Hahaha z tymi kurierami to jest śmiesznie, pracuję w sklepie internetowym i raz dzwoni klienkta, że zamiast bluzy dostała siano i karmę dla żółwia
Cooo?! Hahaha nie wierzę ale jaja ale fakt ja raz zamówiłam przesyłkę pobraniową, a tu przychodzi kurier daje paczkę bierze podpis i biegnie po schodach... A ja stoję z kasą w dłoni i paczką na kwotę 200 zł za free! Innym razem dostałam kolczyki zamiast wisiorka i sklep kazał mi zatrzymać sobie kolczyki a wisiorek dosłali. Ale nieprzyjemnych sytuacji jest znacznie więcej
Ja też hejtuję pocztę. Dostałam dzisiaj paczuszkę wymiankową od niebowa i jedna ze szklanych buteleczek dotarła pęknięta, mimo że wszystko było zabezpieczone jak należy. Musieli się nieźle wysilić, żeby ją zbić...
A ostatnio wysyłając paczuszkę chciałam ją wysłać jako list polecony gabaryt B bo mieściła się w wymiarach podanych na stronie PP (wyszłoby ciut taniej niż wysyłając jako paczka), ale baba na poczcie stwierdziła że muszę wysłać jako paczka bo to ma KSZTAŁT PACZKI... I jej nie przegadałam, musiałam dopłacić te 2 zł. Jeszcze chciałaby mnie namówić na priorytet, ale dobrze że się nie dałam bo paczka i tak dotarła na drugi dzień .
na tej poczcie tak jest - oni wiedzą lepiej, raz się zdarzyło że był gabaryt A, a musiałam zapłacić za B, bo sobie ubzdurała że to B
a z uszkodzeniami podobnie - mój facet "pancernie" pakuje paczki, ale jeden z klientów zażyczył sobie wysyłkę pocztą. Okazało się że paczka dotarła w opłakanym stanie - transformator o mało nie zrobił dziury w podłodze sprzętu, oczywiście klient odesłał, bo mu się i tak coś nie podobało i byliśmy w plecy, na domiar złego bez ubezpieczenia nic byśmy nie wskórali i nawet nie próbowaliśmy
to nieźle aż się boję jak doszło do tej pomyłki
Ja miałam sytuację, że kobitka miała mi wysłać nagrodę z konkursu, ale ja miałam pokryć koszty - ostatecznie nie zapłaciłam i nie wiem czy normalnie wysłała tą paczkę czy kurier się zamotał
A ja sobie ponarzekam na vinted. Wystawialam nowe zimowe traperki i dalam sprzedaż lub wymiana NA TAKIE SAME TYLKO CZARNE.
A chyba z 10 wiadomość i dostałam czy wymiana a butow oczywiście nikt nie ma..
A na dodatek usunęli mi świece i odeslali do regulaminu
HELP!!!! Chciałam się pomalować, otwieram paletkę a tam mój ulubiony cień jest pokruszony i wypadł mi na podłogę!!! 😵😭😭 Błagam, da się to jakoś skleić? Kiedyś coś o tym chyba słyszałam ale nie jestem pewna...
tutaj https://www.youtube.com/watch?v=NNM1u5ttIEY
kropla alkoholu nie wiem co mi się z podgrzewaniem uwaliło
Poważnie! Mi się nigdy nie zdażyło, żeby przyszło mi coś innego niż zamówiłam. W sumie jak tak teraz myślę, to nigdy nie miałam problemów z kurierami, zawsze jakoś wszystko szło gładko :p
Apropo pomyłek - mi ksiądz w zaświadczeniu o małżeństwie zamiast 28.10 wpisał 29.10. Oczywiście w dniu ślubu nikt nie pomyślał, żeby spojrzeć na to, czy wszystko się zgadza. Niewiele brakowało, żeby taki dokument zaniósł do USC, a potem pewnie trudno byłoby to odwrócić... Jako że to był jego błąd, to jechał ok. 120km (w jedną stronę) po podpis świadkowej, bo na dokumencie z nową datą musiał mieć komplet podpisów małżonków i świadków.
O jak mnie tu dawno nie było.... Ponarzekam trochę. U mnie w domu małe przemeblowanie. Nie mam już biurka ani regału. Wszystkie książki, lakiery i kosmetyki są w kartonach. Nie mam miejsca do robienia zdjęć.
Moje paznokcie są w strasznym stanie. Dwa pazurki pękły mi pionowo. Skórki mi krwawią a skóra dłoni jest sucha i cienka jak papier ryżowy.... Koszmar goni koszmar... Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu będzie mnie tu więcej....
a ja sobie ponarzekam na YR, wczoraj zobaczyłam świąteczną wystawę - no cuda, szczególnie spodobał mi się malutki domek z miniaturkami 3 miniaturki (żel, balsam i chyba mini krem do rąk) i pomadka ochronna kosztowały tyle samo co zestaw 3 dużych, pełnowymiarowych produktów, chyba kogoś tu pogrzało 40 zł za miniaturki YR to ja nie dam
W środę mam egzamin. Jeszcze się nie zaczęłam uczyć. Jakim cudem już tak późno i ciemno i w ogóle meh?
Właśnie zobaczyłam na youtube zawartość kalendarza adwentowego Balea i jeszcze bardziej żałuję, że nie udało mi się go kupić