W sumie... Nie wiem, czy powinnam marudzić, bo powinnam patrzeć na to, że jednak w życiu inni ludzie mają gorzej.
Ostatnio za dużo analizuje o swoim życiu, jakiś kryzys mnie chyba dopadł.
Tak sobie myślę, że powinnam wiele rzeczy zmienić by może w końcu nie wstawać z myślą, że wszystko jest bez sensu.
Powinnam... Ale brak mi odwagi, bo boję się, że będzie jeszcze gorzej...
Tak po prostu chciałam to zostawić tutaj i tyle.
Jestem zła! Chciałam wziąć prysznic a tu zimna woda.. Mieszkam tu od 2 lat i zdarzyło się to pierwszy raz..
Kochana mnie również co parę miesięcy dopadają takie myśli ale z doświadczenia wiem, że gorzej nie będzie, bo to właśnie te myśli, uczucia czy emocje są najgorsze- dlatego nie bój się, małymi krokami do przodu Życzę Ci dużo odwagi i wszystkiego dobrego
Ja mam ochotę rzucić wszystko i pozmieniać dużo rzeczy w moim życiu. Chociaż w zasadzie nie wiem co to "wszystko" miałoby być, bo w zasadzie ani pracy nie mam jeszcze żadnej, ani związku itp. Ale chciałabym założyć coś swojego, nie chodzić na studia i wyjechać gdzieś i odciąć się całkiem od znajomych, zostając w kontakcie z najbliższymi. Niby nie mam już depresji, ale jakiegoś szczególnego sensu w moim życiu też nie ma.
Znacie ten ból, kiedy zamawiacie coś dla kogoś, do paczki czy prezentu, odbieracie.. I najchętniej zostawiłybyście sobie to dla siebie?
Zdecydowanie Na urodziny przyjaciółki zamówiłam paletkę Donuta z MUR i miałam ochotę ją zatrzymać
Ja też tak często narzekam. Ostatnio też złapałam się nad tym, że chcę gonić za czym bliżej nieokreślonym, bo znajomi zakładają rodziny, wiją swoje gniazdka, a ja jestem na studiach i nadal trochę zależna od rodziców. Tylko, że to przecież nic złego, mam dopiero 22 lata, do dzieci mi się nie spieszy, ślubu też na razie nie chcę, nawet nie spieszy mi się do zaręczyn. Rodziców odciążam w dużym stopniu bo pracuję, chociaż nadal mnie wspierają finansowo. Jestem przecież młoda i teraz pracuję na swoją przyszłość, studiuję żeby móc zapewnić sobie lepszą pracę i wyższe zarobki. Trochę boję się zmian, ale chyba najwyższy czas to zmienić. Postanowiłam, że zaczynam od dziś. Koniec z marnowaniem czasu na godziny przed laptopem, gdzie nie robię nic sensownego, bo tylko przeglądam setny raz te same strony. Także trzymajcie za mnie kciuki, bo ja się biorę w garść i Wam też tego życzę dziewczyny, niech u Was też nastąpi taki przełomowy moment
Mnie też, są kosmiczne. Paczkomat też niby był taki fajny, a teraz każdy gabaryt kosztuje tyle samo. Bez sensu. 14 zł za wysłanie naszyjnika i tyle samo za wysłanie kurtki?
inpost zmienia regulamin bodajże od 12 października i chyba znów wracają różne ceny za gabaryty
Mam ponad 40 km na uczelnię, okazało się, że nie ma wykładowcy, przyszła jakaś babeczka na zastępstwo, przekazała informacje od wykładowcy i po 7 minutach powiedziała że możemy iść..
Codziennie czuję że marnuje ok 2 - 2,5h w autobusie, jak są godziny szczytu to i 3h... i 2x po ok 25 minut na dojście na dworzec, ale dziś to już nie czuję, że zmarnowałam czas, dziś to wiem...
Rano było tak okropnie zimno... nadchodzi zima! :< Bardzo nie lubię. Pociesza mnie jedno - kupione bilety na wakacje w lutym