To co wczoraj, bo dość sporo zostało. Czyli kurczak z warzywami pieczony w piekarniku, ziemniaczki i do tego grzybki 👌
Puree ziemniaczane, klopsiki wegańskie domowej roboty, surówka z marchewki i sosik pieczeniowo pieczarkowy 🤤
Akurat nie chciało mi się robić bulionu i przesadziłam z warzywkiem. 😁 A z sałatką było tak, że dałam cały ser sałatkowy i 2saszetki sosu i pewnie stąd ta slonosc. 😁 A w zasadzie soli nie dodawałam 😂
Ale często przesadzam z solą to fakt, już wolę nie dosolic niż mieć później Saharę. 😂 Jutro pewnie pół baniaka wody w pracy wypije. 😂😂😂
Uwielbiam gdy wszystko jest dobrze doprawione 😂 u mnie zaś na ostro, pieprz mój najlepszy kumpel do gara😂😂 nie ma pieprzy nie ma obiadu 😂😂