3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 25.09.2023 przez gilgotka

Balea Płatki pod oczy, Hydrożelowe, Kwas hialuronowy i ekstrakt z wiśni

Maseczka pod oczy firmy Balea 🤗. Zawiera ona kwas hialuronowy i ekstrakt z wiśni. Jest to kolejny produkt który znalazłam w paczuszce od kochanej @Marynata 🥰

Opakowanie jest według mnie czadowe 😁. Z jednej strony jest przeźroczyste i ma ilustracje z serduszkami i wiśniami. Z drugiej ma różowy kolor i białe napisy.

Same płatki są żelowe. I wyglądają przepięknie 🥹. Trochę jakby wsypać jadalny brokat do drinka 😅. Ich kolor jest przepiękny 🤗.

Jedynie zapach trochę mnie zawiódł 😅 no myślałam, że będą pachnieć wiśniami, a jednak pachną tylko kwasem hialuronowym 😅. Chociaż może to i dobrze, bo nie wiem czy zapach nie podrażniał by oczu 🙃.

Maseczkę należy trzymać pod powiekami 15-20 minut. Po użyciu skóra wygląda na wypoczętą, cienie znikają a skóra jest jędrna 🤗. Jestem z nich zadowolona i polecam 🥰.

Zobacz post

Balea Płatki pod oczy, Hydrożelowe, Kwas hialuronowy i ekstrakt z wiśni

Hydrożelowe płatki pod oczy z kwasem hialuronowym i ekstraktem z wiśni marki Balea, które dostałam jakiś czas temu w prezencie. Uwielbiam płatki pod oczy i od razu spodobało mi się opakowanie w urocze serduszka i wisienki, jak i same płatki, które miały tradycyjny kształt, ale za to piękny różowy kolor. Dodatkowo miały perłową poświatę, więc cudownie mieniły się w świetle. Ich zadaniem jest intensywnie nawilżać, rewitalizować, odżywiać i łagodzić cienie oraz zmarszczki pod oczami. Dodatkowo ma dawać efekt świeżej i promiennej skóry, więc byłam ich bardzo ciekawa. Płatki znajdowały się w opakowaniu w specjalnej plastikowej tacce, dzięki której łatwo było je wyjąć. Miały śliczny zapach, który był słodki i zdecydowanie wyczuwalnie owocowy, choć nie powiedziałabym, że to akurat wiśnia, a bardziej taka owocowa mieszanka. Niemniej jednak dla mnie zapach był bardzo przyjemny. Płatki bez problemu nałożyłam w odpowiednie miejsce i spokojnie trzymały się tam gdzie powinny od początku do końca. Natychmiast poczułam przyjemną ulgę i ukojenie skóry, kiedy płatki do niej przylgnęły. Według zaleceń producenta trzymałam je na skórze około 20 minut. Kiedy je zdjęłam byłam bardzo zadowolona z efektów, bo faktycznie pięknie nawilżyły okolice oczu. W dotyku skóra była przyjemna i delikatnie napięta. Jako, że moje cienie pod oczami wywołane są chorobowo i genetycznie, żadne kosmetyki nie są w stanie tego zniwelować, ale płatki sprawiły, że światło lepiej odbijało się w tych miejscach, przez co dawało wrażenie promiennej i bardziej wypoczętej skóry. Nie wystąpiły u mnie żadne podrażnienia ani inne działania niepożądane, a płatki zrobiły dokładnie to co powinny, więc jestem z nich bardzo zadowolona. W moim odczuciu spisały się świetnie, a w dodatku ładnie się prezentowały i pachniały. Chętnie użyłabym ich ponownie, dlatego jak najbardziej polecam!

Zobacz post

Balea Płatki pod oczy, Hydrożelowe, mit Hyaluron & Kirsch- Extrakt

Balea, płatki pod oczy, kwas hialuronowy i ekstrakt z wiśni.

Esencja, w której zostały zanurzone płatki ma delikatny zapach, co prawda nie kojarzy mi się z wisienkami, ale pachnie ładnie.
Same płatki są w standardowym kształcie, średniej grubości i dobrze trzymają chłodek.
Idealnie przylegają do skóry, bez ześlizgiwania się.
Mają ładny kolor z perłową poświatą.
Jeśli chodzi o ich działanie, to lekko nawilżyły skórę pod oczami, a także dały efekt rozświetlenia.
Polecam jak najbardziej

Zobacz post

Paczka cudowności kosmetycznych

Taką pakę kosmetyków dostałam ostatnio w prezencie. No jest tutaj tyle cudowności! A najlepsze jest oczywiście to, że wszystko jest dla mnie nowością. Mamy tutaj naprawdę sporo różnych saszetek, ale też produkty pełnowymiarowe. Część produktów kojarzę z niektórych chmurek, a teraz mam je u siebie i skaczę ze szczęścia, bo uwielbiam testować, a jest tu wszystko co lubię, czyli płatki pod oczy, maseczki, wszystko jest takie urocze!
Co my tutaj mamy?
Hydrożelowe płatki pod oczy z kwasem hialuronowym i ekstraktem z wiśni Balea. Mają cudowne opakowanie wisienki i różowy kolorek.
Hydrożelowe płatki Balea z kwasem hialuronowym i ekstraktem z borówki. Tutaj opakowanie w jagódki i oczywiście podobnie jak wcześniej mają za zadanie między innymi nawilżać.
Hydrożelowe płatki pod oczy z efektem chłodzącym w kształcie rybek od Essence. Mają za zadanie nawilżać i zawierają kwas hialuronowy. Opakowanie jest przecudowne! :kocham"
Płatki pod oczy Lovely Rose od Schaebens widziałam w Waszych chmurkach i byłam zauroczona! Śliczne opakowanie i cudowny kolorek, a miałam już kiedyś kosmetyki z tej firmy i byłam bardzo zadowolona.
Peeling do stóp Summer Vibes od Barfuss i jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką, bo wcześniej nie kojarzę żebym coś od nich miała. Peeling zawiera pantenol i ekstrakt z kaktusa. Bardzo mnie zaciekawiła ta saszetka, bo nawet przez opakowanie czuć drobinki, a grafika jest świetna.
Bubble Creme Maske od The Beauty Mask i przyznam, że już dawno nie używałam tego typu maseczki, więc będzie to odmiana, bo jednak postawiłam głównie na maski w płachcie, a ta jest kremowa z efektem bąbelków. No i marka, której nie znam, a według opisu pochodzi z Tajlandii.
Kapsułki Vitamin C marki Cadera Vera o działaniu rozświetlającym i z tej samej serii dostałam też hydrożelowe płatki pod oczy. Obu kosmetyków jestem bardzo ciekawa, bo kocham kosmetyki z witaminką C.
A pro po witaminki C mam tu jeszcze maseczkę w płacie Balea, Zawiera dodatkowo kwas hialuronowy i ma między innymi działać antyoksydacyjnie.
Mam tutaj też duet do stóp w postaci peelingu i maseczki w wersji z witaminą C marki Barfuss. Bardzo fajne opakowanie stópek i dwie saszetki, a w jednej peeling, w drugiej maska. Idealne na jedno użycie do domowego spa.
Mam tutaj maseczkę w płachcie Beauty Boost od Yeauty. Bardzo polubiłam się z tą marką, ale niestety w Polce jest niedostępna. Dlatego bardzo ucieszyłam się na tę maseczkę, bo wygląda genialnie! Ma ona za zadanie intensywnie nawilżać i zawiera między innymi ceramidy czy retinol.
Kolejna maseczka w płachcie od Cadea Vera w wersji Strawberry Chocolate Milkshake która zawiera ekstrakt z truskawki i wanilii i opakowanie prezentuje się obłędnie, jeszcze wakacyjnie, ale widziałam, że i sama płachta ma nadruk.
Pianka do kąpieli Sweet Wishes od Tetesept, która zauroczyła mnie swoim opakowaniem, a że w święta będę u rodziców gdzie jest wanna, to zostawię ją sobie na ten magiczny czas.
Ostatnia saszetka to urocza żyrafka i peeling do twarzy w wersji Bubble Gum od Cadea Vera. Oj jestem bardzo ciekawa jak będzie pachniał!
W ślicznym opakowaniu w kwiatuszki marki Duchesse znajdują się patyczki higieniczne do poprawek makijażu. Z jednej strony spiczaste, z drugiej płaskie. To dla mnie must have i zawsze mam w zapasach, więc bardzo się cieszę, bo tych jeszcze nie miałam.
Kremik do rąk Busy Honeybee marki Treaclemoon. Jak on cudownie miodowo pachnie, tak otulająco! Jestem nim oczarowana. Opakowanie jest słodkie, a kremik lekki i fantastycznie nawilża!
Żel pod prysznic Magic Winter Times marki Balea z limitowanej edycji w ślicznym opakowaniu. Dla mnie pachnie dość słodko, wręcz cukierkowo, ale z lekkim kwiatowym podmuchem i bardzo mi się podoba.
Balsam do ciała marki Aveo Your Magic Story begins here... Normalnie opakowanie rozłożyło mnie na łopatki! Idealny na jesień, ten tekst mnie wzruszył, a zapach - istna magia. Jest w nim świeżość i pewna elegancja, ale też taki spokój. Będzie idealny na jesienne, domowe spa! Pierwsze testy zdał na 5, bo super nawilża i szybko się wchłania.
Ostatni już produkt to mydełko do rąk Fruchte Zauber marki Aveo o zapachu brzoskwini. O rany jak to cudownie pachnie! Tak owocowo, tak słodko, tak brzoskwiniowo! Pamiętam za dzieciaka, że był taki napój Tank i on pachnie dokładnie jak ten napój! Absolutne cudo! W dodatku etykietka w brzoskwinki super się prezentuje.
Tyle cudowności dostałam jakiś czas temu, ale rozpoczęłam już testy i póki co wszystko super mi się sprawdza, więc jestem bardzo zadowolona.

Zobacz post
1