Wróciłam do domku, zjadłam obiad mamusi, czekam na chłopaka i jedziemy do naszej chrześniaczki ❤️ Całkiem przyjemny piątek trzynastego!
Super ze juz doszla ❤ daj znac jak otworzysz czy chodz troszke trafilam 😽
a u mnie swieci slonce nalozylam.maske na twarz I wlosy ogarne sie I zabiore chrzesnika na spacer ❤ wieczorem moze pobiegam bo na razie za duzo grzybiarzy
Będę dzisiaj wypróbowywać nowy przepis na ciasto, i pierwszy raz w życiu zrobię ciasto dyniowe Jaram się niesamowicie, a mama się śmieje i zastanawia, czy na pewno nikt mnie nie podmienił (nikt oprócz mnie nie przepada za siedzeniem w kuchni, a ja mogłabym z niej nie wychodzić)
Ogólnie mam dzisiaj jakiś dziwnie dobry humor, chociaż na zewnątrz jakoś szaro i pochmurno, światło do bani, a chciałam porobić zdjęcia o.O
...bo uratowaliśmy dzisiaj małego kotka!
Pojechaliśmy z narzeczonym do mieszkania jego rodziców, żeby doglądnąć ich kota, ponieważ rodzice wyjechali na weekend. Byliśmy już prawie pod klatką, kiedy usłyszalam przeraźliwe miauczenie. Poszłam wzdłuż płotu szukać źródła i... znalazłam białą, puchatą kulkę! Wyglądała jakby dopiero niedawno otworzyła oczka, miała je całe zaropiałe i strasznie miauczała. Kotek był na sąsiednim podwórku, więc wysłałam faceta do sąsiadów, czy malutka im uciekła, czy co jest grane. Kitka jednak przecisnęła się przez siatkę od ogrodzenia i po chwili już była pod moimi nogami. Okazało się, że to nie jest kot sąsiadów i kota nie chcą, a miauczał sobie tak już od rana. JEdnocześnie więc HEJTUJĘ sąsiadów, bo kurna maleńki kot drze się wniebogłosy, widać że nie do końca z nim okej, to najlepiej olać i zostawić samego sobie. Nie bardzo wiedziałam, co mamy z nim zrobić, bo nie mogliśmy go zabrać ze sobą. Daliśmy mu jeść i chyba był strasznie głodny, bo cały wszedl do miski! Przypomniałam sobie jednak, że koleżanka działała w przytulisku dla kotów, więc szybko do niej zadzwoniłam. Problem był taki, że nie odbierała. Próbowałam na szybko skombinować kogoś, kto by zwierzaka przygarnął, ale na nic. W końcu koleżanka się odezwała, wykonała dwa telefony i po 30 min była u nas, żeby maleństwo zabrać do weterynarza, a następnie do domu tymczasowego. Przed chwilą do mnie zadzwoniła, że z kotkiem wszystko okej, ma 6 tygodni, waży trochę za mało, ale da się go dokarmić, ma koci katarek, dostał antybiotyk i leki na wzmocnienie i zaraz go zawozi do domu tymczasowego. Także przy okazji, jestem też mega szczęśliwa i wdzięczna, że dziewczyna rzuciła wszystko, co robiła, zamieniła się w pracy, żeby przyjechać po to maleństwo i się nim zająć!
Jestem szczęśliwa, bo mam najlepszą rodzinę na świecie !
Mogłabym pisać i pisać ile dobra mnie spotyka i spotkało dzisiaj : )
Jestem szczęśliwa, bo spędziłam całe dwa dni z chłopakiem, i tym razem się szybko zobaczymy, bo już w piątek, i będę u niego cały weekend
Aaaaa no i mam tydzień urlopu, więc też się cieszę
Mimo braku czasu jakoś udało mi się przygotować zgłoszenie do Królowej Dresscloud już myślałam, że nic z tego nie będzie - a jednak
Jutro ma być piękna pogoda, więc planuję wybrać się na spacer z aparatem i uwiecznić tegoroczną jesień na kilku zdjęciach