Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1294 / 2892
No nie wiem bo co jakiś czas pojawia się u mnie problem na fb lite. Ładuje się bez końca i trzeba instalować od nowa. Później problem znika.
Jeśli chodzi o Instagram to tak wyglądało jakby internetu zabrakło a wi -fi poprawnie działało.
mega nie podobają mi się obostrzenia... Myślałam, że wróci trochę normalności, a tu klops. Czuje się przytłoczona sama w sumie nie wiem czym... Jeszcze wszystko tak idzie w górę.
Ja robiłam tak, że zasmarowywałam grubą warstwą maści ichtiolowej albo Tribioticu i zaklejała solidnym kawałkiem plastra - po to, żeby cały czas ten specyfik był na tym palcu, aż do momentu, jak pęknie. Obyło się bez skalpela
EDIT: w sumie wpis sprzed ośmiu godzin, już jakieś zmiany na plus?
O tak! Maść ichtiolowa najlepiej się sprawdza jak jej solidną warstwę zaklei się plastrem, ja się nawet w ten sposób pozbywam ropnych syfów, działa idealnie!
Ja doszłam do wniosku, że muszę się regularnie udawać na spotkania z Mel B, ale odpuściłam codzienne i chce chociaż w weekendy... Właśnie jestem w trakcie weekendu 2, więc dobrze nie jest
Trzymam kciuki, chyba w końcu pasuje podbić motywacyjny wątek na DC Ja korzystam póki jestem u rodziców na weekendach, mogę skakać do woli, bo mam to szczęście, że w domu mamy dość grube stropy i niewiele słychać na dół, niestety w poniedziałek wracam do siebie, do bloku, gdzie słychać dosłownie każdy krok, więc mogę pozwolić sobie jedynie na rozciąganie
Oj... To naprawdę ogarnij sobie Mel B, fajne ćwiczenia na brzuch i pośladki, tylko na macie, żadnego skakania Też poczytałam sobie trochę o historii pilatesu i on powstał z potrzeby rehabilitacji, żeby pacjenci nawet w łóżku mogli ćwiczyć, więc też pewnie z tej działki jest sporo „cichych” ćwiczeń.
W zeszłym roku ćwiczyłam jogę, też jest cichutka i naprawdę dobrze się po niej czułam, a filmiki Mel B włączę na pewno!
Mi też nie. Na nauczanie zdalne poleci mi masa urlopu bo zasiłek się nam już nie należy 😡
Haha, no tak, w obecnych czasach to już w warzywniaku niedługo nie będzie można się pokazać
Ten dzień w moim wykonaniu to jakaś totalna porażka... Już chyba sobotnia tradycja
Ja już nawet nie odczuwam zmian, że coś zamykają... Jakoś nie korzystałam z niczego... Wszystko już online. ale dzwoniły do mnie 2 koleżanki pracujące w szkole załamane, że znowu muszą na zdalne wrócić...
Dalej nic, dzisiaj spróbuję to trochę popodważać igłą i nawalę ichtiolowej po same kłykcie kiedyś nieraz miałam takie problemy, ale pierwszy raz aż tak tragicznie mi się to zrobiło.
matko, ja też już nie zauważam zmian co zamykają a co nie bo i tak nigdzie nie chodzę, to jest straszne