Ćwiczenia, dieta, utrata zbędnych centymetrów. :)
Witajcie dziewczyny! Pewnie nie ja jedyna zauważyłam ostatnio, że jest totalny szał ciał na bycie "fit". Bardzo dużo się o tym mówi w telewizji, internecie czy w gazetach. Trochę smutne z jednej strony, że dopiero gdy to stało się modne ludzie zaczęli zwracać bardziej uwagę na swoje zdrowie, ale moim zdaniem każdy sposób i każdy moment, żeby zacząć to robić jest dobry. Ja zwróciłam na to uwagę latem tamtego roku. Powiem szczerze, że strasznie ciężko było mi utrzymać się w postanowieniu i prawda jest taka, że w ciągu tego czasu poddałam się dwa razy. W tamtym roku dobiłam do wagi 73 kilo przy wzroście 171. Nie czułam się z tym najlepiej. Zaczęłam od diety, zaczęłam pić więcej wody, odstawiłam nawyki typu słodkie napoje, białe pieczywo, podjadanie, codzienne skubanie jakiegoś batonika czy ciągle smażenie ze sporą ilością tłuszczu. Udało mi się zbić wagę do 64 kilo i na dzień dzisiejszy wygląda to tak, jak na drugim zdjęciu. Co prawda nie jest to efekt wymarzony. Jest teraz lato, więc planuję wziąć się za bieganie i trochę ćwiczeń poprawiających sylwetkę. Co myślicie? Może macie jakieś własne doświadczenia, porady, sposoby? Ewentualnie same wzięłyście się za siebie i możecie pochwalić się efektami?
Ojeju dziewczyny toście mnie teraz zaskoczyły nie wiedzialam ,że ktoś śledzi moje poczynania
cynamonek foto specjalnie dla Ciebie troszkę już starsze ,ale przynajmniej nie selfie z lustra ^^
@MrsMumin @rena442 i oczywiście @Pinkie świetnie wyglądacie
Ja przez 2 lata zgubiłam 16 kg i 30 cm. Ale co prawda bez żadnego wysiłku, diety ani ćwiczeń.
Teraz ważę 54 kg przy wzroście 163 cm i jest u mnie trochę do poprawy. Szczególnie brzuch, uda i pupa. Ale nie chcę schudnąć, tylko ujędrnić. Tylko, że nie mam na to czasu ani siły
No cóż, ja mam całe życie problemy z utrzymaniem prawidłowej wagi, mimo, że interesuję się zdrowym odżywianiem i mam małego hopla na tym punkcie. Jakiś czas temu schudłam 12 kg w 2 miesiące, co nawet brzmi abstrakcyjnie, oczywiście zakończyło się (bo musiało) kompletną porażką, utratą połowy włosów i efektem jojo. Nie polecam. Teraz jestem we względnej stabilizacji, choć i tak zapewne z punktu widzenia większości z Was ważę dużo - 52/3 kg przy wzroście 157 cm. Marzę o schudnięciu 5 kg i mam nadzieję, że przez te wakacje mi się uda Tylko muszę jeszcze wdrożyć się bardziej w nową pracę, bo jak na razie zaaferowała mnie ona kompletnie, wciąż muszę się czegoś nowego uczyć, wracam późno, wstaję (bardzo) wcześnie i nie mam siły na ćwiczenia. Ale wierzę, że się uda! A Wasze zdjęcia są wielką motywacją. Pięknie wyglądacie, dziewczyny. Swoich zdjęć przed i po za Chiny Ludowe nie pokażę
Ty to taka chudzinka jesteś, że naprawdę nie wiem o czym mówisz a 157 cm i 52 kg to naprawdę bardzo mało. moim zdaniem spokojnie mogłabyś trochę przybrać. Oczywiście tak żeby się zgadzały makroskładniki.
Jak zobaczyłam słowo "chudzinka" aż mi napłynęły łzy do oczu. Niestety, ale nawet jak ostatnio powiedziałam koleżance ile ważę, to zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia i powiedziała, że wyglądam co najmniej na 55. Strasznie demotywujące.
Moim zdaniem chudzinka Staram się jeść zdrowo. Mam dietę 1200 kcal z zachowanymi proporcjami 55% węgle, 30% białko i 15% tłuszcze. Od czasu do czasu zjem cos słodkiego czy wypiję jakieś piwo i nie mam wyrzutów sumienia a ze sportem zaprzyjaźniłam się przez Chodakowską Teraz biegam, pływam i fitness - to mój przepis
i pamiętajcie dziewczyny, że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz!