A ja chciałam być księżniczką i mieć bogatego męża... Przez 21 lat się nie udało, ale jeszcze raz tyle żeby próbować
Ja chciałam zostać indianką, bo miałam faze na Pocahontas. Pamiętam, jak daleki kuzyn, dużo starszy ode mnie, jako pierwszy mnie wyśmiał, i wyjaśnił, że nie mogę zostać indianką, bo bym się musiała nia urodzić. No i coś wtedy we mnie bezpowrotnie umarło
Chciałam pracować z chorymi dziećmi. Po części się to udało, bo jestem wolontariuszką w klinice onkologii dziecięcej.
chciałam być piosenkarką, potem doktorką a potem nauczycielką a później już mi się wszystkie te zawody odwidziały
Oj dużo tego bylo😊 na początku chciałam być księżniczką potem królową, a potem to już poważniej weterynarzem, nauczycielem, przewodnikiem wycieczek, treserem lwów, opiekunką w zoo
Ojej jak tak można 😊 też marzyło mi się być indianką ale to przez chwilę i to wszystko przez Pocahontas 😊
Hihi baletnicą to ja teraz chce być ale jestem za stara 🤣 szkoda że wcześniej o tym nie marzyłam
Ja chciałam być piosenkarką, prawniczką i czarodziejką (akurat leciały WITCH i była faza na karteczki)
Moja siostra też miała straszną fazę na to. Wszędzie plakaty, karteczki, naklejki, gazety i te bajery do gazet się walały po domu. Ja na szczęście byłam już na to za stara.
Podobno na takie pytanie odpowiadałam - żoną, 😂😜 ale tego nie pamiętam. Wiem na pewno, że zawsze chciałam zostać piosenkarką.