energii usuwający oznaki zmęczenia. Używałam już ich i jestem bardzo zadowolona. 2x BIOVAX intensywnie regenerująca maseczka - obudowa osłabionych włosów+proteiny mleczne oraz keratyna+jedwab. Uwielbiam je bo po każdym ich zastosowaniu moje włosy wyglądają świetnie! . 2x AA nature PURE Algowy i winogronowy zabieg nawilżający oraz liftingujący. Obłędnie pachną i rewelacyjnie działają. Czekam aż znów pojawią się w Biedronce . 2x EVELINE w nich znajdują się sos profesional maska serum do rąk oraz stóp. Są bardzo dobre, rewelacyjnie nawilżają i odprężają przy czym odbudowują zniszczony naskórek . 3x CZYSTE PIĘKNO , maski jogurtowe argan, kawior i czekolada. Maseczki mają cudowne działanie, moja twarz po nich za każdym razem promienieje i jest idealnie odżywiona. 4x Balea - moje miłości i najlepsze maseczki pod słońcem . Każda z nich ma inne działanie i za każdym razem sprawiają mi ogromną przyjemność bo ich działanie to jak miód dla duszy i ciała. 2x GARNIER SKIN NATURALS Moisture+freshness oraz Moisture + aqua bomb. Wracam do nich na prawdę często bo świetnie regenerują moją skórę, dobrze nawilżają, odprężają i oczyszczają . 2x ziaja maska anty stres z glinką żółtą oraz maska oczyszczająca z glinką szarą. Uwielbiam je bo jedna skutecznie łagodzi podrażniana, zmniejsza szarość skóry i rozjaśnia ją a druga zmniejsza rozszerzone pory, łagodzi podrażniania. Są nie drogie i na prawdę świetne! . 3x LOREAL Puer clay purity mask oraz detox mask. Maski te na prawdę dobrze się sprawują, ich działanie jest zadowalające .3x Rival de Loop czyli Maseczka złuszczająca, przeciwzmarszczkowa oraz maseczka pod oczy. Maseczki świetnie oczyszczają i regenerują skórę ąca z aktywnym węglem bambusowym oraz maseczka z białą glinką. Po płatek sięgam już po raz kolejny bo ładnie odblokowuje zatkane pory , usuwa nadmiar sebum oraz oczyszcza skórę. Maseczka mango obłędnie pachnie i tak samo nawilża i odpręża, nie jest jakaś super hiper dobra ale jej zapach wygrywa . Maska z aktywnym węglem dość dobrze oczyszcza i nawilża. Maseczka z białą glinką super odżywia i łagodzi oraz wygładza skórę. 3x Bielenda hydrobooster, mattbooster i oczyszczająca maska węglowa. Uwielbiam je bo bez dwóch zdań w 100% się sprawdzają. Żelowe maseczki świetnie nawilżają i matują a maska węglowa super detoksuje. Maska Garnier Skinactive Juicy mask mam ją już drugi raz i tak cytrynowa galaretka czyni cuda . Bajecznie nawilża i relaksuje . Maseczka do włosów PERFECT.ME z olejkiem arganoym, kokosowym, jojoba, ze słodkich migdałów i orzechów makadamia. świetnie odżywia moje włosy, nadaje im miękkości i zdrowego wyglądu. Kupuję ja regularnie w Biedronce . Maska odbudowująca BAMBOO&OILS od Farmona. Fajnie działa wzmacniająco, regenerująco i odbudowująco. PILATEN to maseczka której boję się użyć ponoć jest rewelacyjna . Vollare maska parafinowa to idealna kuracja nawilżająca dla dłoni a przy tym pięknie pachnie. 7th Heaven hot chocolate masque orange oil . Mam ją już drugi raz i kocham tą czekoladkę bo maseczka bosko rozgrzewa, oczyszcza pory, nawilża i pachnie . Dermiss 05 dotleniająca maska regenerująca do twarzy. Jej zadaniem jest pobudzenie regeneracji i odbudowa, dotlenienie i redukcja nadwrażliwego naskórka oraz zmniejszenie oznak zmęczenia .
I to cały mój zbiór z czego wszystko mogę Wam na prawdę polecić .

Zobacz post


-

Trzy cudeńka od Balea, które dostałam jakiś czas tego od kochanej Bożenki .. Wszystko jest cudowne, maseczki totalnie skradły moje serce a krem pachnie obłędnie ... Maseczka to Totes meer mask czyli rozświetlająca maseczka z błotem i minerałami morza martwego oraz maseczka oczyszczająca peel-off na prawdę w 100% spełniły moje oczekiwania . Po użyciu każdej z nich moja twarz wyglądała na prawdę świetnie, dobrze nawilżona i oczyszczona a w dodatku pachnąca. Z każdej z nich zużyłam po połowie ale kiedy będę miała możliwość kupna na pewno to zrobię . Krem o pięknym zapachu wanilii i pianki Marshamllow to najlepszy krem jakiego do tej pory używałam, ma 30ml ale jest mega wydajny. Idealnie nawilża skórę i nadaje jej rewelacyjnego , zdrowego wyglądu a jak pachnie - to bajka!! chętnie bym go jadła . Wszystkie te kosmetyki ogromnie Wam polecam bo Balea to już chyba nałóg i miłość .

Zobacz post

-

Maseczka do twarzy Balea Peel Off Maske to również pamiątka z mojej wizyty w drogerii dm po słowackiej stronie. Maseczka znajduje się w dwóch opakowaniach, wiec tak naprawde starcza na 2 użycia. Zaraz po otwarciu pierwsze co dało się wyczuć to uderzający z niezwykłą siłą zapach alkoholu. Dla mnie to duży minus. Zapach był na tyle mocny, że aż drażnił w nozdrza i oczy. Po chwili na szczęście minął i postanowiłam nałożyć maseczkę na twarz. Produkt ma gęstą i żelowatą konsystencję, ale łatwo ją można rozprowadzić. Maseczka oczywiście zastyga na twarzy i w nieznacznym stopniu ściąga skórę. Trzymałam ją tyle czasu, ile zaleca producent, czyli od 10 do 15 minut, ale maska po tym czasie nie w każdym miejscu zastygła. Po całym procesie pielęgnacyjnym z wykorzystaniem tego produktu mam mieszane uczucia. Niby wszystko ok, skóra była gładka, ale zaraz po zdjęciu maski była lekko zaczerwieniona na policzkach. Nie piekła mnie ani nie odczuwałam żadnego dyskomfortu, ale zaczerwienienie się pojawiło. Co prawda bardzo szybko zniknęło i nic złego więcej się nie zadziało. Tak więc zbyt dużo pojawiło się takich niuansów, które nie zachęciły mnie, abym sięgnęła po tą maseczkę raz jeszcze.

Zobacz post

-

Przy okazji zakupów w drogerii internetowej skusiłam się na maseczkę z Balea, która jest kosmetykiem typu peel-off. Przeznaczona do cery mieszanej. Zaraz po otwarciu maseczki wyczuwalny jest alkohol. Jednak gdy nałoży się ją na twarz ten zapach już nie jest tak wyczuwalny. Mam skórę mieszaną jednak u mnie się ona nie sprawdziła. Chwilę po nałożeniu zaczęła mnie piec skóra. Myślałam, że to tylko chwilowe ale później było już tylko gorzej. Została mi jeszcze jedna saszetka ale nie skuszę się na ponowne użycie. Za opakowanie gdzie są dwie maseczki zapłaciłam 3,50 zł .

Zobacz post

-

Maska marki Balea, którą otrzymałam w paczce od jednej z Was. Ja uwielbiam tą firmę minut tego, że ich kosmetyki wcale nie są jakiejs świetnej jakości. Ta maska sprawdziła sie u mnie wyśmienicie. Mamy tutaj az dwie saszetki i każda wystarczyła mi na dwa użycia. Jak widzicie maska jest peel off, czyli zasycha i mozemy ją ściągnąć z buzi. Uwielbiam takie rozwiązania! Maska ma gumowatą konsystencje i po około 5 minutach zastyga w całości. Następnie bardzo łatwo sie ją usuwa z buzi. Jej kolorek jest taki bardzo jasno różowy. Ma mocny i instetnywny zapach. Niestety przy wysychaniu lekko szczypała mnie w oczy. Wszystko jednak szybko ustąpiło. Po niej buzia jest bardzo gładka i delikatna. Jakbym miała możliwość to na pewno sięgnęłaby po nia po raz kolejny!

Zobacz post


-

Taki cudowny prezent dostałam od mojego najlepszego brata. Oczywiście wysłałam mu listę - troszkę okrojoną (bo gdyby było za dużo to by wgl nie podjął się tego ciężkiego zadania ) i ojro żeby mi kupił, jednak stwierdził, że będzie to dla mnie .
Wszystko zostało zakupione w dm, i są to produkty z firmy Balea. Znajduję się tutaj:
Mydełko z dozownikiem o zapachu Pitaya & Cocos, szczerze mówiąc zapisałam je na listę z myślą bardziej o to by stało w kuchni i każdy używał, jednak jeszcze jest poprzednie, więc czeka na swoją kolej. (0,55 euro)
Peeling do ciała o zapachu Beeren & Magnolie czyli owoce leśne i magnolia. Zapach jest przecudowny! Po powąchaniu nie mogłam go odłożyć na półkę aby czekał na swoją kolej, od razu tego samego dnia poszedł w ruch. Jest cudowny. (1,45 euro)
Maseczka peel-of z ekstraktem z moreli delikatnie usuwa martwe komórki skóry, brud i sebum. Saszetka na dwa użycia, ona również czeka na swoją kolej. (0,40 ruro)
Nowość od balea, czyli szampon. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego dałam go na listę, chyba z ciekawości, bo widziałam odżywkę z tej serii w swopie. Niestety zapach słaby, a na dodatek przeoczyłam i dopiero w domu zauważyłam że jest do włosów farbowanych. (0,95 euro)
Żel do oczyszczania twarzy. Bardzo polecała go @aporanek, więc postanowiłam wypróbować. Jest to czarna maź, która po kontakcie z wodą staje się jaśniejsza. Zdziwiło mnie to że praktycznie wgl się nie pieni. Użyłam go dopiero raz, i po dłuższym testowaniu na pewno pojawi się w chmurce. (1,95 euro)
Żel pod prysznic, czyli tanie a super pachnące! Poprosiłam o wersję arbuzową, jednak nie było. Brat wie że kocham maliny - więc wybrał tą wersję - Maliny&limonka- niestety już go miałam. Ale i tak się bardzo cieszę. Jest on bardzo słodki, wręcz troszkę mdlący. (0,55 euro)
Chyba najlepsza rzecz z całego tego prezentu czyli żel/pianka do golenia. Zawsze gdy czytałam chmurki, każdy bardzo zachwalał, i w końcu mam okazję testować. Jest to wersja brzoskwinia i kwiaty. Zapach jest przecudny. Na początku myślałam że coś jest z nim nie tak, jednak po kontakcie z mokrymi rękami i rozsmarowaniu robi wielką pianę, depilacja z tym produktem jest o wiele przyjemniejsza. A nogi po goleniu o wiele delikatniejsze. (1,15 euro)

Niestety brakuje jeszcze jednej rzeczy z listy - pianki o zapachu mandarynki, jednak jest to edycja limitowana i podobno już nie było.

Jak widać wszystkie opakowania są bardzo kolorowe i cudowne.
Dodatkowo dostałam jeszcze dużą czekoladę z orzechami oraz Marsa, który miał ukryte przesłanie.

Zobacz post

-

Maseczka peel off nawilżająca z Balea. Różowe opakowanie składa się z dwóch saszetek, i w każdej z nich znajduję się przeźroczysta, troszkę żelowej konsystencji maseczka. Dosyć dziwnie mi się nią nakładało, właśnie przez tą konsystencję. Dosyć długo też trzeba było czekać, aby maseczka zastygła i można było ją ściągnąć. Ze ściąganiem nie ma większych problemów, ładnie odchodzi po oderwaniu z twarzy. szczerze mówiąc nie zauważyłam aby zrobiła coś na mojej twarzy. Niestety ale muszę się przyczepić, zapach maseczki jest dziwny, wręcz mocno alkoholowy.


Zobacz post

-

Maseczka Balea Peel Off, którą dostałam od cudownej @sufcia72, Kochana nie wiem jak odwdzięczę się za te wszystkie cuda. Jest to już moja druga maseczka - pierwszą dostałam od @mysweet. Od dawna marzyłam o maseczkach Balea a moje marzenie bardzo szybko się spełniło. Kiedyś używałam tylko maseczek Peel Off, później o nich zapomniałam, teraz znów mam okazję ich używać. Maseczka jest bardzo żelowa, przyjemnie się rozprowadza, szybko zastygła na twarzy i bez problemu dało się ją zdjąć w całości. Zapach maseczki jest całkiem przyjemny, jednak nie umiem dokładnie go określić, na pewno nie przeszkadza a umila czas spędzony z maseczką. Świetnie oczyszcza twarz usuwając martwy naskórek i nadmiar sebum. Dodatkowo skóra nie jest podrażniona a wręcz delikatnie nawilżona.

Zobacz post
1 2