Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 822 / 2892
dokładnie ... nie da się ja mam pracę przy drewnie ale jak zakażą wychodzić z domu to i to też lipa
Współczuję.. 😞
Niech to się wszystko skończy, bo jak tak dalej będzie to będzie katastrofa.. Już jest a co dalej..
To tym gorzej, mam nadzieję, że mimo to coś znajdziesz. Powodzenia, trzymam kciuki Kochana
Współczuję Ci strasznie, mam nadzieję, że to się szybko skończy i że każdy wróci do normalności , i że będziesz mogła sobie jakąś pracę ogarnąć. Trzymam kciuki
Też zostałam bez pracy i ze strasznie niepewną sytuacją na studiach. Kurde, jakie to wszystko kruche. Masz coś przez chwilę, nawet coś kiepskiego, ale co daje jakąś tam stabilizację i pozwala się jakoś utrzymać, a za chwilę pyk!, nie ma nic.
Od kilku dni nie mogę normalnie przejrzeć insta czy fejsa, wszystko zawalone wyzwaniami, ja rozumiem że ludzie siedzą w domach ( i dobrze ) i się nudzą, ale bez przesady.. Jak nie zdjęcia z dzieciństwa ( które jeszcze były całkiem fajne ) to teraz jakieś posty o czołganiu się w śpiworze, na insta już kilka różnych wyzwań ' budujemy zasięgi', spoko opcja dopóki u każdego na story nie pojawia się 30 profili..
Ja miałam zacząć szukać pracy w marcu i nici z tego , wiem , ze teraz nie będzie krwi znaleźć prace ..
Jejku Kochana trzymam kciuki, żebyś wyszła na prostą.. Rozumiem też, że nie lubisz pożyczać pieniędzy jeszcze od bliskich, miałam to samo, któryś miesiąc.. Okropne..
Może spróbuj w tej pracy u mamy? Zawsze coś. Każdy grosz Ci się przyda.. Chwytalabym się na Twoim miejscu czego tylko popadnie.. Nie ma co wybierać, bo może z tego i tak nic dobrego nie wyjść.
@Marudziara chyba każdy ma kogoś takiego w pobliżu ja nie wiem dlaczego w niektórych sytuacji ludzie nie używają mózgu i oczu, mój narzeczony ostatnio krzyczał na drukarkę która nie chciała drukować, a nawet nie zauważył że była offline. Bardziej zabawna sytuacja niż irytująca, przynajmniej z mojej perspektywy, ale miała podobne podłoże
Mogłabym o tym książkę napisać. Piękna by wyszła tragikomedia (bo najwyraźniej spaczone poczucie humoru to mój mechanizm obronny ).
nie lubię takiego typu ludzi i na szczęście w bliskim otoczeniu takich nie mam, w dalszych kręgach już tak i mimo że w teorii nie robi nic złego to w całokształcie jest to już toxic i siada na głowę mocno
@Marudziara A nie będziecie mieć jakoś umorzonych opłat, choć częściowo?
Ale mam dziś słaby dzień... nie wiem, co robiłam od rana, potem z mamą walczyłyśmy ze składaniem internetowego wniosku - swoją drogą totalnie mi się nie podoba, w jaką stronę to wszystko idzie: ten wniosek było naprawdę trudno złożyć nam, osobom dość ogarniętym w najnowszych technologiach. A jak sobie pomyślę, że w sumie wiele tego typu wniosków składają osoby w o wiele trudniejszych sytuacjach życiowych, o niższym statusie socjoekonomicznym, którym pewnie jest jeszcze trudniej... Nie podoba mi się to, postępująca w ten sposób cyfryzacja. Potem trzeba było zjeść jakiś obiad, znów czas uciekł, potem mnie bolała głowa, a teraz, jak już przeszło i poogarniałam kilka rzeczy na studia, zrobiła się noc i oczy mi się trzymają na zapałkach. A chciałam jeszcze chociaż obejrzeć i zrobić notatki z chociaż jednego wykładu, ale chyba nie dam rady . Nie rozumiem, dlaczego pisanie maili do wykładowców tak bardzo mnie stresuje i wyczerpuje.
Jeju, i jeszcze wylewam swoje żale w internetach, czuję się z tym paskudnie.