Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1226 / 2892
Ale właśnie o to chodzi, żeby dzieci/nastolatkowie wiedzieli po pierwsze, jak można się zabezpieczyć, a po drugie że mimo zabezpieczenia, może dojść do ciąży. Dzieci szybciej dojrzewają, więc edukacja seksualna powinna być w szkołach w odpowiednim czasie i odpowiednio dostosowana. Skoro dojrzewają szybciej to co, zrezygnować z edukacji seksualnej? No nie, to się mija w ogóle z celem.
Jak ja wspominam te lekcje to dajcie spokoj w klasach 1-3 mieliśmy do przeczytania taką książeczkę, o tym skąd biorą się dzieci. Przez cała edukacje (do liceum, bo wtedy już chyba tych lekcji nie mieliśmy) to było najwiecej co się dowiedziałam. I kurde, seks wyglada zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam za dzieciaka
Niestety są tacy co nie przekazują i później problem, bo córeczka w ciąży 😑. Mam koleżankę, która z matką nie rozmawiała i nie chodziła WDŻ. Wstydziła się pójść do ginekologa po tabletki anty, a teraz jest matką trójki dzieci, bo trzy razy wpadła.
OMG, niechcący wywyłałam burzę, sorki dziewczyny, nie miałam zamiaru nikogo oburzać tą wypowiedzią, wydawało mi się oczywiste, że wszyscy wyłapią tę ironię.
Niestety edukacja seksualna w Polsce praktycznie nie istnieje. Zresztą jestem pewna, że w niektórych domach W OGÓLE się nie rozmawia z dziećmi na takie tematy, więc nie będę zwalać wszystkiego na szkołę. A przecież to jest podstawowa wiedza, która pozwala zrozumieć swoje ciało i daje dojrzewającej osobie poczucie, że wszystko co się z jej ciałem dzieje JEST NORMALNE. Przykre to.
Ja pamiętam te lekcje. Chodziło na nie uwaga 4 osoby... Tylko, że one były masakrycznie jak na to teraz patrzę. Więcej było psychologi niż edukacji seksualnej. O seksie była może jedna lekcja,a reszta o wahaniach nastrojów itp. Ja uważam, że do takiej edukacji powinien być łatwy dostęp i nie powinno się z tego robić tabu. U mnie w mieście jest dziewczyna lat 14 co już ma dziecko i stwierdziła, że gdyby mogła usunąć, to by to zrobiła, bo to była wpadka. Niestety, ale dużo jest matek w tym wieku, bo nie mają pojęcia o zabezpieczeniach, a rodzice często z nimi o tym nie rozmawiają, bo,, są za małe "i ich jeszcze sex nie interesuje...
No właśnie ten do którego zamawiam to postawili jakoś w październiku, a ten do którego przekierowują jest od kilku lat. I dziwne, że data odbioru była wcześniejsza niż włożenia do paczkomatu, ale czasem każdy system ma jakieś lagi itd. więc się zdarza
Wiadomo, że najlepiej jakby rodzice przekazywali taka wiedzę ale niestety tak nie jest. Często rodzice nie wiedzą kiedy poruszyć z dzieckiem takie tematy i chcą powiedzieć o tym jak najpóźniej a czasem to już po fakcie. Ja gdyby nie szkoła byłabym totalnie ciemna w tym temacie, mama uważała że jak mi powie to zaraz będę chciała spróbować a tego się bała😂
Moi rodzice też ze mną o tym nie rozmawiali. Wszystko czego się w tamtych czasach dowiadywałam pochodziło od starszego rodzeństwa koleżanek lub z gazet typu "bravo" i tamtych pytań do redakcji . Żenada
Jak dla mnie to też właśnie wynika z braku takiej edukacji - rodzice nie wiedzą kiedy ani jak przekazać takie informacje swoim dzieciom, bo sami nie są tego nauczeni. Trzeba też pamiętać że są też ludzie, którzy nie mają swobody, bo np. (oczywiście przykłady tylko) w domu były nauczone przykładem, że dziewczynki mają potakiwać i robić to co się im mówi albo chłopcy widzieli, że pijany tata zabiera zapłakana mamę do sypialni kiedy tylko ma ochotę. I potem takie przykłady się powtarzają
U mnie było podobnie. Mama mówiła o tym mało, raczej ogólnie, na lekciach biologii to o budowie ciała, niewiele pamiętam a wiedza brała się z gazet, od niektórych starszych osób. Ale to były czasy gdzie większość bawiła się zabawkami i biegała po podwórkach
Mi w ogóle się wydaje, że dzisiaj młodzież jest bardziej spontaniczna niż nawet te 10-15 lat temu, wiele decyzji podejmują pochopnie, a ich edukacja seksualna to jedynie filmy pornograficzne. I nie to, żebym uważała oglądanie takich filmów za coś złego, no ale nie oszukujmy się, one często odbiegają od tego co jest w rzeczywistości
Znaczy może być zła zwłaszcza dla młodych dlatego są te komunikaty 18 +
W takim razie jestem szczęściarą, mnie na wszystkie pytania odpowiadali stosownie do wieku Mój partner ma synów w wieku 10 i 17 lat i też na wszystkie pytania dostają odpowiedzi takie, jakie sa naprawdę, a nie "wygodne". Uważam, że seks, dojrzewanie, potrzeby itd trzeba normalizować i na bank tak właśnie będę robić ze swoimi dzieciakami w przyszłości
Edukacja seksualna w szkole jest potrzebna. I to jest dla mnie idiotyczne, ze istnieje jeszcze taki przedmiot jak WDZ, którego uczyła nas katechetka. Nawet szkoda tego komentować. Ze mną rodzice też mało rozmawiali, ale pewnie przez to, ze nie mieli czasu, jak miałam 16 lat to mama byla ze mną u ginekologa i tyle. O seksie w szkole słyszałam tylko jakie to nie jest złe i jest potrzebny tylko po to alby zachować ciągłość gatunku człowieka. Oczywiście jakiekolwiek metody zabezpieczenia poza kalendarzykiem są bleee i niedobre, bo tylko szkodzą, a jak porem będzisz w ciąży? Oczywiście jakiekolwiek współżycie to dopiero po ślubie, a nie daj Boże, żebyś widziała wcześniej nagiego faceta. Geje i lesbiji to na zbłądzone owieczki, po prostu im sie coś w głowie przestawiło. O żadnych chorobach nie było ani słowa. A jak dziewczyna w gimnazjum po prosru wpadła, zaszła w ciążę, bo wierzyła, ze stosunek przerywany to jest metoda antykoncepcepji i zdziwko, jak to ciąża. Oczywiście napiętnowanie tej dziewczyny było później ogromne, bo nie odpowiedzialna itp. Takie informacje były podawane w mojej szkole.
Moim zdaniem do tego potrzebni są odpowiedni psycholodzy, bardzo podoba mi się profil Kasi coztymseksem na instagramie, która tłumaczy jak wielkie znaczenie ma dla młodych ludzi edukacja seksualna.
U mnie to jest norma... Często dostaję propozycję z cenami obniżonymi o 50-80%...
a ja sama jak coś kupuję na vined to też pytam o niższą cenę ale to może dlatego, że sama niemal zawsze schodzę tylko jak się ktoś zgodzi to fajnie, a jak nie to nie robię dramy i kupuję za normalną cenę