WYZWANIA FINANSOWE💸

Strona 23 / 26

frambuesa
frambuesa
11.09krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

frambuesa • rok temu
Tez dzisiaj w ogóle sprawdzałam gdzie teraz jest „najtańszy koszyk” bo starałam się nadrabiać drogę i chodzić do biedry i co? Biedronka w lutym tak spadła ze z trzeciego miejsca na którym była zawsze jest teraz chyba przedostatnia… i tyle z mojego chodzenia do biedry w której i tak praktycznie nic nie ma. A zauważyłam to jak poszłam przez przypadek do cerfa a tam nagle ser po 3 zł … ogórki po 7 za kg itp :/ płaciłam 2x tyle…

domkapodomka • rok temu
Za ogórki tak, to prawda. W Biedrze na ten moment są najdroższe. Widziałam ten ranking (chyba mówimy o tym samym) i byłam w szoku, że Auchan jest tak wysoko, bo ja naprawdę od zawsze wieszam na nim psy za ceny xD rozmawiałam o tym z mamą i tak stwierdziłyśmy, że co innego koszyk kogoś z podstawowymi rzeczami, a co innego każdej z nas, bo każda kupuje co innego i najlepiej by było przejść się po sklepach i "zrobić" w każdym te same zakupy pod nas dla porównania wartości cenowej koszyka. Nie zmienia to faktu, że jednak Biedronka baaardzo zleciała w tym zestawieniu. U mnie w mieście jest Polo, Biedronka x2, Lidl i Delikatesy Centrum. W wiosce przy mieście mamy Dino, ale nigdy tam nie jeżdzę. Auchan, Kaufland i Carrefour jest w mieście 16 km dalej i mój K się upiera, żeby jeden miesiąc faltycznie spróbować robić zakupy gdzie indziej niż Biedronka i Lidl, ale ja mam z tyłu głowy, że do Auchana/Kaufa musimy dojechać 20 minut to jeszcze doliczyć do tego bajurę. No i nie ogarniam gazetek Auchana, raz je widzę w aplikacji, raz nie, a raz są takie jakieś 2-8 stronne tylko.

Może z Auchanem tez chodzi o rozmiar sklepu bo wiem ze maja super i hipermarkety i mi w hiper Najbardziej się opłaca. Szczególnie na kartę jak mi dają jeszcze 10% zniżki. 😊 Ale u mnie Auchan jest ogromny i piętrowy i jest w nim dosłownie wszystko. W srodku nawet maja stanowisko oddzielne z biżuteria, z robieniem kanapek, sushi i Secondhand 😁😁

domkapodomka
domkapodomka
6.79krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

frambuesa • rok temu
Tez dzisiaj w ogóle sprawdzałam gdzie teraz jest „najtańszy koszyk” bo starałam się nadrabiać drogę i chodzić do biedry i co? Biedronka w lutym tak spadła ze z trzeciego miejsca na którym była zawsze jest teraz chyba przedostatnia… i tyle z mojego chodzenia do biedry w której i tak praktycznie nic nie ma. A zauważyłam to jak poszłam przez przypadek do cerfa a tam nagle ser po 3 zł … ogórki po 7 za kg itp :/ płaciłam 2x tyle…

domkapodomka • rok temu
Za ogórki tak, to prawda. W Biedrze na ten moment są najdroższe. Widziałam ten ranking (chyba mówimy o tym samym) i byłam w szoku, że Auchan jest tak wysoko, bo ja naprawdę od zawsze wieszam na nim psy za ceny xD rozmawiałam o tym z mamą i tak stwierdziłyśmy, że co innego koszyk kogoś z podstawowymi rzeczami, a co innego każdej z nas, bo każda kupuje co innego i najlepiej by było przejść się po sklepach i "zrobić" w każdym te same zakupy pod nas dla porównania wartości cenowej koszyka. Nie zmienia to faktu, że jednak Biedronka baaardzo zleciała w tym zestawieniu. U mnie w mieście jest Polo, Biedronka x2, Lidl i Delikatesy Centrum. W wiosce przy mieście mamy Dino, ale nigdy tam nie jeżdzę. Auchan, Kaufland i Carrefour jest w mieście 16 km dalej i mój K się upiera, żeby jeden miesiąc faltycznie spróbować robić zakupy gdzie indziej niż Biedronka i Lidl, ale ja mam z tyłu głowy, że do Auchana/Kaufa musimy dojechać 20 minut to jeszcze doliczyć do tego bajurę. No i nie ogarniam gazetek Auchana, raz je widzę w aplikacji, raz nie, a raz są takie jakieś 2-8 stronne tylko.

frambuesa • rok temu
Może z Auchanem tez chodzi o rozmiar sklepu bo wiem ze maja super i hipermarkety i mi w hiper Najbardziej się opłaca. Szczególnie na kartę jak mi dają jeszcze 10% zniżki. 😊 Ale u mnie Auchan jest ogromny i piętrowy i jest w nim dosłownie wszystko. W srodku nawet maja stanowisko oddzielne z biżuteria, z robieniem kanapek, sushi i Secondhand 😁😁

Aż zapytałam teściowej czy ten nasz to super czy hiper, bo ona tam pracuje i mówi, że hipermarket. A piszesz o tej skarbonce, gdzie z każdych zakupów idzie jakiś procent na karte i masz ileś tam miesięcy na wykorzystanie przy zakupach?

frambuesa
frambuesa
11.09krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

frambuesa • rok temu
Tez dzisiaj w ogóle sprawdzałam gdzie teraz jest „najtańszy koszyk” bo starałam się nadrabiać drogę i chodzić do biedry i co? Biedronka w lutym tak spadła ze z trzeciego miejsca na którym była zawsze jest teraz chyba przedostatnia… i tyle z mojego chodzenia do biedry w której i tak praktycznie nic nie ma. A zauważyłam to jak poszłam przez przypadek do cerfa a tam nagle ser po 3 zł … ogórki po 7 za kg itp :/ płaciłam 2x tyle…

domkapodomka • rok temu
Za ogórki tak, to prawda. W Biedrze na ten moment są najdroższe. Widziałam ten ranking (chyba mówimy o tym samym) i byłam w szoku, że Auchan jest tak wysoko, bo ja naprawdę od zawsze wieszam na nim psy za ceny xD rozmawiałam o tym z mamą i tak stwierdziłyśmy, że co innego koszyk kogoś z podstawowymi rzeczami, a co innego każdej z nas, bo każda kupuje co innego i najlepiej by było przejść się po sklepach i "zrobić" w każdym te same zakupy pod nas dla porównania wartości cenowej koszyka. Nie zmienia to faktu, że jednak Biedronka baaardzo zleciała w tym zestawieniu. U mnie w mieście jest Polo, Biedronka x2, Lidl i Delikatesy Centrum. W wiosce przy mieście mamy Dino, ale nigdy tam nie jeżdzę. Auchan, Kaufland i Carrefour jest w mieście 16 km dalej i mój K się upiera, żeby jeden miesiąc faltycznie spróbować robić zakupy gdzie indziej niż Biedronka i Lidl, ale ja mam z tyłu głowy, że do Auchana/Kaufa musimy dojechać 20 minut to jeszcze doliczyć do tego bajurę. No i nie ogarniam gazetek Auchana, raz je widzę w aplikacji, raz nie, a raz są takie jakieś 2-8 stronne tylko.

frambuesa • rok temu
Może z Auchanem tez chodzi o rozmiar sklepu bo wiem ze maja super i hipermarkety i mi w hiper Najbardziej się opłaca. Szczególnie na kartę jak mi dają jeszcze 10% zniżki. 😊 Ale u mnie Auchan jest ogromny i piętrowy i jest w nim dosłownie wszystko. W srodku nawet maja stanowisko oddzielne z biżuteria, z robieniem kanapek, sushi i Secondhand 😁😁

domkapodomka • rok temu
Aż zapytałam teściowej czy ten nasz to super czy hiper, bo ona tam pracuje i mówi, że hipermarket. A piszesz o tej skarbonce, gdzie z każdych zakupów idzie jakiś procent na karte i masz ileś tam miesięcy na wykorzystanie przy zakupach? :D

Tak tak 😊😊 dzisiaj miałam 10% na zakupy całe zniżki 😊

Ilonahere
Ilonahere
1.07krok temu

Jako tako mi idzie to oszczędzanie. Odkładam co miesiąc po wypłacie określoną sumę pieniędzy, ale jednocześnie kusi mnie często, żeby kupić coś dla siebie. Chyba sobie trochę popuszczę😄

gulonica
gulonica
4.38krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

Prawda jest taka, że wszystko jest strasznie drogie. My na dwie osoby robiąc zakupy spożywcze wydajemy ok 300- 350 zł tygodniowo.
Ostatnio bardzo polubiłam się z Lidlem, kupuje mnóstwo warzyw i owoców w przecenach, wczoraj np. kupiłam 2 sałaty włoskie za 3 zł, niewielkie, a ich normalna cena to 6 zł, podejrzewam, że za te 6 zł, bym ich już nie kupiła.
Ja robię przegląd gazetek najczęściej w niedzielę, mam aplikacje BLIX i tam są aktualne gazetki większości sklepów. Staram się planować mniej więcej obiady, żeby nie marnować jedzenia.

Co nie zmienia faktu, że doznałam szoku życia, kiedy chciałam kupić Warkę Zero a jej cena to 5.50 zł, za puszkę.

domkapodomka
domkapodomka
6.79krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

gulonica • rok temu
Prawda jest taka, że wszystko jest strasznie drogie. My na dwie osoby robiąc zakupy spożywcze wydajemy ok 300- 350 zł tygodniowo. Ostatnio bardzo polubiłam się z Lidlem, kupuje mnóstwo warzyw i owoców w przecenach, wczoraj np. kupiłam 2 sałaty włoskie za 3 zł, niewielkie, a ich normalna cena to 6 zł, podejrzewam, że za te 6 zł, bym ich już nie kupiła. Ja robię przegląd gazetek najczęściej w niedzielę, mam aplikacje BLIX i tam są aktualne gazetki większości sklepów. Staram się planować mniej więcej obiady, żeby nie marnować jedzenia. Co nie zmienia faktu, że doznałam szoku życia, kiedy chciałam kupić Warkę Zero a jej cena to 5.50 zł, za puszkę. :O

Ja próbowałam w planowanie obiadów, bo słuchałam ciekawego podcastu o tym, że najwięcej wydajemy nie planując posiłków, ale nie wyszło mi - chyba dlatego, że najpierw zrobiłam zakupy, po kilku dniach rozplanowałam posiłki, więc połowy rzeczy do zrobienia obiadu nie miałam, zrobiłam to w zeszycie, który potem leżał daleko od kuchni i nie zwracałam uwagi na to co tam sobie rozpisałam, tylko pamiętałam, że miały być mielone to robię mielone w któryś dzień. Chyba spróbuję teraz jeszcze raz, ale plan na obiady wypiszę 08.04 chwilę przed robieniem listy na zakupy.

gulonica
gulonica
4.38krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

gulonica • rok temu
Prawda jest taka, że wszystko jest strasznie drogie. My na dwie osoby robiąc zakupy spożywcze wydajemy ok 300- 350 zł tygodniowo. Ostatnio bardzo polubiłam się z Lidlem, kupuje mnóstwo warzyw i owoców w przecenach, wczoraj np. kupiłam 2 sałaty włoskie za 3 zł, niewielkie, a ich normalna cena to 6 zł, podejrzewam, że za te 6 zł, bym ich już nie kupiła. Ja robię przegląd gazetek najczęściej w niedzielę, mam aplikacje BLIX i tam są aktualne gazetki większości sklepów. Staram się planować mniej więcej obiady, żeby nie marnować jedzenia. Co nie zmienia faktu, że doznałam szoku życia, kiedy chciałam kupić Warkę Zero a jej cena to 5.50 zł, za puszkę. :O

domkapodomka • rok temu
Ja próbowałam w planowanie obiadów, bo słuchałam ciekawego podcastu o tym, że najwięcej wydajemy nie planując posiłków, ale nie wyszło mi - chyba dlatego, że najpierw zrobiłam zakupy, po kilku dniach rozplanowałam posiłki, więc połowy rzeczy do zrobienia obiadu nie miałam, zrobiłam to w zeszycie, który potem leżał daleko od kuchni i nie zwracałam uwagi na to co tam sobie rozpisałam, tylko pamiętałam, że miały być mielone to robię mielone w któryś dzień. Chyba spróbuję teraz jeszcze raz, ale plan na obiady wypiszę 08.04 chwilę przed robieniem listy na zakupy.

To ja mam zeszyt. Na jednej stronie pisze sobie co planuje zrobić na obiad, a na drugiej liste zakupów. Staram się zrobić tak, żeby raz w tygodniu był jakiś makaron i raz ryba. Reszta to zależy, ale często kupuje mięsko, ja akurat w Delikatesach Centrum, bo tam jest w mojej okolicy najlepsze pod względem jakości. Wczoraj kupiłam 2kg szynki, 1kg w kawałku i 1 kg zmielonego, to podzieliłam sobie na 6 mniejszy porcji opisałam i wrzuciłam do zamrażalnika. Tam chyba co piątek są takie okazję.

Kamilabea
Kamilabea
7.87krok temu

Zaoszczędziłam 450 złotych

domkapodomka
domkapodomka
6.79krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

gulonica • rok temu
Prawda jest taka, że wszystko jest strasznie drogie. My na dwie osoby robiąc zakupy spożywcze wydajemy ok 300- 350 zł tygodniowo. Ostatnio bardzo polubiłam się z Lidlem, kupuje mnóstwo warzyw i owoców w przecenach, wczoraj np. kupiłam 2 sałaty włoskie za 3 zł, niewielkie, a ich normalna cena to 6 zł, podejrzewam, że za te 6 zł, bym ich już nie kupiła. Ja robię przegląd gazetek najczęściej w niedzielę, mam aplikacje BLIX i tam są aktualne gazetki większości sklepów. Staram się planować mniej więcej obiady, żeby nie marnować jedzenia. Co nie zmienia faktu, że doznałam szoku życia, kiedy chciałam kupić Warkę Zero a jej cena to 5.50 zł, za puszkę. :O

domkapodomka • rok temu
Ja próbowałam w planowanie obiadów, bo słuchałam ciekawego podcastu o tym, że najwięcej wydajemy nie planując posiłków, ale nie wyszło mi - chyba dlatego, że najpierw zrobiłam zakupy, po kilku dniach rozplanowałam posiłki, więc połowy rzeczy do zrobienia obiadu nie miałam, zrobiłam to w zeszycie, który potem leżał daleko od kuchni i nie zwracałam uwagi na to co tam sobie rozpisałam, tylko pamiętałam, że miały być mielone to robię mielone w któryś dzień. Chyba spróbuję teraz jeszcze raz, ale plan na obiady wypiszę 08.04 chwilę przed robieniem listy na zakupy.

gulonica • rok temu
To ja mam zeszyt. Na jednej stronie pisze sobie co planuje zrobić na obiad, a na drugiej liste zakupów. Staram się zrobić tak, żeby raz w tygodniu był jakiś makaron i raz ryba. Reszta to zależy, ale często kupuje mięsko, ja akurat w Delikatesach Centrum, bo tam jest w mojej okolicy najlepsze pod względem jakości. Wczoraj kupiłam 2kg szynki, 1kg w kawałku i 1 kg zmielonego, to podzieliłam sobie na 6 mniejszy porcji opisałam i wrzuciłam do zamrażalnika. Tam chyba co piątek są takie okazję.

A planunesz tygodniowo te obiady? I zawsze raz w tygodniu robisz zakupy?

Muszę się tym Delikatesom przyjrzeć, bo mam je w mieście, ale nigdy tam nie zaglądałam.

gulonica
gulonica
4.38krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

gulonica • rok temu
Prawda jest taka, że wszystko jest strasznie drogie. My na dwie osoby robiąc zakupy spożywcze wydajemy ok 300- 350 zł tygodniowo. Ostatnio bardzo polubiłam się z Lidlem, kupuje mnóstwo warzyw i owoców w przecenach, wczoraj np. kupiłam 2 sałaty włoskie za 3 zł, niewielkie, a ich normalna cena to 6 zł, podejrzewam, że za te 6 zł, bym ich już nie kupiła. Ja robię przegląd gazetek najczęściej w niedzielę, mam aplikacje BLIX i tam są aktualne gazetki większości sklepów. Staram się planować mniej więcej obiady, żeby nie marnować jedzenia. Co nie zmienia faktu, że doznałam szoku życia, kiedy chciałam kupić Warkę Zero a jej cena to 5.50 zł, za puszkę. :O

domkapodomka • rok temu
Ja próbowałam w planowanie obiadów, bo słuchałam ciekawego podcastu o tym, że najwięcej wydajemy nie planując posiłków, ale nie wyszło mi - chyba dlatego, że najpierw zrobiłam zakupy, po kilku dniach rozplanowałam posiłki, więc połowy rzeczy do zrobienia obiadu nie miałam, zrobiłam to w zeszycie, który potem leżał daleko od kuchni i nie zwracałam uwagi na to co tam sobie rozpisałam, tylko pamiętałam, że miały być mielone to robię mielone w któryś dzień. Chyba spróbuję teraz jeszcze raz, ale plan na obiady wypiszę 08.04 chwilę przed robieniem listy na zakupy.

gulonica • rok temu
To ja mam zeszyt. Na jednej stronie pisze sobie co planuje zrobić na obiad, a na drugiej liste zakupów. Staram się zrobić tak, żeby raz w tygodniu był jakiś makaron i raz ryba. Reszta to zależy, ale często kupuje mięsko, ja akurat w Delikatesach Centrum, bo tam jest w mojej okolicy najlepsze pod względem jakości. Wczoraj kupiłam 2kg szynki, 1kg w kawałku i 1 kg zmielonego, to podzieliłam sobie na 6 mniejszy porcji opisałam i wrzuciłam do zamrażalnika. Tam chyba co piątek są takie okazję.

domkapodomka • rok temu
A planunesz tygodniowo te obiady? I zawsze raz w tygodniu robisz zakupy? Muszę się tym Delikatesom przyjrzeć, bo mam je w mieście, ale nigdy tam nie zaglądałam.

Tak. Od poniedziałku do soboty, bo w niedzielę się zawsze wpraszamy do mamy lub teściowej.

Zakupy robię zazwyczaj w poniedziałek po pracy, albo w sobotę z N. Ale najczęściej chodzę sama, bo lubię popatrzeć, pooglądać i poczytać. Xd i jednie co dokupuje to właśnie produkty w dużych promkach. Tak jak teraz to mięsko. My już nawet pieczywo mrozimy, bo jak kupowaliśmy pół chleba to często nie zjadaliśmy, a szkoda jest wyrzucać, jak jest w takiej cenie.

domkapodomka
domkapodomka
6.79krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

gulonica • rok temu
Prawda jest taka, że wszystko jest strasznie drogie. My na dwie osoby robiąc zakupy spożywcze wydajemy ok 300- 350 zł tygodniowo. Ostatnio bardzo polubiłam się z Lidlem, kupuje mnóstwo warzyw i owoców w przecenach, wczoraj np. kupiłam 2 sałaty włoskie za 3 zł, niewielkie, a ich normalna cena to 6 zł, podejrzewam, że za te 6 zł, bym ich już nie kupiła. Ja robię przegląd gazetek najczęściej w niedzielę, mam aplikacje BLIX i tam są aktualne gazetki większości sklepów. Staram się planować mniej więcej obiady, żeby nie marnować jedzenia. Co nie zmienia faktu, że doznałam szoku życia, kiedy chciałam kupić Warkę Zero a jej cena to 5.50 zł, za puszkę. :O

domkapodomka • rok temu
Ja próbowałam w planowanie obiadów, bo słuchałam ciekawego podcastu o tym, że najwięcej wydajemy nie planując posiłków, ale nie wyszło mi - chyba dlatego, że najpierw zrobiłam zakupy, po kilku dniach rozplanowałam posiłki, więc połowy rzeczy do zrobienia obiadu nie miałam, zrobiłam to w zeszycie, który potem leżał daleko od kuchni i nie zwracałam uwagi na to co tam sobie rozpisałam, tylko pamiętałam, że miały być mielone to robię mielone w któryś dzień. Chyba spróbuję teraz jeszcze raz, ale plan na obiady wypiszę 08.04 chwilę przed robieniem listy na zakupy.

gulonica • rok temu
To ja mam zeszyt. Na jednej stronie pisze sobie co planuje zrobić na obiad, a na drugiej liste zakupów. Staram się zrobić tak, żeby raz w tygodniu był jakiś makaron i raz ryba. Reszta to zależy, ale często kupuje mięsko, ja akurat w Delikatesach Centrum, bo tam jest w mojej okolicy najlepsze pod względem jakości. Wczoraj kupiłam 2kg szynki, 1kg w kawałku i 1 kg zmielonego, to podzieliłam sobie na 6 mniejszy porcji opisałam i wrzuciłam do zamrażalnika. Tam chyba co piątek są takie okazję.

domkapodomka • rok temu
A planunesz tygodniowo te obiady? I zawsze raz w tygodniu robisz zakupy? Muszę się tym Delikatesom przyjrzeć, bo mam je w mieście, ale nigdy tam nie zaglądałam.

gulonica • rok temu
Tak. Od poniedziałku do soboty, bo w niedzielę się zawsze wpraszamy do mamy lub teściowej. Zakupy robię zazwyczaj w poniedziałek po pracy, albo w sobotę z N. Ale najczęściej chodzę sama, bo lubię popatrzeć, pooglądać i poczytać. Xd i jednie co dokupuje to właśnie produkty w dużych promkach. Tak jak teraz to mięsko. My już nawet pieczywo mrozimy, bo jak kupowaliśmy pół chleba to często nie zjadaliśmy, a szkoda jest wyrzucać, jak jest w takiej cenie. :/

Mrożenie pieczywa to życie, z tym akurat mam taki system, że dwa razy w miesiącu jadę do piekarni i robię zakupy na ok. 50 złotych i mrożę. Mam o tyle dobrą zamrażarkę, że te bułki czy chleb po rozmrożeniu są naprawdę mega świeże, bo na wynajmie ze słabą zamrażarką mieliśmy jednak kapcie.
Poczytałam dzisiaj już trochę o prawidłowym mrożeniu produktów i na dniach przejrzę zamrażarkę i zrobię ją od podstaw ponownie, tak żeby to miało sens, a nie jakieś mrożone końcówki owoców sezonowych, czy trzy pojemniki koperku i tylko mięso mielone + wszystko, co szkoda było wyrzucić, bo może za chwilę się zje.

frambuesa
frambuesa
11.09krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

gulonica • rok temu
Prawda jest taka, że wszystko jest strasznie drogie. My na dwie osoby robiąc zakupy spożywcze wydajemy ok 300- 350 zł tygodniowo. Ostatnio bardzo polubiłam się z Lidlem, kupuje mnóstwo warzyw i owoców w przecenach, wczoraj np. kupiłam 2 sałaty włoskie za 3 zł, niewielkie, a ich normalna cena to 6 zł, podejrzewam, że za te 6 zł, bym ich już nie kupiła. Ja robię przegląd gazetek najczęściej w niedzielę, mam aplikacje BLIX i tam są aktualne gazetki większości sklepów. Staram się planować mniej więcej obiady, żeby nie marnować jedzenia. Co nie zmienia faktu, że doznałam szoku życia, kiedy chciałam kupić Warkę Zero a jej cena to 5.50 zł, za puszkę. :O

domkapodomka • rok temu
Ja próbowałam w planowanie obiadów, bo słuchałam ciekawego podcastu o tym, że najwięcej wydajemy nie planując posiłków, ale nie wyszło mi - chyba dlatego, że najpierw zrobiłam zakupy, po kilku dniach rozplanowałam posiłki, więc połowy rzeczy do zrobienia obiadu nie miałam, zrobiłam to w zeszycie, który potem leżał daleko od kuchni i nie zwracałam uwagi na to co tam sobie rozpisałam, tylko pamiętałam, że miały być mielone to robię mielone w któryś dzień. Chyba spróbuję teraz jeszcze raz, ale plan na obiady wypiszę 08.04 chwilę przed robieniem listy na zakupy.

gulonica • rok temu
To ja mam zeszyt. Na jednej stronie pisze sobie co planuje zrobić na obiad, a na drugiej liste zakupów. Staram się zrobić tak, żeby raz w tygodniu był jakiś makaron i raz ryba. Reszta to zależy, ale często kupuje mięsko, ja akurat w Delikatesach Centrum, bo tam jest w mojej okolicy najlepsze pod względem jakości. Wczoraj kupiłam 2kg szynki, 1kg w kawałku i 1 kg zmielonego, to podzieliłam sobie na 6 mniejszy porcji opisałam i wrzuciłam do zamrażalnika. Tam chyba co piątek są takie okazję.

domkapodomka • rok temu
A planunesz tygodniowo te obiady? I zawsze raz w tygodniu robisz zakupy? Muszę się tym Delikatesom przyjrzeć, bo mam je w mieście, ale nigdy tam nie zaglądałam.

gulonica • rok temu
Tak. Od poniedziałku do soboty, bo w niedzielę się zawsze wpraszamy do mamy lub teściowej. Zakupy robię zazwyczaj w poniedziałek po pracy, albo w sobotę z N. Ale najczęściej chodzę sama, bo lubię popatrzeć, pooglądać i poczytać. Xd i jednie co dokupuje to właśnie produkty w dużych promkach. Tak jak teraz to mięsko. My już nawet pieczywo mrozimy, bo jak kupowaliśmy pół chleba to często nie zjadaliśmy, a szkoda jest wyrzucać, jak jest w takiej cenie. :/

domkapodomka • rok temu
Mrożenie pieczywa to życie, z tym akurat mam taki system, że dwa razy w miesiącu jadę do piekarni i robię zakupy na ok. 50 złotych i mrożę. Mam o tyle dobrą zamrażarkę, że te bułki czy chleb po rozmrożeniu są naprawdę mega świeże, bo na wynajmie ze słabą zamrażarką mieliśmy jednak kapcie. Poczytałam dzisiaj już trochę o prawidłowym mrożeniu produktów i na dniach przejrzę zamrażarkę i zrobię ją od podstaw ponownie, tak żeby to miało sens, a nie jakieś mrożone końcówki owoców sezonowych, czy trzy pojemniki koperku i tylko mięso mielone + wszystko, co szkoda było wyrzucić, bo może za chwilę się zje.

To ja nie zjem mrożonego pieczywa nie ma szans 🙈

domkapodomka
domkapodomka
6.79krok temu
domkapodomka • rok temu
Od ponad 1.5 roku spisuję miesięczne wydatki (od 10 do 10, bo tak mamy wypłaty), ale czułam, że od stycznia (kogo ja ściemniam, od października już zaczęło się walić) mi to się wymyka spod kontroli, bo nie pilnowałam bidżetu jako tako. Teraz do tego usiadłam w marcu na 101%, rozdzieliłam zakupy spożywcze od chemii gospodarczej i wyszło mi, że na tę spożywkę od 10 do 30.03 wydaliśmy na dwie osoby już 1534,80 :modli: nie wliczyłam w to wyjścia do restauracji, gdzie zostawiliśmy 122 złote i przed nami jeszcze 9 dni do kolejnej wypłaty, gdzie przewiduję zakupy na około 200 złotych. Nie jemy jakoś wybitnie, żeby te 1500 złotych poszło, nie wiem, na krewetki, czy łososie czy coś co jest niewiadomo jak drogie, ale zauważyłam, że lubimy pojechać do takiego Kauflanda czy (nie znoszę tego sklepu, bo tam zostawiam najwięcej kasy zawsze) Auchana i "oooo, nowy smak cziperków", "tego piwka jeszcze nie próbowaliśmy", "wezmę sobie ten jeb*tnie drogi jogurt, bo tak rzadko tu jestem i w Biedrze nie jest dostępny" :O Aż mnie serce boli, że tak to wymknęło mi się spod kontroli, kiedy szło mi bardzo dobrze pilnowanie wydatków - inflacja mnie mega zniechęciła i ciągle zwalałam na podwyżki cen, a prawda jest taka, że inflacja swoje, a my swoje dodatkowo ;(

gulonica • rok temu
Prawda jest taka, że wszystko jest strasznie drogie. My na dwie osoby robiąc zakupy spożywcze wydajemy ok 300- 350 zł tygodniowo. Ostatnio bardzo polubiłam się z Lidlem, kupuje mnóstwo warzyw i owoców w przecenach, wczoraj np. kupiłam 2 sałaty włoskie za 3 zł, niewielkie, a ich normalna cena to 6 zł, podejrzewam, że za te 6 zł, bym ich już nie kupiła. Ja robię przegląd gazetek najczęściej w niedzielę, mam aplikacje BLIX i tam są aktualne gazetki większości sklepów. Staram się planować mniej więcej obiady, żeby nie marnować jedzenia. Co nie zmienia faktu, że doznałam szoku życia, kiedy chciałam kupić Warkę Zero a jej cena to 5.50 zł, za puszkę. :O

domkapodomka • rok temu
Ja próbowałam w planowanie obiadów, bo słuchałam ciekawego podcastu o tym, że najwięcej wydajemy nie planując posiłków, ale nie wyszło mi - chyba dlatego, że najpierw zrobiłam zakupy, po kilku dniach rozplanowałam posiłki, więc połowy rzeczy do zrobienia obiadu nie miałam, zrobiłam to w zeszycie, który potem leżał daleko od kuchni i nie zwracałam uwagi na to co tam sobie rozpisałam, tylko pamiętałam, że miały być mielone to robię mielone w któryś dzień. Chyba spróbuję teraz jeszcze raz, ale plan na obiady wypiszę 08.04 chwilę przed robieniem listy na zakupy.

gulonica • rok temu
To ja mam zeszyt. Na jednej stronie pisze sobie co planuje zrobić na obiad, a na drugiej liste zakupów. Staram się zrobić tak, żeby raz w tygodniu był jakiś makaron i raz ryba. Reszta to zależy, ale często kupuje mięsko, ja akurat w Delikatesach Centrum, bo tam jest w mojej okolicy najlepsze pod względem jakości. Wczoraj kupiłam 2kg szynki, 1kg w kawałku i 1 kg zmielonego, to podzieliłam sobie na 6 mniejszy porcji opisałam i wrzuciłam do zamrażalnika. Tam chyba co piątek są takie okazję.

domkapodomka • rok temu
A planunesz tygodniowo te obiady? I zawsze raz w tygodniu robisz zakupy? Muszę się tym Delikatesom przyjrzeć, bo mam je w mieście, ale nigdy tam nie zaglądałam.

gulonica • rok temu
Tak. Od poniedziałku do soboty, bo w niedzielę się zawsze wpraszamy do mamy lub teściowej. Zakupy robię zazwyczaj w poniedziałek po pracy, albo w sobotę z N. Ale najczęściej chodzę sama, bo lubię popatrzeć, pooglądać i poczytać. Xd i jednie co dokupuje to właśnie produkty w dużych promkach. Tak jak teraz to mięsko. My już nawet pieczywo mrozimy, bo jak kupowaliśmy pół chleba to często nie zjadaliśmy, a szkoda jest wyrzucać, jak jest w takiej cenie. :/

domkapodomka • rok temu
Mrożenie pieczywa to życie, z tym akurat mam taki system, że dwa razy w miesiącu jadę do piekarni i robię zakupy na ok. 50 złotych i mrożę. Mam o tyle dobrą zamrażarkę, że te bułki czy chleb po rozmrożeniu są naprawdę mega świeże, bo na wynajmie ze słabą zamrażarką mieliśmy jednak kapcie. Poczytałam dzisiaj już trochę o prawidłowym mrożeniu produktów i na dniach przejrzę zamrażarkę i zrobię ją od podstaw ponownie, tak żeby to miało sens, a nie jakieś mrożone końcówki owoców sezonowych, czy trzy pojemniki koperku i tylko mięso mielone + wszystko, co szkoda było wyrzucić, bo może za chwilę się zje.

frambuesa • rok temu
To ja nie zjem mrożonego pieczywa nie ma szans 🙈

Nie smakuje Ci czy sobie tego nie wyobrażasz? ja dostałam w 2021 pod choinkę piękny chlebak od szwagierki i nie użyłam go ani razu, bo nie mogę się przekonać do pieczywa stojącego tak o dłużej niż kilka godzin jak kupię bułkę w poniedziałek i zjem ją we wtorek to mi nie smakuje, bo mi się wydaje stara i gumowata

Zoey6
Zoey6
3.01krok temu

Dziewczyny zaraz minie pół roku wyzwania, jak tam u Was oszczędzanie?

Dollka
Dollka
4.18krok temu
Zoey6 • rok temu
Dziewczyny zaraz minie pół roku wyzwania, jak tam u Was oszczędzanie? :]

u mnie cel osiągnięty, udało się nam kupić domek ❤️ kolejny cel remont

Zoey6
Zoey6
3.01krok temu
Zoey6 • rok temu
Dziewczyny zaraz minie pół roku wyzwania, jak tam u Was oszczędzanie? :]

Dollka • rok temu
u mnie cel osiągnięty, udało się nam kupić domek ❤️ kolejny cel remont

Świetnie mi też udało się trochę odłożyć, ale muszę jeszcze przeliczyć dokładnie ile. Odkładam coś co tydzień

unreallove
unreallove
15.84krok temu

Od jakiegoś czasu przerzuciliśmy się na inny sklep jeśli chodzi o zakupy. Wcześniej robiliśmy zakupy w Biedronce gdzie wydawaliśmy ponad 300zł + ok 100zł w mięsnym za mięso i wędliny.
Teraz kupujemy wszystko w jednym sklepie - Delikatesy Centrum i do tej pory najwięcej wydaliśmy 301zł.
Dodam że robimy zakupy na cały tydzień, w każdą sobotę dla 2 osób dorosłych i jednego dziecka.

Zawsze myślałam że Delikatesy są drogie, bo niektóre produkty jednak są mega drogie, jak np chemia, ale jeśli chodzi o spożywkę i mięso to jest dużo dużo taniej + są fajne promocje .

Byle czego nie jemy, na swoje zachcianki czasem też wydajemy, w miarę możliwości bo jednak zaczynamy budowę, więc też nie ma co przesadzać z wydatkami bo są rzeczy ważne i ważniejsze, ale jestem zadowolona bo miesięcznie udaje nam się odłożyć ok 3tys więc jest dobrze!

domkapodomka
domkapodomka
6.79krok temu

@unreallove mam w mieście dwa sklepy Delikatesy Centrum i nigdy bym nie pomyślała, by robić tam większe zakupy! Od razu dodałam sobie sklep w apce gazetkoeej do ulubionych i przy okazji zamierzam zajrzeć do sklepu pooglądać towar, czy i dla nas nie byłaby to lepsza opcja bo w Biedronce ostatnimi czasy zostawiamy multum pieniędzy...

Zoey6
Zoey6
3.01krok temu
unreallove • rok temu
Od jakiegoś czasu przerzuciliśmy się na inny sklep jeśli chodzi o zakupy. Wcześniej robiliśmy zakupy w Biedronce gdzie wydawaliśmy ponad 300zł + ok 100zł w mięsnym za mięso i wędliny. Teraz kupujemy wszystko w jednym sklepie - Delikatesy Centrum i do tej pory najwięcej wydaliśmy 301zł. Dodam że robimy zakupy na cały tydzień, w każdą sobotę dla 2 osób dorosłych i jednego dziecka. Zawsze myślałam że Delikatesy są drogie, bo niektóre produkty jednak są mega drogie, jak np chemia, ale jeśli chodzi o spożywkę i mięso to jest dużo dużo taniej + są fajne promocje :). Byle czego nie jemy, na swoje zachcianki czasem też wydajemy, w miarę możliwości bo jednak zaczynamy budowę, więc też nie ma co przesadzać z wydatkami bo są rzeczy ważne i ważniejsze, ale jestem zadowolona bo miesięcznie udaje nam się odłożyć ok 3tys więc jest dobrze!

U mnie zlikwidowali ten sklep

unreallove
unreallove
15.84krok temu
unreallove • rok temu
Od jakiegoś czasu przerzuciliśmy się na inny sklep jeśli chodzi o zakupy. Wcześniej robiliśmy zakupy w Biedronce gdzie wydawaliśmy ponad 300zł + ok 100zł w mięsnym za mięso i wędliny. Teraz kupujemy wszystko w jednym sklepie - Delikatesy Centrum i do tej pory najwięcej wydaliśmy 301zł. Dodam że robimy zakupy na cały tydzień, w każdą sobotę dla 2 osób dorosłych i jednego dziecka. Zawsze myślałam że Delikatesy są drogie, bo niektóre produkty jednak są mega drogie, jak np chemia, ale jeśli chodzi o spożywkę i mięso to jest dużo dużo taniej + są fajne promocje :). Byle czego nie jemy, na swoje zachcianki czasem też wydajemy, w miarę możliwości bo jednak zaczynamy budowę, więc też nie ma co przesadzać z wydatkami bo są rzeczy ważne i ważniejsze, ale jestem zadowolona bo miesięcznie udaje nam się odłożyć ok 3tys więc jest dobrze!

Zoey6 • rok temu
U mnie zlikwidowali ten sklep:(

Szkoda, może otworzą jakiś inny?

1 20 21 22 23 24 25 26
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.