Czy dzieci widzą duchy?

Strona 4 / 5

Alicja95
Alicja95
4.69k3 lata temu

Jak mieszkałam jeszcze w domu rodzinnym i ciocia zmarła to śniły mi się sny, które na następny dzień się sprawdzały. Po kilku takich razach byłam pewna, że to ona czuwa. W dzień jej śmierci mój tato był sam w domu, jak wróciłyśmy to mówił, że ciocia zmarła, bo była u niego. Potem widziane było ruszanie się klamki lub po prostu była widziana przeze mnie w domu. Ona była cudowną kobietą, więc wiedziałam, że nic mi nie grozi. Kolejny taki przypadek. Kiedyś byłyśmy z siostrą na cmentarzu, paliłyśmy zniczę na grobie wujka i położyłam zapałki na płycie i zniknęły. Wujek palił papierosy. Szukałyśmy, ale ich nie znalazłyśmy. Od momentu jak pracuje w DPS to zdarzyło mi się, że widziałam zmarłe mieszkanki na korytarzu. Cienie, gra świateł i białe zjawy to naturalne zjawisko w mojej pracy. Czy dzieci widzą więcej, pewnie tak. W końcu są wrażliwsze i pokładają większą wiarę w to co widzą.

dfbsx
dfbsx
2.01k3 lata temu

Zgadzam się, że to nie dotyczy tylko dzieci. Mieszkam w domu po prababci i często dzieją się dziwne rzeczy, nocne włączanie się radia i spadające szklanki były na porządku dziennym, więc za każdym razem śmialiśmy się, że babcia przyszła zaglądnąć, co się pozmieniało. Mi sny ze zmarłymi się nie przytrafiały, co innego prorocze, ale w okolicach świąt Bożego Narodzenia w tym samym czasie zarówno mojej mamie, jak i dziadkowi śnił się zmarły brat dziadzia, obydwoje widzieli go tak samo, co prawda w innych sytuacjach, jednak z tą samą radością i w tym samym ubraniu, a co ważne, moja mama tego wujka widziała zaledwie kilka razy w swoim życiu. Podobne rzeczy mają się w rodzinie mojego, gdzie przed śmiercią jego dziadka, jego wujkowie widzieli go przez sen i prędko wracali zza granicy, bo przeczuli, że to już i muszą zdążyć się pożegnać, dzięki temu zdążyli. Natomiast po pogrzebie starszej ciotki-babki, na który przyjechała ciocia, która na stałe mieszka za granicą, właśnie ta ciotka-babka przyśniła się tej młodej cioci mówiąc "Skarbie, zapisuj" i podyktowała jej liczby, następnego dnia poszła puścić totka i wygrała dokładnie tyle, ile kosztowało ją wykupienie lotu w obie strony. Na całe szczęście nasze "duszki" są dobre i przyjazne

bow90
bow90
5.47k3 lata temu
Myszowata • 3 lata temu
@bow90 ja uważam że jako dzieci widzimy wiecej a z czasem dorastania zanika u nas ta możliwość. Sama czesto widywalam szaraki czesto odczuwalam czyjaś obecność kilkukrotnie czułam dotyk pomimo że byłam sama. Podobno niektórzy dorośli są bardziej wyczuloni na takie niewyjaśnione zjawiska. Moja mama np kiedys weszla do stodoly za nia wpadly psy i ukazały na "cos" w kacie doslownie otoczyły mama je zawolala a jak wyszla to mowila ze dopiero do niej dotarło i aż miekkie nogi miała.

Właśnie wtedy jak się obudziłam to poczułam, że ktoś się na mnie patrzy i odkryłam kołdrę z głowy spojrzałam w stronę drzwi sypialni i zobaczyłam tę postać.. Wtedy tłumaczyłam to sobie zmęczeniem ale jak byłam mała i miałam non stop takie widzenia to niestety nie miałam wsparcia w rodzicach. Wręcz na mnie krzyczeli, że histeryzuje.

Myszowata
Myszowata
5.68k3 lata temu
Myszowata • 3 lata temu
@bow90 ja uważam że jako dzieci widzimy wiecej a z czasem dorastania zanika u nas ta możliwość. Sama czesto widywalam szaraki czesto odczuwalam czyjaś obecność kilkukrotnie czułam dotyk pomimo że byłam sama. Podobno niektórzy dorośli są bardziej wyczuloni na takie niewyjaśnione zjawiska. Moja mama np kiedys weszla do stodoly za nia wpadly psy i ukazały na "cos" w kacie doslownie otoczyły mama je zawolala a jak wyszla to mowila ze dopiero do niej dotarło i aż miekkie nogi miała.

bow90 • 3 lata temu
Właśnie wtedy jak się obudziłam to poczułam, że ktoś się na mnie patrzy i odkryłam kołdrę z głowy spojrzałam w stronę drzwi sypialni i zobaczyłam tę postać.. Wtedy tłumaczyłam to sobie zmęczeniem ale jak byłam mała i miałam non stop takie widzenia to niestety nie miałam wsparcia w rodzicach. Wręcz na mnie krzyczeli, że histeryzuje.

Niestety czesto dorośli zamiast wspierać to robią odwrotnie. Moim zdaniem jeśli to było by złe to już byś wiedziała o tym, może poprostu to jakiś zabłakana zjawa .
Ja sama dziwnych rzeczy doznałam aż sama sobie nie wierzyłam. Miałam tzw wizje które faktycznie się sprawdziły, mam przeczucia jak cos powiem bez zastanowienia to się sprawdza dziwna jestem 😂 raczej o tym nie moeie bo biorą mnie za jakaś szaloną 😒

bow90
bow90
5.47k3 lata temu
Myszowata • 3 lata temu
@bow90 ja uważam że jako dzieci widzimy wiecej a z czasem dorastania zanika u nas ta możliwość. Sama czesto widywalam szaraki czesto odczuwalam czyjaś obecność kilkukrotnie czułam dotyk pomimo że byłam sama. Podobno niektórzy dorośli są bardziej wyczuloni na takie niewyjaśnione zjawiska. Moja mama np kiedys weszla do stodoly za nia wpadly psy i ukazały na "cos" w kacie doslownie otoczyły mama je zawolala a jak wyszla to mowila ze dopiero do niej dotarło i aż miekkie nogi miała.

bow90 • 3 lata temu
Właśnie wtedy jak się obudziłam to poczułam, że ktoś się na mnie patrzy i odkryłam kołdrę z głowy spojrzałam w stronę drzwi sypialni i zobaczyłam tę postać.. Wtedy tłumaczyłam to sobie zmęczeniem ale jak byłam mała i miałam non stop takie widzenia to niestety nie miałam wsparcia w rodzicach. Wręcz na mnie krzyczeli, że histeryzuje.

Myszowata • 3 lata temu
Niestety czesto dorośli zamiast wspierać to robią odwrotnie. Moim zdaniem jeśli to było by złe to już byś wiedziała o tym, może poprostu to jakiś zabłakana zjawa . Ja sama dziwnych rzeczy doznałam aż sama sobie nie wierzyłam. Miałam tzw wizje które faktycznie się sprawdziły, mam przeczucia jak cos powiem bez zastanowienia to się sprawdza dziwna jestem 😂 raczej o tym nie moeie bo biorą mnie za jakaś szaloną 😒

Tez mi się tak wydaje Cieszę się, że już mam spokój. Najgorzej , że takie rzeczy pamięta się do końca życia. Ja mam np tak , że w moich snach rzadko pojawiają się zmarli z mojej rodziny. Śnili mi się tak dawno, że już nie pamiętam kiedy. No i nie doświadczyłam nigdy obecności zmarłej osoby z rodziny w moim domu i wolałabym tego nie doświadczyć. Dlatego ciekawi mnie właśnie czy ktoś widywał obce osoby.

Myszowata
Myszowata
5.68k3 lata temu
Myszowata • 3 lata temu
@bow90 ja uważam że jako dzieci widzimy wiecej a z czasem dorastania zanika u nas ta możliwość. Sama czesto widywalam szaraki czesto odczuwalam czyjaś obecność kilkukrotnie czułam dotyk pomimo że byłam sama. Podobno niektórzy dorośli są bardziej wyczuloni na takie niewyjaśnione zjawiska. Moja mama np kiedys weszla do stodoly za nia wpadly psy i ukazały na "cos" w kacie doslownie otoczyły mama je zawolala a jak wyszla to mowila ze dopiero do niej dotarło i aż miekkie nogi miała.

bow90 • 3 lata temu
Właśnie wtedy jak się obudziłam to poczułam, że ktoś się na mnie patrzy i odkryłam kołdrę z głowy spojrzałam w stronę drzwi sypialni i zobaczyłam tę postać.. Wtedy tłumaczyłam to sobie zmęczeniem ale jak byłam mała i miałam non stop takie widzenia to niestety nie miałam wsparcia w rodzicach. Wręcz na mnie krzyczeli, że histeryzuje.

Myszowata • 3 lata temu
Niestety czesto dorośli zamiast wspierać to robią odwrotnie. Moim zdaniem jeśli to było by złe to już byś wiedziała o tym, może poprostu to jakiś zabłakana zjawa . Ja sama dziwnych rzeczy doznałam aż sama sobie nie wierzyłam. Miałam tzw wizje które faktycznie się sprawdziły, mam przeczucia jak cos powiem bez zastanowienia to się sprawdza dziwna jestem 😂 raczej o tym nie moeie bo biorą mnie za jakaś szaloną 😒

bow90 • 3 lata temu
Tez mi się tak wydaje :) Cieszę się, że już mam spokój. Najgorzej , że takie rzeczy pamięta się do końca życia. Ja mam np tak , że w moich snach rzadko pojawiają się zmarli z mojej rodziny. Śnili mi się tak dawno, że już nie pamiętam kiedy. No i nie doświadczyłam nigdy obecności zmarłej osoby z rodziny w moim domu i wolałabym tego nie doświadczyć. Dlatego ciekawi mnie właśnie czy ktoś widywał obce osoby.

Poruszyłaś bardzo ciekawy temat pewnie sporo jeszcze historii tu przeczytamy

martulla
martulla
1.94k3 lata temu
Myszowata • 3 lata temu
@bow90 ja uważam że jako dzieci widzimy wiecej a z czasem dorastania zanika u nas ta możliwość. Sama czesto widywalam szaraki czesto odczuwalam czyjaś obecność kilkukrotnie czułam dotyk pomimo że byłam sama. Podobno niektórzy dorośli są bardziej wyczuloni na takie niewyjaśnione zjawiska. Moja mama np kiedys weszla do stodoly za nia wpadly psy i ukazały na "cos" w kacie doslownie otoczyły mama je zawolala a jak wyszla to mowila ze dopiero do niej dotarło i aż miekkie nogi miała.

bow90 • 3 lata temu
Właśnie wtedy jak się obudziłam to poczułam, że ktoś się na mnie patrzy i odkryłam kołdrę z głowy spojrzałam w stronę drzwi sypialni i zobaczyłam tę postać.. Wtedy tłumaczyłam to sobie zmęczeniem ale jak byłam mała i miałam non stop takie widzenia to niestety nie miałam wsparcia w rodzicach. Wręcz na mnie krzyczeli, że histeryzuje.

Myszowata • 3 lata temu
Niestety czesto dorośli zamiast wspierać to robią odwrotnie. Moim zdaniem jeśli to było by złe to już byś wiedziała o tym, może poprostu to jakiś zabłakana zjawa . Ja sama dziwnych rzeczy doznałam aż sama sobie nie wierzyłam. Miałam tzw wizje które faktycznie się sprawdziły, mam przeczucia jak cos powiem bez zastanowienia to się sprawdza dziwna jestem 😂 raczej o tym nie moeie bo biorą mnie za jakaś szaloną 😒

bow90 • 3 lata temu
Tez mi się tak wydaje :) Cieszę się, że już mam spokój. Najgorzej , że takie rzeczy pamięta się do końca życia. Ja mam np tak , że w moich snach rzadko pojawiają się zmarli z mojej rodziny. Śnili mi się tak dawno, że już nie pamiętam kiedy. No i nie doświadczyłam nigdy obecności zmarłej osoby z rodziny w moim domu i wolałabym tego nie doświadczyć. Dlatego ciekawi mnie właśnie czy ktoś widywał obce osoby.

Myszowata • 3 lata temu
Poruszyłaś bardzo ciekawy temat pewnie sporo jeszcze historii tu przeczytamy

A mnie się śnili zmarli z mojej rodziny. Tata bardzo często, inne osoby góra dwa razy powtórzyły mi się we snach. Nikt jednak we śnie nie rozmawiał ze mną, tylko Tata. Gdzieś podświadomie było mi przykro, że w jednym śnie nie odezwał się do mnie.
A niby mówi się, że zmarli we śnie nie mówią. Pamiętam, że Mama na początku nie chciała mi uwierzyć że Tata we śnie ze mną rozmawiał, no bo ponoć zmarli tego we śnie nie robią. Z Nią w śnie nigdy nie rozmawiał.

Starsza kobietka z mojej wsi opowiadała, że przyśniła jej się zmarła siostra. zwierzała się jej, mówiła że czeka ją zabieg i się boi. (A rzeczywiście miała mieć niedługo zabieg na kolano). Na pytanie 'jak tam jest? ' siostra odpowiedziała, żeby się nie martwiła o takie rzeczy bo jeszcze nie jest jej czas.


dastiina
dastiina
8.5k3 lata temu

Nie wiem jak z dziećmi, ale u mnie w rodzinie były widywane i wyczuwane duchy.
Sama osobiście doświadczyłam takiego "widzenia" wierzę w takie rzeczy, bo doświadczyłam osobiście.

W skrócie :

M. In nawiedzone byłe mieszkanie mojej siostry(mieszkala na przeciwko cmentarza) w którym o futrynę drzwi opierał się facet w czapce z daszkiem.
Siostra parę razy słyszała, że ktoś chodzi po przedpokoju i kuchni - a nie chodził.
(szwagier przyznał się siostrze, że też go widział i słyszał dopiero jak zmienili miejsce zamieszkania)

Babcie w nocy czasem budził jakiś duch (opowiadała mi o tym mama). Przeważnie o tej samej godzinie.

Ja widziałam parę razy kontury - to nie był cień ani też żaden przedmiot.
Kilka razy czułam czyjąś obecność - mimo, że nikogo ze mną nie było.
Kolejna sytuacja gdy ktoś ma umrzeć nieświadomie czuje, że to moje ostatnie spotkanie z tą osobą.

Kolejna sytuacja - nie działający zegar u teściowej siostry. Siostra kiedyś siedziała z teściową przy kawie i nagle zegar zaczął tykać - o tej godzinie zginął mój kuzyn w wypadku samochodowym.

To tak w dużym skrócie.

byKadia
byKadia
4863 lata temu

Czytałam gdzieś (ale już nie pamiętam gdzie, bo było to dawno ;p), że dzieci właśnie mają ten zmysł "widzenia", ponieważ są wrażliwe czy jakoś tak. I że rodzice albo mogą to pogłębiać, albo zdusić. Pogłębić można mówiąc, że to co dziecko widzi to norma, a zdusić można mówiąc, że to tylko koszmary/wymysły/przewidzenia.

Ja osobiście widzieć ducha nie widziałam, ale często miałam wrażenie, że coś czuję. Swego czasu budziłam się codziennie dokładnie o tej samej godzinie 1:47 i miałam wrażenie, że coś stoi koło mojego łóżka i na mnie patrzy (zawsze budziłam się zwrócona w stronę ściany), ale nie miałam odwagi się obrócić. Potem przez przypadek odkryłam, że o tej godzinie się urodziłam...

Druga sytuacja to paraliż senny. Miałam go tylko raz i mam nadzieję, że tak pozostanie. Śnił mi się jakiś duch/demon, który doskoczył do mnie i zaczął mnie dusić. Czułam to jak nie mogłam złapać oddechu, ale nie mogłam się też obudzić, ani poruszyć. Okazało się potem, że naprawdę się dusiłam i mój partner przestraszony nie mógł mnie dobudzić. Jak się ocknęłam to siedział przy mnie z łzami w oczach i mówił, że 15 minut próbował mnie obudzić na wszelki sposób.

Szeptucha
Szeptucha
8.35k3 lata temu
Myszowata • 3 lata temu
@bow90 ja uważam że jako dzieci widzimy wiecej a z czasem dorastania zanika u nas ta możliwość. Sama czesto widywalam szaraki czesto odczuwalam czyjaś obecność kilkukrotnie czułam dotyk pomimo że byłam sama. Podobno niektórzy dorośli są bardziej wyczuloni na takie niewyjaśnione zjawiska. Moja mama np kiedys weszla do stodoly za nia wpadly psy i ukazały na "cos" w kacie doslownie otoczyły mama je zawolala a jak wyszla to mowila ze dopiero do niej dotarło i aż miekkie nogi miała.

bow90 • 3 lata temu
Właśnie wtedy jak się obudziłam to poczułam, że ktoś się na mnie patrzy i odkryłam kołdrę z głowy spojrzałam w stronę drzwi sypialni i zobaczyłam tę postać.. Wtedy tłumaczyłam to sobie zmęczeniem ale jak byłam mała i miałam non stop takie widzenia to niestety nie miałam wsparcia w rodzicach. Wręcz na mnie krzyczeli, że histeryzuje.

Myszowata • 3 lata temu
Niestety czesto dorośli zamiast wspierać to robią odwrotnie. Moim zdaniem jeśli to było by złe to już byś wiedziała o tym, może poprostu to jakiś zabłakana zjawa . Ja sama dziwnych rzeczy doznałam aż sama sobie nie wierzyłam. Miałam tzw wizje które faktycznie się sprawdziły, mam przeczucia jak cos powiem bez zastanowienia to się sprawdza dziwna jestem 😂 raczej o tym nie moeie bo biorą mnie za jakaś szaloną 😒

To niestety prawda... Ja się bardzo bałam ciemności za dzieciaka i chciałam spać z włączoną lampką. Niestety mama stwierdzała, że jestem już duża, że nie ma czego się bać i to światło mi gasiła a ja później miałam problemy żeby zasnąć lub wyjść sama do toalety...
Ps. do dziś się boje ciemności i nie raz proszę męża żeby ze mną poszedł do toalety XD

rena442
rena442
4.15k3 lata temu
Myszowata • 3 lata temu
@bow90 ja uważam że jako dzieci widzimy wiecej a z czasem dorastania zanika u nas ta możliwość. Sama czesto widywalam szaraki czesto odczuwalam czyjaś obecność kilkukrotnie czułam dotyk pomimo że byłam sama. Podobno niektórzy dorośli są bardziej wyczuloni na takie niewyjaśnione zjawiska. Moja mama np kiedys weszla do stodoly za nia wpadly psy i ukazały na "cos" w kacie doslownie otoczyły mama je zawolala a jak wyszla to mowila ze dopiero do niej dotarło i aż miekkie nogi miała.

bow90 • 3 lata temu
Właśnie wtedy jak się obudziłam to poczułam, że ktoś się na mnie patrzy i odkryłam kołdrę z głowy spojrzałam w stronę drzwi sypialni i zobaczyłam tę postać.. Wtedy tłumaczyłam to sobie zmęczeniem ale jak byłam mała i miałam non stop takie widzenia to niestety nie miałam wsparcia w rodzicach. Wręcz na mnie krzyczeli, że histeryzuje.

Myszowata • 3 lata temu
Niestety czesto dorośli zamiast wspierać to robią odwrotnie. Moim zdaniem jeśli to było by złe to już byś wiedziała o tym, może poprostu to jakiś zabłakana zjawa . Ja sama dziwnych rzeczy doznałam aż sama sobie nie wierzyłam. Miałam tzw wizje które faktycznie się sprawdziły, mam przeczucia jak cos powiem bez zastanowienia to się sprawdza dziwna jestem 😂 raczej o tym nie moeie bo biorą mnie za jakaś szaloną 😒

Szeptucha • 3 lata temu
To niestety prawda... Ja się bardzo bałam ciemności za dzieciaka i chciałam spać z włączoną lampką. Niestety mama stwierdzała, że jestem już duża, że nie ma czego się bać i to światło mi gasiła a ja później miałam problemy żeby zasnąć lub wyjść sama do toalety... Ps. do dziś się boje ciemności i nie raz proszę męża żeby ze mną poszedł do toalety XD

Przypomniałaś mi o czymś Mam dwa lata starszą siostrę, mniej więcej do 7 roku życia miałyśmy wspólny pokój i mimo tego, że rodzice zapalali nam na korytarzu światło na noc, to na siku w nocy chodziłyśmy za rączkę

weracruza
weracruza
8093 lata temu

Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, czy dzieci widzą duchy, ale ja osobiście mocno wierzę w zjawiska paranormalne. Jest to trochę dziwne zwłaszcza, że przeważnie jestem realistką i wyznaję zasadę, że dopóki czegoś nie zobaczę to w to nie uwierzę, ale doświadczyłam paru dziwnych akcji, których nie potrafię racjonalnie wyjaśnić. Raz też miałam paraliż senny, pamiętam tę sytuację do dziś i nie życzę takiego doświadczenia nawet najgorszemu wrogowi

martulla
martulla
1.94k3 lata temu
dastiina • 3 lata temu
Nie wiem jak z dziećmi, ale u mnie w rodzinie były widywane i wyczuwane duchy. Sama osobiście doświadczyłam takiego "widzenia" wierzę w takie rzeczy, bo doświadczyłam osobiście. W skrócie : M. In nawiedzone byłe mieszkanie mojej siostry(mieszkala na przeciwko cmentarza) w którym o futrynę drzwi opierał się facet w czapce z daszkiem. Siostra parę razy słyszała, że ktoś chodzi po przedpokoju i kuchni - a nie chodził. (szwagier przyznał się siostrze, że też go widział i słyszał dopiero jak zmienili miejsce zamieszkania) Babcie w nocy czasem budził jakiś duch (opowiadała mi o tym mama). Przeważnie o tej samej godzinie. Ja widziałam parę razy kontury - to nie był cień ani też żaden przedmiot. Kilka razy czułam czyjąś obecność - mimo, że nikogo ze mną nie było. Kolejna sytuacja gdy ktoś ma umrzeć nieświadomie czuje, że to moje ostatnie spotkanie z tą osobą. Kolejna sytuacja - nie działający zegar u teściowej siostry. Siostra kiedyś siedziała z teściową przy kawie i nagle zegar zaczął tykać - o tej godzinie zginął mój kuzyn w wypadku samochodowym. To tak w dużym skrócie.

Przerażają mnie te "znaki", które pojawiają się w momencie czyjejś śmierci. Sama o kilku słyszałam i też byłam świadkiem jednej sytuacji

Joanna1984
Joanna1984
8413 lata temu

Miałam takie doświadczenie już jako dorosła osoba, razem z koleżankami wynajmowałyśmy dół domu u pewnego staruszka. Na dole mieliśmy dwa pokoje i salon, ja spałam w jednej sypialni, a dwie koleżanki w drugiej. Pewnej nocy się zaczęło i powtarzało się to co noc przez ok miesiąc. Gdy spałam nagle obudziło mnie sciaganie ze mnie kołdry, do dziś pamiętam jak mówiłam że dziewczyny mi się psocą. Te sciaganie kołdry powtarzało się, aż pewnej nocy przeszedł mnie dreszcz, ale to było coś takiego jakby coś zimnego we mnie weszło od środka. Na początku nie brałam tego do siebie, ale potem znów zaczęły się dziać inne sytuacje. Słyszałam stukot butów, koło łóżka czy dziwny dotyk. Aż w końcu nie wytrzymałam i w nocy zabrałam kołdrę i poszłam spać do salonu. Tam miałam chwilę spokoju, ale słyszałam ciągle stukanie butów, aż dziewczyny na mnie krzyczały żebym w nocy nie chodziła. Nie wierzyły mi aż same się przekonały.
Osoba codziennie chodziła od pokoju co spałam do salonu i stukała butami, którejś nocy zostawiłam zapalone światło w sypialni i w korytarzu było nieco jaśniej, wtedy ujrzałam postać właściwie to zarys postaci na podłodze w formie cienia.
Później okazało się, że tam gdzie spałam zmarła właściciela domu żona, która chodziła tylko w stukających butach. Wtedy już byłam pewna że to ona mi rzeczy wyrzucała z półek bo rozgościłam się w jej szafie i pokoju chociaż łóżko było inne.

maktao
maktao
6.72k3 lata temu

Moja ciocia od dzieciństwa zmaga się z tym.
Najpierw zobaczyła dziewczynkę, która kilkanaście lat wcześniej utopiła się w studni na jej wsi.
Często ma też paraliże senne. Mąż i syn się z niej śmiali. Syn pp 18 r. ż. też zobaczył tę dziewczynkę... Tę samą.
U cioci w mieszkaniu w Lublinie (pochodzi ze wsi) jak się idzie do łazienki, to ma się wrażenie, że ktoś patrzy na plecy. Poszła do jakiegoś zaufanego faceta i tenże powiedział, że wieeele lat temu dokładnie w tym miejscu pewien facet chodził do pracy. I dalej sobie chodzi.
Raz zasnęła na fotelu rozkładanym. Raz. Przyszła do niej postać i powiedziała, że jak nie wstanie, to już się nigdy stamtąd nie podniesie. No więc spierdzielala szybko. Tamten facet specjalista rozrysował mieszkanie ciotki i stwierdził, że tam gdzie ona zasnęła, jest przejście między światami i absolutnie nie wolno jej tam przebywać. Jak odwiedzała tego faceta, był na którymś piętrze w kamienicy. Nie pamiętam, może 3? Czekała, aż skończy poprzednie zadanie i spojrzała za okno. A tam głowa za oknem. I typ się jej pyta: widzisz coś tam? Ona mówi, że tak. Na co on: to się nie patrz...

Jak o tym piszę, myślę, to mam ciary...
Ciocia jest pielęgniarka, na nocnych dyżurach często dzieją się dziwne rzeczy.
Gdy jeszcze pracowała w szpitalu w Lublinie, w wypadku zmarła koleżanka z pracy. Nie lubiły się, ale tylko ciotka ją widziała po jej śmierci. Miała jakąś sprawę do załatwienia i ciotka pomogła ogarnąć to... Duchowi. Absurdalne, nie?

Ja spałam jakiś czas na łóżku, na którym zmarł mój dziadek. To był jego pokój. Gdy 1 noc tam nocowałam, to słyszałam, że przyszedł pod drzwi. On zawsze tak specyficznie szurał kapciami, chodził po nocy. Babcia nie. No więc miała ubaw, że dziadek przyszedł sprawdzić, kto na jego łóżku śpi.
Pamiętam, że jak on zmarł, to bałam się wychodzić z domu.
Z kolei gdy zmarł ojciec mojej babci, to w momencie śmierci W SZPITALU, przyszedł odwiedzić druga córkę. Dzwonił do drzwi. 😱

Joanna1984
Joanna1984
8413 lata temu
maktao • 3 lata temu
Moja ciocia od dzieciństwa zmaga się z tym. Najpierw zobaczyła dziewczynkę, która kilkanaście lat wcześniej utopiła się w studni na jej wsi. Często ma też paraliże senne. Mąż i syn się z niej śmiali. Syn pp 18 r. ż. też zobaczył tę dziewczynkę... Tę samą. U cioci w mieszkaniu w Lublinie (pochodzi ze wsi) jak się idzie do łazienki, to ma się wrażenie, że ktoś patrzy na plecy. Poszła do jakiegoś zaufanego faceta i tenże powiedział, że wieeele lat temu dokładnie w tym miejscu pewien facet chodził do pracy. I dalej sobie chodzi. Raz zasnęła na fotelu rozkładanym. Raz. Przyszła do niej postać i powiedziała, że jak nie wstanie, to już się nigdy stamtąd nie podniesie. No więc spierdzielala szybko. Tamten facet specjalista rozrysował mieszkanie ciotki i stwierdził, że tam gdzie ona zasnęła, jest przejście między światami i absolutnie nie wolno jej tam przebywać. Jak odwiedzała tego faceta, był na którymś piętrze w kamienicy. Nie pamiętam, może 3? Czekała, aż skończy poprzednie zadanie i spojrzała za okno. A tam głowa za oknem. I typ się jej pyta: widzisz coś tam? Ona mówi, że tak. Na co on: to się nie patrz... Jak o tym piszę, myślę, to mam ciary... Ciocia jest pielęgniarka, na nocnych dyżurach często dzieją się dziwne rzeczy. Gdy jeszcze pracowała w szpitalu w Lublinie, w wypadku zmarła koleżanka z pracy. Nie lubiły się, ale tylko ciotka ją widziała po jej śmierci. Miała jakąś sprawę do załatwienia i ciotka pomogła ogarnąć to... Duchowi. Absurdalne, nie? Ja spałam jakiś czas na łóżku, na którym zmarł mój dziadek. To był jego pokój. Gdy 1 noc tam nocowałam, to słyszałam, że przyszedł pod drzwi. On zawsze tak specyficznie szurał kapciami, chodził po nocy. Babcia nie. No więc miała ubaw, że dziadek przyszedł sprawdzić, kto na jego łóżku śpi. :) Pamiętam, że jak on zmarł, to bałam się wychodzić z domu. Z kolei gdy zmarł ojciec mojej babci, to w momencie śmierci W SZPITALU, przyszedł odwiedzić druga córkę. Dzwonił do drzwi. 😱

U nas było dzwonienie do drzwi w zeszłym roku codziennie w nocy po kilka razy. Zawsze się obudziliśmy z moim D i albo on albo ja szłam sprawdzić czy ktoś może jednak przyszedł. Mieszkamy w domku więc na początku myśleliśmy o tym, że ktoś sobie z nas jaja robi, ale nieraz obeszłam dom w koło i nic cisza. Teraz tak myślę, że to może teściowa bo zmarła w zeszłym roku w lutym, a nie ukrywam że się nie lubiłysmy

maktao
maktao
6.72k3 lata temu
maktao • 3 lata temu
Moja ciocia od dzieciństwa zmaga się z tym. Najpierw zobaczyła dziewczynkę, która kilkanaście lat wcześniej utopiła się w studni na jej wsi. Często ma też paraliże senne. Mąż i syn się z niej śmiali. Syn pp 18 r. ż. też zobaczył tę dziewczynkę... Tę samą. U cioci w mieszkaniu w Lublinie (pochodzi ze wsi) jak się idzie do łazienki, to ma się wrażenie, że ktoś patrzy na plecy. Poszła do jakiegoś zaufanego faceta i tenże powiedział, że wieeele lat temu dokładnie w tym miejscu pewien facet chodził do pracy. I dalej sobie chodzi. Raz zasnęła na fotelu rozkładanym. Raz. Przyszła do niej postać i powiedziała, że jak nie wstanie, to już się nigdy stamtąd nie podniesie. No więc spierdzielala szybko. Tamten facet specjalista rozrysował mieszkanie ciotki i stwierdził, że tam gdzie ona zasnęła, jest przejście między światami i absolutnie nie wolno jej tam przebywać. Jak odwiedzała tego faceta, był na którymś piętrze w kamienicy. Nie pamiętam, może 3? Czekała, aż skończy poprzednie zadanie i spojrzała za okno. A tam głowa za oknem. I typ się jej pyta: widzisz coś tam? Ona mówi, że tak. Na co on: to się nie patrz... Jak o tym piszę, myślę, to mam ciary... Ciocia jest pielęgniarka, na nocnych dyżurach często dzieją się dziwne rzeczy. Gdy jeszcze pracowała w szpitalu w Lublinie, w wypadku zmarła koleżanka z pracy. Nie lubiły się, ale tylko ciotka ją widziała po jej śmierci. Miała jakąś sprawę do załatwienia i ciotka pomogła ogarnąć to... Duchowi. Absurdalne, nie? Ja spałam jakiś czas na łóżku, na którym zmarł mój dziadek. To był jego pokój. Gdy 1 noc tam nocowałam, to słyszałam, że przyszedł pod drzwi. On zawsze tak specyficznie szurał kapciami, chodził po nocy. Babcia nie. No więc miała ubaw, że dziadek przyszedł sprawdzić, kto na jego łóżku śpi. :) Pamiętam, że jak on zmarł, to bałam się wychodzić z domu. Z kolei gdy zmarł ojciec mojej babci, to w momencie śmierci W SZPITALU, przyszedł odwiedzić druga córkę. Dzwonił do drzwi. 😱

Joanna1984 • 3 lata temu
U nas było dzwonienie do drzwi w zeszłym roku codziennie w nocy po kilka razy. Zawsze się obudziliśmy z moim D i albo on albo ja szłam sprawdzić czy ktoś może jednak przyszedł. Mieszkamy w domku więc na początku myśleliśmy o tym, że ktoś sobie z nas jaja robi, ale nieraz obeszłam dom w koło i nic cisza. Teraz tak myślę, że to może teściowa bo zmarła w zeszłym roku w lutym, a nie ukrywam że się nie lubiłysmy

O matko, przerażające...
Pamiętam, jak mojemu byłemu zmarł dziadek. Zostawił mu w spadku ok. 70 tysięcy. On dał trochę pieniędzy reszcie rodziny, kupił sobie samochód - miał wtedy 19 lat... co miał w głowie? Codziennie z szafek wypadały garnki, tłukły się szklanki. Najbardziej przerażało mnie to, że nasi dziadkowie zmarli rok po roku, w ten sam dzień

martulla
martulla
1.94k3 lata temu
Joanna1984 • 3 lata temu
Miałam takie doświadczenie już jako dorosła osoba, razem z koleżankami wynajmowałyśmy dół domu u pewnego staruszka. Na dole mieliśmy dwa pokoje i salon, ja spałam w jednej sypialni, a dwie koleżanki w drugiej. Pewnej nocy się zaczęło i powtarzało się to co noc przez ok miesiąc. Gdy spałam nagle obudziło mnie sciaganie ze mnie kołdry, do dziś pamiętam jak mówiłam że dziewczyny mi się psocą. Te sciaganie kołdry powtarzało się, aż pewnej nocy przeszedł mnie dreszcz, ale to było coś takiego jakby coś zimnego we mnie weszło od środka. Na początku nie brałam tego do siebie, ale potem znów zaczęły się dziać inne sytuacje. Słyszałam stukot butów, koło łóżka czy dziwny dotyk. Aż w końcu nie wytrzymałam i w nocy zabrałam kołdrę i poszłam spać do salonu. Tam miałam chwilę spokoju, ale słyszałam ciągle stukanie butów, aż dziewczyny na mnie krzyczały żebym w nocy nie chodziła. Nie wierzyły mi aż same się przekonały. Osoba codziennie chodziła od pokoju co spałam do salonu i stukała butami, którejś nocy zostawiłam zapalone światło w sypialni i w korytarzu było nieco jaśniej, wtedy ujrzałam postać właściwie to zarys postaci na podłodze w formie cienia. Później okazało się, że tam gdzie spałam zmarła właściciela domu żona, która chodziła tylko w stukających butach. Wtedy już byłam pewna że to ona mi rzeczy wyrzucała z półek bo rozgościłam się w jej szafie i pokoju chociaż łóżko było inne.

Jak tylko napisałaś o staruszku to miałam od razu wrażenie, że może być związane coś z jego żoną. Brr... Może bała się być zapomniana

monpij12
monpij12
3293 lata temu

Czytałam wasze historie dziewczyny i ciarki są przy niektórych porządne. Ja mam może kilka historii o takich dziecięcych przeżyciach ale są czyjeś i są podobne do już tutaj opisanych. Chciałabym wam za to powiedzieć coś czego doświadczam od śmierci mamy nawet teraz. Mama odeszła za szybko, kiedy byłam młodą dziewczyną i miałam niepoukładane życie a kiedy odeszła posypało się ono jeszcze bardziej. Miałam z nią silną więź, brakowało mi jej rad i dopingu. Codziennie chodziłam do niej na grób prosząc ją o jakiś znak że jest , opowiadałam jej o swoich problemach prosiłam o pomoc rady, uwierzcie mi że z czasem zaczęła mi na różne sposoby dawać wskazówki znaki , to były dziwne sytuacje ale wiem że wszystkie były jej sprawką. Poza tym z czasem podsunęła mi mojego partnera, tego też jestem pewna - jest dokładnie taki jak mama by chciała (a różniły nam się gusta i wiele złych wyborów podjęłam za jej życia które ja smuciły) . Jestem pewna że by się uwielbiali jednak nie poznała go za życia, podsunęła mi go po śmierci , postawiła na mojej drodze. Krótko po tym zaszłam w ciążę i mamy syna -marzenie mojej mamy bo miała same wnuczki i zawsze mówiła że chciałaby mieć wnuka odemnie. Mogłabym wiele jeszcze wyliczać, jak jest w naszym życiu, jak to czuje , czuje to nawet mój partner sam chodzi do niej na grób gdy ma problem i mówi że Ewke trzeba poprosić o pomoc. Nie znał jej a sam wierzy że ona nas słucha i wspiera z góry. Ja czuję jej obecność codziennie , czasami mi smutno gdy bawię się z synkiem i pomyślę że nie doczekała jego narodzin a po chwili czuję jej obecność jakby klepała mnie po plecach i mówiła widzę go i cieszę się razem z Tobą. Na pewno się nim opiekuje, nami wszystkimi opiekuje. I jest obecna , daje nam znaki itd pomimo że jest po innej stronie. I nie mówię wam tego dlatego że w to wierzę -Ja wiem że tak jest. Nie jestem dzieckiem i nie mam widzeń, ale wystarczająco dowodów w swoich doświadczeniach by wiedzieć że to po prostu tak jest. Nasi bliscy są obok tylko czasami nie odczytujemy sygnałów.

Joanna1984
Joanna1984
8413 lata temu
Joanna1984 • 3 lata temu
Miałam takie doświadczenie już jako dorosła osoba, razem z koleżankami wynajmowałyśmy dół domu u pewnego staruszka. Na dole mieliśmy dwa pokoje i salon, ja spałam w jednej sypialni, a dwie koleżanki w drugiej. Pewnej nocy się zaczęło i powtarzało się to co noc przez ok miesiąc. Gdy spałam nagle obudziło mnie sciaganie ze mnie kołdry, do dziś pamiętam jak mówiłam że dziewczyny mi się psocą. Te sciaganie kołdry powtarzało się, aż pewnej nocy przeszedł mnie dreszcz, ale to było coś takiego jakby coś zimnego we mnie weszło od środka. Na początku nie brałam tego do siebie, ale potem znów zaczęły się dziać inne sytuacje. Słyszałam stukot butów, koło łóżka czy dziwny dotyk. Aż w końcu nie wytrzymałam i w nocy zabrałam kołdrę i poszłam spać do salonu. Tam miałam chwilę spokoju, ale słyszałam ciągle stukanie butów, aż dziewczyny na mnie krzyczały żebym w nocy nie chodziła. Nie wierzyły mi aż same się przekonały. Osoba codziennie chodziła od pokoju co spałam do salonu i stukała butami, którejś nocy zostawiłam zapalone światło w sypialni i w korytarzu było nieco jaśniej, wtedy ujrzałam postać właściwie to zarys postaci na podłodze w formie cienia. Później okazało się, że tam gdzie spałam zmarła właściciela domu żona, która chodziła tylko w stukających butach. Wtedy już byłam pewna że to ona mi rzeczy wyrzucała z półek bo rozgościłam się w jej szafie i pokoju chociaż łóżko było inne.

martulla • 3 lata temu
Jak tylko napisałaś o staruszku to miałam od razu wrażenie, że może być związane coś z jego żoną. Brr... Może bała się być zapomniana

Albo chciała nas pogonić 🤔

1 2 3 4 5
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.