W Action kupuję mnóstwo kosmetyków głównie do twarzy jednak trochę po macoszemu traktuję te do pielęgnacji włosów. Postanowiłam to zmienić i "pobuszowałam" trochę w regale z odżywkami, maseczkami i szamponami. Znalazłam maskę do włosów w uroczym opakowaniu z sercem przebitym strzałą. Wydaje mi się, że jest to nowość bo pomimo częstych wizyt w tym sklepie nie rzuciła mi się w oczy! A z pewnością obok takiego opakowania nie przeszła bym obojętnie. Jest to produkt marki The Beauty Dept o nazwie "I'm stuck on you"! Wersja ta wzbogacona jest ekstraktem z kwiatów kaktusa i olejem awokado. Maska bardzo przyjemnie pachnie tak bardzo, bardzo świeżo! Po wydobyciu jej z opakowania ukazuje się taka konsystencja dosyć zbita,ale miękka którą bez problemu wgniata się we włosy. Produkt jest bardzo wydajny i niby jest to saszetka jednak nawet na długie włosy można wydzielić kilka porcji. Czas jej używania to 3-5 minut i stosuje się ją na wilgotne włosy. Wykorzystałam ją pod prysznicem więc miałam ją na włosach ten wymagany czas. Maska dobrze się spłukała i już przy tej czynności czuć było wygładzenie. Włoski były po wysuszeniu fajnie sypiące się oraz mięciutkie do tego otulone nutką zapachu. Zauważyłam również, że delikatnie odbijało się w nich światło a maska nie zmatowiła ich! Super z pewnością też to wygodna opcja na podróże do wrzucenia w walizkę. Polubiłam ten produkt i będę do niego wracała ❤️🥰!
Zobacz post
