Jak ja wam zazdroszcze ja mam ciagle pecha , szukałam przez internet ale nic z tych znajomości nie wyszło, mam 26 lat i jeszcze nic mi się nie trafiło, ciągle czekam
Ja swojego poznałam teoretycznie w 1 klasie podstawówki. Przez 9 lat (przez całą podstawówkę i gimnazjum) chodziliśmy razem do klasy. Coś nas do siebie ciągnęło i wiecie, jako takie małe dzieci też przez chwilę ze sobą „chodziliśmy” haha, jakoś w 4/5 klasie. No i w ostatniej klasie gimnazjum zaczęliśmy wychodzić po lekcjach na spacery, gadać i wygłupiać się, tak jako przyjaciele i ostatecznie jesteśmy razem już 6 lat od wtedy.
Ja poznałam go w barze. Ja byłam tam z moim ówczesnym chłopakiem bo kolegowałam się z jego byłą. Nasze drogi z byłymi partnerami się rozeszły, a kilka miesiący później zaczęliśmy utrzymywać kontakt ze sobą
Ja poznałam swojego w pracy. I nasze pierwsze rozmowy były o pogodzie A poznien randka w mc donaldzie na shake 😀
Swojego poznałam ul na sofie u mamy 🤣🤣🤣 młodszy znajomy rodziców z pracy. Tak se na kawusie przyjechał.
Następnie przyjechał pomoc mi w wieszaniu szafek kuchennych w mieszkaniu i już tak 5 lat je wiesza, a ja dalej ich nie mam 😂😂😂
Ale za to cieszę się z tej "przypadkowej" Kawusi ❤
Ja swojego już narzeczonego poznałam na Sylwestrze 🎆 Poszłam na Sylwestra z moją siostrą i jej wtedy obecnym chłopakiem do jego znajomych gdzie był właśnie mój obecny narzeczony ☺️ Ja nie byłam wtedy jeszcze pełnoletnia, a moja siostra zaprosiła na tą imprezę jeszcze wtedy swoją przyjaciółkę z myślą właśnie żeby ona poznała się z moim 😂 Niestety stało się inaczej bo on nie zainteresował się nią tylko mną 😂 Nasza historia potem była bardzo burzliwa, ale koniec końców jesteśmy razem 😍
Ja swojego obecnego już męża znam od najmłodszych lat mieszkaliśmy niedaleko siebie, On z rodzicami w dzieciństwie przychodził do mojej sąsiadki z naprzeciwka, więc zawsze było cześć-cześć. W czasach gimnazjalnych też mieliśmy wspólnych znajomych i tak jakoś się stało, że zaczęliśmy się spotykać i nigdy nie sądziłam, że będzie to coś na dłużej 😂 a tu za nami już 10lat 🥰🥰
Mojego mężczyznę poznałam idąc do Lidla z koleżanką po zapalniczkę 😁😂 poszłyśmy zapalić i nagle wpadliśmy na jej kolegę zaprosił nas i zaczął ze mną rozmawiać nie odgrywał wzroku 😂😅
Mojego męża poznałam w pracy, kiedy mieszkałam w Warszawie - wkurzal mnie niemiłosiernie, ale kiedyś napisał, że zjadł mi placki z lodówki i były pyszne i tak się zaczęło.. 😄
Mój mąż był kolegą z roku współlokatorki mojego byłego. Z chłopakiem się rozstałam, ale z nią się dalej kumplowałam. Wzięła mnie na imprezę swojej grupy że studiów i tam go poznałam.
Ja swojego poznałam na Gadu Gadu, Napisał do mnie ot tak sobie. On miał wtedy 27 lat, ja 20 i byłam pewna, że chłopak szuka wrażeń, a w rzeczywistości ma żonę i dzieci I tak już minęło nam 8 lat razem
Ja mojego męża miałam pod ręką . To mój sąsiad kiedyś mówiłam boże , jak on wygląda .... Dzisiaj jest najprzystojniejszym mężem na świecie i świetnym ojcem
Ja swojego poznałam przez kolegę ze studiów. Szliśmy na imprezę i mieli być tylko ludzie z grupy. Przed samym wejściem na balety, kolega zapytał, czy nie będziemy źli bo do niego podejdzie jego kolega z innych studiów bo się dawno nie widzieli.. No i przypałętał się taki M. i prawie 8 lat za nami
Moją jak na razie miłość życia poznałam na Fb przypadkiem mieliśmy siebie w znajomych nie znając się, wysłałam do niego życzenia w Wigilię i tak już ponad 3 latka razem i mam nadzieję, że będziemy razem do końca życia
Poznaliśmy się przez internet na stronie Sympatia.pl
Po 3 dniach pisania umówiliśmy się na kawę, po tygodniu się spotkaliśmy.
Po miesiącu byliśmy parą.
Po 10 miesiącach się zaręczyliśmy, po 11 zamieszkaliśmy razem.
Teraz minęło 2 lata i planujemy ślub...
Ja swojego poznałam na dyskotece, to była wielka miłość, może nie od pierwszego wejrzenia.,ale na pewno była wielka zazdrość. A teraz 2 lata po rozwodzie, a on prawie miesiąc temu popełnił samobójstwo, wielka dla mnie strata, mimo rozwodu, nie da się tak szybko odkochać 😪