Też od dawna intersuje sie paranormalnymi zjawiskami I wierzę w nie. U mnie w domu czasami straszy - spadnie coś, podłoga trzeszczy a jak brat był mały to nad jego łóżeczkiem włączała się karuzela. Natomiast w bloku, gdzie miezkałam wcześniej i umarł mój kochany dziadziu słychac było ww nocy jak chodzi w kołko pokorytarzu jak robil za zycia jak myslał albo na coś cczekal. W jego pokoju sam włączał się telewizor i odłączał z kontaktu. Ostatnio moja mama naweet mowiła że obudziło ją charakterystyczne ukłucie palcem w ramię. Jej tata ją tak zawsze budził jak była mała. A jak się obudziła to wszysy spali. więc to chyba dziadek ją budził albo ostrzegał przed czyms
Przepraszam ze dopiero teraz ale przez caly dzien mialam slaby dostep do DC - ja wujka nigdy nie poznalam on zmarl jak moja mama miala 12 lat, wiec pamietam go ze zdjec, twarz byla zamazana widzialam sylwetke i opisujac mamie, powiedziala ze on czesto chodzil podobnie ubrany, a ja we wnatrz siebie po prostu wiedziala ze to on - nie wiem skad... tak po prostu, nie balam sie wiec bylo ok.
Z opowiesc mamy: mialam 6 lat, po smierci mojej babci w pewna noc obudzilam sie z placzem, mama powiedziala ze zaczelam jej opisywac kobiete ktora do mnie wyszla z pieca takiego starego,bylam przerazona. Mimo ze dziecko i moglo mi sie przysnic czy cos ale zawsze mialam mocny sen inigdy wczeniej ani po tym nic takiego sie nie dzialo.
Znow mojej mamie w jej 17 urodziny gdy siedziala w domu i plakala samai mowila sobie w duchy do zmarlego brata ze szkoda ze Cie tu niema, swietowal byc ze mna - mowila ze po tym poszla zrobic sobie herbate i zobaczyla ze przy szafce uchwyty byly przekrecone do gory nogami i je przekrecila niezastanawiajac sie nad tym, poszla potem do pokoju i sie zastanowila - wrocila sie znow dokuchni i te uchwyty znow byly przekrecone do gory nogami, powiedziala mi ze przekrecala je w sposob poprawny 17 razy w tym dniu.
Pewnego wieczoru razez z mama ogladajac film zawolalysmy psa do lozka .. w pewnym momencie pieso zesztywnial, skulil uszka i pobiegl przestarszony na swoje lego, wyglada na niezle skarconego - nic z mama nie zrobilysmy mu aby tak sie mogl zachowac, ewidentnie jakas osoba sobie tego nie zyczyla i skarcila mojego psa a ze one widza wszystko... z reszta pamietam ze razem z mama tes czulysmy sie nieswojo.
o matko dziewczyny jak ja to czytam to po prostu szoku dostaję, i coraz bardziej mnie uświadamiacie także w moich przekonaniach że można by to nazwać "drugi świat" istnieje, wiele moich znajomych po prostu nie wierzy w duchy diabły itp a gdy im o tym wszystkich opowiadam to zawsze "wiatr" "przeciąg" itp mówią, ale ja wiem swoje.
Pamiętam dobrze taką starszą panią, samotną, przychodziła ona do mojej mamy jak jeszcze byłam mała ( z 7 lat ) kupowała od mojej mamy jajka i tak siadała na stołeczku przy kuchni, moja mam gotowała obiad i z nią rozmawiała.
No i się stało, jak to bywa na każdego przychodzi czas... umarła
Z tego co mi mama i babcia (mieszka obok nas, ta sama działka) mówiła to widziały ją na własne oczy jak się opiera o nasz płot! po prostu stała oparta o płot i się patrzyła na nasze domy, na podwórko, a potem znikła... Widziały to 2 osoby! było to jakieś 2 dni po jej śmierci choć zanim ją pochowali.
PS:
https://www.youtube.com/watch?v=TZrhS6kl6vg
dziewczyny naprawdę polecam tą konferencję, to wszytko co mówi KS.Marek wydaje się takie jak dla mnie... prawdziwe...
@diabollo sądzę że najwidoczniej wujek jest ciagle z Wami to może on przychodzi do Was.... @alexswit skoro widziały tą osobę 2 osoby to napewno coś musi być w tym. nie wiem co bym zrobiła.... a słyszałyście że gdy osoba umarła leży przez niedziele i dopiero w nowym tygodniu jest pochowana to zabiera kogoś ze sobą? u mnie np sąsiadka leżała przez niedziele i na drugi dzień umarła moja babcia. sąsiadka sąsiadkę zabrała.
Ja nie wierzę... Nie chcąc oczywiście nikogo obrazić, ale jestem zdania że takie zabobony są wyłącznie wytworem tego, że nie potrafimy JESZCZE czegoś racjonalnie wytłumaczyć dowodami naukowymi Ostatnio przecież było głośno o dziewczynce którą uznawali za opętaną a ona po badaniu TK okazała się mieć guza w płacie czołowym mózgu który w istotny sposób wpływał na jej zachowanie. Tak samo było jeszcze parę wieków temu, gdy nie wiedziano o istnieniu wielu chorób genetycznych (np. ciężkie wrodzone postacie hemofilii - i tacy chorzy właśnie byli uznawani za wampiry, inni, z innym zaburzeniem za wilkołaki itp.). Myślę więc, że potrzeba czasu aby rozwiać naszą niewiedzę, a i duchy znikną ze świadomości ludzi
Jestem tego samego zdania. Oczywiście nie chcę również Was urazić, a wszystkie historie przeczytałam z ciekawością i strachem, mimo wszystko uważam tak samo jak @kittiekatz
nom nbie każdy musi wierzyć, choć podczas opętania ludzie mówią wieloma językami których wcześniej się nie uczyli a także lewitują chodzą po suficie itp
Ja takie rzeczy widziałam tylko w filmach, a to mnie nie przekona, że to może dziać się naprawdę, nawet jeśli film jest "oparty na faktach". W szkole, na rekolekcjach rozmawialiśmy kiedyś z egzorcystą z naszej okolicy, ale o takich rewelacjach nie opowiadał.
Miałam 8 lat, gdy zmarła moja prababcia. Wychowała mnie. Strasznie to przeżyłam. Nie dotarłam już na cmentarz po mszy, w takim byłam stanie. Mama zabrała mnie do domu. Bardzo długo płakałam, tęskniłam za nią. Pewnej nocy mi się przyśniła, powiedziała, że jest jej tu dobrze i mam przestać płakać. Po tym po prostu sie uspokoiłam, poczułam ulgę. Tak po prostu. Wierzę w to, że przyszła mi pomóc.
@Tuli tak to fakt wujek razem z babcią są koło nas i to też czujemy ale są też ``osoby`` nieprzyjemne dla nas, tak jak opisywałam o tym czymś w dzień kolędy.. jest różnica między tymi dobrymi a złymi ..
@Tuli nigdy wcześniej nam to nie przeszkadzało.. teraz znow jest spokój że tak powiem, raz tylko było nieciekawie w ta kolędę zobaczymy co dalej się bedzie działo, a wszytskie sprawy są zakończone...
z resztą chyba bym sie bała coś zrobić jak obecnośc księdza tak rozjuszyła to coś wtedy ..