Jestem szczęśliwa bo..

Strona 636 / 1651

sailor
sailor
10.72k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
Robię sobie w tym tygodniu wyzwanie: dwa dni bez wydawania pieniędzy :D. Póki co, wydaje mi się to dość łatwe, więc dla utrudnienia wybrałam jeden dzień pracy zdalnej i jeden pracy z biura :D. W ogóle ostatnio tyle się dzieje, że ubiegły tydzień dosłownie uciekł mi przez palce, nie wiem jak, ale już mamy kolejny poniedziałek :O

Mi tak uciekają ostatnie miesiące. Nie wiem, może to dlatego, że jestem szczęśliwa i wszystko nam się układa. Tygodnie w pracy mijają szybko, a weekendy to już w ogóle. Mi by też się przydał taki detoks od wydawania, szczególnie drobnych kwot w spożywczakach...

rena442
rena442
4.14k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
Robię sobie w tym tygodniu wyzwanie: dwa dni bez wydawania pieniędzy :D. Póki co, wydaje mi się to dość łatwe, więc dla utrudnienia wybrałam jeden dzień pracy zdalnej i jeden pracy z biura :D. W ogóle ostatnio tyle się dzieje, że ubiegły tydzień dosłownie uciekł mi przez palce, nie wiem jak, ale już mamy kolejny poniedziałek :O

sailor • 5 lat temu
Mi tak uciekają ostatnie miesiące. Nie wiem, może to dlatego, że jestem szczęśliwa i wszystko nam się układa. Tygodnie w pracy mijają szybko, a weekendy to już w ogóle. Mi by też się przydał taki detoks od wydawania, szczególnie drobnych kwot w spożywczakach...

No to dołącz do mojego miniwyzwania! Zapraszam! U mnie w sumie nie ma z tym problemu,ale widziałam coś takiego na blogu po taniości i chciałabym spróbować Mam mega motywacje, bo wszystkie nadwyżki w budżetu wrzucam na fundusz świąteczny

domkapodomka
domkapodomka
6.78k5 lat temu

Wreszcie przyszło moje zamówienie z SFD i te masła NUTLOVE są przepyszne!!!

sailor
sailor
10.72k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
Robię sobie w tym tygodniu wyzwanie: dwa dni bez wydawania pieniędzy :D. Póki co, wydaje mi się to dość łatwe, więc dla utrudnienia wybrałam jeden dzień pracy zdalnej i jeden pracy z biura :D. W ogóle ostatnio tyle się dzieje, że ubiegły tydzień dosłownie uciekł mi przez palce, nie wiem jak, ale już mamy kolejny poniedziałek :O

sailor • 5 lat temu
Mi tak uciekają ostatnie miesiące. Nie wiem, może to dlatego, że jestem szczęśliwa i wszystko nam się układa. Tygodnie w pracy mijają szybko, a weekendy to już w ogóle. Mi by też się przydał taki detoks od wydawania, szczególnie drobnych kwot w spożywczakach...

rena442 • 5 lat temu
No to dołącz do mojego miniwyzwania! :D Zapraszam! :D U mnie w sumie nie ma z tym problemu,ale widziałam coś takiego na blogu po taniości i chciałabym spróbować :D Mam mega motywacje, bo wszystkie nadwyżki w budżetu wrzucam na fundusz świąteczny :D

No to ok U mnie detoks od kosmetyków, ubrań, ozdób do domu i... słodyczy. Do końca miesiąca

Janettt
Janettt
12.04k5 lat temu
Janettt • 5 lat temu
Jestem w trakcie pakowania rzeczy. Moja pierwsza poważna przeprowadzka i jest bardzo męcząca. Mam nadzieję z rozpakowywaniem nie będzie takiego problemu. Już drugi dzień się pakujemy a jeszcze trochę zostało. 😂

dfbsx • 5 lat temu
Ja tez jestem w trakcie przeprowadzki i bardzo opornie mi to idzie... Nie mogę się za to zabrać i pewnie większość rzeczy z lenistwa zostawię w domu

NowWhat • 5 lat temu
Ja po ostatniej przeprowadzce, gdzie miałam do pokonania 300 km samochodem i musiałam się zabrać na raz, na szczęście większym autkiem (bo kto by taki dystans pokonywał dwukrotnie xD), nauczyłam się robić na bieżąco przegląd rzeczy i wyrzucać, sprzedawać lub oddawać wszystko co zbędne :) Zwłaszcza że na ten moment mieszkam na wynajmie, więc jeszcze przynajmniej jedna przeprowadzka w niedługim czasie przede mną :)

Janettt • 5 lat temu
No my mamy 130 km. Bierzemy dostawczaka stąd i musimy go przyprowadzić z powrotem i wracamy swoim i tam też pewnie część rzeczy zapakujemy. 😂 Masakra. Mamy jeszcze jakieś 3-4 godziny a nadal w proszku. Pralka i lodówka nadal luzem. 😂 Na dodatek nie mamy kluczy od nowego mieszkania, mam tylko nadzieję, że Pan u którego teraz będziemy wynajmować nie będzie miał za złe, że późno zalądujemy. Ale niestety był problem z dostawczakiem. Miał być na wczoraj, teraz się okazuje że dziś ale ok 15-16 tylko nie wiadomo ile ktoś się będzie rozpakowywał więc może wyjść ostra lipa. :( Dostawczaka pewnie jutro rano będziemy dopiero zdawać .

NowWhat • 5 lat temu
No u mnie tata ma samochód dostawczy więc w niego się pakowałam. Ale biorąc pod uwagę dystans to nie było mowy o dwóch kursach, na szczęście wszystko się zmieściło :)

No u nas nie wszystko się zmieściło, więc część kartonów do pakowania i wypełnień musieliśmy zostawić, jak i obudowy do kolumn, czy podstawki. Szkoda, ale w mały samochód już i tak upchalismy co można i więcej nie zmieści się. No ale już prawie wszystko za nami. Jeszcze czeka nas powrót naszym samochodem. Muszę jeszcze rzeczy od rodziców zabrać. No jeszcze trochę przede mną. Ale najważniejsze już za nami.

Nurbanu19
Nurbanu19
3.57k5 lat temu

Byłam dziś na prostowaniu keratynowym i już się cieszę na samą myśl, że pożegnałam problem puszenia się włosów na dobre kilka miesięcy. 😊

rena442
rena442
4.14k5 lat temu
Nurbanu19 • 5 lat temu
Byłam dziś na prostowaniu keratynowym i już się cieszę na samą myśl, że pożegnałam problem puszenia się włosów na dobre kilka miesięcy. 😊

najlepszy zabieg na świecie, nie chcę nawet myśleć, ile czasu traciłam na prostowanie i układanie włosów

Nurbanu19
Nurbanu19
3.57k5 lat temu
Nurbanu19 • 5 lat temu
Byłam dziś na prostowaniu keratynowym i już się cieszę na samą myśl, że pożegnałam problem puszenia się włosów na dobre kilka miesięcy. 😊

rena442 • 5 lat temu
najlepszy zabieg na świecie, nie chcę nawet myśleć, ile czasu traciłam na prostowanie i układanie włosów :D

Oo tak! ❤️ Zgadzam się w 100% 😁
Ten zabieg to mistrzostwo jak dla mnie. 😁

domkapodomka
domkapodomka
6.78k5 lat temu

@rena442 ja się piszę! Dwa dni w tym tygodniu, a potem...? muszę wrócić na dobre tory, bo po tym jak zeszło ze mnie trzymanie każdego grosza przed kupieniem mieszkania, tak teraz rozrzucam gdzie się da!

rena442
rena442
4.14k5 lat temu

@domkapodomka nie wiem jak u Ciebie funkcjonują finanse, ale ja dopasowałam sobie do swojego 'schematu' . Tzn. jak dostaję wpływy z wszystkich stałych źródeł, opłacam wszystko i przelewam ustaloną kwotę na oszczędnościówki - tam mam kilka funduszy (fundusz awaryjny, fundusze celowe jak np. wakacje, perfumy, jedzenie, kosmetyczka, emerytura itd. Dla siebie przelewam sobie 500 zł na inne konto i staram się nie wydawać więcej (bardzo często to po prostu zostaje, więc pod koniec miesiąca przelewam na któryś fundusz celowy (aktualnie świąteczny) . Wcześniej te pieniądze wydawałam na jakieś knajpy, kino, drinki itd - ogółem rozrywkę. Na koncie głównym zawsze zostawiam jakąś małą kwotę, jakby te 500 zł mi miało braknąć na 'moje' rzeczy, żeby nie brać kasy z funduszy. Zazwyczaj jej nie ruszam i przed kolejną wypłatą przelewam na któryś fundusz .
Uf, trochę chaotycznie to opisałam, ale mam nadzieję, że idzie się połapać o co w tym chodzi i jak funkcjonuje .
No i mam taką zasadę, że kasa ze sprzedanych rzeczy trafia na fundusz perfumowy - to uczy mnie cierpliwości i dzięki temu nie kupuję nowych flakonów jak szalona (a chciałabym) .

sailor
sailor
10.72k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
@domkapodomka nie wiem jak u Ciebie funkcjonują finanse, ale ja dopasowałam sobie do swojego 'schematu' :D. Tzn. jak dostaję wpływy z wszystkich stałych źródeł, opłacam wszystko i przelewam ustaloną kwotę na oszczędnościówki - tam mam kilka funduszy (fundusz awaryjny, fundusze celowe jak np. wakacje, perfumy, jedzenie, kosmetyczka, emerytura itd. Dla siebie przelewam sobie 500 zł na inne konto i staram się nie wydawać więcej (bardzo często to po prostu zostaje, więc pod koniec miesiąca przelewam na któryś fundusz celowy (aktualnie świąteczny) :D. Wcześniej te pieniądze wydawałam na jakieś knajpy, kino, drinki itd - ogółem rozrywkę. Na koncie głównym zawsze zostawiam jakąś małą kwotę, jakby te 500 zł mi miało braknąć na 'moje' rzeczy, żeby nie brać kasy z funduszy. Zazwyczaj jej nie ruszam i przed kolejną wypłatą przelewam na któryś fundusz :D. Uf, trochę chaotycznie to opisałam, ale mam nadzieję, że idzie się połapać o co w tym chodzi i jak funkcjonuje xD. No i mam taką zasadę, że kasa ze sprzedanych rzeczy trafia na fundusz perfumowy - to uczy mnie cierpliwości i dzięki temu nie kupuję nowych flakonów jak szalona (a chciałabym) xD.

Jak ja Ci zazdroszczę...

U mnie te fundusze wyglądają trochę inaczej:
- fundusz baletowy,
- fundusz stajenny,
- fundusz paliwowy,
- fundusz dzieciowy - tzw. "mamo kup mi",
- fundusz "wyżerka" - ten to pochłania najwięcej,
- fundusz dodatkowe wydatki - co miesiąc coś niespodziewanego. W tym akurat mam ubezpieczenie domu (w sumie mogłam się spodziewać bo co roku płacimy, ale zapomniałam), klocki i tarcze hamulcowe,
- fundusz MOJE PIĘKNIEJSZE JA - czyli lekarze i kosmetyczki.

No i na fundusz oszczędnościowy zostaje raptem 300-500 zł.

rena442
rena442
4.14k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
@domkapodomka nie wiem jak u Ciebie funkcjonują finanse, ale ja dopasowałam sobie do swojego 'schematu' :D. Tzn. jak dostaję wpływy z wszystkich stałych źródeł, opłacam wszystko i przelewam ustaloną kwotę na oszczędnościówki - tam mam kilka funduszy (fundusz awaryjny, fundusze celowe jak np. wakacje, perfumy, jedzenie, kosmetyczka, emerytura itd. Dla siebie przelewam sobie 500 zł na inne konto i staram się nie wydawać więcej (bardzo często to po prostu zostaje, więc pod koniec miesiąca przelewam na któryś fundusz celowy (aktualnie świąteczny) :D. Wcześniej te pieniądze wydawałam na jakieś knajpy, kino, drinki itd - ogółem rozrywkę. Na koncie głównym zawsze zostawiam jakąś małą kwotę, jakby te 500 zł mi miało braknąć na 'moje' rzeczy, żeby nie brać kasy z funduszy. Zazwyczaj jej nie ruszam i przed kolejną wypłatą przelewam na któryś fundusz :D. Uf, trochę chaotycznie to opisałam, ale mam nadzieję, że idzie się połapać o co w tym chodzi i jak funkcjonuje xD. No i mam taką zasadę, że kasa ze sprzedanych rzeczy trafia na fundusz perfumowy - to uczy mnie cierpliwości i dzięki temu nie kupuję nowych flakonów jak szalona (a chciałabym) xD.

sailor • 5 lat temu
Jak ja Ci zazdroszczę... :D U mnie te fundusze wyglądają trochę inaczej: - fundusz baletowy, - fundusz stajenny, - fundusz paliwowy, - fundusz dzieciowy - tzw. "mamo kup mi", - fundusz "wyżerka" - ten to pochłania najwięcej, - fundusz dodatkowe wydatki - co miesiąc coś niespodziewanego. W tym akurat mam ubezpieczenie domu (w sumie mogłam się spodziewać bo co roku płacimy, ale zapomniałam), klocki i tarcze hamulcowe, - fundusz MOJE PIĘKNIEJSZE JA - czyli lekarze i kosmetyczki. No i na fundusz oszczędnościowy zostaje raptem 300-500 zł.

Wow! ale organizacja! Superancko! U mnie funduszy jest dużo, ale wpłaty małe . Najważniejszy u mnie jest fundusz awaryjny, tam muszę mieć zawsze stałą kwotę (pilny wyjazd i drogie bilety, dentysta, awarie, prywatne wizyty itd). No i masz dziecko, więc wiadomka że u Ciebie budżet musi uwzględniać i córę .
Kiedyś byłam bardzo rozrzutna, miałam ogromny problem z wydawaniem, zwłaszcza jak zaczęłam trochę lepiej zarabiać - wpadłam w taki wir 'należy mi się'. I to była prawdziwa katastrofa dla moich finansów, bo choć zarabiałam całkiem nieźle, na koniec miesiąca nie miałam co przelać na konto oszczędnościowe... na szczęście człowiek uczy się na błędach i teraz kasa na nagradzanie siebie jest na końcu listy przelewów .
myślę, że absolutnie w każdym budżecie da się oszczędzać, kwestia podejścia i organizacji, śmieszy mnie jak z kimś gadam i mówi mi, że on nie oszczędza bo za mało zarabia...

wenkka
Nieznany profil
8.77k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
@domkapodomka nie wiem jak u Ciebie funkcjonują finanse, ale ja dopasowałam sobie do swojego 'schematu' :D. Tzn. jak dostaję wpływy z wszystkich stałych źródeł, opłacam wszystko i przelewam ustaloną kwotę na oszczędnościówki - tam mam kilka funduszy (fundusz awaryjny, fundusze celowe jak np. wakacje, perfumy, jedzenie, kosmetyczka, emerytura itd. Dla siebie przelewam sobie 500 zł na inne konto i staram się nie wydawać więcej (bardzo często to po prostu zostaje, więc pod koniec miesiąca przelewam na któryś fundusz celowy (aktualnie świąteczny) :D. Wcześniej te pieniądze wydawałam na jakieś knajpy, kino, drinki itd - ogółem rozrywkę. Na koncie głównym zawsze zostawiam jakąś małą kwotę, jakby te 500 zł mi miało braknąć na 'moje' rzeczy, żeby nie brać kasy z funduszy. Zazwyczaj jej nie ruszam i przed kolejną wypłatą przelewam na któryś fundusz :D. Uf, trochę chaotycznie to opisałam, ale mam nadzieję, że idzie się połapać o co w tym chodzi i jak funkcjonuje xD. No i mam taką zasadę, że kasa ze sprzedanych rzeczy trafia na fundusz perfumowy - to uczy mnie cierpliwości i dzięki temu nie kupuję nowych flakonów jak szalona (a chciałabym) xD.

Wow! Ale zorganizowane
Z mężem we wrześniu sie spielismy w końcu, se by zobaczyć ile dokładnie wydajemy i ile jesteśmy w stanie odkładać. Wydzielilismy sobie kasę na wydatki i jak na razie idzie niezle. Wczesniej trudne to było do ustalenia, bo każde z nas ma osobne konta, do tego wydawanie I z konta i z portfela i sie człowiek gubil.

rena442
rena442
4.14k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
@domkapodomka nie wiem jak u Ciebie funkcjonują finanse, ale ja dopasowałam sobie do swojego 'schematu' :D. Tzn. jak dostaję wpływy z wszystkich stałych źródeł, opłacam wszystko i przelewam ustaloną kwotę na oszczędnościówki - tam mam kilka funduszy (fundusz awaryjny, fundusze celowe jak np. wakacje, perfumy, jedzenie, kosmetyczka, emerytura itd. Dla siebie przelewam sobie 500 zł na inne konto i staram się nie wydawać więcej (bardzo często to po prostu zostaje, więc pod koniec miesiąca przelewam na któryś fundusz celowy (aktualnie świąteczny) :D. Wcześniej te pieniądze wydawałam na jakieś knajpy, kino, drinki itd - ogółem rozrywkę. Na koncie głównym zawsze zostawiam jakąś małą kwotę, jakby te 500 zł mi miało braknąć na 'moje' rzeczy, żeby nie brać kasy z funduszy. Zazwyczaj jej nie ruszam i przed kolejną wypłatą przelewam na któryś fundusz :D. Uf, trochę chaotycznie to opisałam, ale mam nadzieję, że idzie się połapać o co w tym chodzi i jak funkcjonuje xD. No i mam taką zasadę, że kasa ze sprzedanych rzeczy trafia na fundusz perfumowy - to uczy mnie cierpliwości i dzięki temu nie kupuję nowych flakonów jak szalona (a chciałabym) xD.

Nieznany profil • 5 lat temu
Wow! Ale zorganizowane :D Z mężem we wrześniu sie spielismy w końcu, se by zobaczyć ile dokładnie wydajemy i ile jesteśmy w stanie odkładać. Wydzielilismy sobie kasę na wydatki i jak na razie idzie niezle. Wczesniej trudne to było do ustalenia, bo każde z nas ma osobne konta, do tego wydawanie I z konta i z portfela i sie człowiek gubil. :D

No tak, na początku trudno się połapać, zwłaszcza jak się płaci trochę gotówką, trochę kartą - trzeba zbierać paragony. Szczerze mówiąc mnie to przerosło... Oszacowałam mniej wiecej ile wydaje na zakupu spożywcze, rachunki itd i na tej podstawie ustaliłam te fundusze celowe. Nawet nieźle to wyszło. Jedzenie to chyba fundusz, na którym najłatwiej oszczędzać, choć wymaga mega zorganizowania - mnie czasem wciąż zdarza się coś wyrzucić itd ;/

sailor
sailor
10.72k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
@domkapodomka nie wiem jak u Ciebie funkcjonują finanse, ale ja dopasowałam sobie do swojego 'schematu' :D. Tzn. jak dostaję wpływy z wszystkich stałych źródeł, opłacam wszystko i przelewam ustaloną kwotę na oszczędnościówki - tam mam kilka funduszy (fundusz awaryjny, fundusze celowe jak np. wakacje, perfumy, jedzenie, kosmetyczka, emerytura itd. Dla siebie przelewam sobie 500 zł na inne konto i staram się nie wydawać więcej (bardzo często to po prostu zostaje, więc pod koniec miesiąca przelewam na któryś fundusz celowy (aktualnie świąteczny) :D. Wcześniej te pieniądze wydawałam na jakieś knajpy, kino, drinki itd - ogółem rozrywkę. Na koncie głównym zawsze zostawiam jakąś małą kwotę, jakby te 500 zł mi miało braknąć na 'moje' rzeczy, żeby nie brać kasy z funduszy. Zazwyczaj jej nie ruszam i przed kolejną wypłatą przelewam na któryś fundusz :D. Uf, trochę chaotycznie to opisałam, ale mam nadzieję, że idzie się połapać o co w tym chodzi i jak funkcjonuje xD. No i mam taką zasadę, że kasa ze sprzedanych rzeczy trafia na fundusz perfumowy - to uczy mnie cierpliwości i dzięki temu nie kupuję nowych flakonów jak szalona (a chciałabym) xD.

sailor • 5 lat temu
Jak ja Ci zazdroszczę... :D U mnie te fundusze wyglądają trochę inaczej: - fundusz baletowy, - fundusz stajenny, - fundusz paliwowy, - fundusz dzieciowy - tzw. "mamo kup mi", - fundusz "wyżerka" - ten to pochłania najwięcej, - fundusz dodatkowe wydatki - co miesiąc coś niespodziewanego. W tym akurat mam ubezpieczenie domu (w sumie mogłam się spodziewać bo co roku płacimy, ale zapomniałam), klocki i tarcze hamulcowe, - fundusz MOJE PIĘKNIEJSZE JA - czyli lekarze i kosmetyczki. No i na fundusz oszczędnościowy zostaje raptem 300-500 zł.

rena442 • 5 lat temu
Wow! ale organizacja! :D Superancko! U mnie funduszy jest dużo, ale wpłaty małe :D. Najważniejszy u mnie jest fundusz awaryjny, tam muszę mieć zawsze stałą kwotę (pilny wyjazd i drogie bilety, dentysta, awarie, prywatne wizyty itd). No i masz dziecko, więc wiadomka że u Ciebie budżet musi uwzględniać i córę :D. Kiedyś byłam bardzo rozrzutna, miałam ogromny problem z wydawaniem, zwłaszcza jak zaczęłam trochę lepiej zarabiać - wpadłam w taki wir 'należy mi się'. I to była prawdziwa katastrofa dla moich finansów, bo choć zarabiałam całkiem nieźle, na koniec miesiąca nie miałam co przelać na konto oszczędnościowe... na szczęście człowiek uczy się na błędach i teraz kasa na nagradzanie siebie jest na końcu listy przelewów :D. myślę, że absolutnie w każdym budżecie da się oszczędzać, kwestia podejścia i organizacji, śmieszy mnie jak z kimś gadam i mówi mi, że on nie oszczędza bo za mało zarabia... :D

Powiem Ci że dziecko nie pochłania aż tak dużo jak nie raz się słyszy. Tzn jak chodziła do przedszkola (prywatnego, bo do publicznego się nie dostała) to miesięcznie szło sporo bo ok. 1000 zł. A teraz jak poszła do szkoły to koszta są prawie 2 razy mniejsze. Biorąc pod uwagę 500+, mogę powiedzieć że jest naprawę lekko.
No i mamy jeszcze drugie dziecko - Arię i królika. I tu też trzeba wziąć pod uwagę koszta - karmy, wet. Ale luz, nie jest źle.

Ogólnie powiem Ci, że gdybyśmy chcieli bardziej oszczędzać to bez problemu dalibyśmy radę. Ale ja lubię żyć chwilą np. jednodniowe wypady i wycieczki. To jest dla mnie ważniejsze.

rena442
rena442
4.14k5 lat temu
rena442 • 5 lat temu
@domkapodomka nie wiem jak u Ciebie funkcjonują finanse, ale ja dopasowałam sobie do swojego 'schematu' :D. Tzn. jak dostaję wpływy z wszystkich stałych źródeł, opłacam wszystko i przelewam ustaloną kwotę na oszczędnościówki - tam mam kilka funduszy (fundusz awaryjny, fundusze celowe jak np. wakacje, perfumy, jedzenie, kosmetyczka, emerytura itd. Dla siebie przelewam sobie 500 zł na inne konto i staram się nie wydawać więcej (bardzo często to po prostu zostaje, więc pod koniec miesiąca przelewam na któryś fundusz celowy (aktualnie świąteczny) :D. Wcześniej te pieniądze wydawałam na jakieś knajpy, kino, drinki itd - ogółem rozrywkę. Na koncie głównym zawsze zostawiam jakąś małą kwotę, jakby te 500 zł mi miało braknąć na 'moje' rzeczy, żeby nie brać kasy z funduszy. Zazwyczaj jej nie ruszam i przed kolejną wypłatą przelewam na któryś fundusz :D. Uf, trochę chaotycznie to opisałam, ale mam nadzieję, że idzie się połapać o co w tym chodzi i jak funkcjonuje xD. No i mam taką zasadę, że kasa ze sprzedanych rzeczy trafia na fundusz perfumowy - to uczy mnie cierpliwości i dzięki temu nie kupuję nowych flakonów jak szalona (a chciałabym) xD.

sailor • 5 lat temu
Jak ja Ci zazdroszczę... :D U mnie te fundusze wyglądają trochę inaczej: - fundusz baletowy, - fundusz stajenny, - fundusz paliwowy, - fundusz dzieciowy - tzw. "mamo kup mi", - fundusz "wyżerka" - ten to pochłania najwięcej, - fundusz dodatkowe wydatki - co miesiąc coś niespodziewanego. W tym akurat mam ubezpieczenie domu (w sumie mogłam się spodziewać bo co roku płacimy, ale zapomniałam), klocki i tarcze hamulcowe, - fundusz MOJE PIĘKNIEJSZE JA - czyli lekarze i kosmetyczki. No i na fundusz oszczędnościowy zostaje raptem 300-500 zł.

rena442 • 5 lat temu
Wow! ale organizacja! :D Superancko! U mnie funduszy jest dużo, ale wpłaty małe :D. Najważniejszy u mnie jest fundusz awaryjny, tam muszę mieć zawsze stałą kwotę (pilny wyjazd i drogie bilety, dentysta, awarie, prywatne wizyty itd). No i masz dziecko, więc wiadomka że u Ciebie budżet musi uwzględniać i córę :D. Kiedyś byłam bardzo rozrzutna, miałam ogromny problem z wydawaniem, zwłaszcza jak zaczęłam trochę lepiej zarabiać - wpadłam w taki wir 'należy mi się'. I to była prawdziwa katastrofa dla moich finansów, bo choć zarabiałam całkiem nieźle, na koniec miesiąca nie miałam co przelać na konto oszczędnościowe... na szczęście człowiek uczy się na błędach i teraz kasa na nagradzanie siebie jest na końcu listy przelewów :D. myślę, że absolutnie w każdym budżecie da się oszczędzać, kwestia podejścia i organizacji, śmieszy mnie jak z kimś gadam i mówi mi, że on nie oszczędza bo za mało zarabia... :D

sailor • 5 lat temu
Powiem Ci że dziecko nie pochłania aż tak dużo jak nie raz się słyszy. Tzn jak chodziła do przedszkola (prywatnego, bo do publicznego się nie dostała) to miesięcznie szło sporo bo ok. 1000 zł. A teraz jak poszła do szkoły to koszta są prawie 2 razy mniejsze. Biorąc pod uwagę 500+, mogę powiedzieć że jest naprawę lekko. No i mamy jeszcze drugie dziecko - Arię i królika. I tu też trzeba wziąć pod uwagę koszta - karmy, wet. Ale luz, nie jest źle. Ogólnie powiem Ci, że gdybyśmy chcieli bardziej oszczędzać to bez problemu dalibyśmy radę. Ale ja lubię żyć chwilą np. jednodniowe wypady i wycieczki. :) To jest dla mnie ważniejsze. :)

Najważniejsze, że u Was się sprawdza

To prawda, na zwierzaki idzie mnóstwo kasy. U mnie pies ma swój fundusz na jedzenie, zabawki, zaplanowane wizyty, a jakieś nagłe no to z awaryjnego .

Oszczędzanie jest fajne i wciąga... I to nie jest przecież tak, że się wszystkiego sobie odmawia, tylko uwzględnia się w budżecie

domkapodomka
domkapodomka
6.78k5 lat temu

To ja mam jeszcze jedno pytanie @rena442 - w jakim banku masz konto? Ja mam otworzone jedno konto oszczędnościowe i chciałam otworzyć więcej, ale nie wiem czy jest możliwość, chodzi mi o Santandera.

Ja z K po kredycie opracowałam nowy system, mamy swoje własne konta i jedno wspólne, pod hipoteczny. Tam przelewamy co miesiąc stałą kwotę i z tego spłacamy raty, żyjemy i odkładamy. Trochę za bardzo poluzowałam się z własnymi pieniędzmi i zaburzyliśmy od lipca wydatki płacąc raz kartami prywatnymi, a raz wspólną. Od października chciałabym znowu "zacisnąć pasa" i się ogarnąć, ale właśnie zależy mi na tym, by mieć kilka oszczędnościpwych, a nie jedną wspólną, gdzie kasa się miesza.

rena442
rena442
4.14k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
To ja mam jeszcze jedno pytanie @rena442 - w jakim banku masz konto? Ja mam otworzone jedno konto oszczędnościowe i chciałam otworzyć więcej, ale nie wiem czy jest możliwość, chodzi mi o Santandera. Ja z K po kredycie opracowałam nowy system, mamy swoje własne konta i jedno wspólne, pod hipoteczny. Tam przelewamy co miesiąc stałą kwotę i z tego spłacamy raty, żyjemy i odkładamy. Trochę za bardzo poluzowałam się z własnymi pieniędzmi i zaburzyliśmy od lipca wydatki płacąc raz kartami prywatnymi, a raz wspólną. Od października chciałabym znowu "zacisnąć pasa" i się ogarnąć, ale właśnie zależy mi na tym, by mieć kilka oszczędnościpwych, a nie jedną wspólną, gdzie kasa się miesza.

Na pewno w mbanku jest możliwość posiadania funduszy celowych, ale ja akurat nie mam tam konta. Musiałam sobie to trochę inaczej zorganizować - korzystam z kilku kont oszczednosciowych, osobistych itd. Na przykład za angielski płacę przez PayPal, więc tam wrzucam kasę tylko na ten cel.
Jak uzbieram jakąś większą 'luźną' kasę, to wrzucam na lokatę.
Wiem, że niektórzy używają zwykłych kopert jako funduszy celowych, ale ja praktycznie nie używam gotówki, więc u mnie się to nie sprawdziło

mysia302
mysia302
12.69k5 lat temu

Udało mi się sprzedać 2 rzeczy

pitbajKa
pitbajKa
5675 lat temu

w końcu uzupełniłam 4 dzienniki po szkoleniu, które czekały na to 2.5 miesiąca (zmotywowała mnie do tego czytana książka Slow Life) a nienawidzę tego robić, od rana dodałam już 3 chmurki, naczynia są pozmywane, zaraz wstawiam do piekarnika chlebek bananowy

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.