Co sądzicie o zdjęciu obostrzeń dotyczących fryzjerów, kosmetyczek i galerii po 20 kwietnia, podobno są takie przymiarki. Dla mnie to stanowczo za wcześnie, nie mamy nawet szczyty zachorowań a już chcą poluzowywać wszystko.
No chcą poluzować, bo nam gospodarka upadnie szybciutko, to raz, a dwa, bo wybory trzeba przeprowadzić.
Oczywiście powody tego posunięcia są dla wszystkich wiadome. Jednak w Polsce epidemia się dopiero rozwija, łatwo więc wyobrazić sobie co stanie się, gdy zbyt szybko wrócimy do normalności.
Tez mi się wydaje , ze to trochę za wcześnie na takie luzowanie . Choć wiadomo gospodarka trochę odżyje
No np to, ze bez gospodarki nie ma podatków choćby, nie ma wplywow do budzetu panstwa, nie bedzie kasy (ktorej i tak juz nie ma) na sluzbe zdrowia, na opieke, na zasilki. To jest caly mechanizm, nie moze sie zastac przeciez. Jasne, ze jest ryzyko, ze epidemia jest w trakcie, ze nie bylo szczytu, ale ludzie juz traca prace. Jesli nie padna trupem z powodu wirusa, to bedzie fala depresji, samobojstw i wzrost przestepczosci. Tu nie ma dobrego wyjścia.
Ja już całkowicie przestałam czytać informacje na temat korony. Siedzę w domu i w ogrodzie i jak widzę co ludzie wyprawiają, jeżdżą wszędzie, chodzą, spotykają się to mi się śmiać chce .. a potem będzie płacz .
Szczyt zachorowań ponoć ma być 25 kwietnia, chociaż nie wiadomo, bo przewidywali że już miał być bodajże 3 tygodnie temu tak że ..
Depresja jest do wyleczenia. Nad pomocą finansowa rząd jako tako pracuje. Ja jednak jestem za podtrzymaniem obostrzeń niż za możliwością pójścia do kometycznki i złapania korony i zastanawiania się czy przezyje czy nie.
Gospodarka i tak już pada. Ja to wszystko wiem, nie musisz mnie uświadamiać.
Dla mnie po prostu zdrowie i życie jest najważniejsze. Bez zdrowia nie zdobędę pracy.
No ale każdy ma inne priorytety.
Pomoc rządu jest iluzoryczna, bo rząd nie ma swoich pieniędzy. Ma pieniądze pochodzące wlasnie m.in. z gospodarki.
Nikt ci nie każe do kosmetyczki iść. Jeśli ktoś będzie chciał, to pójdzie. Jeśli ktos bedzie chcial, to swój zaklad otworzy i tyle. Dla niektórych to jest walka, czy beda mogli dac dziecku cos do jedzenia. Większość Polakow nie ma oszczędności. To przykry fakt, ale niestety prawdziwy.
Dla mnie zdrowie tez jest wazne, ale na aktualną sytaluacje patrzę szeroko i wielowarstwowo. Tysiace ludzi, nawet zdrowych, pracy nie zdobeda, bo bedzie z nią problem. I na tym kończę ten wywód.
Również jestem za podtrzymaniem obostrzeń chociaż do końca kwietnia... przecież po tych świętach będzie tak dużo potwierdzonych przypadków...
U mnie w mieście wczoraj było 6 zakażonych osób, dziś podali informacje że liczba wzrosła do 12 osób.
To sie nazywa dyskusja. Nie musze sie z Toba zgadzac. Nigdzie nie ocenilam Twojej wypowiedzi i nie zrobilam przytyku ad personam. Napisalam swoją opinie i w zadnym miejscu nie napisalam, że moja racja jest jedyna i słuszna.