Jestem szczęśliwa bo..
Strona 611 / 1651
Wczoraj we Wrocławiu zostawiliśmy szyle na amputacje łapki, odchodziłam od zmysłów, a godzine później zadzwonił do mnie chirurg i powiedział, że on chce spróbować uratować tą łapkę, bo jakimś cudem po poniedziałkowym nacięciu narośli i zdjęciu strupów w łapce powoli zaczęła krążyć krew. Jest też szansa, że za pare miesięcy chociaż częsciowo wróci mu czucie w tej łapie, ale nie trzeba jeszcze teraz spisywać tej łapki na amputacje. Od dwóch tygodni to wszystko we mnie tak mocno siedziało, że jak to usłyszałam to popłakałam się z ulgi na środku Magnoli, a ludzie patrzyli na mnie jak na idiotkę.
zrobiłam trening z rana, wymieniłam książkę, zaraz lece po moje zamówienie z gym glamour do paczkomatu, a potem na drina! 😊
W końcu znalazłam torebkę! Przegrzebałam wszystkie sklepy i całe Vinted. I w końcu kupiłam na Vinted torebkę z Parfois za 30 zł, a że miałam odłożone coś tam w portfelu, to nie odczułam tego jakoś mocno. Mam nadzieję, że będzie taka super jak na zdjęciach.
Obżarłam się borówkami i malinami z ogrodu zaraz kończę sprzątać mieszkanie, stary w pracy, a ja do 23 jestem sama dla siebie
Zrobiłam sobie mini włosing z rana, teraz zabieram się za zrobienie zdjęć na DC i dodanie ich w końcu
Wstałam wcześniej niż przez ostatnie dwa tygodnie, z rana ogarnęłam pranie i miałam dzień Chińczyka - przyszło mi dzisiaj 6 paczek! I przyszła wypłata, mimo połowy miesiąca spędzonej na chorobowym jestem zadowolona Z oczami też już dzisiaj dużo lepiej, tylko rano zakropiłam i jest ok