Ja odkąd pamiętam chciałam być zawodowym żołnierzem, ale niestety zdrowie mi na to nie pozwoliło ☹️
Hm.... ja chyba nauczycielką No i można powiedzieć, że trochę się to spełniło - chwilę pracowałam w LO jako nauczyciel polskiego . Jednak za bardzo lubię pieniądze i nie zamierzam wracać do zawodu .
Jak byłam mała chciałam być modelką i księżniczką.
Na szczęście i trochę nieszczęście się nie spełniło.
Moim marzeniem było zostać najpierw policjantką, potem fryzjerką przewinął się nawet zawód mechanik samochodowy, a ostatecznie jestem z zawodu sprzedawca.
Ale coś z marzeń zostało, często rodzinie i znajomym ja obcinam wlo, zdarza się też że samochód naprawie z małą pomocą narzeczonego.
Ja chciałam być piosenkarka chociaż nie mam głosu, a potem nauczycielką😁 nie jestem ani jednym ani drugim 😁
Stewardessą 😂😂😂 jak skończyłam jakieś 16 lat to moje marzenia legły w gruzach, okazało się, że muszę mieć odpowiednią wagę i rozpoętość ramion 😁
@jojoan kiedyś o tym czytałam. Rozumiem, że rozpiętość ramion jest po to, żeby komfortowo sięgały do schowków nie nachylając się zbytnio nad pasażerem. A waga, no cóż. Duża stewardessa będzie miała problem z przeciskaniem się 😅 ostatnio w samolocie wszystkie Panie miały nienaganną figurę jak z okładki, a jak wyszedł jeden pilot to czar prysł 😜
Chciałam być prawnikiem, piosenkarką, tancerką, a skończyło się na tym, że jestem informatykiem 😂😂
Kiedyś w szkole zabrano nas na testy jakie mamy predyspozycje do zawodu i mi wyszedł taki zawód - wyższy duchowny kościoła rzymskokatolickiego