2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 16.03.2024 przez jesienna

Balea I'm not like the otters, Maseczka do twarzy w płacie

Maseczka w płacie I'm not like the otters marki Balea. Gdy zobaczyłam tę nowość to nie mogłam jej nie zamówić. Ta szata graficzna jest przepiękna, a ta wydra jest przesłodka. Płat jest biały bez nadruku, ale jest odpowiednio wykrojony i dobrze dopasowuje się do twarzy. Maseczka ma śliczny, słodkawy i bardzo przyjemny dla nosa zapach i była obficie nasączona żelową esencją. Skóra po tej masce była dobrze nawilżona, odświeżona i mięciutka w dotyku. Resztki esencji jednak zmyłam letnią wodą. Za zauważyłam żadnych podrażnień i zaczerwień. Polecam.

Zobacz post

Balea I'm not like the otters, Maseczka do twarzy w płacie

Nie wiem kto w marce Balea odpowiada za projektowanie graficzne opakowań, ale jestem tej osobie niezwykle wdzięczna! To jakie cuda tworzy przerasta moje wszelkie oczekiwania. I gdy myślę sobie, że lepiej już nie będzie kolejna nowość pojawia się na sklepowych półkach. I znów jest ten efekt WOW jak w przypadku maseczki "I'm not like the otters"! Jest to produkt z edycji limitowanej a sama maseczka ma formę nasączonej tkaniny. Materiał ten z całą pewnością do grubych i mocnych nie należy a był bardzo delikatny oraz przezroczysty. Maseczka posiadała naprawdę duże otwory na oczy a reszta wymiarów to raczej standardowa. Dużym plusem w tym przypadku jest argument, że świetnie przylega do mojej skóry. Siedząc 20 minut z maseczką na twarzy, która nie wymaga poprawiania udało mi się zrelaksować. W dodatku przyjemnym doznaniom chłodu na buzi, które dostarczyła maseczka towarzyszył też przyjemny zapach. Jeśli bym miała go określić był świeży, rześki, odświeżający i lekko kwiatowy. Idealnie pasuje mi do całego opakowania kosmetyku więc z pewnością go nie zapomnę! Gdy upłynął już czas pielęgnacji i musiałam zdjąć materiał z buzi została na niej dosyć mocno wilgotna warstwa. Powolutku się wchłaniała w warstwy skóry dając przez jakiś czas takie charakterystyczne uczucie kleju oraz lepkości. A buźka początkowo się świeciła po przebudzeniu jednak rano wyglądała już promiennie. Podobało mi się to glow na twarzy zwłaszcza, że też wyczuwalne było nawilżenie a makijaż jakoś lepiej mi się tego dnia nakładał. Pozostaje mi tylko polecić ten produkt bo w moim odczuciu zdała egzamin na dobrą maseczkę do twarzy.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem