Na siłowni nikt na Ciebie nie patrzy-każdy skupia się na sobie. W końcu to świetne,że ktoś o siebie dba. Nieważne,że po 10 przysiadach chce Ci się płakać a koszulkę masz mokra od potu. Liczy się inicjatywa i to,że za miesiąc zrobisz 50 przysiadów.
Ja dziś zjadłam owsiankę z bananem, serek wiejski z ciemną bułką, ciemną bułkę z papryką i mandarynkę. Niewiele,ale cały dzień spędziłam na uczelni + lekarz,więc tak wyszło.
Od razu mówię, że moje posiłki były dzisiaj wyjątkowo niezbyt fit Kanapki z razowego chleba, z serem żółtym, szynką i pomidorem, pomidorowa z makaronem, jogurt naturalny z gruszkami i miodem, rząd Bonitek z nadzieniem wiśniowym i kanapki z białą bułką (nie było ciemnej w sklepie). Ale za to ruszyłam cztery litery i zrobiłam sobie krótki trening "podłogowy", chociaż łatwo nie było z powodu znacznego braku miejsca
ja na śniadanko zaliczyłam kanapki z chleba razowego ze śliwką z jajkiem i rzodkiewką, do tego zielona herbata o smaku karmelizowanego jabłka na obiad pieczony pstrąg, a nad kolacją jeszcze myślę, może zapiekana owsianka z jabłkiem.. mam nadzieję, ze ruszę dzisiaj tyłek i zrobię krótki trening z Mel B
ja zaczynam zmieniać swój tryb życia od wagi 58 kg, jeszcze rok temu było to 52.. ale nadarzyła się okazja do pracy w Anglii i nie było czasu żeby myśleć o tym co się je. wczoraj waga pokazała 58,1 kg, mam zamiar umieścić tą informację w opisie mojego profilu na DC i Was też zachęcam! każdą zmianę wagi będę dodawać do opisu, motywujmy się na wzajem
Jestem z Wami! ja staram się być 2-3 razy w tygodniu na siłowni, ale z jedzeniem jest różnie, wiecie.. są osoby, które mnie namawiają na małe grzeszki
dziewczyny jak idzie?
Ja wyjeżdżając dziś o 5 rano z domu dopiero wróciłam, co dziś jadłam?
Dwie bułki z pastą jajeczną z łososiem, dwa pieczone skrzydełka i trochę frytek oraz na kolację troszkę kremu z dynii
Hej mogę do Was dołączyć?
Staram się zdrowo odżywiać i więcej ruszać od miesiąca.
Efekt? -5 kg
Niedługo mam zamiar ruszyć do jakiegoś fitness klubu,
bo może będę miała kartę multisport
Najbardziej podoba mi się pilates, z chodakowską czasemm wymiękam przy rozgrzewce haha
Dużo chodzę i jeżdżę na rowerze, wczoraj przyśpieszonym spacerkiem zrobiłam 14 km!
Mieszkam 40km od Warszawy, może niedługo do niej dojdę haha
@owieczka troszkę tam, w sumie nic wartościowego bo to takie jedzenie na szybko z braku czasu . ale dziś już koniec i mogę jeść spokojniej i mam nadzieję że lepiej
ooo ale super wątek!
Ja też ćwiczę (fitness trzy razy w tygodniu), pływam i biegam (minimum 2 razy w tygodniu). Dietę mam ułożoną na 1000 kcal z podziałem na 55% węglowodany, 30% białka i 15% tłuszcze - u mnie sprawdza się super!
Bardzo chętnie będę tu zaglądać i obserwować Wasze postępy!
ja dzisiaj na śniadanie owsianka z sokiem z pomarańczy i czekoladą (nie miałam kakao). zaraz idę zrobić makaron, tylko nie wiem jeszcze co do niego dorzucić
wczoraj na śniadanie placuszki bananowe (2 banany, jajko, na oko mąki i mleka i łyżeczka proszku do pieczenia), na obiad makaron z piersią z kurczaka w sosie śmietanowo-koperkowym, jako przekąska grejfrut, a na kolację kaszka manna z jagodami
Ja ostatnio robię przysiady i brzuszki, staram się regularnie ale czasami wymiękam, więc dobra motywacja sie przyda
Dziewczyny mam do Was pytanie, co na start jest lepsze: basen czy siłownia?
Chodzi mi o to by jakoś się rozruszać ale nie zniechęcić, jutro idę wykupić karnet i nie wiem co lepsze na rozpoczęcia bycia fit .
doradźcie
Ja słyszałam że basen jest o wiele lepszy nie dość że smukli sylwetkę, to także poprawia byt skóry. Zmniejsza celulit i przy mniejszym wysiłku. Sama chciałabym iść na basen, ale ja już mam dość sporo przybranych kg i się po prostu zwyczajnie wstydze.
@rena442 nie chciałabym prawić morałów, ale wydaje mi się, że taka dieta to katorga dla organizmu na dłuższa drogę, tym bardziej że uprawiasz sporty
+ miło czytać o tym z czym zmagam się sama ja. Tylko wchodząc na wasze zdjęcia, to i tak chce się śmiać. Wy a ja to niebo a ziemia ale nie o o to tutaj chodzi. Miło mi będzie z wami być. Nie mówię że się dopisuję, bo ja praktycznie od każdego poniedzialku zaczynam no i we wtorek popołudniu albo wieczorem już kończe więc nie ma co. ale może kiedyś mi się uda znów.... napiszę że dwa lata temu zanim poznałam mojego faceta trwała moja kuracja odchudzajaca, schudłam 25 kg ponad, a teraz ponad 30 wróciło