To placówka współpracująca, więc chyba na czacie nie da rady.
Właśnie zerknęłam na koncie: "Usługa spoza LUX MED. W Portalu Pacjenta nie prezentujemy zaleceń, skierowań, ani recept z nią związanych"
Jeżeli to może jakoś pomóc to ja zakupuje witaminy w sklepie sportowym z tym, że mam jeszcze więcej jednostek w Wit D3
Staram się aż tak nie gapić w lustro, choć potrafię. Nie duszę już tak mocno. Gdzieś powoli znajduję te produkty, które mi służą. I kwas hialuronowy najbardziej się do tego przyczynił.
Przebiegł mi dzisiaj czarny kot przez drogę a potem miałam same nieszczęscia... I tak się zastanawiam.. Ten peszek będzie trwał dłużej czy tylko dziś?
Też nie wierzę a czarne koty kocham 😍😍😍! Zawsze marzyłam żeby mieć takiego sierściucha . U mnie zawsze wszystko działa na zasadzie przyciągania i z perspektywy lat widzę, że to ma dużą moc.
Ja też w to nie wierzyłam, ale no nigdy mi się nie zdarzały sytuację że zabiłabym siebie i kogoś przy okazji..
Weź aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam ten komentarz. Mam nadzieję, że jest wszystko ok?
Na szczęście nie, ale nie wiele brakło.. Jak to mówią do 3x sztuka i właśnie tyle razy coś mogło być, ale się obyło bez..
Dlatego mówię, że do tej pory w to nie wierzyłam, no ale akurat jak mi dzis kocur drogę przciął takis rzeczy sie działy.. Później to mi już mąż nie pozwolił nawet nigdzie jechać..
U mnie zazwyczaj to trwa do końca dnia. Mam nadzieję, że i u Ciebie zaraz się skończy . ❤️
Zaraz będzie 7 lat jak zbiłam lusterko .... Widzę już kończące się problemy.
Dla mnie to nie są zbiegi okoliczności .
Ja też mam taką nadzieję 🙂. Byłam już w domu do końca dnia, więc już nic złego sie nie działo, ale jak sobie pomyślę o dzisiejszym dniu to aż mam ciary..
O lusterku nie słyszałam, ale o tym kocie nie raz nie dwa i tak mi się to wryło w pamięć.. A miałam jechać inna droga, ale stwierdziłam, że mam jeszcze czas to mogę jechać dłuższą drogą no i mam 🤷.
To może być kwestia wmawiania sobie, że jak widzisz kota czy jest piątek 13tego to od razu musi się coś złego wydarzyć. Sama tak długo miałam, bo moja mama jest mocno przesądna. Ale to raczej zwykłe nerwy - zobaczyłaś kota, miałaś to ciągle w głowie i mogłaś być przez to na przykład mniej uważna czy coś. Ciężko niektóre rzeczy wytłumaczyć, ale warto próbować.
Gdybym miała mieć nieszczęście przez lustra, to bym chyba nigdy z niego nie wyszła, bo zbiłam w życiu minimum dwa i to już jako nastolatka.
Ja raczej nie, chociaż szczęście mnie omija szerokim łukiem. A jeśli chodzi o koty, jeśli mi przebiegnie przez drogę to myślę sobie że "o jaki fajny biedny kotek oby nic mu się nie stało przy tej drodze" I nie widzę w nim "czarnego kota" z przesądów. Nigdy nie miałam tak by zauważalnie takie zdarzenie zmieniło mój dzień na znacznie gorszy.
Z pewnością jesteś zdenerwowana po takich przeżyciach i wcale się nie dziwię. Ale kitku z pewnością nie miał z tym nic wspólnego. I uważaj na siebie! U mnie pod blokiem był kilka tygodni temu wypadek śmiertelny , teraz stoją tam znicze. I co mam przejść to zawsze czuję niepokój a przecież wypadki mogą trafić się wszędzie.
Oj tych przesądów o kotkach jest przecież mnóstwo. Mnie szczególnie śmieszy ten, że jak kot myje się namiętnie za uszami to spadnie deszcz. A przecież kociaki non stop się pucują a uszy to szczególnie 😁