Czy dzieci widzą duchy?
Nie widziałam takiego tematu a natchnęłam się do jego założenia bo wyskoczyła mi taka ciekawostka na Tik Tok, że dzieci widzą duchy. Czy miałyście takie doświadczenia jak byłyście małe ? Lub Wasze dzieci czegoś takiego doświadczyły? Powiem Wam, że ja będąc w wieku pomiędzy 5-7 lat niestety miałam takie widzenia. Praktycznie co noc przed snem coś widziałam. Krzyczałam tak głośno , że cały blok mnie słyszał. Moja mama zapalała mi swiatło na noc , sąsiedzi śmieli się, że u nas do późna światło zapalone. Najgorsze, że to nie pomagało. Rodzice twierdzili, że mam zwidy i koszmary mi się śnią. Wydaje mi się, że jednak to nie to. Do tej pory pamiętam postać wysokiego faceta ze strasznymi oczami . Najgorsze jest to, że jakieś 2 lata temu w wynajmowanym mieszkaniu widziałam podobną postać w drzwiach sypialni. Jak o tym pomyślę to aż mam ciarki. Mam taki uraz, że śpię z kołdrą na głowie nawet w lato a drzwi do sypialni zawsze muszą być zamknięte. Co o tym myślicie?
Nie jest to moje osobiste doświadczenie, a mojej mamy. Pilnowała czasami syna naszych sąsiadów, którzy kilka lat wcześniej stracili córkę w wypadku. Mały miał wtedy ok roku, może nieco ponad i jednego dnia moja mama była świadkiem jak ten chłopiec gra z kimś w łapki. Problem w tym, że na przeciwko chłopca nikt nie siedział. To wyglądało właśnie tak jakby bawił się z duchem. Śmiał się, wyciągał rączki wlaśnie jak do zabawy w łapki, zabierał je i coś tam gadał tak jakby do kogoś. Moja mama była przerażona i powiedziała o tym mamie chłopca i właśnie wszyscy wtedy pomyśleli, że to starsza siostra go odwiedza.
Nie miałam takich doświadczeń na szczęście ale były inne. Czasami krótkie zwidy po przebudzeniu ale gdy odwracałam wzrok wszystko do normy.
Nigdy mi się nic takiego nie przytrafiło, ale bliska mi osoba doświadczała paraliżu sennego powiązanego z halucynacją. Zawsze opowiada, że to jedna z najokropniejszych rzeczy jakie go w życiu spotkały. To musi być okropne uczucie .
Ja miałam dużo razy tak jakby sen o paraliżu i nie mogę spać na jednym boku od strony serca. Potwierdzam że to jest coś najgorszego. 😱
o jejzuniu,no nie moge aż mi ciarki chodzą po plecach. chociaż ja nie wierzę dopóki nie zobacze tak zjawiska paranormalne mnie przerażają. Syn mojej kumpeli jak miał koło 8-10 lat tak właśnie miał. widział jakąś czarną zjawe za poszczególnymi osobami.brrrrrrrrr aż zimno mi chodzi jak to nawet piszę. i z tego co wiem to on o czym ostrzegał,jakieś niebiezpieczeństwo.
Nie miałam takich doświadczeń ale gdzieś czytałam artykuł że tak to możliwe że dzieci często widzą duchy. Ostatnio moja córka mówi dużo o duchach ale myślę że to kwestia oglądania bajek w których ten motyw kilka razy się przewinął.
Ale jakiś czas temu przyjaciółka właśnie poruszyła ten temat i mówiła że jej synek obudził się w nocy i pokazywał cos na wprost łóżka mówiąc że tam jest duch, oczywiście ona nic tam nie zauważyła niepokojącego... Więc temat się zakończył
Osobiście nic nie miałam takiego, ale mojego kumpla z dzieciństwa nawiedzał jego ojciec.. Nie odwiedzał, a nawiedzał - podobno był dla niego, rodzeństwa i mamy bardzo okropny... Zawsze jak to opowiadał mieliśmy ciary, nie wiem... był tak przekonujący, że zawsze wierzyliśmy w to, że tak jest..
Ja wiem , że u mnie nie były to zwidy na 100% . Pamiętam, że starałam "wymyślić, narzucić sobie" wesoły sen. Jednak po przebudzeniu a czasem nawet w trakcie zasypiania widziałam te zjawy. A najgorzej , że widziałam to też jako osoba dorosła To jest straszne i nie da się tego zapomnieć.
Mój były chłopak tak miał, obudził się, nie mógł się ruszać ani mówić. Słyszał, jak ktoś chodzi po jego pokoju, a potem stanął poza zasięgiem wzroku. Był przerażony, ale nie mógł zareagować w żaden sposób.
Btw, czemu takie wątki powstają akurat w dzień, gdy zostałam sama w domu. 😭
Ja uważam, że coś w tym jest.
Sama jak miałam ok 6-8 lat tak miałam, że wieczorem nie mogłam spać i się darłam okropnie bo czegoś się bałam.
Syn siorki Hubert bardzo często gada że babcia z Nim idzie choć rzeczywiście jest sam albo z kimś z Nas i my nic nie widzimy.
Ja nie ale moja siostra opowiadała że czasem coś tam jej się śni, czy wydaje że śni, w tym samym czasie z płaczem budzi się jej córka. U nas takie krzyki pojawiały się u syna. Psycholog stwierdził lęki nocne, że niby zbyt dużo bodźców. Do 5 roku życia pojawiają sie pierwsze sny z którymi niektóre dzieci sobie nie radzą, i stąd takie efekty. Nasza wyobraźnia jest ogromna i czasem zdarza sie widziec takie różne..
Ale po latach widzieć podobną postać? 🤐🤐 Mam czasem zwidy jak się nagle obudzę ale nie widzę zjaw.. wtedy 2 lata temu to było to samo co widywałam jak byłam mała jestem pewna
Mi się nic takiego nie zdarzyło, ale moja córka często miała tak, że gdy byłyśmy w kuchni to najpierw patrzyła na jedną stronę ściany, gdzie tam nic nie mamy i się cieszyła, a później jak dałam stół w to miejsce to po drugiej stronie taka sama sytuacja. Leciała w tamtą stronę, patrzyła i się cieszyła. Ja ogólnie się śmiałam, że ma niewidzialnego kolegę bo nigdy nie słyszałam o tym, że dzieci mogą widzieć duchy, ale coś w tym jest. Rok temu zmarła moja bratowa, więc możliwe że to ją widziała 🤷
Wszystko zapisuje się w naszym mózgu i brzydko mówiąc czasem któraś szufladka może się akurat otworzyć i sobie przypomnieć o czymś. Ja akurat nie wierzę w moce nadprzyrodzone i różne zjawy, ale jestem bardzo przekonana i wierzę towarzyszącym temu badaniom, że to nasz mózg jest odpowiedzialny za takie rzeczy.
Ja widziałam mojego Tatę po śmierci. Przebudziłam się nad ranem, otwieram oczy, a On stał w wejściu do pokoju mojego Brata. Jedna ręka oparta o boczek, a druga wyprostowana i oparta o futrynę. To była "Jego poza" od kiedy tylko mogłam sięgnąć pamięcią. Zabił się gdy miałam niespełna 9 lat. Przyszedł w odwiedziny w dzień swojej rocznicy śmierci.
Sąsiadka będąc w zaawansowanej ciąży straciła dziecko. Miała już synka. Przeraziło mnie gdy usłyszałam jak opowiadała, że: Jasiu widział siostrę.
Jak?
Bawił się w pokoju, gdy Karolina (jego mama) stojąca w kuchni usłyszała głos Jasia. Okazało się, że rozmawiał z Zosią o ulubionej zabawce, która wpadła pod łóżko. Później jeszcze kilka razy słyszała, jak mówi do niej...
Mój kolega spotykał się z rozwiedzioną kobietą, która miała dwójkę dzieci. Prawie pięcioletni wtedy Oliwier wręcz uwielbiał Pawła a już w ogóle gdy go łaskotał to śmiał się do rozpuku i wierzgał nogami. Monika (jego mama) nie raz mówiła że czasem takie wygłupy konczyly się puszczeniem bączka przez synka co powodowało jeszcze więcej śmiechu. Planowali ślub, ale niestety los chciał inaczej i Paweł się zabił. Oli był zbyt mały by mu to jakoś logicznie wytłumaczyć. Paweł jednak chyba przyszedł się pożegnać, bo w środku nocy po jego pogrzebie, Monikę obudził śmiech Oliwiera. Weszła do pokoju w którym spał z siostrzyczką. A Oliwier nagle zaczął wierzgać nogami, jakby chciał kogoś kopnąć i nadal śmiejąc się powiedział: "Puniu, odejdź bo zaraz będzie bączek". Puniu mówił na Pawła. Po tym jeszcze trochę się śmiał, przekręcił się na bok i spał dalej.
Mama mojej babci zmarła niedługo po jej narodzinach. Jej tata szybko znalazł sobie inną kobietę.
Mama opowiadała mi, że nie raz pradziadek widywał nad kołyską zarys postaci, która bujała kołyską. Chyba mama przyszła utulić dziecko...
Wierzę w takie rzeczy niezależnie od tego, czy chodzi o dziecko czy dorosłą osobę. Nikt mi nie wmówi, że nie ma czegoś takiego jak odwiedziny zza światów.