Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 576 / 2892
dokładnie to zależy jaka część no i czy z kontrastem czy bez, ja byłam jakieś 20min w bez ruchu
@SandraW - złodziejka zdjęć. Na DDOB wrzuciła zdjęcie MOJEGO AUTORSTWA.
Wrzucam linka:
https://ddob.com/blogbook/id/121948/maseczka-w-plachcie-za-2zl?fbclid=IwAR0YApNWLVMEigb1YHhaFW9TSADrs5ZhWY6V-gyZ5kK6LqepJC3dZE1AUl4
A TO MOJA CHMURKA:
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/maseczki/691679-maseczka-niuqi/
@Dresscloud proszę o sprawdzenie tego profilu- wykrada zdjęcia i upublicznia na innej stronie.
Ale jestem... zła? Poirytowana? Skołowana? To ostatnie słowo chyba jest najwłaściwsze.
Otóż za grubą kasę zakupiłam cudne szpilki Kazara (po dużej obniżce, ale dla studenta to nadal dużo, jak nietrudno się domyśleć pobieżnie zerkając na ceny Kazara ). No i przyszły, są piękne, zaskakująco komfortowe, ale niestety mam wobec nich zastrzeżenia, bo przyszły po prostu podrapane, w jednym miejscu lekko przytarte i jeszcze mam zastrzeżenia co do zamka. Na mój gust to po prostu zostały źle zabezpieczone do transportu, ale nie wiem, nie znam się aż tak bardzo na butach. Najchętniej bym je reklamowała, ale nie chcę nigdzie wysyłać, jak nie mam pewności, że reklamacja zostanie uznana. Mogę też przejechać pół miasta do salonu Kazara, ale średnio mi się to uśmiecha. Chyba poczekam do poniedziałku i będę dzwonić na jakąś ich infolinię czy coś.
No i jeszcze jedno: na butach rewelacyjnie zna się moja ciocia, więc myślałam, czy zadzwonić do niej i podpytać, coby nie wyjść na wrednego, głupiego babsztyla marudzącego o byle co . Z tym, że musiałabym poprosić siostrę o numer do cioci, a te buty to taki zakup, który chciałam utrzymać jeszcze trochę w tajemnicy przed rodziną . No i też nie cierpię zawracać ludziom gitary swoimi „problemami” i zaczynać rozmowy w stylu: „Dzień dobry, ciociu, ja dzwonię, bo potrzebuję przysługi”
Co myślicie? Uderzać od razu do Kazara czy najpierw do cioci?
Masakra... moja przyjaciółka kiedyś całkiem przypadkiem znalazła konto na Facebooku ze swoimi zdjęciami, które ktoś jej ukradł też z Facebooka.. nie wiem co takie dziewczyny mają w głowach 😒
Pieką mnie ręce... Nie wiem, czy coś mnie uczuliło (Chyba nie używałam nic nowego) czy to z zimna czy z kurzu w piwnicy...
ja bym poszła od razu do sklepu, szpilki nie noszą znamion użytkowania więc powinni ci to zareklamować.
ja bym zadzwoniła, bo nie każdy sklep stacjonarny obsługuje reklamacje internetowe.jak tak to do sklepu. jak nie to odesłać. koniecznie. nie ma co się męczyć na własną rękę
Chyba najpierw tam przedzwonię To prawda - przeszłam kilka kroków po panelach, podeszwy i fleki są idealne. Zdziwiłabym się, jakby nie uznali reklamacji, ale niepokój zawsze jest
Dziwny ten dzisiejszy dzień, nie zrobiłam nic szczególnego a jestem śpiąca i zmęczona, niech wrócą słoneczne dni