Ja też ją bardzo lubię, ale niestety ból kolan po jej niektórych treningach sprawił, że przestawiłam się na Mel B. i Tiffany ;/
U mnie tego nie było. I chociaż teraz z nią nie ćwiczę to ona daje mi kopa,czytam jej posty,śledzę ją,zapisuje notki,zapisuje afirmacje.. Jest cudowna
ćwiczę w domu ale zdjęć nie robię. więc nic wam nie wrzucę... robię przysiady z obciążeniem + 10 minutowy trening na pośladki z Mel B
Ja niestety w ubiegłym roku dzięki ćwiczenią Chodakowskiej kilka tygodni z trudem chodziłam ,bo jej treningi strasznie obciążają stawy musialam też przez to zrezygnować z biegania. Gdy porzuciłam Ewkę wszystko wróciło do normy. Mimo ,że ją lubię mogę wykonywać tylko Sekret
Co do wagi dziewczyny miałam w "najgorszym" momencie 51.8 kg przy wzroście 168cm ... Teraz utrzymuje mi się 53.4 kg.
Co do diety to podziwiam tych ,którzy liczą kalorie itd gdybym nie jadla słodyczy i to wszystko liczyła pewnie ważyłabym z 50kg
Mnie też udało się zrzucić parę kilo- a dokładniej 13 kg Ale prawdę mówiąc ... nie bardzo widzę różnicę ;/ Faktycznie, wymiary niby się zmieniły, rozmiar niby o 2 mniejszy, ale jak patrzę w lustro to nadal mam wrażenie, że mam za duże uda i ogólnie jestem za szeroka ... Obawiam się, że to przez mój totalny brak talii I może na zdjęciach tego tak nie widać (bo przecież są wykonane umiejętnie ), ale takie są moje odczucia. Nie mniej dodaję zdjęcia (są już nieaktualne, no bo mam te 5 kg jeszcze mniej ), bo sama motywowałam się innymi osobami i takie fotki bardzo mnie jarały :-D
Co robiłam?
Codziennie (na początku) melb brzuch + pośladki+ jakiś filmik z "tablicy motywacji" na brzuch lub pośladki i dieta- zero białego pieczywa, zero słodyczy, zero tłuszczu, piłam tylko wodę, zieloną herbatę i herbatę na przeczyszczenie + na obiad warzywka itp
Aktualnie pobrałam jakąś aplikację na brzuch i cardio i z nią ćwiczę no i biegam jem już mniej rygorystycznie, ale nie przesadzam z niczym.
a ja się totalnie zaniedbałam ....w tamtym roku jeszcze biegałam i ćwiczyłam z Tiffany no i oczywiście rower ...obecnie został tylko rower z córcią na bagażniku ;P ale tylko dlatego, że to mój środek lokomocji... wszędzie szybciej i przyjemniej dotrzeć ;D
zbieram się i zbieram do ogarnięcia, ale lenistwo mnie straszne w tym kierunku ogarnęło....za dużo pracy i totalnie nie mam weny do ćwiczeń
Ja osobiście od dłuższego czasu zbieram się do ćwiczeń, ale zupełnie mi nie po drodze. Dołączając do tego wykrytą w zeszłym roku chorobę kręgosłupa, już prawie kompletnie zrezygnowałam, mimo że chęci były i nadal są...
Co prawda do sportsmenki mi daleko, ale nadal walczę... Aktualnie jest jeszcze nieco lepiej. Jem mniej i zdrowiej, no i ćwiczę... ale nie ma nic co bym odstawiła w 100%. Nie jest to jeszcze to czego chcę, lecz aktualnie ważę około 65 kg. Jest to PONAD 20 kg mniej - pierwszy raz ważyłams ię mając 84,8 kg, jednak już wtedy się kilka tygodni wcześniej kontrolowałam, więc nie znam początkowej wagi. Pierwsze pół roku było przełomowe, teraz od roku mniej więcej utrzymuję swoją wagę choć wciąż chcę by było lepsze
Mam identyczny brzuch jak Ty rok temu. Staram się ćwiczyć, ale niestety nie jestem zbyt systematyczna. Chciałabym wziąć się za siebie, ale jestem strasznym leniem Ogólnie nie przeszkadza mi mój wygląd, ale udaa i pośladki to tragedia!
dziewczyny, a może polecicie coś dla osób zmagających się z niedoczynnością tarczycy? Niby biorę leki, ale tak ciężko jest zgubić nawet kilogram... Ćwiczyłam z chodakowską, z mel b i zero efektów... Jedynie kontuzja kolana po chodakowskiej
Może mnie nie zjecie za gołą dupkę w stringach, ale w nich byłam największym pulpetem Zawsze utrzymywałam wagę na poziomie 56-59 kg, i wyglądałam wtedy dobrze, przy moim biuście i wzroście 170 cm Ale niestety zaniedbałam się i kiedy zobaczyłam na wadze 69 z hakiem przeraziłam się i wzięłam się w garść.
Zdjęcia zestawione, na ciemnym tle to właśnie waga prawie 70 kg.
Pozostałe dwa, na jasnym - teraz, po miesiącu pracy i później miesiącu przerwy (nie miałam czasu przez sesję i tylko starałam się jeść dobrze w miarę) - czyli -5 kg (ok. 64,5 utrzymało się.
Przede mną dużo pracy jeszcze i kolejne 5 kg, ale jestem dobrej myśli!
Dieta, zdrowe odżywianie i tak w kółko...
mam za mało wiary w siebie i we własne siły.
3 lata temu schudłam ponad 20 kg, każdy mi zazdrościł, zrzuciłam tyle kilogramów, bez ćwiczeń, samą , trudna, restrukcyjną dietą... gdy poznalam mojego mężczyznę, przez branie tabletek, mój apetyt wzrósł i przytyłam ponad 30 kg. Wyglądam teraz jak jedno wielkie pieprzone sumo, i ciągle staram się coś z tym zrobić.. ale nie daje rady. Po tygodniu, dwóch wysiadam i nie chce mi się ćwiczyć, a co do jedzenia to słodycze są moim wielkim nałogiem. I tak już od 2 lat, ciągle mówię, że przyjdzie nam nie czas.. patrząc na waszde efekty aż chce się płakać wielkie zazdro
dodam jeszcze zdjecie gdzie byłam szczupla
i jakies aktualne ..
gdzie prkatycznie jest ponad 25 kg różnicy
@pauja ja z kolei przytyłam po skończeniu szkoły... Skończył się w-f i marne żywienie w internacie i waga poszła w górę... Tylko ja kiedyś potrafiłam szybko schudnąć. Mi wystarczyło kiedyś przestać jeść słodycze, trochę zmniejszyć porcje posiłków i waga sama spadała nawet nie wiem kiedy, a teraz kilka miesięcy ćwiczeń nawet nic nie daje...