Wątek Ślubny 2023/2024

Strona 2 / 5

Heylovely
Nieznany profil
7.57krok temu

Uzupełniłam kalendarz

martaako
martaako
843rok temu

Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)?
Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

wenkka
wenkka
8.39krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

Ja co prawda miałam ślub 5 lat temu, natomiast ćwiczyłam w ślubnych szpilkach. Miałam też specjalnie długą spódnicę, żeby potem nie było zdziwienia, że coś haczy, itp. Tylko że miałam sandałki, więc nie bałam się, że coś się ubrudzi.

moniqueee
moniqueee
1.36krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

można wiedzieć skąd zamawiałaś? ja w kwietniu będę mieć pierwszą przymiarkę i muszę już mieć buty. Chcę zacząć się powoli rozglądać za czymś fajnym.

martaako
martaako
843rok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

wenkka • rok temu
Ja co prawda miałam ślub 5 lat temu, natomiast ćwiczyłam w ślubnych szpilkach. Miałam też specjalnie długą spódnicę, żeby potem nie było zdziwienia, że coś haczy, itp. Tylko że miałam sandałki, więc nie bałam się, że coś się ubrudzi.

Właśnie też słyszałam o tym, że dobrze mieć długą spódnicę/sukienkę. Właśnie gdyby chociaż buty były skórzane z zewnątrz, albo lakierowane to bym się nie przejmowała... a tak to znając moje szczęście...

martaako
martaako
843rok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

moniqueee • rok temu
można wiedzieć skąd zamawiałaś? :) ja w kwietniu będę mieć pierwszą przymiarkę i muszę już mieć buty. Chcę zacząć się powoli rozglądać za czymś fajnym.

wiesz co, ja akurat zdecydowałam się na szpilki od Manolo Blahnika - Hangisi w białym odcieniu. Ten model miałam już wybrany od kilku lat, bo zawsze marzyłam, żeby iść w nich do ślubu . Zamawiałam je na ich oficjalnej stronie, bo wysyłają do Polski.

co do butów na płaskim to tutaj kompletny strzał, więc mogę je zwracać jeszcze jeśli okażą się, że na żywo mi nie pasują, wybrałam ten model od Betsey Johnson na zalando: https://www.zalando.pl/blue-by-betsey-johnson-jude-baleriny-nude-blj11a02j-j11.html

wenkka
wenkka
8.39krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

wenkka • rok temu
Ja co prawda miałam ślub 5 lat temu, natomiast ćwiczyłam w ślubnych szpilkach. Miałam też specjalnie długą spódnicę, żeby potem nie było zdziwienia, że coś haczy, itp. Tylko że miałam sandałki, więc nie bałam się, że coś się ubrudzi.

martaako • rok temu
Właśnie też słyszałam o tym, że dobrze mieć długą spódnicę/sukienkę. Właśnie gdyby chociaż buty były skórzane z zewnątrz, albo lakierowane to bym się nie przejmowała... a tak to znając moje szczęście... xD

Niech narzeczony kupi sobie nowe buty specjalnie na tańce, założy je na miejscu i nie będą brudne to ci nie zabrudzi twoich, gdy nadepnie hahah

nana37
nana37
3.51krok temu
Nieznany profil • rok temu
My jesteśmy dwójką introwertyków, dodatkowo niepijących. :D A mój facet do tego nietańczący. xD Więc duże wesele by było dla nas jednak męczące. Mój brat miał po ślubie kościelnym obiad w restauracji, bez tańców i pewnie na coś podobnego się finalnie zdecydujemy.

Ja też właśnie chciałam uniknąć ,, męczącego" wesela, nie miałam ochoty na tańce i na bycie w centrum zainteresowania. Wynajęliśmy lokal na 15-20 osób z noclegiem dla najbliższych. Było kameralnie, bez spiny , miałam czas żeby z każdym pogadac

martaako
martaako
843rok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

wenkka • rok temu
Ja co prawda miałam ślub 5 lat temu, natomiast ćwiczyłam w ślubnych szpilkach. Miałam też specjalnie długą spódnicę, żeby potem nie było zdziwienia, że coś haczy, itp. Tylko że miałam sandałki, więc nie bałam się, że coś się ubrudzi.

martaako • rok temu
Właśnie też słyszałam o tym, że dobrze mieć długą spódnicę/sukienkę. Właśnie gdyby chociaż buty były skórzane z zewnątrz, albo lakierowane to bym się nie przejmowała... a tak to znając moje szczęście... xD

wenkka • rok temu
Niech narzeczony kupi sobie nowe buty specjalnie na tańce, założy je na miejscu i nie będą brudne to ci nie zabrudzi twoich, gdy nadepnie hahah

dobry pomysł hahaha

wenkka
wenkka
8.39krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

wenkka • rok temu
Ja co prawda miałam ślub 5 lat temu, natomiast ćwiczyłam w ślubnych szpilkach. Miałam też specjalnie długą spódnicę, żeby potem nie było zdziwienia, że coś haczy, itp. Tylko że miałam sandałki, więc nie bałam się, że coś się ubrudzi.

martaako • rok temu
Właśnie też słyszałam o tym, że dobrze mieć długą spódnicę/sukienkę. Właśnie gdyby chociaż buty były skórzane z zewnątrz, albo lakierowane to bym się nie przejmowała... a tak to znając moje szczęście... xD

wenkka • rok temu
Niech narzeczony kupi sobie nowe buty specjalnie na tańce, założy je na miejscu i nie będą brudne to ci nie zabrudzi twoich, gdy nadepnie hahah

martaako • rok temu
:serce: dobry pomysł hahaha

Uważam, że powinnaś potańczyć w tych ślubnych butach, a to jedyne rozwiązanie, które przychodzi mi do głowy.

oewelina
oewelina
2.44krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

My przed ślubem zapisaliśmy się do szkoły tańca. Na zajęcia brałam swoje buty ślubne (czerwone lakierowane szpilki) i mnie mój mąż nie deptał 🙊. Dobrze jest też mieć długa spódnicę jako imitacje sukni ślubnej. W tedy obydwoje przyzwyczajacie się do sytuacji, która się dzieje podczas tańca między nogami .

oewelina
oewelina
2.44krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

wenkka • rok temu
Ja co prawda miałam ślub 5 lat temu, natomiast ćwiczyłam w ślubnych szpilkach. Miałam też specjalnie długą spódnicę, żeby potem nie było zdziwienia, że coś haczy, itp. Tylko że miałam sandałki, więc nie bałam się, że coś się ubrudzi.

martaako • rok temu
Właśnie też słyszałam o tym, że dobrze mieć długą spódnicę/sukienkę. Właśnie gdyby chociaż buty były skórzane z zewnątrz, albo lakierowane to bym się nie przejmowała... a tak to znając moje szczęście... xD

wenkka • rok temu
Niech narzeczony kupi sobie nowe buty specjalnie na tańce, założy je na miejscu i nie będą brudne to ci nie zabrudzi twoich, gdy nadepnie hahah

martaako • rok temu
:serce: dobry pomysł hahaha

wenkka • rok temu
Uważam, że powinnaś potańczyć w tych ślubnych butach, a to jedyne rozwiązanie, które przychodzi mi do głowy. :D

Mój ślub był pół roku temu i wytrzymałam i na dodatek przetańczyłam całą noc w szpitalach 🙊

martaako
martaako
843rok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

oewelina • rok temu
My przed ślubem zapisaliśmy się do szkoły tańca. Na zajęcia brałam swoje buty ślubne (czerwone lakierowane szpilki) i mnie mój mąż nie deptał 🙊. Dobrze jest też mieć długa spódnicę jako imitacje sukni ślubnej. W tedy obydwoje przyzwyczajacie się do sytuacji, która się dzieje podczas tańca między nogami :).

no ja też raczej wątpię, że mnie podepcze, bo już chodziliśmy na tańce wcześniej, no ale po prostu się zastanawiałam, bo materiał jest delikatny i wykonany z takiej satyny, a nie np właśnie lakierowanej skóry, która jest dużo bardziej odporna, ale jeszcze pomyślę

natomiast wskazówka, żeby mieć długą spódnice/sukienkę to myślę, że to bardzo dobry pomysł. Wcześniej na to nie wpadłam dopóki znajomi mi tego nie powiedzieli, żeby też po prostu się przyzwyczaić. Powiedzieli też, że najlepiej jeszcze przed weselem pojechać też na salę i tam zatańczyć, żeby zobaczyć gdzie najlepiej wtedy zacząć itp.

wenkka
wenkka
8.39krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

oewelina • rok temu
My przed ślubem zapisaliśmy się do szkoły tańca. Na zajęcia brałam swoje buty ślubne (czerwone lakierowane szpilki) i mnie mój mąż nie deptał 🙊. Dobrze jest też mieć długa spódnicę jako imitacje sukni ślubnej. W tedy obydwoje przyzwyczajacie się do sytuacji, która się dzieje podczas tańca między nogami :).

martaako • rok temu
no ja też raczej wątpię, że mnie podepcze, bo już chodziliśmy na tańce wcześniej, no ale po prostu się zastanawiałam, bo materiał jest delikatny i wykonany z takiej satyny, a nie np właśnie lakierowanej skóry, która jest dużo bardziej odporna, ale jeszcze pomyślę :) natomiast wskazówka, żeby mieć długą spódnice/sukienkę to myślę, że to bardzo dobry pomysł. Wcześniej na to nie wpadłam dopóki znajomi mi tego nie powiedzieli, żeby też po prostu się przyzwyczaić. Powiedzieli też, że najlepiej jeszcze przed weselem pojechać też na salę i tam zatańczyć, żeby zobaczyć gdzie najlepiej wtedy zacząć itp.

Na sali to polecam przede wszystkim zobaczyć jak ślubne buty się zachowują na parkiecie, żeby nie wyrżnąć pięknego orla. Na jakims weselu, na którym byłam jako gość, podłoga była mega śliska. 😱

martaako
martaako
843rok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

oewelina • rok temu
My przed ślubem zapisaliśmy się do szkoły tańca. Na zajęcia brałam swoje buty ślubne (czerwone lakierowane szpilki) i mnie mój mąż nie deptał 🙊. Dobrze jest też mieć długa spódnicę jako imitacje sukni ślubnej. W tedy obydwoje przyzwyczajacie się do sytuacji, która się dzieje podczas tańca między nogami :).

martaako • rok temu
no ja też raczej wątpię, że mnie podepcze, bo już chodziliśmy na tańce wcześniej, no ale po prostu się zastanawiałam, bo materiał jest delikatny i wykonany z takiej satyny, a nie np właśnie lakierowanej skóry, która jest dużo bardziej odporna, ale jeszcze pomyślę :) natomiast wskazówka, żeby mieć długą spódnice/sukienkę to myślę, że to bardzo dobry pomysł. Wcześniej na to nie wpadłam dopóki znajomi mi tego nie powiedzieli, żeby też po prostu się przyzwyczaić. Powiedzieli też, że najlepiej jeszcze przed weselem pojechać też na salę i tam zatańczyć, żeby zobaczyć gdzie najlepiej wtedy zacząć itp.

wenkka • rok temu
Na sali to polecam przede wszystkim zobaczyć jak ślubne buty się zachowują na parkiecie, żeby nie wyrżnąć pięknego orla. Na jakims weselu, na którym byłam jako gość, podłoga była mega śliska. 😱

o tak, to też. W ogóle to prawda, niektóre salą mają baaardzo śliskie parkiety. A są np dziewczyny, które dla efektu robią ten "lustrzany" parkiet i to jest podobno niesamowicie śliskie.

wenkka
wenkka
8.39krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

wenkka • rok temu
Ja co prawda miałam ślub 5 lat temu, natomiast ćwiczyłam w ślubnych szpilkach. Miałam też specjalnie długą spódnicę, żeby potem nie było zdziwienia, że coś haczy, itp. Tylko że miałam sandałki, więc nie bałam się, że coś się ubrudzi.

martaako • rok temu
Właśnie też słyszałam o tym, że dobrze mieć długą spódnicę/sukienkę. Właśnie gdyby chociaż buty były skórzane z zewnątrz, albo lakierowane to bym się nie przejmowała... a tak to znając moje szczęście... xD

wenkka • rok temu
Niech narzeczony kupi sobie nowe buty specjalnie na tańce, założy je na miejscu i nie będą brudne to ci nie zabrudzi twoich, gdy nadepnie hahah

martaako • rok temu
:serce: dobry pomysł hahaha

wenkka • rok temu
Uważam, że powinnaś potańczyć w tych ślubnych butach, a to jedyne rozwiązanie, które przychodzi mi do głowy. :D

oewelina • rok temu
Mój ślub był pół roku temu i wytrzymałam i na dodatek przetańczyłam całą noc w szpitalach 🙊

Ja w swoje ślubne miałam na nogach od 13 do 6 rano, ale wcześniej byłam w nich m.in. na lekcjach tańcach, żeby zobaczyć czy np. pasek na kostce dobrze trzyma, na którą dziurkę powinien być zapiety, bo wiadomo że podczas tańca stopa zachowuje się inaczej niż podczas normalnego chodzenia. Dlatego napisałam, że warto w takich butach potańczyć. 🥰

oewelina
oewelina
2.44krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

oewelina • rok temu
My przed ślubem zapisaliśmy się do szkoły tańca. Na zajęcia brałam swoje buty ślubne (czerwone lakierowane szpilki) i mnie mój mąż nie deptał 🙊. Dobrze jest też mieć długa spódnicę jako imitacje sukni ślubnej. W tedy obydwoje przyzwyczajacie się do sytuacji, która się dzieje podczas tańca między nogami :).

martaako • rok temu
no ja też raczej wątpię, że mnie podepcze, bo już chodziliśmy na tańce wcześniej, no ale po prostu się zastanawiałam, bo materiał jest delikatny i wykonany z takiej satyny, a nie np właśnie lakierowanej skóry, która jest dużo bardziej odporna, ale jeszcze pomyślę :) natomiast wskazówka, żeby mieć długą spódnice/sukienkę to myślę, że to bardzo dobry pomysł. Wcześniej na to nie wpadłam dopóki znajomi mi tego nie powiedzieli, żeby też po prostu się przyzwyczaić. Powiedzieli też, że najlepiej jeszcze przed weselem pojechać też na salę i tam zatańczyć, żeby zobaczyć gdzie najlepiej wtedy zacząć itp.

Tak, polecam, my byliśmy na swojej sali w piątek a w niedzielę mieliśmy ślub. Stanęliśmy na chwilę i pierwsze kilka kroków zrobiliśmy aby wiedzieć jak zacząć. Wszystko też zależy jaką macie piosenkę na pierwszy taniec. My wybraliśmy bardzo wolną bo po pierwsze mój mąż był dwa miesiące po operacji kolana więc odpadały wigibasy, a po drugie przy tej piosence się poznaliśmy więc ma dla nas ważna . Jak planujecie ciężki dym do tańca to poproście managera sali o wyłączenie klimatyzacji na czas Waszego tańca i aby ten dym był puszczony troszkę wcześniej za nim zaczniecie

oewelina
oewelina
2.44krok temu
martaako • rok temu
Ja dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro od dłuższego czasu nic nie robię związanego ze ślubem to zamówię buty (2 pary, bo nie wiem czy dam radę całą noc w obcasach, więc jedne płaskie) i teraz tak się zastanawiam. Chcemy się zapisać na jakieś lekcje tańca i w sumie dobrze by było, żebym tańczyła w tych docelowych butach, natomiast teraz sobie tak pomyślałam, a co jak np przez przypadek je mi narzeczony nadepnie albo ubrudzę (z zewnątrz jest to materiał, a nie skóra - więc wcale nie będzie tak prosto wyczyścić plus są białe)? Ktoś miał podobną sytuację? Tańczyłyście w tych docelowych butach?

wenkka • rok temu
Ja co prawda miałam ślub 5 lat temu, natomiast ćwiczyłam w ślubnych szpilkach. Miałam też specjalnie długą spódnicę, żeby potem nie było zdziwienia, że coś haczy, itp. Tylko że miałam sandałki, więc nie bałam się, że coś się ubrudzi.

martaako • rok temu
Właśnie też słyszałam o tym, że dobrze mieć długą spódnicę/sukienkę. Właśnie gdyby chociaż buty były skórzane z zewnątrz, albo lakierowane to bym się nie przejmowała... a tak to znając moje szczęście... xD

wenkka • rok temu
Niech narzeczony kupi sobie nowe buty specjalnie na tańce, założy je na miejscu i nie będą brudne to ci nie zabrudzi twoich, gdy nadepnie hahah

martaako • rok temu
:serce: dobry pomysł hahaha

wenkka • rok temu
Uważam, że powinnaś potańczyć w tych ślubnych butach, a to jedyne rozwiązanie, które przychodzi mi do głowy. :D

oewelina • rok temu
Mój ślub był pół roku temu i wytrzymałam i na dodatek przetańczyłam całą noc w szpitalach 🙊

wenkka • rok temu
Ja w swoje ślubne miałam na nogach od 13 do 6 rano, ale wcześniej byłam w nich m.in. na lekcjach tańcach, żeby zobaczyć czy np. pasek na kostce dobrze trzyma, na którą dziurkę powinien być zapiety, bo wiadomo że podczas tańca stopa zachowuje się inaczej niż podczas normalnego chodzenia. Dlatego napisałam, że warto w takich butach potańczyć. 🥰

Ja tak samo na lekcjach tańca i na swoim ślubie Dzięki temu wiedziałam, że muszę jednak zamówić rozmiar większe buty żebym mogła w nich oblatac ślub Mój mąż też ćwiczył w ślubnych butach żeby je trochę rozbić/rozchodzić.

domkapodomka
domkapodomka
6.79krok temu

Dziewczyny a z ciekawości - zamierzacie kupować nową suknię z salonu czy stawiacie na taką z drugiej ręki? jestem na grupach na fejsie i widzę, że bardzo popularne teraz stało się poszukiwanie sukni z drugiej ręki i chyba sama w to pójdę, bo moja wymarzona suknia kosztuje ok. 10 tysi (suknia Lany Nguyen) i wiem, że to będzie niespełnione marzenie to ciężko mi przełknąć fakt, że wydam około 5-7 tysięcy na suknię na kilkanaście godzin, a potem ją sprzedam za 2.5 tysia, bo nie lubię jak coś mi w szafie zalega

oewelina
oewelina
2.44krok temu
domkapodomka • rok temu
Dziewczyny a z ciekawości - zamierzacie kupować nową suknię z salonu czy stawiacie na taką z drugiej ręki? :) jestem na grupach na fejsie i widzę, że bardzo popularne teraz stało się poszukiwanie sukni z drugiej ręki i chyba sama w to pójdę, bo moja wymarzona suknia kosztuje ok. 10 tysi (suknia Lany Nguyen) i wiem, że to będzie niespełnione marzenie to ciężko mi przełknąć fakt, że wydam około 5-7 tysięcy na suknię na kilkanaście godzin, a potem ją sprzedam za 2.5 tysia, bo nie lubię jak coś mi w szafie zalega :D

Moja suknię ślubną miała szyć mi mama ale doszła do wniosku, że mi ją kupi bo jest to mój dzień. Chciałam coś prostego i taniego, nie lubię przepłacać za towar, który założę tylko raz. Kupiłam suknie w salonie, połączona była z dwóch różnych bo tak mi się spodobało. No i leży w szafie i pójdzie na sprzedaż. Dałam 2800 za swoją suknię ślubną .

1 2 3 4 5
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.