Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1436 / 2892
Nie bądź naiwna, on Ci nie odda tej kasy. Weźmie meble i tyle go zobaczysz, a Ty zostaniesz bez mebli i bez kasy, którą jest Ci winien.
Dlatego powiem, że najpierw kasa, dopiero zabiera meble i to od razu. A nie na raty! Nie obchodzi mnie że nie załatwił mu gość samochodu na przeprowadzkę jeszcze.
Poza tym mam Dz wrażenie, że z tą chatą mu nie wyjdzie, a ja nie zamierzam z nim dłużej siedzieć skoro jest takim bucem i egoistą. Zawsze był, ale ja chyba udawałam że tego nie widzę. I mam za swoje.
Kochana, nie jest łatwo rozstać się z kimś, kogo długo znasz i kiedyś łączyły Was uczucia. Macie wiele wspomnień i nie możesz siebie winić, że nie widziałaś wcześniej tego co robił - to nigdy nie jest proste i nie mogłaś od tak tego zaakceptować. Dobrze, że sobie wszystko poukładałaś, żeby to zakończyć Trzymam za Ciebie kciuki!
No nie jest łatwo. Momentami ma mi się na płacz, a momentami chodzę zajeb***cie szczęśliwa.
To jest cholernie trudny czas! 😭
Zwłaszcza póki on tu jest i robi takie cyrki jakby te lata nic dla niego nie znaczyły.
Tak też uważam, że nie odda Ci kasy. To jest mieszkanie wynajmowane prawda?
Już nawet to co piszesz to podchodzi pod przemoc psychiczną!
Ja bym oddała wszystko co chce, oby jak najszybciej pozbyć się problemu! Co z tego, że nie będziesz miała stołu, czy krzeseł? Ludzie oddają takie rzeczy plus przecież nie jest to rzecz niezbędna do przeżycia. Jak jak się wyprowadziłam to stół kupiłam po jakiś 3 miesiącach. Patrz na siebie, a nie na rzeczy i kase.
Też bym tak zrobiła, na bank pieniędzy nie zobaczysz od niego. A moim zdaniem uwolnienie się od tak toksycznego człowieka jest warte każdej złotówki!
Poza tym nie będę miała czym zwozić rzeczy. Mam nadzieję znajdą się dobrzy ludzie i pomogą.
Ale niech bierze. Na początku też długo kupowaliśmy rzeczy. Więc domyślam się że wszystkiego na raz nie będę miała.
Pralkę też sobie chyba ogarnę od kogoś, bo naprawdę nie będzie mnie stać na zakup wszystkiego na raz.
Myśle ze warto się udać z tym do radcy, bo może jak płacił gotówka to w takim wypadku będziesz mogła je zatrzymać, bo jak to udowodni?
Zapytaj tez może właściciela mieszkania, czy nie ma wolnych mebli z tych których potrzebujesz - może u niego stoją w piwnicy, a ty skorzystasz.
Płacił kartą głównie, a w brw zawsze dają kwity.
A właściciel ma, ale tak obskorne, że nie chce ich, a w zasadzie to aż tylko jedna szafka pod zlew. Więcej nie było w tym mieszkaniu. Bo meble z pokoju większość został ze mną także tu nie ma problemu, bo ja za prawie wszystkie płaciłam i to on rozumie, ale to co na pół płaciliśmy to chce zwrotu....
Chyba doszliśmy do porozumienia.
Meble zostają ze mną. A w miejsce tych które wezmie z pokoju najwyżej kupię sobie z czasem jakąś toaletkę, która mi się marzy.
tylko niech zabiera wszystko co tam ma i cześć! a nie że po resztę przyjedzie "kiedyś tam"
Dobrze by było.
Ja chyba i tak mam zbyt miękkie serce.
Wydaje mi się że też zaczął płakać w pewnym momencie i sama też się rozryczałam. W sumie to on powinien bardziej cierpieć, ale cóż.
Ja tylko życzę mu żeby mu się ułożyło i żeby trafił na kobietę która go ustawić do pionu. Oby z daleka ode mnie.
@Janettt Niech pakuje manele i niech spada. Sama się uwolniłam od nieroba, toksycznego chama. POWIEM Ci, że jestem sama już prawie dwa lata i dobrze mi z tym, cholernie mi z tym dobrze. Mam spokój, nikt mi nie truje, nie ogranicza i nikt nie decyduje o tym na co wydaje SWOJE pieniądze.
PS. Nie myśl o tym co on czuje - olej to. Nie staraj się go jakoś tłumaczyć i myśleć że mu żal itp... Nie warto!!