Kupuję na promocjach Mam aplikacje blix i przeglądam gazetki sklepów, wyłapuje promocje. Również założyłam zeszyt gdzie zapisuje wszystkie wydatki ręcznie, niby są aplikacje od tego ale bardziej boli jak spisuje się i uświadamia np. że dużo wydaje się na coś głupiego haha. Zgłaszam się do testowań produktów bo np. jak dostanę chociaż dwa szampony za darmo to już oszczędność No i kupuję w DM kosmetyki Balea bo super ceny i fajna jakość. Gotuje w domu aby nie wydawać na mieście i zawsze do pracy robię sobie drugie śniadanie aby w żabce czy gdzieś indziej nie kupować. Przestałam do pracy jeździć autem a jeżdżę rowerem a mój luby hulajnogą elektryczną zasuwa 12 km codziennie w jedną stronę, którą ładuje w pracy . Przeszłam na pranie w płynach bo kiedyś to tylko kapsułki ale też wychodziło cenowo gorzej. Mnóstwo tego jest. Akurat jestem przed kupnem mieszkania we Wrocławiu gdzie ceny są tak straszne, iż postanowiłam zaoszczędzić jak najwięcej na wkład własny więc robię wszystko aby jak najmniej płacić za wszystko A i jem bardziej wege aby zaoszczędzić na mięsie np. zupy gotuje tylko na warzywach.
Mąż jest piaskarzem, ja jeszcze mam Polską wypłatę bo jestem na macierzyńskim. Ona jest mniejsza od tutejszych - nawet patrząc na pracę typu sprzątaczka itp. A jestem w stanie z niej sobie trochę odłożyć 🙂. I też uwzględniliśmy ją we wniosku do żłobka - mąż ją w górę zaokrąglił do równej liczby, a ja mniej zarabiam 😅 ale dalej cena za żłobek nie jest jakaś kosmiczna.
Też teraz sobie trochę tworzę rękodzieła jak dzieci śpią. Wystawiłam to w takiej sieci komisów w Danii- i najpierw to wyglądało słabo, ale ostatecznie za wynajem stoiska trochę mi się zwróciło więc jakąś tam kasa na plus 😅. Też zrobiłam rachunek sumienia i sprzedałam tam dość dużo ubrań których i tak nie nosiłam... A jeszcze porządki na strychu mnie czekają. Obecnie nic tam nie wystawiam, chce uzbierać na wynajem na pół roku bo wychodzi trochę taniej za tydzień...
Na Vinted i olx były momenty, że coś mi się sprzedało, ale szału nie było 😢. Chociaż teraz Vinted wchodzi od września do Danii to też może tam coś wystawie 😅.
Z wodą polecam kupić sobie czajnik Brita, a jak nie lubicie pić że szklanek to butelki z filtrem. Nie trzeba biegać po wodę, mniej plastiku a płacisz tylko za kranówkę 😅.
Nie umiem oszczędzać. Większość promocji to zwyczajne oszustwo. Teraz chociaż już nie tak bardzo. Wcześniej jak ceny wcześniejsze nie były ujawniane to mocne podwyższanie cen szło. Teraz nawet,że można zaoszczędzić.
Chętnie poczytam, w sumie🤔
Powiem Wam, że nigdy się nie zastanawiałam nad tym tematem, dopóki.sir nie okazało, że przyszło wyrównanie za prąd 1500 i prognoza prawie 700 zł miesięcznie🤦 ( dobrze, że choć to mąż płaci, bo mamy osobne konta😂). A dodatkowo, co wysyłam córkę z moją kartą do naszego wiejskiego sklepu, po np. 10 lodów na patyku i makaron, ona wraca z paragonem na kwotę 70 zł. Zazwyczaj nie patrzę na ceny, ale od tego czasu tak. Więc wszyscy mają zapowiedziane w domu, że troszkę zużycie wszystkiego muszą ograniczyć. Chodzi trzy tv naraz, wszędzie się świeci, wyrzucamy masę jedzenia (dobrze, że choć kury i psy mamy, to nie jest to całkowite marnowanie!), a szmat tyle, że ubralibyśmy pół wsi, a nikt nie ma w czym chodzić. Tylko pranie ciągle..więc jak liczą na zakup czegoś, muszą się pozbyć sporo rzeczy. Zatem zabraliśmy się za zużywanie, a nie tylko kupowanie i staramy się kupować, coś co faktycznie będziemy jeść, a nie "a może zjemy". Póki co nie ma u nas jakiegos większego oszczędzania, ale może choć tych założeń uda nam się dotrzymać ..
Świnki morskie też są fajnym "odkurzaczem" na jarskie resztki 😅 one uwielbiają szypułki od truskawek, jak kroje synkowi skórkę ogórka czy marchewek to zawsze im to wrzucę...
One się cieszą a my mniej że śmieciami latamy 🤣
A wiesz ile kosztuje ta woda? Ja ostatnio nie kupowałam w ogóle wody tylko z dzbanka i mam dyfuzor sodastream ale chyba wrócę do butelek. Ostatnio za zgrzewkę wody Rodowita z Roztocza dałam 10 zł wiec chyba git 😁
Też jak wyciskacie sok to tą pulpę można wykorzystać - jest mnóstwo przepisów na kulki mocy, placuszki albo jak macie świnki morskie to im ją wrzucać 😅
Skórki od cytryny zalać octem. To musi stać około tygodnia - fajnie doczyszcza kamień spod prysznica nie trzeba kupować dodatkowego płynu 😅.
Chleb suszyć i robić z niego bułkę tartą.
Dużo rzeczy można mrozić - np. Imbir 😅. Nigdy go całego na raz nie zużywam, a po co ciągle kupować.
Ja się boję rozliczenia za prąd, bo teraz od czerwca codziennie chodzi klimatyzator, ale mamy szynszyle i przy tych upałach nie ma wyjścia, inaczej zwoerzęta są narażone na udar. No i przeraża mnie perspektywa zimy i rachunków za gaz, w tamtym roku co miesiąc płaciliśmy średnio 800 złotych przy temperatirze 20 syopni w mieszkaniuz w tym roku na stanie będzie kilku miesięczna córka, to tę temperaturę będziemy musieli podkręcić 🫡
W sensie stała cena? 😊
Ja próbowałam na dafi, ale mam nieprzyjemny posmak w ustach po wodzie filtrowanej z kranu i nie umiem się nią odpowiednio nawodnić - piłam, zostawał mi ten posmak, chciałam go zapić i tak w kółko, ciągle odczuwałam pragnienie i potrzebę picia.
Wieeem, próbowałam, ale się nie udało 🥲 i wtedy to chciałam w duchu zerowaste, ale no miałam ogromny problem. Już się pogodziłam z tym, że spora część kasy idzie nam na wodę 🫣
Ja kupuję polarisa niegazowanego, smakuje mi najlepiej. Kiedys każdy się jarał cisowianką, ale to tak niedobre, że meh.
Ja się znalazłam za granica z przypadku, ale widzę różnice jak było 4 lata temu a jak jest teraz, czuć po kieszeni ze wszystko poszło w górę 🫣 moj mąż jest tutaj ponad 15 lat i mówi ze jest przepaść między tym co było jak przyjechał a jak jest teraz. Najlepiej oczywiście maja się osoby na benefitach, głupi przykład my płacimy co miesiąc 300 funtów podatku a patologia 6 za cały rok 🤷🏻♀️
A wracając do oszczędzania mi się najlepiej sprawdza planowanie posiłków, robienie listy zakupów i zamawianie z dostawa do domu bo wtedy na spokojnie szukam na stronie sklepu promocji, tańszych firm i kupuje tylko to co na liście, a chodząc po sklepie wrzucam rzeczy które wpadną mi w oko albo na które nabiorę ochotę w danej chwili.
U nas np.córka pije filtrowana wodę, ja natomiast muszę mieć przegotowaną i najlepiej z cytryną albo innym owocem. Odczuliśmy się kupować, bo zawsze zostawało np. na dnie butelki i lądowało to w kwiatkach bo każdy brał świeżą. Problem jest tylko jak ktoś przychodzi, bo u nas do picia na zimno tylko kompot, woda filtrowana albo przegotowaną i alkohol😂
To ja mam jakaś awersje do polarisa 😅 jakby mi ktoś go nawet do szklanki nalał to wyczuje i nie ma szans ze wypije 😅
Ja jeszcze lubię różowa primaverę x Kauflandu i nałęczowiankę, ale zwyczajnie wole Polarisa, bo maja normalna butelkę bez kombinowania… i przede wszystkim zgrzewka 7zl z groszami. Większość jednak pije z butelki z filtrem i z dzbanka 😃
@frambuesa ja uwielbiam CECHINI, ale ze względu na cenę rzadko ją kupuję. Jestem w stanie wypić każdą wodę, a że piję bardzo dużo to żongluję Polarisem, Oazą i Saguaro, w zależności co akurat jest w promocji. Za to K tylko i wyłącznie Żywiec mocny gaz, więc to co ja na swojej butelce przyoszczędzę wydamy na jego 🤣
@Marudziara wgl odkąd weszło te "mniej plastiku" to nieraz już butelka potrafiła mi się złamać w pół podczas picia 🤣🫣
Oazy i Saguaro za to przełknąc nie mogę tak, mnie tez wkurzają te miękkie butelki, dlatego moja z filtrem jest bardziej akceptowalna, twardsza.