Mam dość tych ciągłych zmian Instagrama... Wchodzę rano na niego i okazało się, że dostałam znów bana, bo za dużo zdjęć polubiłam. Do tego są niby jakieś czystki i usuwają nieaktywnych obserwatorów. Mi nic nie ubyło, ale za to zauważyłam, że zmniejszyła się liczba osób, które obserwuję. I jak ja mam znaleźć teraz te konta, które obserwowałam 😭 Najlepsze jest to, że nawet jak odświeżam powiadomienia to takie coś widzę.
Chciałam zebrać trochę liści klonu i zrobić różyczki, może też jakiś wieniec, ale w okolicy wszystkie klony mają same małe liście ;/
Dziś był pogrzeb kolegi syna, nie umiem przestać o tym myśleć, dziś są jego urodziny i zarazem pogrzeb Nie ma, słów które mogły by ukoić ból rodziców, chciało by się ich przytulić i powiedzieć że będzie lepiej, ale czy będzie?
Coraz bardziej kusi mnie kupienie jakiegoś kalendarza adwentowego z kosmetykami, chyba poczekam na Yver Rocher, może przemyślę jeszcze raz ten z Balea, tym bardziej, że znajoma siostry może mi go kupić na miejscu
Siedzę dziś kolejną sobotę sama, tak bardzo chciałam iść dziś na imprezę ale nikt nie ma czasu... ;/
Zawsze jest DC😀 Niedługo to chyba zacznie nam sie zbiorowe siedzenie w domu wieczorami. Nie przejmuj sie ja jestem w 6 miesiacu ciazy i wszyscy sie bawia a ja siedze w domu jak glupek bo nie lubie patrzec sie jak wszyscy pija a ja jedyna trzezwa...
Dokładnie! Ja nigdy nie piję i jakoś się dobrze bawię Chociaż i tak nie lubię imprez. Kiedyś na spotkaniu rodzinnym facet powiedział do mnie, mojej siostry, kuzynki i kuzynów, z którymi dobrze nam się rozmawiało: "co wy tak siedzicie i tacy smutni jesteście, to jest dowód na to, że bez alkoholu nie ma dobrej zabawy". Śmiać mi się chciało Nie wiem czy bycie naprutym można nazwać dobrą zabawą...
Ja przez całą imprezę wypijam max 1-2 piwa albo 2 drinki. Ale odkąd zrobiłam prawko to jestem kierowca i siedzę przy bezalkoholowym mojito 💛
Generalnie chodziło mi o siedzenie wśród naprutego towarzystwa bedąc w ciąży ,bo do przyjemnych to nie należy. Siedzieć w domu przez 9 miesięcy i nie wychodzić to też słaby temat. Tak źle i tak niedobrze.
Narzekam na pogodę, tak wieje z deszczem, że jak otworzyłam na 8 piętrze balkon, to nie mogłam go zamknąć, a przy okazji zalało pół podłogi w salonie, choć nad nami jest jeszcze kilka pięter... Chcę znów lato!
Chłopak poszedł na nockę, a ja nie mogę zasnąć. Zawsze zasypiam maks 22. Próbowałam już wszystkich moich technik które zazwyczaj działają jak muszę szybko iść spać... A dziś po prostu nic nie działa... pierwszy raz od roku śpię sama i najgorsze jest to że jutro rano zaczynają mi się zajęcia na których chciałam być wypoczęta...
Czemu mój organizm się przyzwyczaił do trybu pracy i codziennie nawet w te wolne dni o 6 się budzę ? Potem już spać nie idzie. Choćbym szła o 2 spać o 6 już wstaje ;/
Więc nie rozumiem Twoich żali. Sama się zdecydowalas na ciąże.
Ja w ciąży byłam na jednym weselu i wytrzymałam do 1 w nocy.