Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 51 / 2771

Dell
Dell
4.87k7 lat temu

@sailor nie, używam głównie rzeczy z Aliexpress i właśnie kilku kolorów z Semilaca

wenkka
wenkka
8.67k7 lat temu
hangled • 7 lat temu
A ja hejtuję moją współlokatorkę, wiem że ludzie są różni i dopóki nie jest się na swoim to trzeba się trochę przemęczyć, ale tak wyniosłej i nieprzyjemnej laski jeszcze nie spotkałam. Do tego pije jakieś zioła, które zabójczo śmierdzą. xD

Ageczii • 7 lat temu
oooo kiedyś przeszłam istne piekło z jedną współlokatorką, to była chyba najgorsza osoba jaką kiedykolwiek poznałam serio, nie znam gorszych ludzi niż ta dziewczyna

nazwa001 • 7 lat temu
Najgorszych współlokatorów to miałam chyba ja. To było moje drugie wynajmowane mieszkanie i zaczynałam wtedy drugi rok studiów. Miałam mieszkać z chłopakiem ale rozstaliśmy się i na szybko musialam sobie coś znaleźć. Nie było zbytnio wyboru a mnie nie stać było by wydać więcej kasy. Zdecydowałam się na pokój w mieszkaniu czteropokojowym. W dwóch pokojach mieszkały dziewczyny w moim wieku, a w jednym rok starsza para - chłopak i dziewczyna. Mieszkanie było bardzo duże, ogromna kuchnia, łazienka i oddzielne wc. Każdy pokój był nieprzechodni. Stwierdziłam ok, przemęczę się jakoś a może w trakcie znajdę coś innego. Wlasciciel podpisywał umowy trzymiesięczne więc miałam umowę do końca grudnia. Po dwóch dniach okazało się że tamte osoby mimo zapewnień że się nie znają są dobrymi przyjaciółmi. Wobec tego czułam się nieco odtrącona i obca. Ale spoko miałam swój pokoik i tam spędzałam dnie. Schody zaczęły się po tygodniu. Mieliśmy dyżury sprzatania kuchni i łazienek. W drugim tygodniu to przypadło mnie. Posprzatałam w poniedziałek (akurat miałam prawoe cały dzień wolny) a we wtorek kuchnia była tak brudna jakby miesiąc nie było w niej sprzątane. No ok, posprzatałam. Ale w środę znowu to samo. W pierwszym tygodniu tego nie było. Pogadałam z nimi ale nic to nie dało. Ja lubię porządek więc przemeczyłam się i sprzątałam dzień w dzień cały ten chlew. W następnym tygodniu, przez 5 dni był chlew, nikt nie sprzatał, w sobote coś tam zostało ogarnięte. Wkurzyłam się i mowię że umowa była inna. Obiecali poprawę. Oprócz sprzątania pojawil się problem z papierem toaletowym. Tutaj też była kolejka zakupu. Ja kupowałam jako 2. Mój papier (8 rolek) skonczył się na drugi dzieñ (jakim cudem??) i stwierdzili że mam kupić jeszcze raz. Oczywiście się nie zgodziłam. Trzecia rzecz: podsluchiwali moje rozmowy telefoniczne (to już było w 3 tygodniu) i pozniej przedrzezniali mnie wieczorami na glos żebym slyszala. Brali bez pytania mój toster (taki do wyskakujacych tostow) i ktos zepsul sprezyne, nie odkupili. Miarka się przebrała kiedy parka sprowadziła szczeniaczka - nie mam nic przeciwko, ale oni zaczęli pod moją nieobecność wpuszczać go do mojego pokoju (byl zamykany na klucz ktory teoretycznie mialam tylko ja) a pies pogryzl mi kabel od laptopa i zalatwil się pod biurkiem. Zadzwoniłam do wlasciciela i powiedzialam co sie dzieje. Wlasciciel odbyl z nimi rozmowe i prosil zeby tak nie robili. Ale to nic nie dało. Drzwi od pokoju otwierały się do środka. Następnego dnia rano kiedu chciałam wyjsc do lazienki i otworzylam drzwi do pokoju wpadł mi worek na smieci i wszystko wysypalo sie na podloge - w tym skorupki po jajkach, zepsute warzywa itp. Rozplakalam się i zadzwoniłam do rodzicow. Wieczorem bylam juz w domu. I w tamtym roku nie zdecydowalam się wynajac mieszkania. Pozniej mieszkalam już tylko ze swoja siostra która poszla na studia w tym samym mieście a następnie ze swoim chlopakiem. Wytrzymałam niecały miesiąc tej meczarni i nikomu nie życzę takich wspollokatorow.

O chryste. Wspolczuje trafienia na takie bydlo...

nazwa001
nazwa001
5.62k7 lat temu
hangled • 7 lat temu
A ja hejtuję moją współlokatorkę, wiem że ludzie są różni i dopóki nie jest się na swoim to trzeba się trochę przemęczyć, ale tak wyniosłej i nieprzyjemnej laski jeszcze nie spotkałam. Do tego pije jakieś zioła, które zabójczo śmierdzą. xD

Ageczii • 7 lat temu
oooo kiedyś przeszłam istne piekło z jedną współlokatorką, to była chyba najgorsza osoba jaką kiedykolwiek poznałam serio, nie znam gorszych ludzi niż ta dziewczyna

nazwa001 • 7 lat temu
Najgorszych współlokatorów to miałam chyba ja. To było moje drugie wynajmowane mieszkanie i zaczynałam wtedy drugi rok studiów. Miałam mieszkać z chłopakiem ale rozstaliśmy się i na szybko musialam sobie coś znaleźć. Nie było zbytnio wyboru a mnie nie stać było by wydać więcej kasy. Zdecydowałam się na pokój w mieszkaniu czteropokojowym. W dwóch pokojach mieszkały dziewczyny w moim wieku, a w jednym rok starsza para - chłopak i dziewczyna. Mieszkanie było bardzo duże, ogromna kuchnia, łazienka i oddzielne wc. Każdy pokój był nieprzechodni. Stwierdziłam ok, przemęczę się jakoś a może w trakcie znajdę coś innego. Wlasciciel podpisywał umowy trzymiesięczne więc miałam umowę do końca grudnia. Po dwóch dniach okazało się że tamte osoby mimo zapewnień że się nie znają są dobrymi przyjaciółmi. Wobec tego czułam się nieco odtrącona i obca. Ale spoko miałam swój pokoik i tam spędzałam dnie. Schody zaczęły się po tygodniu. Mieliśmy dyżury sprzatania kuchni i łazienek. W drugim tygodniu to przypadło mnie. Posprzatałam w poniedziałek (akurat miałam prawoe cały dzień wolny) a we wtorek kuchnia była tak brudna jakby miesiąc nie było w niej sprzątane. No ok, posprzatałam. Ale w środę znowu to samo. W pierwszym tygodniu tego nie było. Pogadałam z nimi ale nic to nie dało. Ja lubię porządek więc przemeczyłam się i sprzątałam dzień w dzień cały ten chlew. W następnym tygodniu, przez 5 dni był chlew, nikt nie sprzatał, w sobote coś tam zostało ogarnięte. Wkurzyłam się i mowię że umowa była inna. Obiecali poprawę. Oprócz sprzątania pojawil się problem z papierem toaletowym. Tutaj też była kolejka zakupu. Ja kupowałam jako 2. Mój papier (8 rolek) skonczył się na drugi dzieñ (jakim cudem??) i stwierdzili że mam kupić jeszcze raz. Oczywiście się nie zgodziłam. Trzecia rzecz: podsluchiwali moje rozmowy telefoniczne (to już było w 3 tygodniu) i pozniej przedrzezniali mnie wieczorami na glos żebym slyszala. Brali bez pytania mój toster (taki do wyskakujacych tostow) i ktos zepsul sprezyne, nie odkupili. Miarka się przebrała kiedy parka sprowadziła szczeniaczka - nie mam nic przeciwko, ale oni zaczęli pod moją nieobecność wpuszczać go do mojego pokoju (byl zamykany na klucz ktory teoretycznie mialam tylko ja) a pies pogryzl mi kabel od laptopa i zalatwil się pod biurkiem. Zadzwoniłam do wlasciciela i powiedzialam co sie dzieje. Wlasciciel odbyl z nimi rozmowe i prosil zeby tak nie robili. Ale to nic nie dało. Drzwi od pokoju otwierały się do środka. Następnego dnia rano kiedu chciałam wyjsc do lazienki i otworzylam drzwi do pokoju wpadł mi worek na smieci i wszystko wysypalo sie na podloge - w tym skorupki po jajkach, zepsute warzywa itp. Rozplakalam się i zadzwoniłam do rodzicow. Wieczorem bylam juz w domu. I w tamtym roku nie zdecydowalam się wynajac mieszkania. Pozniej mieszkalam już tylko ze swoja siostra która poszla na studia w tym samym mieście a następnie ze swoim chlopakiem. Wytrzymałam niecały miesiąc tej meczarni i nikomu nie życzę takich wspollokatorow.

wenkka • 7 lat temu
O chryste. Wspolczuje trafienia na takie bydlo...

wczesniej zawsze myslalam ze takie historie to tylko anonimowe wyznania i trudne sprawy

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu

@nazwa001 przykro mi, chyba jednak najgorzej trafiłaś chociaż u mnie było podobnie ale walka była wyrównana bo ja mieszkałam z chłopakiem w 1 pokoju a w dwóch jedynkach po jednej wariatce. Kiedyś jedna z nich oskarżyła mnie i moje koleżanki (które do mnie nie przychodziły bo się nie dało) że jej nożyczkami firankę pocięłam! Ale ona i ta druga miały zamykany pokój na klucz a my nie więc jak bym jej tam weszła niby? Dużo było takich historii a jak się wyprowadziliśmy i spotkała mnie na ulicy przypadkiem to zaczepiła i powiedziała że zostawiłam w łazience brudne waciki po demakijażu hahaha tylko że ja byłam jedyną
osobą co tam sprząta więc jakim cudem? Krzyknęłam na ulicy że je nie znam i ma mnie zostawić bo zadzwonię na policję i uciekła

hangled
hangled
4.29k7 lat temu

@nazwa001 takiej jazdy nie mam na szczęście, współczuję takiej sytuacji, mnie to by zraziło do mieszkania z kimkolwiek na zawsze...

nazwa001
nazwa001
5.62k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
@nazwa001 przykro mi, chyba jednak najgorzej trafiłaś chociaż u mnie było podobnie ale walka była wyrównana bo ja mieszkałam z chłopakiem w 1 pokoju a w dwóch jedynkach po jednej wariatce. Kiedyś jedna z nich oskarżyła mnie i moje koleżanki (które do mnie nie przychodziły bo się nie dało) że jej nożyczkami firankę pocięłam! Ale ona i ta druga miały zamykany pokój na klucz a my nie więc jak bym jej tam weszła niby? Dużo było takich historii a jak się wyprowadziliśmy i spotkała mnie na ulicy przypadkiem to zaczepiła i powiedziała że zostawiłam w łazience brudne waciki po demakijażu hahaha tylko że ja byłam jedyną osobą co tam sprząta więc jakim cudem? Krzyknęłam na ulicy że je nie znam i ma mnie zostawić bo zadzwonię na policję i uciekła xD

o a u mnie jeszcze później przez miesiąc smsy typu "ty gruba świnio", "nasz pies zdechł jak ciebie zobaczył", głuche telefony ciągle z innych numerów. Po miesiącu uspokoili się, chyba im się znudziło przez brak mojej reakcji.

gulonica
gulonica
4.38k7 lat temu
sailor • 7 lat temu
Nienawidzę wszystkich URZĘDÓW w naszym kraju. Ludzie tam pracujący są chyba z innej planety. Przy ostatniej rozmowie z BABĄ (bo to kobieta nie była), nie wytrzymałam i zapytałam jej wprost "czy jest taka głupia czy tylko udaje"? :-#

To nie jest tak, że ludzie pracujący w urzędzie ustalają sobie prawa i jakieś warunku, które musi spełnić petent aby otrzymać nawet głupie zaświadczenie trzeba odwiedzić po drodze 10 innych pokoi, a nie jet to złośliwość urzędników. Wiem jak to wygląda do kuchni, bo prze 1,5 miesiąca miałam praktyki w Urzędzie i spotkałam się różnymi idiotycznym sytuacjami. ;/

nazwa001
nazwa001
5.62k7 lat temu
sailor • 7 lat temu
Nienawidzę wszystkich URZĘDÓW w naszym kraju. Ludzie tam pracujący są chyba z innej planety. Przy ostatniej rozmowie z BABĄ (bo to kobieta nie była), nie wytrzymałam i zapytałam jej wprost "czy jest taka głupia czy tylko udaje"? :-#

gulonica • 7 lat temu
To nie jest tak, że ludzie pracujący w urzędzie ustalają sobie prawa i jakieś warunku, które musi spełnić petent aby otrzymać nawet głupie zaświadczenie trzeba odwiedzić po drodze 10 innych pokoi, a nie jet to złośliwość urzędników. Wiem jak to wygląda do kuchni, bo prze 1,5 miesiąca miałam praktyki w Urzędzie i spotkałam się różnymi idiotycznym sytuacjami. ;/

owszem, czasami trzeba się nalatać i tak, prawo jest "z góry", ale szczerze - duża część pracowników siedzi jak za karę i petentowi nic nie ułatwi - ba, często wymagają, żeby zwykły "Kowalski" znał całe ich prawo i procedury i nikt nie raczy go poinformować. Aktualnie pracuję w Urzędzie i wiem jak to wygląda u nas. Są osoby miłe i pomocne ale też te wredne baby.

hangled
hangled
4.29k7 lat temu

Jeżeli chodzi o urzędy, to ostatnio miałam trochę załatwiania z chłopakiem. Oboje pracujemy, więc ciężko już z rana lecieć do urzędu, ale sprawdziliśmy w necie że jest do 15.30. Wchodzę tam chwilę po 14, babek siedzi 10, wszystkie rozgadane i zadowolone, siedzą na telefonach. Ja się pytam, czy mogę się czegoś dowiedzieć, a jedna do mnie że interesantów przyjmują do 14... To przepraszam po co one tam siedzą następne 1,5h? Żeby zdążyć poplotkować? Bo tylko to zauważyłam, żadna nie była zajęta niczym innym... Ale wypłata leci od państwa, to po co się starać.

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu
Ageczii • 7 lat temu
@nazwa001 przykro mi, chyba jednak najgorzej trafiłaś chociaż u mnie było podobnie ale walka była wyrównana bo ja mieszkałam z chłopakiem w 1 pokoju a w dwóch jedynkach po jednej wariatce. Kiedyś jedna z nich oskarżyła mnie i moje koleżanki (które do mnie nie przychodziły bo się nie dało) że jej nożyczkami firankę pocięłam! Ale ona i ta druga miały zamykany pokój na klucz a my nie więc jak bym jej tam weszła niby? Dużo było takich historii a jak się wyprowadziliśmy i spotkała mnie na ulicy przypadkiem to zaczepiła i powiedziała że zostawiłam w łazience brudne waciki po demakijażu hahaha tylko że ja byłam jedyną osobą co tam sprząta więc jakim cudem? Krzyknęłam na ulicy że je nie znam i ma mnie zostawić bo zadzwonię na policję i uciekła xD

nazwa001 • 7 lat temu
o a u mnie jeszcze później przez miesiąc smsy typu "ty gruba świnio", "nasz pies zdechł jak ciebie zobaczył", głuche telefony ciągle z innych numerów. Po miesiącu uspokoili się, chyba im się znudziło przez brak mojej reakcji.

Brak reakcji to najlepsza reakcja!

sailor
sailor
10.7k7 lat temu
sailor • 7 lat temu
Nienawidzę wszystkich URZĘDÓW w naszym kraju. Ludzie tam pracujący są chyba z innej planety. Przy ostatniej rozmowie z BABĄ (bo to kobieta nie była), nie wytrzymałam i zapytałam jej wprost "czy jest taka głupia czy tylko udaje"? :-#

gulonica • 7 lat temu
To nie jest tak, że ludzie pracujący w urzędzie ustalają sobie prawa i jakieś warunku, które musi spełnić petent aby otrzymać nawet głupie zaświadczenie trzeba odwiedzić po drodze 10 innych pokoi, a nie jet to złośliwość urzędników. Wiem jak to wygląda do kuchni, bo prze 1,5 miesiąca miałam praktyki w Urzędzie i spotkałam się różnymi idiotycznym sytuacjami. ;/

Ja akurat miałąm nieprzyjemność odwiedzić 2 urzędy (pupy) i w każdym było tak samo.
W jednym pani (przez przypadek, ze niewiedzy, ze złośliwości) źle nas poinformowała przez co straciliśmy 8 tysięcy.
Natomiast w drugim jedna pani powiedziała mi że żeby wyrejestrować się z urzędu muszę być osobiście (mieszkam teraz 200 km od orzędu). Kiedy jej mówiłam że nie dam rady tam pojechać i pytałam czy nie ma innej możliwości, np. telefonicznie po weryfikacji danych wrażliwych czy mailowo, również powiedziała że muszę być osobiście. W końcu poddała się i przełączyła mnie do innej koleżanki. A co na to koleżanka? Oczywiście, mogę się wyrejestrować bez mojej obecności. Wystarczy, że napiszę wniosek ręcznie i wyślę pocztą.

@gulonica także 90% osób pracujący w urzędach to zwykli nieroby, idioci, którzy nic tam nie robią, albo przyjęli sobie za życiowy cel utrudnianie życia innym.

gulonica
gulonica
4.38k7 lat temu
sailor • 7 lat temu
Nienawidzę wszystkich URZĘDÓW w naszym kraju. Ludzie tam pracujący są chyba z innej planety. Przy ostatniej rozmowie z BABĄ (bo to kobieta nie była), nie wytrzymałam i zapytałam jej wprost "czy jest taka głupia czy tylko udaje"? :-#

gulonica • 7 lat temu
To nie jest tak, że ludzie pracujący w urzędzie ustalają sobie prawa i jakieś warunku, które musi spełnić petent aby otrzymać nawet głupie zaświadczenie trzeba odwiedzić po drodze 10 innych pokoi, a nie jet to złośliwość urzędników. Wiem jak to wygląda do kuchni, bo prze 1,5 miesiąca miałam praktyki w Urzędzie i spotkałam się różnymi idiotycznym sytuacjami. ;/

sailor • 7 lat temu
Ja akurat miałąm nieprzyjemność odwiedzić 2 urzędy (pupy) i w każdym było tak samo. W jednym pani (przez przypadek, ze niewiedzy, ze złośliwości) źle nas poinformowała przez co straciliśmy 8 tysięcy. Natomiast w drugim jedna pani powiedziała mi że żeby wyrejestrować się z urzędu muszę być osobiście (mieszkam teraz 200 km od orzędu). Kiedy jej mówiłam że nie dam rady tam pojechać i pytałam czy nie ma innej możliwości, np. telefonicznie po weryfikacji danych wrażliwych czy mailowo, również powiedziała że muszę być osobiście. W końcu poddała się i przełączyła mnie do innej koleżanki. A co na to koleżanka? Oczywiście, mogę się wyrejestrować bez mojej obecności. Wystarczy, że napiszę wniosek ręcznie i wyślę pocztą. @gulonica także 90% osób pracujący w urzędach to zwykli nieroby, idioci, którzy nic tam nie robią, albo przyjęli sobie za życiowy cel utrudnianie życia innym.

To Twoje zdanie jednak mi się nie wydaje, że jest aż tak tragicznie, to że trafisz na 2 osoby które gówno wiedzą, nie znaczy że 9 na 10 osób to idioci i nieroby.
Miłego dnia.

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu

Znowu hejt na pogodę! Strasznie zimno + leje, wieje i ślisko od leżących liści na chodnikach!

aneczkai
aneczkai
4777 lat temu

Jestem zła na siebie bo prawdopodobnie zgubiłam okulary korekcyjne w MPK , bo nigdzie nie mogę ich znaleźć a jestem pewna ze wkładałam je do torebki. Jutro dzwonie do biura rzeczy znalezionych i mam nadzieje się je znajdę a jak nie to jestem kilka stów w plecy

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu
aneczkai • 7 lat temu
Jestem zła na siebie bo prawdopodobnie zgubiłam okulary korekcyjne w MPK , bo nigdzie nie mogę ich znaleźć a jestem pewna ze wkładałam je do torebki. Jutro dzwonie do biura rzeczy znalezionych i mam nadzieje się je znajdę a jak nie to jestem kilka stów w plecy :[

O kurde Pamiętam jak moja koleżanka zostawiła na murku ray bany i wróciła dosłownie po 2 minutach i już ich nie było, była 800 zł w plecy, a opraweczki były nowe

aneczkai
aneczkai
4777 lat temu
aneczkai • 7 lat temu
Jestem zła na siebie bo prawdopodobnie zgubiłam okulary korekcyjne w MPK , bo nigdzie nie mogę ich znaleźć a jestem pewna ze wkładałam je do torebki. Jutro dzwonie do biura rzeczy znalezionych i mam nadzieje się je znajdę a jak nie to jestem kilka stów w plecy :[

Ageczii • 7 lat temu
O kurde x_x Pamiętam jak moja koleżanka zostawiła na murku ray bany i wróciła dosłownie po 2 minutach i już ich nie było, była 800 zł w plecy, a opraweczki były nowe

Moje nie ray bany ale też kosztowały sporo bo szklą z filtrami do pracy przy komputerze i to mnie najbardziej boli. A miałam je od jakiś 2 miesiecy...

agyness
agyness
5.01k7 lat temu
aneczkai • 7 lat temu
Jestem zła na siebie bo prawdopodobnie zgubiłam okulary korekcyjne w MPK , bo nigdzie nie mogę ich znaleźć a jestem pewna ze wkładałam je do torebki. Jutro dzwonie do biura rzeczy znalezionych i mam nadzieje się je znajdę a jak nie to jestem kilka stów w plecy :[

Oj trzymam kciuki, żeby się znalazły!

Dell
Dell
4.87k7 lat temu

Chciałam pograbić liście, ale wczoraj cały dzień padało, i na podwórzu jest jeden wielki gnój ;/

lichee
lichee
2.42k7 lat temu

Hetuję URZ... I jego wykładowców. Nie podam szczegółów, by dalej na mnie nie było pocisków, że narzekam na studia przez pracę...

Ageczii
Ageczii
3.2k7 lat temu

Hejt na całodniowy brak wody w mieszkaniu, poszłam na uczelnię z tłustymi włosami bo wczoraj wieczorem pomyślałam, że wolę umyć rano jak mam na 15.50, no i rano wstaję a tam brak wody, do tej pory nie ma i nie wiem jak pójdę jutro na uczelnię brudna

1 48 49 50 51 52 53 54 2771
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.