Zrobiłam sobie w lutym miesiąc bez zbędnych zakupów, jest prawie półmetek i całkiem dobrze mi idzie.
Zazdroszczę bo jestem po drugiej stronie 😅 zrobiłam zakupy w sinsay, Laurella i SHEIN 🙈 oczywiście to nie były przymusowe zakupy
Ja za to bardzo dużo rzeczy sprzedaję. Dotarło do mnie ile mam zbędnych rzeczy, które założyłam raz albo nawet wcale i tylko zajmują miejsce. Albo są za duże i nie wiem po co je trzymam. Wolę robić teraz bardziej przemyślane zakupy i przede wszystkim patrzeć bardziej na składy. Mam na oku jedną sukienkę z Laurelli, więc może w marcu sobie ją kupię w nagrodę.
Rachunek za gaz, okres rozliczeniowy miesiąc - 780 zł a temperatura w domu ustawiona na 19.5 stopnia mam nadzieję, że wiosna przyjdzie szybko
Ostatnio zauważyłam, ze kasa dosłownie cieknie mi przez palce. Fakt, inflacja robi swoje, bo choćby spożywka stała się mega droga, ale ja chyba bardzo kompulsywnie kupuję i to głównie ubrania. Może i na Vinted, więc lepiej dla planety, ale dla portfela niekoniecznie. Chyba zrobię jakaś wyprzedaż ubrań i butów. Jak się zmotywować?
Muszę się pochwalić - na co dzień nie posługujemy się gotówką, ale mamy jedną skrzyneczkę na drobniaki i jedną skarbonkę na papierowe. Jak nam ktoś oddaje za coś kase w gotówce, czy jakimś cudem korzystamy z gotówki to każdy drobniak czy papierek "z reszty" ląduje w skarbonkach podliczyłam teraz drobniski i przez 1.5 roku uzbieraliśmy z klepaków 200 złotych, a w pół roku z papierkowych dziesiątek i dwudziestek - 280 złotych
Za nim przeleje na konto oszczędnościowe to strace. Tu perfumy, szminka, kremik, ciuszek i po kasie
A możesz sobie ustaeić przelewanie końcówek na oszczędnościowe? wtedy z każdej transakcji coś poleci
U nas jest świnka jedna do wszystkiego przez rok z zakupów, znalezionych groszy, i innych tego typu "dupkach" z zakupów wyszło nam 1200 zł 🙊
U mnie metoda kopertowa i płatność gotówką naprawdę działa! Już drugi miesiąc tak robimy i nie kupujemy zbędnych rzeczy, niezależnie czy to jedzenie czy inne wydatki. Wiem ile mogę wydać i tak się właśnie ograniczam a i na zakupy jeździmy raz w miesiącu na większe i później kilka razy mniejsze. To była dobra decyzja z kopertami 😁
Mam konto oszczędnościowe, ale skarbonka również stoi. Dziś mnie naszło by policzyć zawartość, owszem kokosów nie ma, ale 160 zł piechotą nie chodzi
Muszę założyć skarbonkę na drobniaki. Mam konto oszczędnościowe, ale nie mam co robić z drobniakami🤔
Marzec zaczęłam dobrze. Skromne zakupy i póki co odłożone 550 złotych. Obym wytrwała, bo kolejne wakacje będą w domu -znów 🤣
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny"
Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo
Tez dzisiaj w ogóle sprawdzałam gdzie teraz jest „najtańszy koszyk” bo starałam się nadrabiać drogę i chodzić do biedry i co? Biedronka w lutym tak spadła ze z trzeciego miejsca na którym była zawsze jest teraz chyba przedostatnia… i tyle z mojego chodzenia do biedry w której i tak praktycznie nic nie ma. A zauważyłam to jak poszłam przez przypadek do cerfa a tam nagle ser po 3 zł … ogórki po 7 za kg itp płaciłam 2x tyle…
Za ogórki tak, to prawda. W Biedrze na ten moment są najdroższe. Widziałam ten ranking (chyba mówimy o tym samym) i byłam w szoku, że Auchan jest tak wysoko, bo ja naprawdę od zawsze wieszam na nim psy za ceny rozmawiałam o tym z mamą i tak stwierdziłyśmy, że co innego koszyk kogoś z podstawowymi rzeczami, a co innego każdej z nas, bo każda kupuje co innego i najlepiej by było przejść się po sklepach i "zrobić" w każdym te same zakupy pod nas dla porównania wartości cenowej koszyka. Nie zmienia to faktu, że jednak Biedronka baaardzo zleciała w tym zestawieniu.
U mnie w mieście jest Polo, Biedronka x2, Lidl i Delikatesy Centrum. W wiosce przy mieście mamy Dino, ale nigdy tam nie jeżdzę. Auchan, Kaufland i Carrefour jest w mieście 16 km dalej i mój K się upiera, żeby jeden miesiąc faltycznie spróbować robić zakupy gdzie indziej niż Biedronka i Lidl, ale ja mam z tyłu głowy, że do Auchana/Kaufa musimy dojechać 20 minut to jeszcze doliczyć do tego bajurę. No i nie ogarniam gazetek Auchana, raz je widzę w aplikacji, raz nie, a raz są takie jakieś 2-8 stronne tylko.