Idę dziś do lekarza medycy pracy. Nie dość ,że przesunęli mi wizytę z 13 na 16, to jeszcze cały czas się stresuje ,że mi coś wynajdzie i będę musiała chodzić do innych lekarzy...
Narzekam na Funday Box. Na stronie była informacja, że wysyłają przesyłki około 20. dnia miesiąca. Do dzisiaj nie dostałam żadnej informacji, czy paczka została wysłana. Chyba muszę im narobić szumu na fejsie, bo zamówiłam pakiet na trzy miesiące, nie odpuszczę moich 200zł.
czekam żeby odebrać brata z wycieczki, a tu okazuje się, że maja 30 minut opóźnienia, bo... Kierowca zgubił kluczyki...
Tak to jest liczyć na kogoś... Debile wiedzieli, że nie ma wykładu i nie napisali w ogóle o tym, a nawet starościna ma to w dupie, że ktoś czeka godzinę na wykład, którego nie będzie 🔥 To nie pierwsza taka sytuacja. A jak oni coś chcą to już na teraz trzeba im pomóc.
Mamy okropnie zimno na hali. Niby w zeszły piątek mieli sprawdzać piece i na nockach mieliśmy już mieć ciepło, a wczoraj na zewnątrz były 4 stopnie, a jeszcze nie palili ;/
Odpadło mi dziś ucho od ulubionego kubka. A to był taki wielkii kubek w którym zawsze piłam tylko czekoladę na gorąco albo kakao. No ale miał 9 lat..
O . Mam to samo, tylko na wiosnę. Nienawidzę wiosny! (W sumie lata, zimy i jesieni też ). Ale wiesz co... ja się czasem śmieję, że mój dom to grobowiec, bo jest ciemny, wilgotny i zimny - tak więc już trenuję .
U nas dziś to samo... ale ja inaczej do tego podchodzę: zawsze traktuję takie sytuacje jakbym dostawała 1,5h gratis od życia - bo spodziewałam się siedzenia na wykładzie, a mogę wyjść porobić cokolwiek innego. Dziś np. byłam w dziekanacie, a potem poszłam po część paczki dla @paoleandra
To chyba jakieś kubkowe fatum... dosłownie dzień czy dwa temu pisałam, że śmiercią tragiczną zginął mój ukochany kubek z narwalem.
Ja zrobiłam zakupy na Wólczance... kwoty nie podam (albo może kiedyś podam, bo wpadłam na pomysł z chmurką o moich trikach na kupowanie dobrych jakościowo rzeczy za możliwie małe pieniądze ). A na lumpy jeszcze muszę iść, tylko nie mam kiedy, a jak już mi się uda, to często wychodzę z niczym .
W sumie to dobra myśl, bo miałam mieć trzy i pół godziny wykładu. Ale z drugiej strony jak pomyślę sobie, że oni byli półtorej godziny wcześniej w domu, a ja musiałam przebywać w towarzystwie dwóch osób za którymi nie przepadam...
Mam podobnie... W sumie to kebsa bym wszamała . Ale chciałabym się przestawić na jakieś zdrowsze jedzenie, bo już po prostu mam dość. I chciałam się też zapisać na jakieś zajęcia sportowe, ale ogarnęłam, że chyba mnie nie stać . No chyba, że uda mi się pewien wykręt, o którym myślę, ale jutro się dowiem. No i może się nie udać .
A jak już o jutrze mowa... kurczę, muszę tyle rzeczy jutro załatwić, że muszę sobie to zapisać, żeby nie zapomnieć o połowie czy większości.
Swoją opinię o osobach też da się przeformułować Poza tym nie bardzo ogarniam: jak to "musiałaś"? Przecież chyba nikt waszej trójki nie przywiązał do jednego kaloryfera .