Wczoraj byłam na zakupach w Biedronce i była matka z małym dzieckiem ok 5-6 lat, ktoś zadzwonił na policję i ponoć pani dostała 500 zł mandatu, za zabranie dziecka do sklepu...
Z jednej strony to dobrze , ale z drugiej strony co ma zrobić ta kobieta jeśli jest samotna matka bez rodziny , albo facet jest za granica . Z kim zostawić dziecko .. A jeść trzeba . Ja osobiście nie chodzę z dziećmi do sklepu , ale jestem z mężem wiec mam taka możliwość
Patrzcie, jaki dorwalam towar deficytowy w Rossmanie
Zeby nie bylo, ze urzadzam zakupy, pojechalam tylko po potrzebne rzeczy 👍
Byłam dzisiaj w Biedronce i ludzi było niewiele. Wprowadzili coś takiego, że nie można wejść bez wózka i z wózkiem może wejść, tylko jedna osoba,a jak ktoś chce wejść z dziećmi, to kasjerki wypraszają.Są też naklejone taśmy na podłodze, żeby ludzie zachowali odległość. I ogólnie jest ograniczenie, że 50 osób może być w sklepie nie więcej.
Tak , ja bym noe poszła . Ale są kobiety , które nie maja rodziny na miejscu lub są starsze osoby które teoretycznie nie powinny przebywać z dziećmi teraz , a nie oszukujmy się nie każdy sąsiad teraz by się zgodził na opiekę nad dzieckiem lub starsza pani nie będzie robić zakupów dla młodej kobiety . Według mnie nie powinna zabierać dziecka do sklepu i dobrze , ze dostała mandat , ale może faktycznie nie miała kogo prosić o pomoc
A ja myślę że z każdej sytuacji można znaleźć wyjście. Ja bym zrobiła wszytko by Młodej nie narażać.
Ja tez bym zrobiła wszystko żeby nie narażać swoich dzieci , ale nie wiadomo jaka sytuacje miała ta kobieta . Uważam , ze nie powinna wychodzić z dzieckiem , ale tez staram się zrozumieć , ze różne są sytuacje w życiu
Aczkolwiek teraz jest taka sytuacja , ze powinna stanąć na rzęsach żeby nie brać dziecka do sklepu . Tylko niestety nadal dużo osób bagatelizuje sytuacje ..
Kochane, a ja mam pytanie do tych z Was, które pomimo pandemii nadal muszą pracować, jakie szczególne środki wprowadzili Wasi pracodawcy i gdzie pracujecie?
Ja niestety nadal pracuje, bo Czesi w moim odczuciu bagatelizują sprawę, pomimo iż u nich jest blisko tysiąc osób z pozytywnym wynikiem 😔
Wczoraj zostaliśmy zmuszeni nosić maseczki chirurgicze przez cały czas, niestety problem jest taki, że pracodawca nie ma obowiązku Nam takich maseczek zapewnić, ale ich wymaga. Dostaliśmy jedną i jeśli nikt sobie sam nie załatwi, a jak wiadomo to nie takie proste to będzie się męczył z jedną, którą z łaską dostał w pracy. Dodatkowy problem to fakt, że taka maseczka może być noszona tylko przez 4h, a niestety niektorzy są zmuszeni nosić ją kilka dni bo w Czachach na tą chwilę nie są dostępne nigdzie.
PS. Załączam foto z pracy.
Moze poszukaj maseczek bawelnianych. Duzo firm teraz szyje. Np. Vola wear, gdzie za 14.90 kupujesz wlasciwie 3 maski, dostajesz jedna, jedna leci do szpitala, a jedna do kasjerow. Takie maski widzialam tez na grupie licytacyjnej dla Franka Surdela na fb - kasa idzie dla chlopca.
Ja pracuje w kancelarii, wiec pojawiam sie w pracy co 2 dni, bo musze isc z listami na poczte. W biurze mamy domowej roboty srodek dezynfekujacy. Ale wlasciwie w czasie zarazy przychodzi do nas tylko listonoszka, klientow nie ma. Kazdy z nas ma swoje biurko, wiec jakks szczególnie z resztą ekipy sie nie mijamy. Gdy ide na poczte no to tu nie ma za bardzo jakiegos super wyjścia. Robie co musze jak najszybciej, teraz kupilam sobie rekawiczki jednorazowe.
Jaki jest sens noszenia bawełnianych maseczek?
Potrzebuję wyjaśnienia łopatologicznego, bo mój mały mózg nie pojmuje.
Byłam dziś w Biedronce... o zgrozo... ludzi było mnóstwo... przepychali się, przeciskali do kas...
Ja na szczęście byłam druga w kolejce do kasy samoobsługowej, którą jakiś czas temu nam zamontowali - uciekłam szybko stamtąd... Przejeżdżałam koło Leroy Merlin i parking był pełny, Auchan obok - na parkingu 5 samochodów. Ludzie zaczęli remontować... znajoma pracuje w Obi mówi, że kolejki zawijają, ludzie kupują farby i inne... jedna wielka masakra...
Trzeba zapytac tego pracodawcy, który to nakazuje.
Moje wytłumaczenie jest takie, jakie pojawiało sie tu juz kilka razy - zeby nie wsadzac rak mimochodem do buzi, czy nie drapac sie w okolicach ust czy nosa.
Żeby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa przez osoby potencjalnie zarażone. Nosi się nie po to, żeby uchronić się przed wirusem, ale po to żeby uchronić innych przed wirusem
Nosząc tą maseczkę wiele godzin robisz sobie większą krzywdę niż z nią. Chyba, że masz ich wiele i je zmieniasz . U mnie w Niemczech jest tyle zachorowań a mamy tylko myć ręce w pracy i tyle. A wczoraj dostałam kartkę z pozwoleniem nz poruszanie się do pracy w razie kontroki policji.