Mam takiego stresa a do godziny 9 tak daleko.. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak wolno mijał mi czas.
U mnie tez brzydko. I mega korki dzisiaj na drogach. I mam jakiś taki dzien, że nic mi nie wychodzi - nie umiałam dzisiaj zawrócić, dwa razy mi zgasł
A ja akurat mam odwrotnie: dzisiaj mnie telepie i mam za dużo energii. Idę do szkoły na 11:50, ale wstałam gdzieś 6:20, bo musiałam umyć włosy, potem jeszcze sfotografowałam stanik i napisałam do Zalando Lounge maila - bo muszę go reklamować. Od rana zdążyłam zjeść 4 kostki wielkiej, wypasionej czekolady i parówkę, właśnie piję trzecią kawę. W sumie żałuję, że jeszcze nóg nie ogoliłam i nie nałożyłam na włosy maski - przydałoby się, a mam dostateczne pokłady energii. Właśnie mi się przypomniało, że mam rzeczy do przeprania w ręce, to zaraz szybko to zrobię.
A u mnie z kolei świeci słoneczko, ale jestem okropnie niewyspana, a mam dzisiaj trochę do zrobienia
Miałam rozprawę w sądzie, że będzie wygrana to byłam praktycznie pewna, ale co się człowiek nastresuje to jego.
Dlaczego nigdy nie mogę wypić kawy, kiedy jest ciepła Zawsze kiedy zrobię sobie ją rano to kończę ją pić wieczorem..
Ja może nie wieczorem, ale w ostatnich tygodniach kiedy robię sobie kawę od razu po przyjściu do pracy (7:30) to kończę ją po 12, albo resztę wylewam
Dziś u mnie pierwszy prawdziwy jesienny dzień, strasznie zimno, mgła utrzymuje się do południa, a miałam w zamiarze wyrzucić pościel na dwór, a wczoraj było tak ładnie..
Budząc się dzisiaj nie mogłam oderwać głowy od poduszki. Kręci mi się jakbym zeszła z karuzeli. Do tego wymiotuję i boli mnie głowa. Chyba mam jakiegoś wirusa. Dawno nie czułam się tak źle..
chyba jest jakiś wirus, bo mój facet to samo.. Okaz zdrowia, a dziś od samego rana zwraca totalnie wszystko co tylko spróbuje przyjąć. Mam nadzieję, ze mnie to ominie..
No właśnie.. Jeszcze latem to okey, bo mrożona kawa jest dobra, ale teraz ja też wylewam pół kubka. Za dużo zimnego mleka chyba też dolewam i szybciej stygnie.