Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1491 / 2892
O matko Ja nie byłabym w stanie tak funkcjonować. Mam problem, żeby do pracy na 7 wstać, bo potem chodzę popołudniu już śpiąca, a co dopiero jakbym wstawała po 3
Pracowałam do 17, więc tak jakby tego czasu było na tyle mało, że po pewnym czasie nie czujesz tego zmęczenia. Jednak organizm kiedyś się zacznie buntować... Ale na szczęście to już była praca. 😀
Z jednej strony rozumiem, a z drugiej miałam kiedyś taką sytuację, że Pani nie wpuściła mnie dokładnie 8 minut przed 17 A ja dopiero wracałam z pracy i chciałam kupić siostrze na urodziny pomadkę - miałam wybraną firmę, rodzaj, kolor. Dosłownie weszłabym, wzięła i zapłaciła. Zajęłoby mi to maksymalnie 2 minuty. Uważam, że jeśli coś jest czynne do 17, to do 17:00 powinno być dla klientów - nie każdy ma czas wcześniej, bo może pracować np. do 16:30. Ja np. pracowałam w innym mieście i jak pociąg się spóźnił, to w wielu sklepach byłam tuż przed zamknięciem. W Rossmannie Panie nigdy nie miały problemu, nawet mówiłam, że ja tylko wejdę, wezmę i zapłacę, a on mówiły, że spokojnie Uważam też, że powinien być dodatkowy czas na posprzątanie itd. w ramach godzin pracy - bo nic nie irytuje bardziej jak Panie na Poczcie w trakcie pracy robią raporty itd., a jest otwarte 1 okienko i kolejka aż poza placówkę...
Młody przeszedł cały poprzedni tydzień do przedszkola, było super, a tu we wtorek wieczorem już katar i chrypka, od wczoraj paskudny kaszel, gorączka... Udało nam się dostać do lekarza i co? Jeb test na covid nam dała Na szczęście młody nie płakał, jutro mają być wyniki...
Bo teraz nie ma innych chorób, tylko kowid Zdrówka życzę! Moja Młoda też ma chrypkę i kaszel. Znowu.
No właśnie i to już strasznie denerwuje... Jest okres przeziębień, klasycznej grypy, to nie, każdego podpinają pod korone...
Takie coś to rozumiem bo masz wybraną pomadkę itp idziesz bierzesz i do kasy. A jak mi wchodzi osoba 17.58 do sklepu gdzie sklep ma ponad 100 m 2 i są to ubrania buty itd , które trzeba przymierzyć to ja nie wiem jak ktoś chce w takim czasie coś znaleźć. Nam nie płacą za nadgodziny bo np klient zostałby pół godziny dłużej. My sprzątamy na bieżąco było to już tak ustanowione jak mnie zatrudnili. W sieciówkach Cropp itp też sprzątają wcześniej odkurzają itp. Rozumiem Panie z poczty, że robią raporty wszystko na bieżąco. Nie tylko chcą być w domu prędzej ale też chcą psychicznie odpocząć od tych ludzi. Nawet nie wyobrazasz sobie jak potrafią klienci być opryskliwi i nieprzyjemni. Mi charakter zmienił się przez pracę o 180 stopni. Kiedyś chciałam poznawać nowych ludzi itp a teraz wręcz stronię od nowych znajomości. Póki nie zaczęłam pracować w handlu to nie rozumiałam humorków Pań na poczcie sklepach itd teraz już je doskonale rozumiem. Ludziom jak coś nie zrobisz po ich myśli to są w stanie Ci naubliżać mimo, że nic nie zrobiłaś tylko grzecznie zwróciłaś uwagę. Ja już słyszałam, że jestem np idiotką albo złodziejką rzucano w nas np zabawkami czy torebkami bo nir chciałyśmy wymienić towaru na inny.
Oj wyobrażam! Pracowałam zarówno w obsłudze klienta Internetowego, jak i przy obsłudze imprez, moteli itd. Wtedy byłam jeszcze nastolatką, to też leciały słowa typu - gówniara itd. Już nie mówiąc o syfie, który zostawiają - czasami jak wchodziłam do pokoju, to byłam w szoku, szczególnie jako młoda osoba, gdzie np. musiałam spod łóżka zbierać zużyte gumki. I to głównie byli starsi ludzie - bo w mieście gdzie są sanatoria. Potem zaczęłam pracować jako opiekunka i nigdy już nie wrócę do pracy przy obsłudze imprez, w motelach/hotelach czy handlu.
Ja bym zmieniła pracę chętnie ale mam teraz kredyt na głowie i niestety wole na razie się trzymać tej pracy Tym bardziej gdzie ja teraz dostanę umowę o pracę szczególnie na czas nieokreślony.. a już ta umowa raz mi tylko uratowała 😄😄 a propo gówniary też to ostatnio słyszałam w pracy śmieszy mnie to bo ma gówniarę to ja już trochę za stara jestem 😄😄
miała kiedyś któraś z Was problem z paczkomatem tego typu: wczoraj o 13:40 kurier odebrał moją paczkę od nadawcy i do dnia dzisiejszego cisza. Nie chodzi mi tu nawet o doręczenie ale zawsze gdy odbierał ją od nadawcy to wieczorem albo nawet i w nocy tego samego dnia zmieniał się status przyjęta w centrali/sortowni a tu cisza. Więc co, odebrał wczoraj po 13 paczkę i tak sobie z nią jeździ?
W sumie to nie problem, już kilka razy zdarzyła mi się taka sytuacja i paczka zawsze dochodziła nie wiem od czego to zależy jednak
No w sumie tak dużo czasu nie minęło ale się zdziwiłam bo od lat zamawiam do paczkomatów i pierwszy raz takie coś się zdarzyło, no nic poczekam jeszcze kilka dni a później zadzownie na infolinie chociaz i tak podejrzewam jak się to skończy
Nie wiem gdzie pracujesz ale rozumiem Cię doskonale. Pracowałam kiedyś w sh i jak był nowy towar to za nic nie dało się wyprosić klientów o 18. Wchodziły sobie gwiazdy za 10, nazbierały cały koszyk ubrań i zaczynały rewię mody przy lustrach oczywiście robiąc syf nie z tej ziemi. Już mogłabym zrozumieć takie coś w sklepie spożywczym, aptekach gdzie np. ciężko by było komuś wytrzymać bez jakiegoś lekarstwa czy chleba. I tu gdzie napisałaś że przez pracę z ludźmi straciłaś chęć do poznawania innych- wyjełas mi to z ust, ja mam tak samo. Też się przestałam dziwić np. lekarzom czy paniom w rejestracji że są takie chamskie, nie da się być innym jak przez cały dzień 1/10 przychodzących ludzi to normalne osoby a reszta to banda roszczeniowców.
U mnie się to zmieniło odkąd mam aplikacje InPost. W aplikacji wszystko widzę, a przez meila nie
mam aplikację i na mailu też sprawdzałam i niestety ten sam status wisi, że paczka odebrana od nadawcy