Zjawiska paranormalne o_O
Strona 6 / 7

E tam, ja w to wierzę. Coś musi być po śmierci. My słysząc jakieś głosy np. otwierający się drzwi od razu się boimy itp. a to może przyszedł ktoś z bliskich po prostu pobyć z nami.
Ale są również te straszne rzeczy, które niektóre z Was opisywały i w sumie nie wiem, co myśleć w takim momencie, chociaż wierzę.

A ja wierzę w opętania i to mi wyjaśnia chodzenie po ścianach. Polecam też film Constantinę, trochę przerysowany, ale też ciekawy

Po śmierci mojego taty stanął taki mały budzik który należał do niego - stanął w godzinie Jego śmierci - postanowiłam go nastawić jednak na drugi dzień znowu stanął na tej samej godzinie co Tata zmarł...

I jak to sensownie wytłumaczyć? osobie która nie wierzy w duchy? nie da się. coś musi w tym być że ONI po śmierci są wśród nas.... ale po co?

Może próbują zwrócić na siebie uwagę bo potrzebują czegoś? Duchy podobno z reguły nie straszą, tylko szukają czegoś

Wyobraźcie sobie, że mój brat oglądał przedwczoraj SAM W POKOJU, przy ZGASZONYM ŚWIETLE "Egzorcyzmy Emily Rose".
Dla mnie to jest niepojęte. Obejrzałam raz w życiu i mi wystarczy.

ja kilka razy to oglądałam. też mam dość... a przypomniałam sobie coś.... oglądaliście może w TV amerykański program o takich nawiedzonych ludziach gdzie "znachor" czy jak on tam się nazywa przychodzi do kościoła i "ulecza" innych. u mnie niedaleko 2 miesiące temu też coś takiego było.... w sobote na 18 w kościele zebrali się ludzie aby doświadczyć czegoś takiego.... ja na szczęście nie poszłam.... mój tata był... opowiadał że jedna dziewczyna podczas tych modlitw zaczęła krzyczeć jak by była opętana (podobno nie 1 raz krzyczała na takim zebraniu) w pewnym momencie ją wyprowadzili bo zaczęła się rzucać. albooo podobno ktoś nawet zemdlał ale kompletnie NIKT nie podniósł tej osoby ! a ona leżała nieprzytomna a wszyscy koło niej szli do komunii. no po prostu jakaś masakra...

opowiedz wiecej o tym spotkaniu z duchem... ja nie widziałam,ducha, ale słyszałam i widziałam jego sprawki. Jestem wkrecona w ten temat wiec czekam z niecierpliwoscia na odpowiedz

ja również w to wierzę, zawsze naczytam sie o takich rzeczach a potem się boję sama spać .. :o
wiele osob w moim otoczeniu mówiło właśnie o podduszaniu przez sen.

oglądałam ostatnio z chłopakiem ten film.. Mimo, że nie boję się horrorów to przez ten nie mogłam spać ;/ a nawet obudziłam ukochanego, żeby zamienił się za mną miejscem w łóżku bo po jego stronie będę się czuć lepiej sama się sobie dziwiłam czemu tak się wystraszyłam tego filmu.
A co do pytania o wiarę w różne zjawiska to hmm.. wolę w nie nie wierzyć ;D ale kilka razy słyszałam opowieści osób, które się spotkały z czymś dziwnym.

Ja po śmierci dziadka miałam wiele dziwnych przypadków, nie wiem jak to nazwać. Jedna z takich historii to kiedy po zakończeniu roku szkolnego pojechaliśmy na cmentarz (minął nie cały miesiąc po śmierci dziadka). Poszliśmy na jego grób, pomodliliśmy się po czym poszliśmy jeszcze na grób babci. Kiedy staliśmy tam to nagle usłyszeliśmy kroki, nikt się nawet nie odwrócił no bo przecież to cmentarz, każdy może tam przyjść, przecież nie był zamknięty. Dosłownie 5-10 sekund po tym już mieliśmy iść i zaczęliśmy się rozglądać kto przechodził. Na cmentarzu było pusto. Dodam jeszcze, że jest to całkiem mały cmentarz i na pewno gdyby ktoś był to byśmy go zobaczyli. Możecie sobie pomyśleć, że to wymyśliłam itp ale niestety albo stety to prawda. Nie ukrywam, że byłam trochę przerażona. Nie wiem czy takie historie też zaliczają się do tego tematu ale po prostu chciałam Wam to napisać.

Chyba masz na myśli mszę charyzmatyczną ;pp
Byłam raz na takiej, wokół mnie ludzie płakali, śmiali się, niektórzy mdleli i padali i nikt ich nie podnosił ;p Ja sama zaczęłam śmiać się na cały kościół, koleżanki strasznie płakały. I to niby tak się dzieje wtedy gdy przychodzi do Ciebie Duch Święty I był taki przypadek, że osoba zaczęła mówić w innym języku i się drzeć, czyli była jakaś opętana, to cały Kościół raptem zaczął się modlić

kilka dni przed śmiercią znajomego moich rodziców dzwonił dzwonek . ale tak , jakby ktoś stał i cały czas trzymał ten guzik ( można tak to nazwać ? ) do dzwonienia . rodzice musieli odłączyć go z prądu i włączyć ponownie , aby przestał dzwonić . kolejnego dnia okazało się , że mniej więcej o tej samej godzinie utopił się znajomy rodziców . albo jak byłam malutka , miałam bardzo wysoką gorączkę , ale nie płakałam . w środku nocy moją mamę obudziła jej babcia ( która już nie żyła ) mówiąc " idź do Sandry , bo ma gorączkę " . a ja widziałam kiedyś w pokoju rodziców jakąś postać . był środek nocy . rodzice pracowali na nocki , nie było ich w domu . po latach doszłyśmy z siostrą do porozumienia , że ona też tą samą postać widziała , w tym samym pokoju ..