Przyznam, że w tym roku to tragedia. Pełno ludu i pootwieranych kosmetyków, a co gorsza wszystko co ciekawe to już brak. Oczywiście zamawianie z drogerii internetowej odpada, bo wrzucają tam kosmetyki w nie najlepszym stanie...
Ogolnie ta cala promocja to ściema. Wystarczy przejrzeć ceny kosmetyków (mowie tu o tych droższych) na ezebra.pl, puder max factora u nich kosztuje 21 zł, w rossmannie po promocji prawie tyle samo Z tym, że zamawiajac na tej pierwszej stronie mamy pewnosc ze nikt tam paluchów nie pchał i nie musimy przeciskać się przez tłum bab, które pierwszy raz kosmetyki na oczy zobaczyły.. Byłam dzisiaj w dwóch rossmannach i zwątpiłam w ludzkość. Tylko czekać na filmy w podobnym stylu do tych z Lidla i innych Biedronek...
@Reina naprawdę?? Ja już kilka razy zamawiałam przez internet i zawsze miała nówki sztuki nie otwierane ani nic z tych rzeczy! Nawet dzisiaj pomimo gigantycznych tłumów w Rossmannie w Katowicach, wszystkie kosmetyki jakie zamawiałam dostałam w idealnym stanie. Dla mnie to jedyny "sensowny" sposób na skorzystanie z tej promocji, bo jak widzę te dzikie tłumy, które wręcz wyrywają sobie z rąk kosmetyki stojąc przy tych szafach, to aż mi przechodzi ochota na zakupy...
mi się śmiać chciało bo po wejściu do rossa było widac od razu gdzie się dzieją promocje, a alejke dalej w dziale meskim stało sobie mase panów przeglądających ze znudzenia produkty dla nich
Niestety muszę się z tym zgodzić, zamówiłam kiedyś tusz z L'oreala i dostałam otwarty (wybrałam opcję z dostawą do domu).
@Cormi gdzie zamawiałaś? (do którego ross w Kato?)
Z rana (o 9:30) poszłam do mniejszego i kupiłam 90% rzeczy, które chciałam, gdy byłam po południu w innych sklepach, to był tam armagedon... Ludzi masę, a szafy świeciły pustkami... Serio, nie było w szafie bell żadnych podkładów/korektorów/pudrów O.O
Podeszłam do Drogerii Polskiej i kupiłam sobie puder ryżowy z Ecocery i w sumie bardziej się z niego cieszę, niż z Wibo
Kielce też oszalały , w galeriach ciężko było zaparkować, szafy w rossku też nie uzupełnione, 9.00 otwarcie a o 9.02 nie było ŻADNYCH jasnych podkładów :o W końcu, po wycieczce i wizycie w 4 rosskach nie kupiłam tylko rozświetlacza z lovely, za to zaopatrzyłam się w kolejny puder, ryżowy wibo Nie kupowałam palet cieni ani szminek, bo w przyszłym tygodniu w małej drogerii będzie -25 % na to, ludzi prawie nie ma, a ceny duuuuuuużo niższe Dla przykładu Wibo Million Dolar Lips jest po 7 zł
Tu macie rację.
Nigdy, na żadnej z edycji, nie widziałam tyle ludzi w Rossmannie.
Ja po sam odbiór zamówienia, czekałam jakieś 25min .
Kolejka stała na jakieś 50min, a byłam w 2 Rossmannach .
@jadziaaaa Planuję iść w przyszłym tygodniu, może coś dorzucą a inni już nie będą mieli pieniążków na kolejne zakupy
Ja jutro mam zamiar się wybrać Próbowałam zamówić internetowo, ale chyba strona im wysiadła
Poszłam z chłopakiem, dosłownie po dwie upatrzone rzeczy ... był przerażony. Kiedy przybiegła grupka małolat, żeby wysmarować się wszystkimi testerami, bo jedna szukała idealnego podkładu, na forum wszystkich oznajmił "Jak dobrze, że jestem facetem i nie muszę brać udziału w tym szaleństwie". Dziewczyny zamurowało, ja wykorzystałam moment na zabranie tego po co przyszłam i ledwo udało mi się wyrwać z tego tłumu wariatek kiedy wróciły do swoich zajęć ... niestety i tak zebrałam łokciem w ramię i mam ogromnego siniaka. Dodatkowo jakaś głupia pinda przymilała się do mojego faceta, jakby chciała żeby jej za ten cały kosz kosmetyków zapłacił. Ahh kultura w tym kraju to po prostu dno dna ....
A ja jestem zadowolona, byłam w Rossmannie po 15, niby pora po pracy, ale aż wielkich tłumów nie było. W kolejkach max 15 osób, pod szafami gorzej, ok 30, zrobiło się duszno, jakaś ekspedientka zaczęła się drzeć na cały sklep kto wyłączył klimatyzację Ogólnie bardziej śmiesznie, niż strasznie. O dziwo jeszcze sporo rzeczy było na półkach, nie trafiłam niestety na matowe pomadki, bo wszystkie nude'owe kolory były wyprzedane, tak samo jak jasne Rimmele Match Perfection, zostały tylko numerki 102 i 300, a dla mnie są za bardzo pomarańczowe. Ale kupiłam sporo rzeczy z szaf tych tańszych marek, te droższe były najbardziej oblegane. Wzięłam sobie tusze, eyelinery, puder, paletkę cieni i 5 pomadek, ale raczej na czuja, bo nie było tych, które chciałam. Myślę, że wrócę jutro albo później na spokojnie po jakieś lakiery (w ogóle nie schodziły) czy po jakieś niedobitki w fajnych cenach
Tego mnie właśnie nauczyły promocje w Rossku - jak czegoś nie ma na półce ZAWSZE pytaj sprzedawczyń czy nie mają gdzieś w szufladzie Dzisiaj pani przyniosła mi najpierw paletę z Wibo z szuflady (przepychając się przez dziki tłum przed ich szafą ), a potem drugą paletkę dla koleżanki przyniosła z magazynu Nie wiem jak w innych miejscach, ale w Poznaniu panie nigdy nie robią problemów ze sprawdzaniem czy coś jest jeszcze na stanie, serio warto pytać, bo w takie dni jak dziś nie nadążają dokładać
@hangled wypowiadałaś się już o tym, że nie możecie podnosić cen. a co jesli tak się dzieje?
http://www.mazgoo.pl/2017/04/PROMOCJA-W-ROSSMANNIE-NIE-DZIEKUJE.html
cytat: "O własnie, kolejny temat który dosyć mocno zirytował mnie i zniechęcił do zakupów produktów w czerwonej drogerii. Podbijanie cen. Poruszyłam ten temat z dziewczynami na moim fanpage facebookowym, wiele z Was zaobserwowało znaczący wzrost poszczególnych produktów, m.in K-Lips z 19zł na 25,99 czy chociażby podkładów Bourjouis o blisko 12 zł. Ceny znacząco ulegają zmianie i kwota wyjściowa nawet przy zniżce -55% nadal jest dosyć wysoka z tego akurat często nie zdają sobie sprawy ogarnięte chęcią zdobyczy kosmetykoholiczki, nie patrzą na to jak cena wyglądała przed promocją i do koszyków trafia nieprzyzwoita ilość produktów tak jakby zadaniem było hasło "złap je wszystkie"."
U mnie był okropny tłum. Zamowiłam moje życzenia na drogerii online a w stacjonarnej udało mi się złapać tylko jedną rzecz, niektóre dziewuszki nie przestraszyły się nawet mojej tuszy, że mogę ich staranować, bylo ich tyle że nie miałam z nimi szans