5 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Gdzie kupić?

Ten oraz inne ciekawe produkty od FaceBoom znajdziesz w oficjalnym sklepie na bodyboom.pl

Odwiedź sklep

Produkt dodany w dniu 30.10.2022 przez Anuusiaczeek

Denko luty 2025

Jak patrzę na zużycia innych Clouders, to zastanawiam się co się tu wydarzyło. Bo moje denko wygląda przy Waszych bardzo skromnie W lutym zużyłam w sumie 16 kosmetyków, w tym 4 maski w płachcie. Zużycie masek jest moim priorytetem w tym roku. Co znalazło się w denko:

balsam do ciała Lait Corporel L'Original, Biotherm - absolutnie wspaniały balsam, który testowałam dzięki wizaż.pl Zapewniał świetne nawilżenie skóry, pięknie pachniał cytruskami, a do tego szybko się wchłaniał i sprawiał, że skóra była natychmiast ujędrniona i miła w dotyku. Opakowanie z pompką było bardzo wygodne, a 400ml butelka starczyła mi na dość długo, ale przyznaję że oszczędzałam go mocno pod koniec

naturalny żel pod prysznic Zimowy Poranek, Yope - żel z tegorocznej edycji świątecznej pachniał delikatnie waniliowo. Jak wszystkie żele tej marki nie podrażniał i nie wysuszał skóry, a kąpiel z nim była prawdziwą przyjemnością

maska Hyaluronic Acid, by nature - dostałam ją kiedyś w prezencie od Kasi @icecold. Maska miała cienką płachtę, która była bardzo obficie nasączona esencją. Bardzo fajnie nawilżyła i ukoiła mi skórę. Podobał mi się także jej zapach.

maska After Sport z serii Mask Me Amore, Willcare Group - jak już wspominałam, mam spore zapasy masek w płachcie więc staram się je zużywać. Szybko i skutecznie nawodniła i odświeżyła mi skórę. Zawiera wodę z lodowca i hialuronian sodu, które nie tylko nawilżają skórę ale też odprężają i chłodzą.

maska wpłachcie N.M.F. Aquaring, Mediheal - dostałam ją za punkty w SuperPharm i postanowiłam sprawdzić o co tyle hałasu w internecie, bo spotkałam się z opiniami że to najlepsza maska w płachcie ever. Plat byl rzeczywiście mocno nasączony esencją i nawet po 20 min aplikacji wciąż pozostawał mokry na skórze. Po użyciu maski moja skóra była bardzo mocno nawilżona, ukojona i odświeżona. Bardzo szybko i na długo czułam, że skóra jest nawodniona. Z minusów - nie spodobał mi się trochę jej zapach, ale można przeżyć

maska w płachcie Watermelon Vitalizing Hydromask, L'Herboflore - dostałam ją kiedyś w prezencie od Kasi @icecold. Maska miała działanie witalizujące i odświeżające. Wszystkie opisy na opakowaniu były w języku koreańskim, ale sposób użycia jest obrazkowy, a skład po angielsku. Z tego co wyczytałam w składzie znajdują się m.in. ekstrakt z arbuza oraz z liści aloesu. Płachta była cienka, mocno nasączona esencją i dobrze przylegała do twarzy. Pachniała arbuzem, ale tak delikatnie. Aplikacja była ogromnie przyjemna, skóra po użyciu maski była nawodniona, ukojona i świeża.

oczyszczający żel do mycia do skóry normalnej i tłustej, CeraVe - moje pierwsze spotkanie z tą marką i jestem zachwycona. Żel nie miał zapachu, nie pienił się, ale skutecznie oczyszczał skórę twarzy bez jej wysuszania i podrażniania. Pory były po nim mniej widoczne, a wszelkie zmiany trądzikowe szybciej się goiły. Dobrze sprawdził mi się też do mycia ciała. Używałam niecałą pompkę na raz, dzięki czemu wystarczył mi na kilka miesięcy. Jestem tak z niego zadowolona, że nie wyobrażam sobie już bez niego pielęgnacji. Z pewnością kupię ponownie!

błyszczyk do ust Baume de Rose, Terry - dostałam go kiedyś w prezencie urodzinowym od Magdy @madziek1. Błyszczyk miał fajne działanie pielęgnacyjne, śliczny zapach, a na ustach tworzył mieniącą się taflę. Bardzo fajny kosmetyk, cieszę się że go wypróbowałam.

dezodorant w kulce Pure Active, Garnier - mój faworyt jeśli chodzi o rodzaj i markę dezodorantów, choć ulubiony zapach jest nieco inny. Ta wersja też była bardzo przyjemna.

serum Skin Dopamine marki Face Boom, Bielenda - dostałam do testowania na DressCloud. Fajne serum o zapachu gumy balonowej, które w końcu udało mi się zdenkować Pod koniec buteleczki musiałam używać specjalnej szpatułki, żeby wydobyć resztki kosmetyku, a i tak jeszcze coś zostało. Jest o nim chmurka.

maska do włosów Thirsty Hair marki Lee Stafford to kolejny genialny kosmetyk, który testowałam dzięki Kasi. Jest to maska w saszetce do jednorazowego użytku. Pisałam o niej chmurkę.

plasterki Pimple Fighter Patches, Erne - kolejne opakowanie uroczych plasterków na niedoskonałości z wizerunkiem pandy Pisałam o nim w chmurkach!

krem na noc LAAB, AA - komfortowy, mocno nawilżający, otulający krem na noc. Skóra była po nim ładnie wygładzona i miękka w dotyku. Bardzo mi się spodobał

pomadka ochronna Coral Seas Lipbalm, Mizu-Natura - naturalna pomadka ochronna, którą dostałam od bratowej jako pamiątkę z pobytu na Fuerteventura.

tusz do rzęs Eye Catching, Bourjois - kiedyś mój ulubieniec, fajnie otwierająca oko szczoteczka. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/tusze-do-rzes/651749-bourjois-tusz-do-rzes-eye-catching/

tusz do rzęs I love Extreme Crazy Volume, Essence - mam o nim chmurkę https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/tusze-do-rzes/1129944-tusz-do-rzes-i-love-extreme-crazy-volume-essence/

Zobacz post

Serum Skin Dopamine silnie nawilżające Face Boom

Serum Skin Dopamine marki Face Boom dostałam wraz z kremem do testowania na DressCloud już dawno temu i zupełnie zapomniałam napisać o nim chmurkę! A jest to świetny kosmetyk, który prawdziwie polubiłam

Jest to kosmetyk o naturalnym składzie (98 % składników pochodzenia naturalnego), który ma za zadanie silnie nawilżyć skórę i zadbać o jej barierę hydrolipidową. W składzie znajduje się m.in. betaina o działaniu wyciszającym, poprawiające sprężystość skory peptydy, prebiotyki i olej jojoba zapobiegające przesuszeniu skóry.

Serum ma mleczną, dość treściwą konsystencję. W upalne dni z powodzeniem zastępowało mi całą pielęgnację, w pozostałych porach roku używam go pod krem. Natychmiast po aplikacji kosmetyk wyraźnie nawilża skórę, koi i otula. Daje przyjemne uczucie komfortowo nawilżonej skóry. Serum ma ładny zapach, który kojarzy mi się z gumą balonową. Dobrze i szybko się wchłania, nie roluje się pod makijażem, nie daje uczucia tłustości czy obciążenia. Skóra jest po nim jakby rozświetlona, wygładzona, ma ładniejszy koloryt. Serum sprawdziło się świetnie na mojej mieszanej skórze, zarówno w duecie z kremem na dzień tej samej serii, jak i z innymi kremami nawilżającymi. Używam go z prawdziwą przyjemnością

Zobacz post

FaceBoom Serum do twarzy, Skin Dopamine, Silnie nawilżające, Na dzień i na noc, Każdy rodzaj cery

Serum do twarzy Skin Dopamine Silnie nawilżające FaceBoom. Serum ma niezbyt gęstą, ale treściwą, mleczno-kremową konsystencję, która świetnie się rozprowadza. Serum po chwili się wchłania i nie pozostawia tłustej, klejącej się warstwy, co bardzo przypadło mi do gustu. Po aplikacji skóra jest porządnie nawilżona, odżywiona, otulona, gładka i miękka, więc jest to produkt idealny dla cer suchych i odwodnionych. Serum ma śliczny, słodki zapach, który kojarzy mi się z wanilią, zdecydowanie umila aplikację. Plusem jest również skład, ponieważ serum zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego między innymi olej macadamia, który ma za zadanie ujędrnić skórę, peptydy, które nawilżają skórę i wspierają poprawę jej odżywienia, a także prebiotyki i probiotyki, które dbają o mikrobiom skóry.

Zobacz post

FaceBoom Serum do twarzy, Skin Dopamine, Silnie nawilżające, Na dzień i na noc, Każdy rodzaj cery

Opakowanie to wygodna buteleczka z praktyczną pompką,która ułatwia aplikację serum.
Ma ono niezbyt gęstą konsystencję, ma biały kolor i nie widać go na twarzy po rozprowadzeniu. To co zrobiło na mnie największe wrażenie to zapach - słodki ,przypominający waniliowy budyń - naprawdę genialny. Zapach sprawia że aplikacja serum staje się przyjemniejsze i chciałoby się to robić częściej.
Produkt dobrze się wchłania mocno nawilżając skórę, nie zostawia przy tym tłustej i lepkiej warstwy. Z powodzeniem można stosować go pod makijaż , ale nakładam je również na noc.
Na co dzień zmagam się z przesuszoną skórą narażoną na szkodliwe działanie klimatyzacji i serum naprawdę porządnie sobie radzi z mocnym nawilżeniem.

Zobacz post

FaceBoom Serum do twarzy, Silnie nawilżające, Skin Dopamine, na dzień i na noc, każdy rodzaj cery

Serum do twarzy od FaceBoom z serii Skin Dopamine jako nowość dodatkowo wygrana w swopie.
Szklana fiolka o pojemności 30 ml zawiera świetny aplikator oraz serum, które za zadanie ma silnie nawilżyć, mało tego jest do każdego typu cery. Jak na tego typu kosmetyk, produkt ten ma bardzo treściwą konsystencję o białym zabarwieniu oraz przyjemnym zapachu. Zaaplikowany w niewielkiej ilości jak na serum przystało delikatnie otulił cerę. Konsystencja z treściwej szybko zamieniła się w lekką. Od razu zaczął się wchłaniać pozostawiając po sobie czysty, nieskazitelny mat. I to właśnie było to co uderzyło mnie głęboko w serduszko. Serum niesamowicie zadziałało. Mimo uzyskanego tak przeze mnie kochanego matowego wykończenia cera była wstępnie naprawdę mocno nawilżona, w pewnym momencie zastanawiałam się czy krem jest mi na pewno potrzebny. Serum dodatkowo odżywiło skóre, pozostawiając ją gładką oraz delikatną. Nie zapchało ani nie uczuliło. Wklepany w niego krem również szybko się wchłonął oraz pozostawił mniej blasku niż zazwyczaj z czego jestem bardzo zadowolona. Produkt mimo kilkukrotnego użycia nie pokazuje wielkiego ubytku w opakowaniu. Licytując go było to moja najlepsza decyzja.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem