@frambuesa u mnie to się sprawdza super - kupuję wtedy właśnie takie rzeczy, które mogą stać nawet parę miesięcy, jakąś chemię do sprzątania, prania itd no i cena jest jaka jest na kilka meisięcy jest spokój
Wczoraj wydałam dwie czekolady w promocji za 8 zł, ale przed promocja jedna była za 12 zł, a po promocji jedna była za 4, wiec żal było nie wziąć.
Na kosmetyki nawet nie wchodziłam do żadnego sklepu, a byłam dzisiaj na większych zakupach 😁
@LadyFlower wydajesz, tylko na kilka razy .
u mnie taki system super się sprawdza - potem raz w tygodniu dokupuję to, co trzeba, a codziennie tylko pieczywo (o ile jem danego dnia) i jakieś owoce, jeśli akurat się skończyły .
A ja dziś jestem z siebie całkiem zadowolona, bo byłam w Parfois i zobaczyłam torebkę dokładnie takiej wielkości i w takim kolorze, jakiego szukam (wbrew pozorom bardzo trudno znaleźć torebkę w tym odcieniu różu), w dodatku w środku bardzo fajnie wykończoną. Ale nie kupiłam . Doszłam do wniosku, że jednak chcę z normalnej skóry, a nie jakąś tam imitację . No i właśnie siedzę w necie i próbuję znaleźć torebkę, która wpadła mi w oko w TK Maxx, ale jeszcze nie wiem, czy jest warta zakupu. Mimo wszystko jest droga, więc się waham.
Nie mam foty Jak kupię (jeśli kupię) od razu stanę z nią pod dresscloudowy pręgierzem i będziecie mogły bić . Ale chodzi o torebkę DKNY w cenie niższej, niż chodzą torebki tej marki na wyprzedaży na Zalando, więc kusi bardzo. Tylko jeszcze muszę do niej tablet przymierzyć - jak wejdzie, to się nie zdziwcie, jak ją u mnie zobaczycie, a jak nie - z bólem zostawię. Jest też opcja, że tablet wejdzie, a mimo to z bólem zostawię, bo ileż można. A właśnie siadam i zamawiam klawiaturę do tabletu - chciałam dziś kupić stacjonarnie, ale była 20 zł droższa, niż na stronie producenta, więc w sumie teraz mam trochę wyrzuty sumienia, bo tylko zawróciłem sprzedawcy gitarę
Ja byłam ostatnio na wyprzedażach, ale straciłam tylko 20 zł w Sinsay i kupiłam piżamkę i czapkę. Ale z tych zakupów jestem zadowolona i są mi potrzebne więc nie mam o to do siebie żalu.😁 Straciłam za to trochę na wyprzedaży słodyczy w Biedronce, ale nie mogłam przejść obojętnie wobec figurek Kinder skoro za 3 figurki tylko 99 gr. Zakupy internetowe na allegro i allie narazie odpuściłam, chociaż zamówiłam jedna rzecz, ale to prezent więc się nie liczy. Jeśli chodzi o kosmetyki narazie mam zapas a poza tym na święta dostałam bon do Rossmana to mogę sobie poszaleć. 😁
strasznie chciałabym zacząć oszczędzać, jednak to, że dojeżdżam do pracy prawie 50 km w jedną stronę różnie się objawia. głównie - trzeba coś dołożyć do autka..
jeżeli chodzi o kosmetyki to zaczęłam jakiś czas temu uczyć się wykorzystywać to, co mam już kupione i wyobraźcie sobie, że od roku nie kupiłam żadnych nowych perfum - mam ich pod dostatkiem w pudełku schowanych na "czarną godzinę" na prezent . szampony i odżywki do włosów kupuję na bieżąco - z tym nigdy nie miałam problemu
najgorzej jest z ubraniami. pracuję w Sinsayu ... chyba nie muszę dalej mówić?
przyznaję, zaszalałam na wyprzedaży - kupiłam 4 pary spodni po 19,99 (szkoda jest mi iść do pracy w Big Starkach, które dostałam, a kosztowały 260 zł). zaraz będą ściorane i pójdą do kosza.. a tych za 19,99 nie będzie szkoda. do tego 2 koszulki z krótkim rękawem za 7,99 i 2 na ramiączkach w tej samej cenie. wczoraj już z nowej kolekcji kupiłam sobie golf za 80 zł i skarpetki za 1,99
nie wiem jak to będzie z tym oszczędzaniem na ciuchach.. to jest najgorsze..
sporo rzeczy mam w torbach i pudełkach kartonowych, które są wystawione na olx czy vinted i brak zainteresowania.. mam nadzieję, ze może jednak się znajdzie chętna na coś znajoma zawsze mi mówiła: każdy towar ma swojego kupca. w tym przypadku mam nadzieję, ze też tak będzie
przeczytałam cały wątek od początku do samego końca i doszłam do wniosku, że przecież mam tyle książek, które mogę sprzedać. wszystko się nasunęło po komentarzu o skupie książek od jednej z Was. jednak oni na tej stronie mają jakiś limit. w każdym bądź razie - uszykowałam już książki, które się nadają jak trzeba i będę jutro wpisywała zarobione hajsy polecą na konto oszczędnościowe.
+ ustawiłam sobie zlecenie stałe, by co miesiąc 200 zł na oszczędnościówkę szło. do tej pory sama robiłam przelewy ok 150 zł, nawet co tydzień, w zależności od ilości wydatków. jednak teraz ustawię konkret i nie będę się głowiła, czy zrobiłam przelew, czy nie.
największą motywacją z podbierania z konta oszczędnościowego jest to, że jeden przelew tylko mam darmowy w "drugą stronę". za każdy następny schodzi mi 7,50 z konta głównego
o ja cie, ale się rozpisałam xd
Ogolnie mało raczej daja za książki ale ja i tak sprzedaje bo wole je tam dac niz zeby leżały ☺️
wiesz, ja mam takie książki, które przeczytałam raz i teraz leżą.
szkoda żeby się marnowały, skoro mogą iść dalej w świat
Na początek polecam Ci je wstawić na grupe na fb Książka za dyszkę ja tam sporo sprzedałam
Pomocy, dziewczyny, przestałam być odporna na każdy marketing dotyczący kosmetyków... Wyświetla mi się reklama i od razu bym to chciała, no tak nie można no teraz np. weszłam na stronę skingarden i zobaczyłam jakieś rzeczy, których zupełnie nie potrzebuję, ale są przecenione i one MÓWIĄ DO MNIE z ekranu, że przecież tylko 5 zł. Niby tanio, ale 5 tu, 5 tam, a to domówię żeby przesyłka była za darmo/opłacała się, i wychodzą miliony monet
Może skarbonka typu "za każde 5 zł wydane na głupoty 5 zł do słoika"? Podsumujesz sobie na koniec miesiąca i jak namacalnie wyjdzie mnóstwo pieniędzy, to przyjdzie czas na rachunek sumienia i przeanalizowanie tego, co kupiłaś i co było zupełnie zbędne . W sumie możesz wziąć duży słoik i wrzucać do też paragony z tymi "głupotami", łatwiej wyjdzie podsumowanie.