Ja poznałam na weselu sąsiadki On był na weselu z moją sąsiadką a jego koleżanką z klasy Dziś już jesteśmy 5 lat razem i pół roku po ślubie
Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych, UWAGA! na przystanku! Od początku mnie zaintrygował, był bardzo tajemniczy.
Spodobał mi się od razu, ale miałam wrażenie, że nie zwraca na mnie uwagi..
Tego samego dnia wieczorem gdy się poznaliśmy o dziwo odnalazł mnie na fb i napisał
Byłam taka szczęśliwa uśmiech
Lecz po tym jednym razie gdy napisał, przestał się odzywać.. Siedział cały czas w mojej głowie i to ja przejęłam inicjatywę mruga Napisałam i.. jakoś poszło
Zaczęliśmy się spotykać codziennie, staliśmy się nierozłączni
Gdy kiedyś zapytałam Go, dlaczego dlaczego po tym jednym razie gdy napisał przestał się odzywać powiedział mi: "Zdałem sobie sprawę, że nie jestem Ciebie wart i mogę mieć Cię tylko w marzeniach" Rozczuliło mnie to
Jesteśmy razem już prawie 2 lata i nie wyobrażam sobie bez Niego życia
Swojego ukochanego,pierwszego i jedynego poznałam przez wspólną znajomą jeszcze zza czasów liceum I ot tak przeżywam po dziś dzień przysłowiową 'pierwszą miłość'
hm. w 2011 roku w sierpniu szłam z byłym i koleżanką na spacer i spotkaliśmy M. ( były i M. się znają ). Poszliśmy na piwo . Potem jakos tak wyszło że były ze mną skończył (niewiadomo dlaczego ;o) i M. zaczął do mnie kręcić. Początkowo nie chciałam nikogo, ale potem jakoś tak wyszło. tym roku w wrześniu miną 3 lata, jak jesteśmy razem
Ja mojego ukochanego poznałam.. w gimnazjum Chodziliśmy 3 lata do jednej klasy, siedzieliśmy razem w ławce na matmie, a dopiero w 3 klasie się można powiedzieć poznaliśmy, zaintrygowaliśmy i zeszliśmy. Właściwie tak byliśmy z dwóch różnych światów, do tej pory pamiętam jak ludzie nie wierzyli, że jesteśmy razem. W każdym razie trwa to sobie tak ponad dwa lata i to była moja najlepsza życiowa decyzja
Na meczu Poprzez mojego byłego Jak dobrze, że nas wtedy ze sobą poznał Były okazał kompletnym dupkiem (co wyszło mi na dobre), bo teraz mam prawdziwy Skarb
mijaliśmy się w szkole codziennie,ale darzyliśmy się szczerą nienawiścią,albowiem jego przyjaciel i mój jednocześnie się we mnie kochał,ale ja niczego nie chciałam od niego... no i po jakimś czasie pogadaliśmy i tak jesteśmy razem już 5 lat,3 miesiące i 17 dni
na fotka.pl
kiedyś z nudów założyłam tam konto tak jak on..
tak sie zgadaliśmy tam i już do końca życia
Dość typowo bo na imprezie
Widziałam go na początku krzątającego się z kolegami, ale pomyślałam sobie ,,nie no, gdzie ktoś taki i ja''. W połowie imprezy podszedł do mnie, no i wyszło jak wyszło
Ja mojego narzeczonego znam od zawsze
Nasze mamy są przyjaciółkami Znamy się od dziecka, mamy tyle samo lat
Chodziliśmy przez całe przedszkole, podstawówkę i gimnazjum do jednej klasy dopiero szkoła średnia nas podzieliła gdyż ja wybrałam liceum a on technikum ale w tym samym mieście szkoły są od siebie o pół kilometra oddzielone.
Od zawsze się lubiliśmy i wszystko robiliśmy razem
W podstawówce śmiali się z nas że zakochana para.
Kiedyś myślelismy że to tylko przyjaźń ale żaden chłopak nie umiał być dla mnie tak ważny i tak idealny jak on i zawsze mieliśmy słabość do siebie, coś nas przyciągało i tak już zostało
W kwietniu będziemy rok po zaręczynach
Totalny przypadek, mieliśmy mieć razem sesję zdjęciową. Miałyby to być moje pierwsze zdjęcia z modelem, więc postanowiliśmy wcześniej się poznać, aby nie było dziwnej atmosfery. Spotkaliśmy się raz, było fajnie, więc kolejny i kolejny... i tak już zostało. Do sesji nie doszło.
Jejku, ale miło się to czyta, mam nadzieję, że też w taki przypadkowy sposób jak większość wreszcie poznam swoją połówkę, bo jak na razie same pomyłki mnie dopadają
Ja swojego Karola poznałam będąc w 1 gimnazjum u koleżanki. ponieważ byłam nowa tam, gdzie teraz mieszkam. W 2004 roku przeprowadziłam się, więc wiadomo, he. Żeby było smiesznie w ogóle jakoś nie zwracałam na niego uwagi. A przedstawił mi się przez okno, dosłownie hehe
Dopiero będac w 3 gim w sumie zaczęlismy ze sobą chodzić. On odkąd mnie poznał starał się o to, bym była z nim. Po sylwku 2006/2007 zaczęliśmy ze sobą być I powoli, powoli pokochałam go No i tak razem ze sobą się "męczymy" już 8 rok
Ja swojego M. spotkałam już w gimnazjum. Był przyjacielem mojego kumpla z klasy, ale nie przepadaliśmy na początku ze soba... ale wiadomo, kto się czubi ten się lubi i dwa przeciwieństwa przyciągało do siebie, były wzloty i upadki, a i tak jesteśmy już ze sobą od ponad 5 lat.