Ja jestem główną menadżerką w restauracji w UK (niedługo będzie 11 lat jak pracuje w jednym miejscu, a wcześniej też pracowałam w restauracji tylko u słynnego w UK kucharza). Bardzo lubię swoją pracę, bo nikt nie mówi mi co mam robić, godziny doprasowuje pod siebie , często pracuje niestety weekendami i wieczorami, ale niestety to taka praca . Lubię pracować z ludźmi, bo jestem troszkę gadułą, no i ta praca daje mi powera, bardzo pozytywnie mnie nakręca.
Pracuję w księgowości więc jestem w swoim zawodzie. Jednak to bardzo duża korporacja i nie zawsze jest kolorowo. Zajmuję się obsługą włoskiego klienta chociaż nigdy nie miałam styczności z tym językiem. Pracuję od 8 do 16, mam fajną wypłatę i socjal. Najgorzej jest się dogadać z innymi bo na piętrze jest nas około 80, w większości kobiety. Pierwsze pół roku to była tragedia właśnie ze względu na współpracowników. Jestem tu w sumie od półtora roku i nie zamierzam zmieniać pracy, chociaż nigdy nic nie wiadomo bo mam umowę na czas określony. Duży plus to dobry dojazd, wysiadam z autobusu idelanie pod bramą firmy. Największy minus to Włosi bo ciężko się z nimi dogadać, są roszczeniowi i niezorganizowani
Oo, ja obecnie dorabiam na studiach i też pracuję w BB. Jak słyszę o warunkach pracy w innych sieciowkach, to uważam że dobrze trafiłam. Nie ma tak dużo pracy, pracujesz w godzinach otwarcia galerii i nie musisz przychodzić na 5 czy 6,zeby rozłożyć towar. Praca w sklepie nie jest szczytem moich marzeń, ale w chwili obecnej łatwo jest mi połączyć ta prace ze studiowaniem.
Ja pracuję w branży HR- od rekrutacji, przez zatrudnianie, po organizację szkoleń od podstaw. Kierunkowo z moimi studiami. Póki co jestem od pół roku i jest ok.
Też uważam, że ten sklep jest super. Ja go pierwszy raz spotkałam w Tychach i od razu polubiłam ♥
Ja aktualnie nie pracuje, zwolniłam się ostatniego września po prawie 5 latach pracy w dyskoncie odzieżowym. Szukam czegoś powoli, ale na pół etatu.
Oj tak, ja bardzo dobrze wspominam tą pracę! Jedyne ale to klienci - ja tam spotkałam tyle "kwiatków", że raczej nie planuję pracować już nigdy w sklepie, bo to jak się czasem zachowują ludzie to szok!
Obecnie nie pracuję, jestę studentę! Ciężko było mi pogodzić jakąkolwiek pracę ze studiami wieczorowymi - studia w tygodniu w godzinach popołudniowo-wieczornych, a w dodatku dojeżdżam jeszcze niemały kawałek na te studia...
Przez 1,5 roku pracowałam weekendami jako barmanka i była to naprawdę rewelacyjna praca, chyba najlepsza spośród wszystkich prac jakie w życiu miałam (szefowie naprawdę sympatyczni i wyluzowani, no i darmowe drinki ), ale niestety zamknęli klub w którym pracowałam i od prawie 2 lat jestem bezrobotna. Co prawda rozglądałam się za jakąś pracą weekendową, ale potem poznałam mojego obecnego chłopaka, który mieszka na drugim końcu Polski, i gdybym miała do tych studiów dołożyć teraz pracę, to widywałabym się z chłopakiem góra raz w miesiącu. Jedyne co to raz na jakiś czas pójdę gdzieś na inwentaryzację, to wpadnie jakiś pieniążek do portfela.
Jutro zaczynam pracę w kawiarni/bistro. Nie wiem jak będzie i ile tam wytrzymam, ale jestem zadowolona z decyzji. Za mną pół roku jechania na zleceniówkach i na chwile okej, ale już mnie to męczyło.
Ja pracuję w restauracji jako kelnerka już 2 rok i jestem bardzo zadowolona. Godziny bardzo ok bo pracujemy od 10 do 21, zarobki też wysokie no i napiwki to czasem druga dniówka wiec nie narzekał : D
Niestety lub stety znów wylądowałam na produkcji 😔 najpierw pracowałam w servisie Apple, praca była super ale zaczęły się nadgodziny, coraz więcej obowiązków a kasa nie wzrastała, a szkoda bo było świetnie. Od listopada pracę zmieniłam i pracuje dla Hyundai i niestety nie jestem zadowolona, kasa jest wyższa, ale praca na dwie zmiany w fabryce mocno niszczy. Mam jednak nadzieję, że w tym roku uda mi się otworzyć firmę i porzucić fabryki ☺️
Jestem nauczycielka w szkole międzynarodowej, a to oznacza, ze wszyscy musza mówić po angielsku. Szkoła nie znajduje sie w Polsce. Na początku byłam przerażona bo mam swoją własna klasę (wychowawstwo), dzieci z 5 rożnych krajow, których poziom angielskiego jest bardzo rożny. Mimo wszystko kocham swoją prace i na pewno chce sie rozwijać w tym kierunku.
Ja pracuję w Morlinach, słynna firma parówek.
Lecz ja jestem w logistyce, papierkowa praca. Pracuję tam od 1 września i jestem zadowolona
Też niedawno zwolniłam się z Sinsay od października pracuję w Golden Rose i nie narzekam.
@wenkka wszystkiego po trochu. Z racji tego, ze jest to pierwsza klasa to jest dosc podobnie jak w Polsce, z tym, ze niektore przedmioty sa bardziej zlozone, np. Science to pomieszanie przyrody z chemia, a tak to angielski, matematyka itp.
Ja od 3 lat pracuję w biedronce, od 2 lat na stanowisku zastępcy kierownika. Praca bardzo wymagająca, zarobki takie sobie a wymagania coraz większe i ochrzany od kierownictwa wyżej. Klienci niektórzy są tak upierdliwi, że mam czasami ochotę zmienić pracę. I rozglądam się za nową pracą, bo długo tak nie pociągnę. Pracy codziennie jest mnóstwo, dwie zmiany i czasami nocki. Ale powiem szczerze, że na nockach lubię pracować. Nie ma żadnych klientów i wszystko można spokojnie zrobić.
Jestem nauczycielką w szkole specjalnej. Pracuję z dziećmi z niepełnosprawnością umysłową, autyzmem i zespołem Aspergera.