oj, rozumiem. Mieszkamy teraz u moich rodziców, bo remontujemy mieszkanie. "Dlaczego nie wieszasz prania tak i tak?", "Zrób to tak i tak", no ileż można...
@mysweet U nas było można, na pewno na moim kierunku, nie wiem jak na innych. Teraz nagle nie możemy, zasłaniają się reformą szkolnictwa wyższego, ale nie jestem przekonana czy chodzi o to. Jutro o 9:30 rejestracja, dziś tylko pojawiła się informacja, że na filologii polskiej I rok s2 będzie miał zablokowaną możliwość zapisu na przedmioty związane ze specjalnościami, możemy się zapisywać tylko na te, które wszyscy mamy w planie studiów. Dla mnie śmiech na sali, ja rozumiem, że jest nas tylko 17 na roku, przynajmniej taką informację dostaliśmy, ale mogli zacząć ogarniać to wcześniej, a nie kilka dni przed i to moim nękaniu dziekanatu i profesora Mi osobiście pokrzyżowało to plany, nie wiem na jakiej specjalizacji wyląduję, może to będzie coś całkowicie niezwiązanego z moimi dalszymi planami, śmiech na sali, nikomu nie polecam UMK, a już na pewno nie wydziału filologicznego, który chyba teraz ma nazywać się humanistycznym. Nawet jeśli kogoś kusi ten piękny wydział, rodem z Hogwartu to radzę się sto razy zastanowić, bo szkoda czasu na nerwy
Jutro wyprowadzka do Torunia, a jestem kompletnie nie gotowa, nie spakowałam ani jednej rzeczy. Muszę chyba wstać o 7 żeby się wyrobić, tym bardziej że o 13 mam zebranie, więc do 13 muszę się spakować, po zebraniu pewnie pojadę...
@naaatka Współczuję, naprawdę Ja od dawna mam negatywną opinię na temat UMK, bo jestem z okolic i dużo osób z mojego środowiska zachwyceni renomą uczelni tam poszło - oczywiście teraz bardzo narzekają. Szczególnie na podejście do studenta, ale w każdej szkole wyższej można by było w sumie znaleźć jakieś minusy. No moja np. nie ma takiej renomy. Ludzie myślą, że płaci się za papierek, a to oczywiście nieprawda. Zresztą... mamy dużo wykładowców z UMK Lub takich, którzy kiedyś tam uczyli.
Przeziębienie się odpuszcza, na moim wydziale są już wszystkie plany zajęć.. Poza tymi dla mojego kierunku.
Pogoda paskudna i w dodatku muszę się wybrać do centrum handlowego, które mam daleko od domu i którego nie lubię.
Ja też nie Przed chwilą wróciłam z uczelni, bo byłam zanieść papiery z praktyk i jak weszłam do tego budynku i zobaczyłam kilka osób z roku to wszystkiego odechciało mi się. Na szczęście to ostatni rok.
Albo zmieniam zdanie. Jednak chcę jechać do tego centrum, bo sąsiedzi robią remont i wiertarki tak nap***ją, że własnych myśli nie słyszę . Chętnie bym wstała i wyszła, tylko że jeszcze mam lekko wilgotne włosy, a myłam 4 godziny temu.
Mam orzechy do pozbierania a co chwile pada i wieje na tyle mocno, że obawiam się, że w końcu jakaś gałąź na mnie spadnie..
Okropnie pada i wieje, a ja za niecałe dwie godziny muszę iść do ortodonty... Mam nadzieję, że przejdzie.