Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 2450 / 2892

gulonica
gulonica
4.54k2 lata temu

Od prawie godziny siedzę w poradni medycyny pracy... a byłam umiowna na 7.15

Malinowa92
Malinowa92
7.58k2 lata temu
Malinowa92 • 2 lata temu
Prawie cały dzień boli mnie głowa... Wzięłam tabletkę, przestało na godzinę i ból wrócił, co pra da z mniejszą siłą, ale jednak... 😩

dastiina • 2 lata temu
Ja od poniedziałku tak mam... Mam też wrażenie, że mi kołacze serce...

icecold • 2 lata temu
coś w tym jest, też właśnie o tym dzisiaj rozmawialiśmy. Kiedyś w ogóle nie miałam bóli głowy, a teraz 2-3 razy w tygodniu :(

dastiina • 2 lata temu
Mam wrażenie, że to szczepienia tak mi "zmutowały" organizm...

Malinowa92 • 2 lata temu
Niestety znam wiele osób, którym mocno zdrowie się popsuło po szczepieniach... M.in. moja teściowa, sama powiedziała, że nigdy więcej. Swoją drogą, ból głowy i kołatanie serca u mnie często były oznaką silnego stresu, a co za tym szło, wysokiego ciśnienia. Mierzyłaś je może?

dastiina • 2 lata temu
Nie, nie mierzyłam, ale faktem jest to, że ostatnio mam trochę stresu... 🥺

Zmierz dla własnego spokoju. U mnie niestety przy stresie od razu ciśnienie idzie w górę...

sailor
sailor
10.72k2 lata temu
Ametystova • 2 lata temu
Oho, chyba się pora pożegnać z aplikacją, bezczelność nie zna granic

Mi się wczoraj coś podobnego wyświetliło na fb...

dastiina
dastiina
9.15k2 lata temu
Malinowa92 • 2 lata temu
Prawie cały dzień boli mnie głowa... Wzięłam tabletkę, przestało na godzinę i ból wrócił, co pra da z mniejszą siłą, ale jednak... 😩

dastiina • 2 lata temu
Ja od poniedziałku tak mam... Mam też wrażenie, że mi kołacze serce...

icecold • 2 lata temu
coś w tym jest, też właśnie o tym dzisiaj rozmawialiśmy. Kiedyś w ogóle nie miałam bóli głowy, a teraz 2-3 razy w tygodniu :(

dastiina • 2 lata temu
Mam wrażenie, że to szczepienia tak mi "zmutowały" organizm...

Malinowa92 • 2 lata temu
Niestety znam wiele osób, którym mocno zdrowie się popsuło po szczepieniach... M.in. moja teściowa, sama powiedziała, że nigdy więcej. Swoją drogą, ból głowy i kołatanie serca u mnie często były oznaką silnego stresu, a co za tym szło, wysokiego ciśnienia. Mierzyłaś je może?

dastiina • 2 lata temu
Nie, nie mierzyłam, ale faktem jest to, że ostatnio mam trochę stresu... 🥺

Malinowa92 • 2 lata temu
Zmierz dla własnego spokoju. U mnie niestety przy stresie od razu ciśnienie idzie w górę...

Właśnie w pracy mi mierzyli i mam lekko podwyższone. 🫣

patkakz
Nieznany profil
2.21k2 lata temu
Ametystova • 2 lata temu
Oho, chyba się pora pożegnać z aplikacją, bezczelność nie zna granic

też mi się wyświetliło eh aż się odechciewa korzystać

Ametystova
Ametystova
3.08k2 lata temu
Ametystova • 2 lata temu
Oho, chyba się pora pożegnać z aplikacją, bezczelność nie zna granic

Nieznany profil • 2 lata temu
też mi się wyświetliło :/ eh aż się odechciewa korzystać

ale na desktopie działa 😅

liviixc
liviixc
1.31k2 lata temu

Kolejne wyniki w poniedziałek i wtedy mam dostać antybiotyki, dzisiaj również mija mi 5 tygodni tutaj Nawet nie myślę o wyjściu bo to nie ma sensu jak widać.

Kamilabea
Kamilabea
8.4k2 lata temu

Miałam oszczędzać a musiałam zrobic kolejne zakupy. Niestety skończyły mi się niektóre rzeczy

patkakonca
patkakonca
7832 lata temu

jestem zmęczona dniem na uczelni i treningu.. no i boli mnie głowa

Kitoslawa
Kitoslawa
1612 lata temu
Kamilabea • 2 lata temu
Ja już sama nie wiem, od samego początku czułam, że mój rehabilitant mnie nie lubi no i ok. Przecież nie wszyscy sie muszą lubić. Wystarczy, że będziemy się w miarę tolerować by ta moja rehabilitacja jakoś sprawnie szła, ale ja w życiu nie spotkałam się z takim podejściem. Nawet jak mnie ktoś nie lubił czy ja jego , to jakoś staraliśmy się działać wspólnie, a tu nic. Nie ma między nami żadnej komunikacji. Jak ze mną rozmawia to patrzy w sufit lub podłogę. Ogranicza się w rozmowie do "ćwiczone było" (nie lubię być traktowana bez płciowo) i mam czas na odpowiedzenie tak lub nie, bo za raz mnie ucina. Raz w życiu spojrzał mi prosto w oczy, wczoraj gdy wywalał mnie z rehabilitacji. A stało się to tylko dlatego, że poprosiłam go by ograniczył trochę zakres swojej pracy, bo po piątkowym masażu nie byłam w stanie wrócić do domu a potem funkcjonować normalnie. Był tak zły, jakbym mu nie wiadomo co powiedziała, a powiedziałam to normalnym, spokojnym głosem. Wczoraj w końcu doszło do tej rehabilitacji, ale odczułam to, że ma mnie dosyć. Najgorsze jest to, ze tylko on ma wolne miejsca. Nie mam możliwości zmienić rehabilitanta. Raz mama na mnie czekała i zauważyła, ze wyszedł z budynku zły, wsiadł w auto i pojechał a gdy wrócił już był szczęśliwy. Jakby nie wiem, na pił się i wrócił. Nic mu w tedy nie powiedziałam, no bo jak, nie rozmawia ze mną. Z tego co zauważyłam nie toleruję tylko mnie. Resztę pacjentów traktuję normalnie, niektórych znam i rozmawiałam z nimi, oni są zadowoleni. Macie jakieś rady, jak się zachowywać by nie wchodzić mu w drogę?

sailor • 2 lata temu
Nie możesz dać się tak traktować. On jest dla Ciebie, nie Ty dla niego. On ma za to płacone, to jego praca i ma traktować tak samo wszystkich pacjentów. Zły humor powinien zostawiać za drzwiami. Co to za hasło "ćwiczone było?". Trzeba było się go zapytać "Co było ćwiczone i gdzie było ćwiczone?" i wygarnąć mu że jesteś człowiekiem, kobietą i tak powinien się do Ciebie zwracać a nie bezosobowo. On Cię nie musi lubić, ale swoją pracę musi wykonać rzetelnie i z szacunkiem. Jeśli nie to skarga i tyle w temacie. Ale najpierw powiedz mu że nie życzysz sobie takiego zachowania. To nie PRL że urzędnik/lekarz nasz pan i wszyscy mają siedzieć cicho.

Kamilabea • 2 lata temu
Nie mam jak za bardzo się odzywać ucina temat lub wychodzi. On mnie całkowicie ignoruje. Podejrzewam, że jak się odezwę to znów się obrazi. Jest trochę jak takie rozwydrzone dziecko :/

Sorry, ale nie mogę się zgodzić z przedmówczynią. Owszem jego zachowanie nie jest normalne, ale coś się wydarzyć musiało. Nie można wymagać od kogoś szacunku i twierdzić że to on jest dla Ciebie a nie Ty dls niego, oboje jesteście ludźmi i zasługujecie na taki sam szacunek 🤷.
Zastanów się czy na początku waszej "znajomości" nie wydarzyło się coś, za co on może żywic do Ciebie urazę. Jeżeli nic nie przychodzi Ci do głowy to może zapytaj go otwarcie czy zrobiłaś coś czym go uraziłaś?
Nie chodzi mi tu o płaszczenie się jedno przed drugim, ale z opisywanej historii wynika że ewidentnie ma do Ciebie jakiś uraz, chyba tylko szczera rozmowa pomoże 🙂.
Bądźmy dla siebie ludźmi jeśli tego oczekujemy od drugiej osoby 💜.

Syll
Syll
17.75k2 lata temu

Miałam atak paniki

Kamilabea
Kamilabea
8.4k2 lata temu
Kamilabea • 2 lata temu
Ja już sama nie wiem, od samego początku czułam, że mój rehabilitant mnie nie lubi no i ok. Przecież nie wszyscy sie muszą lubić. Wystarczy, że będziemy się w miarę tolerować by ta moja rehabilitacja jakoś sprawnie szła, ale ja w życiu nie spotkałam się z takim podejściem. Nawet jak mnie ktoś nie lubił czy ja jego , to jakoś staraliśmy się działać wspólnie, a tu nic. Nie ma między nami żadnej komunikacji. Jak ze mną rozmawia to patrzy w sufit lub podłogę. Ogranicza się w rozmowie do "ćwiczone było" (nie lubię być traktowana bez płciowo) i mam czas na odpowiedzenie tak lub nie, bo za raz mnie ucina. Raz w życiu spojrzał mi prosto w oczy, wczoraj gdy wywalał mnie z rehabilitacji. A stało się to tylko dlatego, że poprosiłam go by ograniczył trochę zakres swojej pracy, bo po piątkowym masażu nie byłam w stanie wrócić do domu a potem funkcjonować normalnie. Był tak zły, jakbym mu nie wiadomo co powiedziała, a powiedziałam to normalnym, spokojnym głosem. Wczoraj w końcu doszło do tej rehabilitacji, ale odczułam to, że ma mnie dosyć. Najgorsze jest to, ze tylko on ma wolne miejsca. Nie mam możliwości zmienić rehabilitanta. Raz mama na mnie czekała i zauważyła, ze wyszedł z budynku zły, wsiadł w auto i pojechał a gdy wrócił już był szczęśliwy. Jakby nie wiem, na pił się i wrócił. Nic mu w tedy nie powiedziałam, no bo jak, nie rozmawia ze mną. Z tego co zauważyłam nie toleruję tylko mnie. Resztę pacjentów traktuję normalnie, niektórych znam i rozmawiałam z nimi, oni są zadowoleni. Macie jakieś rady, jak się zachowywać by nie wchodzić mu w drogę?

sailor • 2 lata temu
Nie możesz dać się tak traktować. On jest dla Ciebie, nie Ty dla niego. On ma za to płacone, to jego praca i ma traktować tak samo wszystkich pacjentów. Zły humor powinien zostawiać za drzwiami. Co to za hasło "ćwiczone było?". Trzeba było się go zapytać "Co było ćwiczone i gdzie było ćwiczone?" i wygarnąć mu że jesteś człowiekiem, kobietą i tak powinien się do Ciebie zwracać a nie bezosobowo. On Cię nie musi lubić, ale swoją pracę musi wykonać rzetelnie i z szacunkiem. Jeśli nie to skarga i tyle w temacie. Ale najpierw powiedz mu że nie życzysz sobie takiego zachowania. To nie PRL że urzędnik/lekarz nasz pan i wszyscy mają siedzieć cicho.

Kamilabea • 2 lata temu
Nie mam jak za bardzo się odzywać ucina temat lub wychodzi. On mnie całkowicie ignoruje. Podejrzewam, że jak się odezwę to znów się obrazi. Jest trochę jak takie rozwydrzone dziecko :/

Kitoslawa • 2 lata temu
Sorry, ale nie mogę się zgodzić z przedmówczynią. Owszem jego zachowanie nie jest normalne, ale coś się wydarzyć musiało. Nie można wymagać od kogoś szacunku i twierdzić że to on jest dla Ciebie a nie Ty dls niego, oboje jesteście ludźmi i zasługujecie na taki sam szacunek 🤷. Zastanów się czy na początku waszej "znajomości" nie wydarzyło się coś, za co on może żywic do Ciebie urazę. Jeżeli nic nie przychodzi Ci do głowy to może zapytaj go otwarcie czy zrobiłaś coś czym go uraziłaś? Nie chodzi mi tu o płaszczenie się jedno przed drugim, ale z opisywanej historii wynika że ewidentnie ma do Ciebie jakiś uraz, chyba tylko szczera rozmowa pomoże 🙂. Bądźmy dla siebie ludźmi jeśli tego oczekujemy od drugiej osoby 💜.

We wtorek lekarz kazał mi kontynuować rehabilitację jeszcze miesiąc. W środę powiedziałam wprost czy jest nadal chętny do współpracy i czy wytrzyma ze mną, to powiedział " damy rade". W środę był zwrot o 180 ° . Jutro znów rehabilitacja i tak do 5 grudnia a ja nie mam pojęcia czego mogę się spodziewać.
Nie mam bladego pojęcia o cóż może chodzić, bo nie rozmawiałam z nim ani nikim innym o jego podejściu.
Ale tak, to dobry pomysł żeby spytać wprost o co mu chodzi. Dziękuję

dreams1919
dreams1919
8.68k2 lata temu
Syll • 2 lata temu
Miałam atak paniki :(

Przytulam mocno. ❤

Syll
Syll
17.75k2 lata temu
Syll • 2 lata temu
Miałam atak paniki :(

dreams1919 • 2 lata temu
Przytulam mocno. ❤

Dziękuję ślicznie 🥺 Troszkę pomogło 🤍

Bambo
Bambo
11.92k2 lata temu

Znowu mam jakieś osłabienie organizmu

Kitoslawa
Kitoslawa
1612 lata temu
Kamilabea • 2 lata temu
Ja już sama nie wiem, od samego początku czułam, że mój rehabilitant mnie nie lubi no i ok. Przecież nie wszyscy sie muszą lubić. Wystarczy, że będziemy się w miarę tolerować by ta moja rehabilitacja jakoś sprawnie szła, ale ja w życiu nie spotkałam się z takim podejściem. Nawet jak mnie ktoś nie lubił czy ja jego , to jakoś staraliśmy się działać wspólnie, a tu nic. Nie ma między nami żadnej komunikacji. Jak ze mną rozmawia to patrzy w sufit lub podłogę. Ogranicza się w rozmowie do "ćwiczone było" (nie lubię być traktowana bez płciowo) i mam czas na odpowiedzenie tak lub nie, bo za raz mnie ucina. Raz w życiu spojrzał mi prosto w oczy, wczoraj gdy wywalał mnie z rehabilitacji. A stało się to tylko dlatego, że poprosiłam go by ograniczył trochę zakres swojej pracy, bo po piątkowym masażu nie byłam w stanie wrócić do domu a potem funkcjonować normalnie. Był tak zły, jakbym mu nie wiadomo co powiedziała, a powiedziałam to normalnym, spokojnym głosem. Wczoraj w końcu doszło do tej rehabilitacji, ale odczułam to, że ma mnie dosyć. Najgorsze jest to, ze tylko on ma wolne miejsca. Nie mam możliwości zmienić rehabilitanta. Raz mama na mnie czekała i zauważyła, ze wyszedł z budynku zły, wsiadł w auto i pojechał a gdy wrócił już był szczęśliwy. Jakby nie wiem, na pił się i wrócił. Nic mu w tedy nie powiedziałam, no bo jak, nie rozmawia ze mną. Z tego co zauważyłam nie toleruję tylko mnie. Resztę pacjentów traktuję normalnie, niektórych znam i rozmawiałam z nimi, oni są zadowoleni. Macie jakieś rady, jak się zachowywać by nie wchodzić mu w drogę?

sailor • 2 lata temu
Nie możesz dać się tak traktować. On jest dla Ciebie, nie Ty dla niego. On ma za to płacone, to jego praca i ma traktować tak samo wszystkich pacjentów. Zły humor powinien zostawiać za drzwiami. Co to za hasło "ćwiczone było?". Trzeba było się go zapytać "Co było ćwiczone i gdzie było ćwiczone?" i wygarnąć mu że jesteś człowiekiem, kobietą i tak powinien się do Ciebie zwracać a nie bezosobowo. On Cię nie musi lubić, ale swoją pracę musi wykonać rzetelnie i z szacunkiem. Jeśli nie to skarga i tyle w temacie. Ale najpierw powiedz mu że nie życzysz sobie takiego zachowania. To nie PRL że urzędnik/lekarz nasz pan i wszyscy mają siedzieć cicho.

Kamilabea • 2 lata temu
Nie mam jak za bardzo się odzywać ucina temat lub wychodzi. On mnie całkowicie ignoruje. Podejrzewam, że jak się odezwę to znów się obrazi. Jest trochę jak takie rozwydrzone dziecko :/

Kitoslawa • 2 lata temu
Sorry, ale nie mogę się zgodzić z przedmówczynią. Owszem jego zachowanie nie jest normalne, ale coś się wydarzyć musiało. Nie można wymagać od kogoś szacunku i twierdzić że to on jest dla Ciebie a nie Ty dls niego, oboje jesteście ludźmi i zasługujecie na taki sam szacunek 🤷. Zastanów się czy na początku waszej "znajomości" nie wydarzyło się coś, za co on może żywic do Ciebie urazę. Jeżeli nic nie przychodzi Ci do głowy to może zapytaj go otwarcie czy zrobiłaś coś czym go uraziłaś? Nie chodzi mi tu o płaszczenie się jedno przed drugim, ale z opisywanej historii wynika że ewidentnie ma do Ciebie jakiś uraz, chyba tylko szczera rozmowa pomoże 🙂. Bądźmy dla siebie ludźmi jeśli tego oczekujemy od drugiej osoby 💜.

Kamilabea • 2 lata temu
We wtorek lekarz kazał mi kontynuować rehabilitację jeszcze miesiąc. W środę powiedziałam wprost czy jest nadal chętny do współpracy i czy wytrzyma ze mną, to powiedział " damy rade". W środę był zwrot o 180 ° . Jutro znów rehabilitacja i tak do 5 grudnia a ja nie mam pojęcia czego mogę się spodziewać. Nie mam bladego pojęcia o cóż może chodzić, bo nie rozmawiałam z nim ani nikim innym o jego podejściu. Ale tak, to dobry pomysł żeby spytać wprost o co mu chodzi. Dziękuję

Trzymam kciuki 💪

maktao
maktao
7.39k2 lata temu

Już mam dość, jak exwłaściciele tu żyli z taką maniana... kran przy zlewie w aneksie cieknie, podłączenie pralki przecieka. Koszmar jakiś. Że im nie wstyd coś takiego ludziom zostawić...


A tak w ogóle miałam takiie super długopisy na tusz z Temu... jeden dziś wzięłam do ręki i mi się rozpadł. Mam teraz całe różowofioletowe ręce, panele też różowe...

Janettt
Janettt
12.04k2 lata temu

Zaczynam lubić moją pracę. Ale jak patrzę na te rzeczy pakowane pojedynczo... Ja rozumiem, że sklep dla którego pakujemy nie jest tani, ale żeby zamawiać jedną malusią temperówkę do kredek... 🫣

Anja174
Anja174
1.01k2 lata temu

Zapuściłam już trochę włosy, są już dosyć długie ale od kilku dni biję się z myślami żeby znowu je skrócić do ramion 🫣dobrze się czuję w krótkich włosach, długie mi zaczynają znowu przeszkadzać. Marzy mi się długość za połowę pleców ale one są tak ciężkie.. a w wakacje znowu z nimi za gorąco

Ametystova
Ametystova
3.08k2 lata temu

Właśnie się z blokowych ploteczek dowiedziałam, że najpewniej piętro nade mną jest burdel vel. odloty czy inne takie -,-

1 2449 2450 2451 2892
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.