Hewi ma chyba jakiegoś pasożyta i zamiast cieszyć się końcówką wakacji to martwię się o niego i chodzę do weterynarza. Dobrze, że jest tylko pół godziny drogi pieszo od domu, bo nie ma kto mnie podwieźć. Do tego babka nie napisała mi zaliczenia z praktyk, bo poszła na urlop... I będzie moja wina, jeśli nie zdążę zanieść papierów 😩
Znowu jest tak strasznie zimno,a ja jestem przeziębiona.W dodatku byłam w baku zapłacić za kurs i stoję w kolejce i naglę wchodzi jakaś babka i nie zapytała,czy stoję w kolejce (było widać,że tak),to weszła przede mnie.Zwracam jej uwagę,to do mnie,że nie zauważyła,bo tak stoję po środku...No kurde przede mną stały dwie osoby,a w tym jedna łaziła tu i tam.W końcu babeczka z okienka obok do mnie mówi,żebym podeszła,to babka zrobiła kwaśną minę i jeszcze podeszła tak blisko mnie i z niecierpliwością czekała,aż sobie już pójdę.Nie znoszę takich ludzi.
Ja tak samo, dlatego już w łóżku leżę. Ewidentnie należę do tych ludzi którzy potrzebują dużo snu. Tak 9-10 godzin 😉
Kupiłam w sobotę spodnie i wypadł z nich suwak dzisiaj. Raz miałam je na sobie. Ech ja nie wiem jak to wszystko jest robione teraz...
Mi się chce spać od jakiejś godziny czy dwóch, i to tak, że już chwilami widzę podwójnie Muszę się znów przyzwyczaić do mniejszej ilości spania, bo ja nie wiem, jak dam radę w tym semestrze, który mnie sam w sobie przeraża.
I jeszcze w ogóle obawiam się, że będę musiała „na już” ogarnąć lekarza, w życiu nie szlam do lekarza poza swoim rodzinnym miastem, ale chwilowo nie ma mowy, żebym do niego podjechała, a nawet nie wiem, co i jak. Na dodatek najbliższy wolny dzień mam za tydzień we wtorek i dopiero wtedy coś będę mogła poszukać.
Po ósmej dziś dzwoniła kadrowa i pytała czy nie mam przypadkiem na 8... byłam cały weekend święcie przekonana, że mam na 10 ale na szczęście nic się nie stało i dotarłam na 10 więc mam do odpracowania tylko godzinkę nawet koleżanki z pracy myślały że mam na 10
tak zawsze zaglądam w kalendarz, raz nie spojrzałam i bach... ja to się mam z tymi spóźnieniami
niestety słabo, wiem jak u nas dziewczyny na szwalni szyją garnitury... najczęściej prują się podszewki, ale tylko te słabej jakości, więc to głównie zależne od jakości materiału, ale szwaczkom też się zdarza odwalić babole
Od miesiąca siedzę na bezrobociu... i nie ma kompletnie żadnych ofert pracy. Ciągle tylko słyszę ,że w grafice to stale potrzebują... a ja nic sensownego nie mogę znaleźć...